Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 19 z 25 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 25  Next

Go down

Pisanie 12.11.17 18:28  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
Zbytnio jej nie zaskoczył tym, zdążyła się przyjrzeć jego plecakowi. Do środka by go nie zmieścił, a i nie był nigdzie podczepiony z zewnątrz. Wiedziała że tak to będzie wyglądało pod koniec. Już się zdołała mentalnie na to przygotować. Choć sposób w jaki się wypowiadał i informacje jakie jej przedstawił odnośnie jego przeszłości sprawiły że jedynie westchnęła ciężko. - No nie ukrywam że kara będzie, nie wymigasz się od niej. - to mówiąc wstała i zdjęła z siebie płaszcz. Poskładała go w kostkę, po czym położyła płaszcz obok chłopaka. Kucnęła przy plecaku i odpięła od niego śpiwór. Rozpinając zamek z trzech stron, robiąc ze śpiwora spore przykrycie. Okryła się nim na plecach i podeszła bliżej łowcy. Usiadła na poskładanym płaszczu tyłkiem i okryła go częścią śpiwora. Oparła się o jego i na ramieniu oparła policzek. - No to masz karę.. nie chcę słyszeć sprzeciwu, zimno jest. W ten sposób obojgu będzie ciepło. Nie widzę powodu dla którego miałbyś marznąć. - wyjaśniła dość rzeczowo. Może nie wyglądała na taką, a już tym bardziej nie lubiła się do tego przyznawać. Ale dbała o swoich towarzyszy. Spojrzenie wlepiła w małe ognisko które zrobił chłopak. - Jak będziesz śpiący to mnie obudź.. - wymamrotała zamykając ślepia.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.11.17 15:30  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
"Szlag" jeśli miałaby istnieć sytuacja, z którą Hajime nie wiedział jak sobie radzić to była właśnie ta. "Mogłaś chociaż ostrzec to usiadłbym nieco wygodniej" paraliż to była jego naturalna reakcja na "bliskość' ludzi i choćby miał tak siedzieć w bezruchu przez godziny nie było dla niego innej opcji. Pozwalał sobie tylko na powolne ruchy głową co jakiś czas w celu sprawdzenia okolicy. "W sumie to imponujące. Ryzykuje wiele a jednak zdecydowała się dać mi szansę. siedział tak rozmyślając przez kilka godzin. W końcu około godziny pierwszej zmęczenie zaczęło górować. "Lepiej nie ryzykować". -"Pora wstawać, jeśli można to proponuję zamianę." powiedział minimalnie się ruszając.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.11.17 23:32  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
Desperacja. Cóż za ciekawe, a zarazem smutne miejsce. Występująca tu fauna oraz flora jest raczej znikoma ze względu na warunki, jednak można tutaj znaleźć różne okazy zwierząt, a raczej bestii, które pod wpływem wirusa zmutowały, a ze względu na warunki przystosowały się do życia na tej bezkresnej pustyni. Inaczej miała się sprawa co do roślinności, z której niewiele zostało. Skażona woda oraz powietrze nie nadawały się na tyle, aby większość z traw, krzaków czy drzew przeżyła. Można znaleźć tutaj jakieś niedobitki, ale nic więcej. Viktor przemierzał tereny czerwonej pustyni bez większego celu. Obserwował jedynie żniwa jakie zbierał za sobą wirus czy inne katastrofy, które miały tutaj miejsce. Późna pora sprawiała, że temperatura mocno spadła, a to anioł był w stanie odczuć i to bardzo dobrze. Jego codzienny strój nie należał do najcieplejszych. Jednak nie przeszkadzało mu to. Nawet jak trochę zmarznie zawsze będzie mógł się ogrzać w swoim mieszkaniu. Z torby dość pokaźnych rozmiarów wyciągnął niewielką fiolkę wypełnioną nalewką ziołową. Wypił zawartość naczynia, które następnie schował z powrotem do torby. Starał nosić ze sobą niewielki zapas owego napoju, jeśli wiedział, że zastanie go noc. Nalewka z ziół w dość efektywny sposób rozgrzewa od środka co może pomóc znieść nieprzyjemny chłód.
Nogi zaprowadziły go w końcu do zniszczonego lasu, o ile można to w ogóle nazwać lasem. Powód był jasny. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Na horyzoncie dostrzegł majaczące w oddali światło. Czysta ciekawość oraz ewentualna opcja pomocy były wystarczającym powodem, aby sprawdzić czym jest niewielki ognik. W końcu po znacznym skróceniu dystansu mógł stwierdzić, że jest to ognisko. Co więcej widać było przy nim cienie dwóch osób. Po chwili jednak zmieniły się w jeden cień. Powolnym krokiem Viktor zbliżał się do nieznajomych. Starał się dojrzeć ich twarzy, aby dowiedzieć się czy może zna, którąś z osób. Dodatkowo rozglądał się za ewentualnymi dodatkowymi osobami. Przy ognisku siedział mężczyzna o czarnych włosach. Na jego ramieniu spoczywała głowa osoby o białym kolorze włosów. Nie był jednak w stanie dojrzeć twarzy drugiej osoby. Przez chwilę pogrążył się w rozmyśleniach. "Jeśli będą agresywnie nastawieni zawsze mogę uciec." stwierdził decydując się na ujawnienie swojej osoby.
Po krótkiej chwili znalazł się w dość niedużej odległości od dwójki nieznanych ludzi. Dzieliły ich może 2 metry. Chłopak powinien być w stanie zauważyć jak Viktor podchodzi od prawej strony.
-Witam.-przywitał się, a na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
W jego oczach tańczyły dwa ogniki. Stał wyprostowany przyglądając się nieznajomym. Jego biały płaszcz delikatnie powiewał na wietrze ukazując białą koszulę oraz granatowy krawat. Czarne bojówki oraz wysokie buty tego samego koloru kontrastowały z górną częścią garderoby. Czekał na reakcję osób siedzących przy ognisku. Będzie musiał brać nogi za pas i na szybko rozprostować skrzydła? A może uda mu się zawiązać nowe znajomości?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.11.17 12:59  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
Nawet nie miała problemu żeby zasnąć na jego ramieniu. Ona też miała problemy z bliskością ale Haji zaklasyfikowała do kategorii młodszego brata którym trzeba się opiekować. To też pilnowała żeby nie zmarzł, nie mieli takiego zaopatrzenia które pomogłoby w choróbskach. Choć słyszała jakieś plotki od łowców w ściekach jakiś czas temu o pewnym osobniku mieszkającym na Desperacji. Podobno miał takie zajebiste specyfiki na leczenie że głowa mała. Zainteresowała się tym, niestety to były tylko pogłoski a kij wie czy nie były wyssane z palca. Nie dowie się jak się sama nie przekona. Dostała jakieś bardzo ogólne namiary na to gdzie podobno można typa znaleźć i podobno do tanich nie należał. Rozmyślanie na temat powodów jakie mógł mieć Lazarus i do tego ten spokój Ciro pod koniec rozmowy. Oba tematy wyczerpywały ją psychicznie. Poruszanie się i szturchanie a do tego słowa młodzika pomogły powoli się wybudzać ze snu. Siedziała oparta o niego z twarzą spuszczoną w dół, włosy i kaptur skutecznie zasłaniał jej twarz. Zamrugała ślepiami powoli się wybudzając, rozdziawiła usta ziewając prosto w ramię młodzika. Sięgnęła dłonią do oczek przecierając je. Obcy głos sprawił że otworzyła oczka dość szybko. Zdawało jej się że znała ten ton głosu. Odwróciła głowę i uniosła twarz w górę wlepiając spojrzenie w znajomą twarz anioła. - Viktor! - podniosła głos nie kryjąc zaskoczenia. Jej bliski przyjaciel i póki co najlepszy lekarz jakiego znała. Uratował jej tyłek już tyle razy że przestała liczyć. Wyślizgnęła się spod rozpiętego śpiwora i poderwała się na równe nogi. Anioł nie musiał czekać długo na jej ciepłe powitanie. Rzuciła mu się na szyję i go mocno przytuliła. - Jak ja cię dawno nie widziałam?! Co ty tu robisz? - pytania padały dość szybko, jedno za drugim. - Ahh.. to jest Hajime.. młody łowca.. - powiedziała wskazując na siedzącego chłopaka.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.11.17 20:52  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
"Jak zwykle zdarzenia losowe. Przynajmniej się znają" powiedział wstając powoli.
-"Miło poznać, nazywam się Hajime.
wypowiadając te słowa wykonał nieznaczny ukłon. "Przydałoby się dowiedzieć trochę więcej o tym losowym zdarzeniu. -"Ciekawą porę wybrałeś na spacery. Jeśli można wiedzieć to co w sumie robiłeś?" "Lepiej, żeby nikogo świadomie lub nie, tutaj nie sprowadził." Hajime był w tamtym momencie w stanie wyższej ostrożności, trzymał ręce na pasie możliwie najbliżej broni tak aby nadal wyglądało to dosyć naturalnie. Nie miał problemu z zaufaniem nieznajomemu, wątpił jedynie w to czy przez niego nie znaleźli się w niebezpiecznej sytuacji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.12.17 17:17  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
Chwilę zajęło zanim dwójka nieznajomych uraczyła go jakąś reakcją. Jednak jak się okazało jedną z osób, które siedział przy ognisku była Angel. Na jej widok na twarzy anioła pojawił się ciepły uśmiech. Był on równie zdziwiony co ona. W końcu Łowcy nie często chadzają po Desperacji. Nie musiał długo czekać, a dziewczyna po chwili rzuciła się mu na szyję, przy czym samemu delikatnie ją objął.
-Nie spodziewałbym się spotkać Cię na Desperacji.-powiedział ciepłym głosem-Przechadzałem się po pustyni, kiedy w oddali zauważyłem niewielkie światło. Z ciekawości chciałem sprawdzić jego źródło. W ewentualnym wypadku, gdyby znalazł się tutaj ktoś ranny udzielić mu pomocy.-wytłumaczył.
Kiedy Angel wspomniała o chłopaku, wzrok Viktora skierował się na niego. "Widzę ciągle Łowcy rosną w siłę." przeszło mu przez myśl.
-Viktor. Również miło poznać.-odparł lekko skinąwszy głową-Widać chłopak ma łeb na karku.-powiedział zwracając się do dziewczyny-Jak to mówią "przyjaciel mojego przyjaciela, nie jest moim przyjacielem".-dodał-Chłopcze za długo żyję na tym świecie, żeby nie wiedzieć dlaczego trzymasz ręce na pasie.-rzucił lekko się śmiejąc.
Nie było to nowością dla Viktora. Ludzie mieli tendencję to trzymania rąk w miarę jak najbliżej broni, żeby w razie czego szybko móc ją dobyć. Prawie każdy obcy, którego napotka się na Desperacji reaguje w taki sposób.
-Nie powinniście pozwalać aż tak urosnąć ognisku, bo widać je na kilometr.-mimowolnie na chwilę skierował swój wzrok na płonące gałęzie-A was co sprowadza na te zapomniane przez Boga ziemię?-zaciekawiony zapytał-Widzę, że zamierzacie tu trochę pobyć wnioskując po waszych plecakach.-dodał.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.12.17 19:08  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
Obserwowała zachowanie młodszego łowcy z zaciekawieniem. Był czujny, mile ją tym zaskoczył, może nie będzie musiała się nim aż tak bardzo zajmować. Ale słowa Viktora sprawiły że jedynie uniosła brew. - Serio? Przecież ostatnio mi tyłek właśnie na Desperacji uratowałeś.. nie byłoby mnie tutaj gdybyś się nie pojawił wtedy.. - powiedziała z lekkim uśmiechem i skrzyżowała ręce na piersiach robiąc krok w tył tak żeby obu dobrze widzieć. Podeszła bliżej ogniska i usiadła na swoim miejscu po turecku. - Nie przesadzaj.. na te tereny nikt się zbytnio nie zapuszcza. Zbyt wysokie stężenie Wirusa X.. więc wojsko mamy z głowy. - powiedziała ze spokojem w głosie. Rozejrzała się po okolicy i westchnęła lekko. - Ja mam w sumie coś do załatwienia.. muszę odwiedzić pewne miejsce.. ale najpierw muszę coś znaleźć dla młodego.. - powiedziała ciszej wpatrując się w ogień. Oczywiście chodziło o Azarova który zniknął wcześniej kablując na nią do przywódczyni. Tak tego nie zostawi, wiedziała gdzie go może szukać. Sęk w tym że Fifi nie należał do ufnych istot. Jak by zobaczył swoim optykiem Angel w towarzystwie typa z bronią palną to jego paranoja zmusiłaby go do odstrzelenia obojga. Znała już Borisa na tyle że przewidywała co się tam miota w jego pojebanym łbie. - W sumie.. - spojrzała na Viktora. - Tobie się chyba nigdzie nie spieszy, nie? - od razu wpełzł jej na usta uroczy uśmieszek. Taki który sugeruje że zaraz padnie z jej ust jakaś prośba. - Może ty byś się zaopiekował młodym.. pokazał mu może Eden? - mrugnęła mu przy tym. Gdzie Hajime będzie bezpieczniejszy jak nie w towarzystwie anioła z umiejętnościami leczenia. Wiedziała że Viktor by dopilnował tego aby Hajime był w jednym kawałku.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.12.17 23:20  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
-"Jeśli dobrze pamiętam to nie tak się umawialiśmy." powiedział wyraźnie zdziwionym i lekko oburzonym głosem. "Choć z drugiej strony... chyba nie mówi o tym Edenie? Nie to na pewno nie ten."
