Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Misje :: Retrospekcje :: Archiwum


Go down

Pisanie 10.12.15 17:09  •  Grimms Märchen [ Tanaka / Vellard ] Empty Grimms Märchen [ Tanaka / Vellard ]
Czas akcji: parę miesięcy do tyłu od aktualnej daty.
Miejsce akcji: izolatka w centrum medycznym Miasta-3
Bohaterowie: Tanaka/Vellard

Bzzz
Uciążliwy, mechaniczny dźwięk wwiercał się w czaszkę odpoczywającego Andrieja uniemożliwiając mu egzystowanie gdzieś na granicy życia i nieżycia. Granicy, którą z pełną premedytacją próbował przekroczyć. Z niebywałym wręcz brakiem skuteczności jak widać. Ludzka rzecz popełniać błędy. Jedni źle strzelą odpowiedź na teście z matematyki, inni zamiast cukru wsypią do kawy sól, a jeszcze inni wybiorą niewłaściwe narzędzie przy popełnianiu samobójstwa.
Nie przewidział, że zaćpanie się na śmierć będzie tak trudne. Wystarczyło strzelić sobie w ten pusty łeb, albo poderżnąć gardło nad zlewem w kuchni. Ale nie. Wymyślił sobie, że chce umrzeć w minimalnie l u d z k i c h warunkach. Nic dziwnego, że szczekanie Wilha zdążyło zaalarmować sąsiadów.

Odetchnął głęboko rozprostowując zdrętwiałe palce. Leżał tu trzeci albo czwarty dzień, zbyt osłabiony, żeby zbuntować się przeciw podawaniu leków i metodycznym wypłukiwaniu z jego organizmu wszelkich toksyn.
Po omacku odnalazł wbitą w tętnicę igłę od kroplówki. Wysunięcie jej zajęło jego drżącym palcom nieco czasu, ale wreszcie odciął się od źródła otumaniającej mieszaniny. Następnie pozbył się igieł z nadgarstków.
Nie chciał wiedzieć co i w jakich ilościach w niego wpompowywali.
Zamrugał próbując ustawić ostrość w mechanicznych źrenicach. Działały, co w jakimś stopniu poprawiało jego sytuację.

Podniósł się na łokciach lokalizując wreszcie źródło irytującego dźwięku. Jedna z jarzeniówek ewidentnie dogorywała.
Tanaka nie obraziłby się, gdyby wyzionęła ducha jeszcze tego samego dnia. Izolatka była niewielkim, mocno naświetlonym pomieszczeniem i od samej wszechobecnej bieli zaczynała go boleć głowa
Przekręcił głowę słysząc kroki tuż za metalowymi drzwiami i dopiero teraz uświadomił sobie, że jeszcze nie miał wizyty przełożonych.
Postawią go przed sądem za dezercję, a potem wypieprzą na desperację.
A mogłem sobie strzelić w łeb we własnym mieszkaniu. To nie. Kurwa.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Wątek zawieszony.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach