Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: M3 :: Centrum


Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Pisanie 20.04.20 21:58  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
Miał tyle opcji. Pogrążone we śnie ofiary nie wyczuwały jego obecności – nawet wtedy, gdy dzieliły ich niecałe dwa metry przestrzeni. Ci ludzie nie znali niepokoju. Cztery ściany były dla nich zamkniętą strefą. Nie byli w stanie wyobrazić sobie sytuacji, w której ktokolwiek naruszyłby tak intymne miejsce, jakim była ich prywatna sypialnia. Przyglądając się im, był pewien, że żadne z nich nie śniło koszmarów – możliwe, że ich głowy nie były zmącone żadnymi myślami, jakby istnieli tu tylko po to, by z dnia na dzień zaspakajać podstawowe potrzeby swojego życia. Sen, jedzenie, praca, seks, sen.
  Bezużyteczne kurwy.
  Czy nie wyświadczali im przysługi?
  Stawiając bezgłośny krok w głąb sypialni, przesunął leniwie spojrzeniem wzdłuż czystej pościeli. Możliwe, że już niedługo nieskazitelna biel – odcień, którego brakowało na Desperacji – miała zamienić się w złowrogą czerwień. Zanim znajdą ciała, być może nikt już nie będzie miał okazji podziwiać jej intensywnej, ostrzegawczej barwy. Aczkolwiek niezapomniany widok na pewno pozostanie w ich pamięci.
  Już wiedział. Już--
  Mięśnie na jego twarzy stężały, gdy mimowolnie zacisnął mocniej zęby. Niepożądany dźwięk okazał się być pierwszym ostrzeżeniem. Tej nocy nie wszystko miało przebiec zgodnie z planem, a wcześniejsza wizja zatarła się bezpowrotnie, przegoniona pośpiechem.
  ― Szczur ― słowo, które padło z jego ust było zaledwie szeptem, choć wierzył, że to w zupełności wystarczyło, by przekaz dotarł do Kirina. Teraz być może zmącony szmerami, które wydawał z siebie nadciągający intruz i – jak sądził – jego czworonożny towarzysz. Być może stukot psich pazurów towarzyszył nieznajomemu na tyle często, że nie przywiązywał do niego większej wagi, jednak w cichym domu stał się wyznacznikiem tego, jak daleko mogli się znajdować.
Wiesz co robić.
  A byli coraz bliżej.
  Na szczęście powolne skradanie się działało na ich korzyść – ktoś, kto postanowił im przeszkodzić, miał wystarczająco dużo oleju w głowie, by najpierw upewnić się, z czym miał do czynienia. Jednak zamek do drzwi sypialni wydał z siebie ciche szczęknięcie, gdy niewidzialna siła pchnęła drzwi ku zamknięciu. Wymordowany przesunął się w bok, by na ten czas ukryć się za ścianą – drzwi do sypialni nie wyglądały na solidną tarczę. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna, którzy leżeli na łóżku, jednocześnie otworzyli oczy, jakby ćwiczyli do tego przedstawienia całe swoje życie. Ale to nie dźwięk wyrwał ich ze snu. Szeroko otwarte usta wskazywały na to, że rozpoczęli zaciekłą walkę o choćby pojedynczy haust powietrza. Ich ciała w groteskowy sposób podskakiwały na materacu, wydając przy tym głuchy dźwięk. Każda próba wołania o pomoc była bezskuteczna. Grube cienie, które wcześniej wypełzły z ciemnej otchłani spod łóżka, teraz oplatały się ciasno na ich szyjach. Choć to nie pościel przybrała kolor czerwieni, zalały się nią ich twarze wykrzywione w paskudnych minach z wybałuszonymi na wierzch oczami. Jeszcze nigdy w życiu nie byli tak zdziwieni.
  Chrup. Trzask.
  Głowa kobiety bezwiednie przekręciła się na bok, gdy jej ciało zastygło w bezruchu. Choć jej oczy były otwarte, znów spała. Po chwili dołączył do niej jej mąż. Przynajmniej strzał nie miał już okazji ich obudzić.

Kontrola cieni: 2/3
Na razie bardziej skupiłem się na tym, że podczas skradania miał szansę zamknąć drzwi. Sorry za jakość, zarobiony jestem i dziś mi zwrócono uwagę na termin.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.04.20 0:06  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
  Ani z męskiego gardła, ani tym bardziej z kobiecego nie uleciał żaden dźwięk. Pomarli oboje - tak, jak się obudzili. Z szeroko otwartymi oczami, z krwią na biegłą do twarzy, w karkołomnych próbach wyswobodzenia się z zależnego uścisku cieni. Żadnemu z nich nawet przez głowę nie przeszło, że tak skończą. Zaduszeni. We własnym domu, w łóżku. Zanim jakkolwiek myśl ukształtowała się w głowach właścicieli lokalu, ich pozbawione życia ciała zatopiły się w śnieżnobiałej pościeli.
  Letycja wyminęła się ze śmiercią państwa Tamakich o kilka żałośnie krótkich sekund. Stanęła na progu pokoju, jednak jej wzrok z trudem radził sobie z wręcz nienaturalną ciemnością, która wypełniała przestrzeń przed nią. Dostrzegła ledwie zarys postaci ukryty w głębokim mroku, ale mimo to zaryzykowała. Nacisnęła na spust. Strzeliła. Pocisk pomknął w kierunku mężczyzny, zaś huk wystrzału zakłócił panującą w pomieszczeniu ciszę. Fucker poczuł ruch powietrza tuż przy prawym policzku. Kula natrafiła na opór szkła; zatopiła się w zawieszonym na ścianie portrecie państwa Tamakich.



Wynik rzutu – link

Początkowo szanse na trafienie były 50 na 50; o to okoliczności, które zostały przeze mnie uwzględnione:
+5 do umiejętności posługiwanie się bronią palną Letycji
-10 za wykorzystanie mocy kontroli cieni i ciemności użytej przez Fuckera, która umożliwiła mu ukrycie się
-5 za brak elementu zaskoczenia z powodu wyostrzonych zmysłów u Fuckera


Termin: 48h (każdy z was ma dwie doby na napisanie swojego posta po kolejnym), kolejność dowolna.

Obrażenia:
- Kirin: brak
- Fucker: nieprzyjemne dzwonienie w uszach zagłusza jakikolwiek inne dźwięki; obecnie nie może polegać na słuchu z powodu słabości wyostrzone zmysły.  [1|3]
- Letycja: brak
- Pan Tamaki: martwy
- Pani Tamaki: martwa  
- Dziecko Tamakich: martwe
- Pies Letycji: brak

Napiszcie krótko pod waszymi postami ekwipunek postaci  i ubiór.

edit. błąd


Ostatnio zmieniony przez Yury dnia 22.04.20 11:53, w całości zmieniany 1 raz
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.04.20 1:37  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
Światło padające z zamontowanej latarki zaskakującym trafem okazało się zbyt słabe, by uwidocznić postać kryjącą się w mroku jak i całą scenerię tego konkretnego pomieszczenia. Tak dobry sprzęt na marne, no kto to widział. Pomimo to nie obawiała się oddać strzału, musiała zaryzykować, a nóż uda się coś przy tym ugrać. Oprócz charakterystycznego trzasku nie dobiegł ją przeszywający jęk, upadek ciała, właściwie cokolwiek mówiące o ewentualnym zranieniu niepożądanej persony. I szczerze powiedziawszy nie miała zamiaru przekonywać się na własne oczy czy tak faktycznie było, szybkim ruchem wycofując się na ubezpieczany przez wiernego czworonoga korytarz. Wyczuwał obecność innych. Jakżeby inaczej - w końcu to zwierzę i tak jak wymordowani, miał lepsze zmysły od pani Argus. Mimo jeżenia sierści i szczerzenia kłów nie kłapał wściekle paszczą. Wyuczony nie hałasował, choć do tego będzie miał jeszcze okazje.

          Kobieta jak najszybciej i sprawnie wycofała się, by zniknąć za najbliższą ścianą przed schodami wykorzystując ją jako osłonę, zza której chciała prowadzić ogień. Przywołała do siebie zwierze, chroniące jej tyłów podczas tego manewru. Wystarczyło jedno spojrzenie na przepustkę, by przypomnieć sobie o ponownym skorzystaniu z jej funkcji służbowych. Nadany wcześniej komunikat o niepokojącym znalezisku został już przyjęty. Nie miała więc obaw o to, że jej kolejna wiadomość dotrze tam, gdzie powinna.
Potrzebne wsparcie. Jeden niezidentyfikowany. ― Odpowiednio zaznaczona wiadomość została wysłana do specjalnego oddziału S. SPEC działającym pod skrzydłem Argus. Dziesiątka Eliminatorów, wykwalifikowana jak mało kto w broni palnej i kojarzona bardziej jako Sąd Ostateczny, miała pojawić się już niedługo. Liczyła na to, nawet jeśli zagrożenie mogło być niewielkie, sam fakt, że rysy śpiących właścicieli, zatopionych w nienaturalnym mroku nie drgnęły, był cholernie niepokojący.  Tak jak reakcje Leviatana. Żaden krzyk, przestraszony pisk...Kurwa. Za późno. Odgoniła te myśli, zostawiając je na potem, by wszystko przeanalizować po robocie. Tak czy siak potrzebowałaby wsparcia do ogarnięcia tego burdelu po ewentualnym rozprawieniu się z złodziejem.
         Nie wychylała się, przygotowana do ostrzału szybkostrzelnym karabinem. Delikatnie cofnęła się, ostrożnie. W przypadku pojawienia się któregokolwiek z przeciwników - nie zawaha się otworzyć ognia, a pies pomimo ciemności powinien zaalarmować ją o zbliżającym się niebezpieczeństwie.