"Zabrałaś mnie na odludzie a teraz chcesz zostawić, z gościem bawiącym się w miejscowego druida? Doprawdy świetnie."  "Zobaczmy jaki ma delikwent temperament. Ciekawe czy pobije rekord."
"-Eh, oczywiście do ciebie należy ostatnie słowo, jednak musisz przyznać mi rację, że traktowanie mnie jak przedmiotu którego można się po prostu pozbyć jest dosyć niestosowne." "Musiałem znosić coś takiego wystarczająco długo w przeszłości." całą wypowiedź zakończył zmieniając postawę na w pełni wyprostowaną, z rękoma złączonymi za plecami co wynikało  z dawno wyrobionego nawyku.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.12.17 22:04  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
-Chodziło mi raczej o to, że za często na Desperację się nie wybierasz.-sprostował lekko się uśmiechając.
Było to szczęście w nieszczęściu, że udało mu się ją wtedy uratować. Gdyby nie leciał wzdłuż rzeki, a jego oczy nie były by sprawniejsze mógłby nie znaleźć dziewczyny na czas. Byłby to dla niego niezły cios. Jednak nie ma co gdybać i rozmyślać nad tym co mogło się stać, skoro się nie stało.
-Wojskowi może nie przyjdą, ale z tego co pamiętam to nie oni dominują na tych terenach, tylko dzikie bestie.-dodał lekko kiwając głową.
Na Desperacji jest o wiele więcej groźniejszych stworzeń aniżeli SPEC. Białowłosa miała nawet szanse na własnej skórze się o tym przekonać, więc lekko zdziwił go fakt, że zapomniała o takim szczególe.
Słuchał co mówiła, ale miał wrażenie jakby te słowa nie do końca były skierowane do niego czy Hajime. Bardziej jakby myślała na głos. Po chwili powróciła swoim wzrokiem na Anioła, a na jej twarzy pojawił się swego rodzaju uśmieszek. Ze względu na brak obycia Viktora z tego typu zachowaniami nie wiedział co kryje się za owym uśmiechem dopóki nie powiedziała wprost o co jej chodzi. Słysząc prośbę Angel oraz jej propozycję, skrzydlaty przeszył nowo poznanego chłopaka swoim wzrokiem. Nie specjalnie uśmiechało się mu zabierać nieznajomego do własnego domu. Jednak nie to stanowi większy problem. Przebycie dystansu dzielącego ich od Edenu zajęłoby sporo czasu. Na skrzydłach przemieszczanie się jest dość mocno ułatwione, ale nie zamierzał robić za taksówkę. Hajime otwarcie wyraził swoją dezaprobatę na temat tego pomysłu. Viktor nie do końca wiedział o co chodzi, ale wychodziło na to, że jakoś umówili się przed wyjściem z M-3.
-Widzę, że humor Ci dopisuje.-rzucił lekko rozbawiony określeniem jakiego użył chłopak.
Nie zamierzał się na niego złościć. W końcu rzadko zdarza się, żeby ktoś chodził na spacery po takich ziemiach jak Desperacja. Najwidoczniej nie wierzy albo nie wie za dużo na temat istnienia Aniołów czy Edenu. Z resztą Viktor nie ma napisane na czole "Anioł" bądź "Lekarz", więc co się dziwić. Jednak Jednooki częściowo trafił z tym druidem. W końcu Anioł też zbiera zioła i tworzy z nich różne wywary, maści czy inne lekarstwa.
-Jest szansa, że źle odebrałeś słowa Angel.-odezwał się spokojnym głosem-Wnioskując z jej wcześniejszych rozmyśleń ma do załatwienia coś, przy czym nie powinieneś jej towarzyszyć.-stanął niejako w obronie przyjaciółki-I raczej nikt Cię tu nie potraktował jak przedmiot.-dodał lekko wzruszając ramionami.
Może i nie wiedział jak umówili się między sobą co do wypadu, ale widocznie Białowłosa od początku miała zamiar na jakiś czas zostawić go w jakimś bezpiecznym miejscu (o ile można tu takie znaleźć), aby mogła bez problemu załatwić swoje sprawy. Może chłopak miał jakieś inne oczekiwania co do całego wypadu, a tu nic z tego.
-Co do twojej prośby.-zwrócił się w stronę dziewczyny-Mogę go na jakiś czas przygarnąć pod swoje skrzydła i zaprowadzić do mojego domu na Desperacji czy pokazać Apogeum, ale to zależy od tego na jak długo musiałbym go gościć u siebie.-kontynuował spokojnie-Nie mam nic do ciebie Hajime, ale moja praca jest dość pochłaniająca i nie wiem czy zapewnię Ci jakąś rozrywkę.-jego wzrok na chwilę skupił się na chłopaku, a następnie powędrował z powrotem na Angel-Nie wiem jak wygląda sytuacja, jaki mieliście układ co do tego wypadu, ani dlaczego nie chcesz go wziąć ze sobą, ale ja również mam swoje obowiązki. Maksymalnie mogę przyjąć go na... hmm cztery do pięciu dni, ale tylko ze względu na to, że to ty mnie o to prosisz.-wyjaśnił krzyżując ręce na piersi-Oczywiście jeśli chłopak się zgodzi tyle zemną przebywać.-dodał czekając na to co mają do powiedzenia w tym temacie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.12.17 20:06  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
Viktor jak to prawdziwy anioł, spadł jej prosto z nieba. Oczywiście nie żeby go teraz potrzebowała. Sytuacja z Lazarusem była nieco skomplikowana i wiedziała że będzie musiała się z nim spotkać sama. Mieli sobie trochę do wyjaśnienia, jego nagłe zniknięcie i ta cała akcja z Przywódczynią. Podpierdolił ją do łowców i zapadł się pod ziemię. Zdołała już poznać to upośledzone stworzenie na tyle aby być prawie pewną że ubzdurał sobie jakąś teorię spiskową. Tyle jej zajęło oswajanie tego idioty i jedno nieporozumienie miało przekreślić to wszystko? "Nie kurwa.. to nie wchodzi w grę.." warknęła w myślach i słowa łowcy sprawiły że spojrzała na niego nieco zaskoczona. - O czym ty pieprzysz Hajime..? - spytała wprost. Spojrzenie utkwiło w jego jednym sprawnym oku. - Po pierwsze nie porzucam cię tylko zapewniam ci odpowiednią ochronę na kilka dni. Potem cię odbiorę od Viktora.. - wyjaśniła ze spokojem. - I tak musiałabym cię gdzieś podrzucić bo nie będę narażała twojego życia niepotrzebnie.. to chyba oczywiste. Poza tym ty nie masz tu żadnej misji z tego co pamiętam. Miałeś mi tylko towarzyszyć w wyprawie na Desperację i z powrotem do miasta. Chciałeś zobaczyć jak tu jest.. więc potraktuj to jako przygodę. Z resztą nie ładnie gardzić towarzystwem prawdziwego Anioła. - mówiła ze spokojem w głosie. Po czym spojrzała na przyjaciela. - Nie będziesz chyba taki, pokażesz mu skrzydełka jak będzie grzeczny, nie? - dodała puszczając mu oczko. Osobiście nie lubiła wybierać się poza mury miasta, bo tu nigdy nie było się do końca bezpiecznym. Jeśli nie potrafisz zabić to nie masz prawa żyć, o tym się już przekonała. - W ogóle dziękuję Ci za pomoc. obiecuję że się odwdzięczę jakoś. I w sumie to mogę Hajime odebrać z twojego miejsca, jak tylko skończę. Ale to już nie teraz.. teraz trzeba odpocząć bo rano ruszamy dalej przed siebie. - wyjaśniła i poklepała miejsce obok siebie wpatrując się w młodszego łowcę. - No na co czekasz.. siadaj na tyłku się prześpij trochę, moja kolej żeby pilnować warty. - dodała okrywając się częścią śpiwora tak żeby było miejsce jeszcze dla łodzika tak jak wcześniej. - Ty też wyglądasz na zmęczonego Viktorze.. odpocznij.. obudzę cię jak coś się będzie działo. - dodała podciągając nogi pod siebie tak żeby się nieco skulić.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.12.17 13:37  •  (S) Zniszczony las - Page 19 Empty Re: (S) Zniszczony las
-"Eh. Oczywiście zrobię co każesz, jednak nie będę ukrywał swojego lekkiego niezadowolenia." powiedział siadając na wyznaczonym miejscu. -"Choć z drugiej strony zapowiada się na to, że ten twój znajomy to ciekawy osobnik. Jeśli to co mówisz jest prawdą to zapowiada się ciekawe duo."   mówił wpatrując się w przygasające ognisko.  "Taki to musi dużo wiedzieć, albo chociaż być coś warty. Dodatkowo po jego reakcji niegrzeczne byłoby ignorować tak dobrze zapowiadające się wyzwanie." -"No cóż Viktor, miejmy nadzieję że twoje zdolności podejmowania decyzji nie będą zgubne. Z mojej strony to tyle, życzę miłej nocy." "Ciekawe czy na to będzie miał coś ciekawego do powiedzenia."
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 19 z 25 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 25  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach