Colin napisał:Bo nie wiem co ci odpisać na to. Ostatnio wydarzyło się coś dziwnego. Jak dotknąłem znajomą, którą swoją drogą ktoś pokiereszował, to jej rany znalazły się na mnie. Wtf. Najzabawniejsze, że jest człowiekiem...

Colin napisał:Weź mnie nie strasz nawet. To brzmi jak jakaś straszna choroba...

Colin napisał:Czemu odczytałem to jako aluzję, że chętnie byś się spotkał, żeby mnie dobić?

Colin napisał:Ponoć niebawem nad Desperacją mają przejść potężne burze. Uważaj na siebie.

Colin napisał:KJBVNJAFBFNjgb JA MORIKMGJFBd jfgFNjkf n

Colin napisał:MORFIK! Dziękuję ;A;! Wsunąłem jej na grzbiet skórzaną torbę. Nie ma tam tego wiele, ale przesyłam Ci cztery kolby kukurydzy, zasolony kawałek łopatki chyba z jakiejś krowy i dwie książki. Jedna historyczna i kryminalna.

Colin napisał:Jesteś medykiem? DDD:

Colin napisał:To kiedyś się do ciebie zgłoszę. Ja w sumie potrafię tylko gotować. Kiedyś mogę coś Ci zrobić.

Colin napisał:Żyjesz czy Desperacja cię zjadła?

KOHAM CIE! ヘ(^_^ヘ)

nieznajomy numer napisał:
Na górze róże,
Na dole fiołki,
a Grow dzisiaj śmiga
karne koziołki.

Boom, frajeże!

Arthur napisał:Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej. Wybacz publiczny zwrot po imieniu wtedy w Edenie, ale bałem się, że zeżresz Reb żywcem. Może i zasłużyła, no ale wiesz...
W każdym razie, odezwij się jak będziesz miał trochę czasu, dawno nie gadaliśmy. Może wyskoczymy coś rozwalić albo na piwo czy dziesięć. I nie próbuj mi wmówić, że nie ma mowy z moim stanem zdrowia - wirus trochę się uspokoił, nie pluję już krwią na trzy metry, a łuski swędzą jak sumienie anielskiego stróża.
Swoją drogą nie mówiłem ci czemu mnie tak złapało...
Trzymiej się tam, Wilczurze!

Twoja oferta nadal aktualna?

Arthur napisał:Nie rozwalę, chyba, że zdążę wybrać się na polowanie z Alphą i wkurzymy jakiegoś zwierza/sąsiada/Niebieską łajzę*. Siedzę póki co w kryjówce, może ewentualnie do ciebie wpadnę na moment, chociaż Nayami ostatnio zajmuje mi sporo czasu - najpierw treningi, a teraz złapała skądś lokatorów na włosy. W razie co, Av nie będzie mieć problemów ze znalezieniem mnie, nie będę się ruszać poza najbliższą okolicę.
*skreśl niepotrzebne. Albo i nie, przecież można wkurzyć wszystkich jednocześnie.

Zdrowiej szybko, trzeba mieć siłę, żeby opróżnić Bobowi zapasy.