Ekwipunek + ubiór:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.04.20 22:35  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
  Opuścił dziecięcy pokój z narastającą irytacją. Obecność dzieciaków zawsze tak na niego wpływała, szczególnie gdy każde z nich okazywało się nie być jego ukochaną Alicją. Zabił je szybko i cicho, a to wcale nie przynosiło ukojenia nadszarpniętym nerwom poziomu E. Krew, napięcie, duszna atmosfera miasta. Miał nadzieję, że widok ofiar Fuckera przyniesie mu należyte ukojenie, a zamiast tego pierwszym co zobaczył na korytarzu pomiędzy jednym, a drugim pokojem, zaraz przy szczycie schodów była obca osoba. Osoba, która dodatkowo całkowicie zignorowała jego obecność, chociaż sam już wcześniej zaczął kierować się w stronę swojego desperackiego towarzysza. Nie widziała go?
  Miał, bez oszukiwania, całkiem znaczy wzrost, żyrafi wręcz. W porównaniu do japońskiej ludności wyglądał jak słup telefoniczny, ale co raz okazywało się, że mieszkańcy M-3 powoli doganiali go średnią osiągniętych centymetrów. Najwyraźniej jednak ten, kto pojawił się na piętrze Cukierni skupiony był za mocno na drugich drzwiach, by zauważyć, że ma za sobą jeszcze jednego, wielgachnego włamywacza.
  O ile wcześniej jego wyczulone, zwierzęce zmysły i czujność bestii zdołały mu powiedzieć, że nieznajomy jest człowiekiem (kobietą, czy mężczyzną... wszystko jedno. I tak tego nie rozróżniał!), tak o broni dowiedział się dopiero, kiedy ten ktoś po nią sięgnął - po prostu ją zobaczył. Węch działał bez przerwy. Ludzki pot, zapach skóry, czyste włosy (miastowy!), a poza tym wyraźna woń psiej sierści, odgłos stawiania łap. Zwierzę. Tym bardziej nie mógł pojąć, jak człowiek oraz jego tresowane być może czworonóg go nie wyczuli. Musiał śmierdzieć równie mocno, co ten kundel, o ile nawet nie gorzej. W końcu był doskonałym przykładem Desperata, brudny, brzydki i śmierdzący. No i przede wszystkim niezbyt cywilizowany.
  Chociaż był dość sprawny, spóźnił się z reakcją na wystrzał. Nieznajoma osoba czaiła się przy drzwiach drugiej sypialni se swoim czworonogiem wystarczająco długo, aby pokonał dzielącą ich odległość, bez żadnego skradania się, jak robił to nieznajomy, a mimo to padł pierwszy strzał. Złapał nóż w zęby. Nie szkodzi. Fucker nie był pierwszym lepszym rabusiem, który dałby się w ten sposób zaskoczyć, a wszystkie czynności napastnika zajmowały czas, który Kirin mógł wykorzystać na swoją korzyść.



  Przede wszystkim nie zamierzał dać tej osobie odejść. Skoro już znalazła się w progu innego pokoju wykonując strzał, spróbował zamknąć ją oraz psa w kleszczach pomiędzy sobą a Rottweilerem, liczył że uda mu się to z łatwością, skoro wcześniej żadne z przeciwników nie zwróciło na niego uwagi. Planował odciąć ją od schodów, na otwartej przestrzeni korytarza, ograniczonej jedynie przez boczne ściany.
  Chciał skorzystać z tego, że człowiek skupiony był na swojej broni i Fuckerze pogrążonym w ciemności, a huk wystrzału mógł na kilka sekund zdezorientować samego strzelca i jego stojące blisko zwierzę. Próbował doskoczyć do sylwetki człowieka ustawionej do niego tyłem i złapać ją za ręce wykręcając je do tyłu - najlepiej tak, aby wytrącić jej broń i uniemożliwić dalsze działania górnymi kończynami. Siła wymordowanego i zdolności walki wręcz powinny pozwolić mu na tak śmiałe posunięcie, które jeżeli mu się powiedzie, uniemożliwiłyby nieznajomej wykonanie innych czynności już od oddania strzału.
  Pies. Oczywiście, pamiętał o nim. Ale miał przed sobą dwójkę z którą musiał poradzić sobie jednocześnie. Wiedział także, że Fucker powinien go w jakiś sposób wspomóc, że nie zostanie sam, dlatego chciał zrobić tylko tyle, albo aż tyle, by nawet na moment wyłuskać dla nich przewagę. Nawet liczył na to, że pies zainteresuje się właśnie nim. Był tylko dobermanem, jego celem była walka, ale również ochrona tych, którzy stali od niego wyżej w hierarchii.
  Pilnował się tylko na tyle, aby zęby czworonoga nie trafiły go w najbardziej wrażliwe części ciała, ugryzienie w każdą inną część powinien wytrzymać przez kilka sekund, które będą nawet bardziej niż wystarczające, aby jego pasywna obronna moc zadziałała na zwierzę.

/ Przepraszam za taki długi post, ale chciałam jeszcze skomentować to co działo się w poprzedniej kolejce, żeby nie wyszło, że Kirin po prostu stał jak słup soli gapiąc się. Właściwa część jego zamiarów zaczyna się po przerwie



Spoiler:
                                         
Kirin
Doberman     Poziom E
Kirin
Doberman     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Vincent de Lacroix aka. Kirin / Seba z DOGS


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.04.20 17:06  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
Huk broni palnej był jednym z najmniej przyjemnych bodźców, które mogły dosięgnąć wrażliwe uszy wymordowanego. Mimo tego w ostateczności zdarzało mu się sięgać po bardziej hałaśliwe narzędzia zbrodni – nie zrezygnował z tej ludzkiej umiejętności na rzecz własnego komfortu. Kiedy jednak sam pociągał za spust, był przygotowany na to, że już wkrótce dzwonienie w uszach i nieprzyjemne pulsowanie w nich da mu się we znaki. Kiedy strzał padał niespodziewanie, musiał działać szybko i instynktownie.
  Już od pierwszej chwili jego słuch zdawał się być przytłumiony. W pierwszym odruchu przylgnął plecami do ściany niedaleko drzwi, samemu opierając dłoń na rękojeści rewolweru. Źrenice wymordowanego rozszerzyły się, jakby w tej sytuacji jego ciało automatycznie usiłowało wzmocnić ten zmysł kosztem drugiego. Zdecydowanym ruchem wyszarpnął broń z kabury, czekając aż jego cel przekroczy próg sypialni. Skoro nieznajomy tak ochoczo wtargnął do tego domu w pojedynkę, na pewno miał ochotę dołączyć do makabrycznego piżama party.
  Strzał nie nastąpił.
  Ciemnowłosy jeszcze przez moment wpatrywał się w wejście do pokoju. Nic jednak nie wskazywało na to, by osoba na korytarzu miała zamiar zajrzeć do środka. Wątpił, by po tym nagłym pokazie odwagi zamierzała się wycofać i kiedy tak zwlekała z kolejnym atakiem, Rottweiler wychylił się, by uchwycić wzrokiem wszystkie sylwetki. Kirina, wojskowej kobiety i psa stróżującego. Mimo dzwonienia w uszach, dość szybko podjął kolejne kroki – przez cały czas pozostając w bezpiecznym otoczeniu ściany sypialni, za którą szybko mógłby się ukryć. Poruszywszy wolną ręką, znajdującą się poza zasięgiem wzroku pozostałych, postanowił przyłączyć się do prób uziemienia nieznajomej. Nie musiał ruszać się z miejsca, by posłuszne cienie wypełzły z ciemnych zakamarków korytarza, atakując nie tylko nadgarstki kobiety, ale także jej nogi. Usiłowały opleść się kurczowo – boleśnie wręcz – na jej kończynach, utrudniając jakikolwiek ruch i pozbawiając ją możliwości ucieczki. Choć jej zwierzę nie zasługiwało na tak beznadziejny koniec – nie było świadome braku rozsądku właścicielki – opętany wycelował w nie smoliste oko broni i pociągnął za spust.
Leżeć.

Kontrola cieni: 3/3
Trochę już nie ogarniam za bardzo, co się dzieje w czasie, bo tuz przed zaduszeniem małżeństwa, drzwi do sypialni zostały zamknięte, teraz padł strzał, Letycja wycofuje się przez korytarz za jakąś ścianę przed schodami, ale dobra, mam nadzieję, że niczego nie poplątałem w swoim poście.

UBIÓR I EKWIPUNEK:
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.04.20 22:40  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
Wskutek mojej pomyłki (zastąpienia stary post nowym, gdy pobierałem kod) post przepadł. Postaram się jednak dokonać streszczenia tego, co się wydarzyło w wolnej chwili


Ostatnio zmieniony przez Yury dnia 02.05.20 19:03, w całości zmieniany 2 razy
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.04.20 22:11  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
Dzień jak co dzień.
Co za cyrk.
  Dosłownie na ułamek sekundy uniósł wzrok ku sufitowi. Gdyby nie ciemność, być może komukolwiek z obecnych udałoby się dostrzec zarówno ten gest, jak i lekki ruch głową na boki, wewnątrz której myśli tonęły w zrezygnowaniu. Nie tak powinien reagować ktoś, kto znalazł się w potrzasku, ale za to ktoś, kto przerabiał już podobne tematy wiele razy – jak najbardziej. Jay traktował to, jak jeden z wielu innych kłopotów, w które przyszło mu wpakować się za życia. Nie oznaczało to, że był mniej czujny – w walce zawsze starał się mieć na uwadze wszystkie towarzyszące jej czynniki. Zachowywanie spokoju – bo w gruncie rzeczy i tak nie unosił się emocjami – zdecydowanie ułatwiało mu funkcjonowanie. Nieważne, czy miał do czynienia z innymi wymordowanymi, czy też dużo słabszymi od nich ludźmi, bo nawet w tym drugim wypadku chodziło o to, by nie dać się trafić, a samemu nigdy nie chybiać.
  Być może dzięki pełnemu skupieniu kulka trafiła w ciało psa, wykluczając go z walki. Kirin miał przynajmniej kilka sekund, by zająć się – jak zaraz miało się okazać – panią generał. Rottweiler miał nadzieję, że Doberman wykorzysta tę szansę, mimo że odsiecz przybyła szybciej niż mogliby się spodziewać.
  Gdy szkło rozprysnęło się na kawałki i upadło na ziemię z dźwięcząc w swój charakterystyczny sposób, ciemnowłosy odruchowo wycelował broń w stronę pustej ramy okna. Drobne okaleczenia nie zrobiły na nim większego wrażenia – trudno było przejmować się zadrapaniami, gdy doświadczyło się znacznie gorszych rzeczy. Nie pociągnął za spust odruchowo i całkiem słusznie. Przynajmniej nie zmarnował naboju, posyłając go w pustą przestrzeń. Pomimo efektów specjalnych rodem z filmów akcji, wojskowi najwidoczniej postanowili wybrać tradycyjną metodę dostania się do środka. Szkoda, że zwłoki małżeństwa zostały sprofanowane kosztem zrobienia wrażenia na włamywaczach – to w końcu właśnie oni znajdowali się znacznie bliżej okna.
  Próba wytężenia słuchu była w tej sytuacji daremnym trudem. Wciąż dzwoniło mu w uszach, choć to uczucie nie było już równie uciążliwe, co na samym początku. Nie zastanawiając się długo – i jeszcze zanim padł pierwszy okrzyk, słyszany przez niego, jak zza niewidzialnej bariery – na korytarzu rozległ się pierwszy głośny chrzęst. Pociągnął on za sobą salwę kolejnych chrzęstów, które łudząco przypominały gruchotanie łamanych kości. Zdawało się, że tak gęsta atmosfera kojarzyła się z gorącem, jednak korytarz wypełnił się nieznośnym mrozem, który uwidocznił oddechy obecnych. Nie trzeba było czekać wyjątkowo długo, by ściany, sufit i podłoga korytarza pokryła się grubą warstwą lodu, która starała się pożreć i przytwierdzić do ziemi wszystko na swojej drodze – łącznie z leżącą tam bronią i stopami zebranych w wąskim holu.
  Poznawszy się już na zdolnościach Kirina, niekoniecznie martwił się o to, że nie poradzi sobie z podobną przeszkodą. Pewnie zamierzał przyglądać się temu, co miało wydarzyć się za chwilę, jednak nagły rozbłysk światła – dodatkowo odbity przez krystalicznie oblodzone powierzchnie i wrogie sople zwieszone z sufitu (może gotowe, by spaść komuś na głowę) – zmusił go do zaciśnięcia powiek i cofnięcie się w stronę zaciemnionej sypialni. W tym wypadku miał o tyle dużo szczęścia, że od schodów dzieliła go generał, Kirin i odcinek cholernie śliskiej powierzchni. Zresztą jasne plami, które jeszcze przez chwilę miały tańczyć przed jego oczami, nie wykluczały całkowicie jego zmysłu widzenia.

