Nie mogę się zabrać za mojego jedynego posta od ponad dwóch tygodni.

Rozważam oddanie się prosto w ręce policji.

7. napisał:

Jak tam wam idzie?

A ja czekam i czekam i czekam.

@Veri, ja podobnie. Chociaż wziąłem sobie na celownik misję niemożliwą: Jeden Post Dziennie. ;;

Piszę posta... może go skończę i się odblokuje :c

Moja wena umarła. Leży pod stertą kurzu i brudu.

Chodź, Yury. Wyciągniemy ją razem. Może i moja gdzieś przy okazji odnajdzie się w zamętach tego kurzu. c:

Jak natraficie na taką podgniłą to prawdopodobnie moja. Proszę o zwrot, właściciel czeka na powrót.

Mam do napisania... trzy posty. Gdyby nie to, że zerkam ostatnio głównie z telefonu, to pewnie bym je już zwróciła, ale nie zaryzykuje pisania na tej małej, wrednej klawiaturce (prawie jakby to ona była winna wszystkim moim błędom, łudzę się nadal). Zamierzam zabrać się za nie w wordzie i wrzucić jak dorwę się do darmowego wi-fi w Macu. Pisanie na miejscu odpada, bo moja bateria długo nie wytrzymuje, a klawiatura wbudowana się posypała... POZA TYM pisanie publicznie brzmi jak koszmar.

Trzymam kciuki, żeby wam lepiej poszło. Odgrzebcie te swoje weny~

To ja, to ja wyssałam całą wenę z powietrza, bo zawsze mam jej podejrzany przypływ jak zaczyna mi się fabuła z Yurkiem, bless

<3

Uczyniłem dzisiaj postęp. Aż dwa posty. Paskudne, ale muszę się przełamać. Ruszyć.

Kill me. Udostępniano możliwość pisania na wyspie akurat, gdy nie mam wolnych slotów, ani możliwości, by tam pójść. :/

Zawszę mogę ci tam wydarzenie zrobić... chociaż nie czytałam jeszcze posta z ogłoszenia o niej >D