Odnowa kontroli cieni: 1/4.
Kontrola lodu: 2/3 – temperatura w pomieszczeniu grubo poniżej zera. Zimno nie oddziałuje na Ryana w związku z posiadaniem artefaktu.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.04.20 21:46  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
  W czasie kiedy oni skradali się po górnym  piętrze domostwa, pod drzwiami cukierni musiała zgromadzić się spora grupa amatorów przeschniętych wypieków. Najpierw pani generał, która śmiało przeleciała nad przestrzenią lokalu prosto do prywatnych pokoi właścicieli, a potem jej obstawa, która sądząc po czasie reakcji, deptała kobiecie po piętach nawet w środku nocy. Najwyraźniej nawet S.SPEC nie wierzył że ich miasto jest tak bezpieczne, jak wciskają to obywatelom.
  Kirin uśmiechnął by się na te przemyślenia, gdyby nie rączka noża trzymana w zaciśniętych zębach. Silne palce zakończone brudnymi, grubymi paznokciami wbijały się w ścięgna pod skórą. Opór przed krzywdzeniem innego człowieka, w przypadku wymordowanego nie istniał. Nic go nie blokowało w tym, aby wyłamać kobiecie ramiona z barków, wykręcając je z tej pozycji do tyłu o kąt prosty – gdyby Vincent w ogóle wiedział, czym jest kąt prosty. Robił to na czuja, do momentu aż kości ukryte pod warstwą mięśni pękną z przyjemnym dla ucha odgłosem.
  Szmery kroków i nagła łuna światła chciały oderwać go od osoby pani generał, ale ból w rozdartej przez psie zęby ranie były wystarczającym otrzeźwieniem, by wymordowany pozostał skupiony na swoim celu. Nie musiał jej widzieć, skoro wyraźnie czuł innymi zmysłami stojącą przed sobą, pozbawioną broni ofiarę. Energicznie pchnął ją w stronę otwartej sypialni, całym ciałem wywierając presję na nogach kobiety, jeżeli trzeba, przygniecie ją do podłogi własnym ciężarem i wepchnie prosto pod lufę Rottweilera. Pełznący po deskach chłód powinien zrobić resztę, na dobre pozbawiając nieznajomej możliwości walki. Ciekawe czy w M-3 w ogóle wiedzą czym jest mróz?
  Zraniony pies prawdopodobnie nie będzie stawiał już oporu. Wymordowany nie był nawet zły przez taki rozwój wypadków, chciał samodzielnie pozbawić zwierzę życia, ale w ten mógł się bardziej skupić na nieznajomej przed sobą. Czy jej ochroniarze zaryzykują atak wiedząc, że mogą przy tym zranić swoją bardzo ważną panią generał? Doberman zamierzał użyć jej jako żywej tarczy, jeżeli uliczny oddział specu odważy się wyciągnąć w środku miasta, wśród innych domów i rozbudzonych już pewnie wystrzałem obywateli.
                                         
Kirin
Doberman     Poziom E
Kirin
Doberman     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Vincent de Lacroix aka. Kirin / Seba z DOGS


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.05.20 19:06  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
  Wojskowy nie spodziewał się braku reakcji ze strony swojej przełożonej, ale nie miał wyjścia, musiał zaakceptować brak takowej. Pewnie kobieta nie miała, jak się odezwać. Może straciła przytomność, może jeden (lub obaj) przeciwnicy trzymali ją w potrzasku. Droid zdradził jedynie ich przybliżoną lokację, a nie pozycje czy stan, w jakim się znajdowali.
   Pokazał gestem swoim kolegom, że nie miał innego wyjścia, jak wdrapać się po schodach na górę, by rozeznać się w sytuacji. Dwóch z nich miała czekać w pogotowiu, śledząc rozwój wypadków, jeden z towarzyszy natomiast ruszył jego śladem, zachowując metrowy dystans, na wypadek nieoczekiwanego ataku.
  Zgodnie z założeniem przemieszczał zatem ostrożnie - krok po kroku - po kondygnacji, uzbrojony w AIJT: ZN-7; zachował zimną krew, gdy do jego uszu doleciał stłumiony, kobiecy krzyk. Gdy zbliżał się do celu, poczuł chłód, przez spadek temperatury. Zadrżał z zimna, ale nie zawahał się nawet sekundy.  Zanim  jego sylwetka ukazała się dwom wymordowanym, posłużył się granatem paraliżującym, gorszym jakościowo od "Meduzy" i ostatnim w swoim zaopatrzeniu, wycofując się o dwa stopnie w dół.
  W czasie, którym trwała wędrówka wojskowego, Kirin w okrutny sposób zademonstrował kobiecie, że nie powinna mu się stawiać, wyłamując lewe ramię z barku, w akompaniamencie trzasku kości i kobiecego, przytłumionego krzyku, a potem, wraz z Fuckerem i zakładniczką, wycofał się do pogrążonego w ciemności pokoju. Pies, nadal pozbawiony przytomności, nawet nie drgnął. Broń Letycja leżała porzucona na podłodze.


Rzut na manewr Kirina – link

Uwzględnione okoliczności w przypadku rzucenia kością na wyłamania ramion z barku:
+5 tężyzna
+5 znaczna przewaga w kilogramach wymordowanego nad ciałem kobiety
+5 brak jakiekolwiek reakcji ze strony Letycji
+5 korzystniejsza pozycja Kirina
Z powodu braku postu od Letycji Kirin nadal ma władzę nad jej skrępowanym ciałem. Kobieta najprawdopodobniej próbuje się wymordowanemu wyrwać, ale jak na razie bezskutecznie.

Termin: 48h, kolejność dowolna.

Oboje rzucacie kością na to, czy zasięg granatu był dostateczny i zdołał któregoś z was (w przypadku Kirina także Letycję) sparaliżować na skutek działania NPCka. Temat do rzutu - kilk

Warianty kości w przypadku Fuckera:
1-65 Fukcer uniknął kontaktu z zasięgiem grantu.
66 -100 Wymordowany został unieruchomiony.

Uwzględnione okoliczności:
+5 bonusy rasowe, jakie przysługują wymordowanym
+10 dokładne uwzględnienie pozycji Fuckera (fakt, że wycofał się do pokoju)

Warianty kości w przypadku Kirina:
1-60 Kirin uniknął kontaktu z zasięgiem grantu.
61 -100  Wymordowany (z Letycją) został unieruchomiony.

W przypadku użycia mocy/artefaktu/modyfikacji genetycznej, która faktycznie pomoże w tej sytuacji, szanse na powodzenie rzutu zwiększają się, a jej dolna granica to 80.

Uwzględnione okoliczności:
-2 Letycja jako dodatkowy balast
+5 bonusy rasowe, jakie przysługują wymordowanym
-3 oblodzone podłoże, która utrudnia poruszenie się
+10 dokładne uwzględnienie pozycji Kirina (fakt, że wycofał się do pokoju)


Obrażenia:
- Kirin: rozszarpane prawe ramię przez psie zęby; póki co poza bólem brak wyczuwalnych utrudnień w zakresie ruchu kończyną; spadek temperatury wyraźnie przezeń odczuwalny.
- Fucker: narząd słuchu rejestruje coraz więcej dźwięków [3|3], niewielka, płytki, ale za to liczne ranki na powierzchni skóry od odłamków szkła, które nie zagrażają życiu ani nie wymagają konsultacji z medykiem.  
- Letycja: odrętwienie rąk [2|2]; lewe ramię zostało wyłamane z barku, jej broń na skutek konfrontacji z podłożem będzie się częściej zacinać (dolegliwość w opisie owej technologii), spadek temperatury wyraźnie przezeń odczuwalny.
- Pan Tamaki: martwy
- Pani Tamaki: martwa  
- Dziecko Tamakich: martwe
- Pies Letycji: postrzelony w bok; rana postrzałowa nie stanowi bezpośredniego zagrożenia życia, ale obecnie jest niezdolny do dalszych wojaży; po zakończeniu wydarzenia konieczna konsultacja z weterynarzem.

Obowiązuje swoboda w działaniu przy uwzględnieniu dolegliwości, które towarzyszą waszym postaciom.

W wyniku mojego roztrzepania mój ostatni post zniknął, ale spróbuję go przywrócić przynajmniej w formie streszczenia wydarzeń. Za utrudniona przepraszam.
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.05.20 17:57  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
  Coś przeleciało w pewnej odległości za jego plecami. Jakiś przedmiot. Odbił się i poturlał po podłodze w przeciwnym do nich kierunku. Granat? Kirin zagryzł rękojeść noża z większą zajadliwością ślizgając się po oszronionym przez Fuckera podłożu w kierunku użytkownika samej mocy.
  Ty kurwiu, pamiętasz że nie jesteś tu sam? Wymordowany rzucił Rottweilerowi wściekłe spojrzenie, ale jakoś udało mu się, popychając kobietę znaleźć się w sypialni martwych już państwa Tamaki. Chłód wdzierał się pod ubranie, ręce dobermana pokryła gęsia skórka, a z ust przy każdym płytkim oddechu wydobywała się chmurka gęstej, białej pary. Przynajmniej krew z rozszarpanej rany na ręce przestała tak gwałtownie się rozlewać, zimno spowolniło jej bieg.
  Chrupnięcie pękającej kości w kontraście zalało jego żołądek falą przyjemnego gorąca. Połamał generała, połamał generała! Wilczur będzie z niego cholernie dumny, prawda?! A Rottweiler? Widział jak dobrze radził sobie z przeciwnikami? Przecież na dole nadal było ich pełno, a mimo to Kirin nie stchórzył.
  ― Zamknij... drzwi! ― wysapał przez zaciśnięte zęby cały czas stawiając opór szamoczącej się kobiecie. Miał nadzieję, że ból ramienia wyłamanego z barku chociaż trochę ją otumani, o ile wcześniej nie zrobi tego jego towarzysz. ― Zrób z tym coś. Zabij. Zabij. Zabij.
  Sapał, walcząc z nieznajomą, która pomimo swojego wzrostu i płci okazała się być uciążliwym przeciwnikiem. Rozwarł zęby wyrzucając nóż na podłogę i rzucił się na jej kark, chcąc wbić zęby w miękką tkankę, rozszarpać jej skórę, mięśnie, sprawić by krwawiła tak samo jak on, gdy pies rzucił się na niego. Było ciężko, walczyła, więc dla pewności, że przestanie go tak irytować, odchylił się i z całej siły uderzył czołem w tył jej głowy.
  Cztery ściany chociaż na chwilę powinny dać im wytchnienie, a lód pełznący po korytarzu utrudnić wsparciu dostanie się do środka.

Rzut dla mnie i Letycji: 42
                                         
Kirin
Doberman     Poziom E
Kirin
Doberman     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Vincent de Lacroix aka. Kirin / Seba z DOGS


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.05.20 23:23  •  Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”. - Page 2 Empty Re: Cukiernia „SŁODKA TRÓJKA”.
Ostatnią rzeczą, jakiej spodziewałby się po S.SPEC, było narażenie swojego człowieka na niebezpieczeństwo. Możliwe, że wcześniej się przesłyszał, jednak krzyk wojskowego, który niósł się po domu, wyraźnie wskazywał na to, że mieli do czynienia z generałem. Czyżby stopnie nadawane w organizacji były tylko pozbawionym znaczenia dodatkiem? Przyglądając się bezskutecznej szamotaninie kobiety, mógł odnieść takie wrażenie – zdawała się być pozbawiona szans w starciu z Kirinem, a głośny trzask wyłamywanej kości brzmiał, jak pojedyncza nuta pieśni o słabości człowieka. Nic dziwnego, że tamci nie robili sobie wiele z utraty kolejnych ludzi.
  W momencie, gdy Doberman wparował do sypialni z ofiarą, tuż za jego plecami w górę wybił się rząd grubych, lodowych kolców, które miały stanowić dodatkową barierę przed niechcianymi intruzami. Rzecz jasna, jeśli przedzieranie się przez oblodzoną pułapkę nie miało sprawić im wystarczająco dużo problemu. Pozbawionym wyrazu wzrokiem obrzucił skrępowaną nieznajomą; jego spojrzenie wydawało się być zimniejsze od obecnie panującej w domu temperatury. Zaraz jednak zatrzasnął drzwi za plecami obojgu – tym razem zamek wydał z siebie głośniejszy huk. Już nie musieli przejmować się pobudką mieszkańców.
  ― Zrób z tym coś. Zabij.
  Znaleźli się w kiepskim miejscu, by uznać je za odpowiednie do negocjacji. Nie sądził zresztą, by kobieta miała im cokolwiek do zaoferowania, a co za tym szło – Grimshaw nie musiał być proszony dwa razy. Bez jakiegokolwiek zawahania przystawił rewolwer do skroni pani generał, ustawiając ją pod takim kątem, by wystrzelony nabój nie uszkodził przypadkiem drugiego wymordowanego. Przynajmniej ten jeden raz postanowił wziąć pod uwagę możliwość uszczerbku na jego zdrowiu. Być może dla nieznajomej czas zatrzymał się w tym jednym punkcie i spowolnił do tego stopnia, że odnosiło się wrażenie, iż wszyscy tu zebrani zatopili się w gęstej mazi; dla Jay'a pociągnięcie za spust było tym, czym powinno być dla kogoś, kto pociągał za niego niezliczoną ilość razy – ułamkiem sekundy.
  Padł strzał.

Odnowa kontroli cieni: 2/4.
Kontrola lodu: 3/3.

Wynik 27.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: M3 :: Centrum

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach