Stłumiony przez zaciśnięte zęby syk uleciał z jego ust, kiedy na skutek zbadania struktury mebla, do skóry wbiła się drzazga. Przejrzał się palcu, dostrzegając na opuszku wyraźnie odznaczający się czarny punkcik. Spróbował wydłubać intruza paznokciem, bezskutecznie, a więc zajął się czymś bardziej użytecznym – badaniem zawartości szafy, jeśli posiadała jakiekolwiek drzwi, które udało mu się otworzyć, bez konieczności użycia siły.
  Ciche cykanie rozproszyło jego skupioną na wykonywaniu tej czynności uwagę. Zielona ślepia potoczyły się po pomieszczeniu. Zatrzymał je kolejno na znajdujących się w nim sylwetkach. Dwie z nich wydały mu się podskórnie znajome, ale nadal nie był w stanie wywołać z odmętów pamięci związanych z nimi wspomnień; najprawdopodobniej podświadomość wysłała mu sprzeczne informacje.
  Zanim ponownie zainteresował się tajemniczym meblem, wcześniej niezauważone przez niego drzwi rozwarły się na oścież, ukazując wnętrze kolejnego pokoju. Ściany pokryte bielom przywodziły na myśl salę szpitalną, może właśnie dlatego doktor jako jeden z pierwszych przekroczył jego próg, domyślając się, że zebrane tam przedmioty miały posłużyć do odebrania wcześniej wspomnianych zmysłów.
  Sięgnął po kostkę, by potoczyć ją po blacie. Bez przezornego dmuchania w nią, rzucił przedmiot na stół. Poczekał cierpliwie, aż upadnie i zapoznał się z jej wynikiem. Sześć oczek. Rozwarł usta w zdumieniu. Nie spodziewał się takiego nieoczekiwanego zwrotu akcji. Zazwyczaj nie posiadał szczęścia, a suka ochrzczona mianem losu zawsze pokazywała mu środkowy palec. Czyżby miała ukrytego asa w rękawie? Zimny dreszcz przedarł się po ciele doktora.

The member 'Jekyll' has done the following action : Dices roll

---

'Kostka6' : 6

Uczucie dezorientacji nie mogło jej opuścić. Chociaż równowaga powróciła do swoich normalnie przyjmowanych wartości miała wrażenie, że to nie ciało się chwieje, ale umysł. Sytuacja była absurdalna i to wiedziała na pewno, nie po raz pierwszy los rzucał ją w kocioł nieprzychylnych wydarzeń, których źródła nie znała, ale za każdym razem było to coś zupełnie nowego. Obce, ale jednak odrobinę znajome, dlatego chociaż obawiała się brać udział w tym cyrku, musiała podjąć się odpowiednich działań. Przede wszystkim nie rzucać się w oczy i nie grozić aurą siły, której nie miała. Nie znała swojego otoczenia i tych ludzi, chociaż gdzieś z tyłu głowy czuła, że nie są dobrani losowo, a wrażenie, że widziała ich już wcześniej nie dawało jej żyć.
Skierowała więc swoje myśli na nowe tory, na pomieszczenie, które otworzyło się przed nimi otworem i nową zabawę dla nieznajomego porywacza. Raczej nie pozwoli im na zwlekanie z rzutem, dlatego widząc wynik poprzedzającego ją człowieka poczuła, że dla niej los pewnie nie będzie tak łaskawy.
Czerwona kostka potoczyła się po stole w kolorze idealnej bieli. Zatrzymała się po kilku obrotach na pojedynczym oczku.
Zabawne. Pomyślała w duchu. Jedno oczko dla jednookiej, a teraz już bez przywileju patrzenia na świat. Może to i lepiej, w ciemności lepiej jest się skupić na wszystkim innym. Może w końcu opuści ją ten niepokój związany z innymi osobami.
Sięgnęła po opaskę, ale z założeniem jej poczekała na rzuty wszystkich pozostałych.
Z czystej ciekawości.
- Powodzenia. - mruknęła patrząc na kolejną osobę, chociaż skierowała słowa do całej pozostałej ósemki.

The member 'Yū ✿' has done the following action : Dices roll

---

'Kostka6' : 1

W komodzie, którą przyszło Vandalkowi obczaić nie było nic ciekawego. Nic. Null. Kompletne zero.
Dlatego stwierdziła, że to po prostu przedziwny safe room, albo jakiś dziwny, niemożliwy do przeskoczenia tutorial.
Nie za bardzo miała co tu jeszcze robić, dlatego snuła się po pomieszczeniu bez większego celu. Play will start in 30... 29... 28...
Oparła się o ścianę, obserwując wszystkich tych zdezorientowanych i podobnie jak ona najwyraźniej skacowanych ludzi, kiedy to otworzyły się następne drzwi.
- Ahoj przygodo.- Mruknęła przechodząc do następnego pokoju.
Skocznym krokiem, podeszła do stołu, ani myśląc jednak rzucać jako pierwszej. Czy nawet drugiej.
- Happy hunger games and may the odds be ever in your favor!- Na twarzy dziewczyny pojawił się szeroki uśmiech, który dość szybko zniknął. Czy ktokolwiek w tym towarzystwie znał takie klasyki? Pewnie nie. A szkoda, bo przecież ta sytuacja była tak kuriozalna, że aż fenomenalna!
Ajaj pierwsze losowanie.- Przemknęło jej przez myśl, kiedy niepewnie sięgnęła po staromodną kostkę do gry.
Ale żeby tak... manualnie? Bez appki losującej? No panie psychopato, który mamy wiek.

Z pełną świadomością, że kostki i wszelakie inne machiny losujące jej nienawidzą rzuciła tą nieszczęsną kostką. 1. Szlag. No cóż... Przynajmniej nie będzie jedyną ślepą kurką w tym całym radosnym towarzystwie. Sięgnęła po opaskę, którą na pewno założyła przed upływem godziny. Ale wcześniej chciała się pośmiać w duchu z rzutów innych.

The member 'Googly Vandal' has done the following action : Dices roll

---

'Kostka6' : 1

 Niepokój czaił się gdzieś w zalęgłej ciszy, w ostrożnych ruchach towarzyszy, na twarzach mniej i bardziej powściągliwych, a także w umiarkowanych oddechach, kiedy próbowano zachować zimną krew w obliczu nieprzewidzianej sytuacji. Nie pozwolił skrępować się przez strach, stał z boku pomieszczenia wyprostowany, skupiając wszystkie myśli na analizie odbieranych bodźców. Mięśnie napięły się w gotowości do działania, ale umysł nakazywał pozostać na biernej pozycji i obserwować dalszy przebieg wydarzeń.
 Rytmiczny dźwięk przykuł uwagę, poprzedzając otwarcie się drzwi. Rzucił przejściu niewiele mówiące spojrzenie, równie dobrze klasyfikujące się jako „co będzie, to będzie”, i skierował kroki ku drugiemu pomieszczeniu. Zlustrował wzrokiem wszechobecną biel, a później skoncentrował się na stole i przedmiotach go okupowanych. I znów usłyszał poprzedni, radiowy głos.
 Nie było co zwlekać. Wszedł w głąb pokoju, chwycił za kostkę i rzucił, śledząc jej trasę po powierzchni stołu.
 Piątka. Zabawne, bo przemknęła mu taka myśl przez głowę. Sięgnął więc po pasy i, według polecenia, obwiązał je wokół ud, kolan i kostek, po czym wspomógł się kulami. Przynajmniej wciąż może swobodnie obserwować pozostałych i kolejne "atrakcje".

The member 'Warner ✘' has done the following action : Dices roll

---

'Kostka6' : 5

Mimo, że wiedział, iż drzwi się w końcu otworzą, to nawet stojąc w ich pobliżu się zdziwił, że się otworzyły. Zamrugał parę razy. Biel biła po oczach, a przyzwyczajony do cieni poprzedniego pokoju aż odwrócił wzrok. Chociaż na trochę. Od czego zaczynamy, cholerny psycholu? Mruknął w myślach. Pierwsze ofiary wchodziły do środka, a Liam wkrótce za nimi, po krótkim kichnięciu.
Oho, zaczynają od uwalenia sobie zmysłu? Co za czyste skurwysyństwo. Mógłby chociaż trochę poczekać, zamiast udupiając ich na starcie. I chociaż Liam bał się jak cholera, to przecież nie mógł zostać całkiem przez strach sparaliżowany. Och, co on by dał za kubek ciepłej herbaty w tym momencie. Wymordowany wysłuchał kolejnego monologu wariata za kamerkami. On się nagrywa czy faktycznie ogląda.
Przesunął dłonią po obroży. Pieprzony wariat. Zamrugał parę razy oglądając przedmioty na stole. Inaczej wyobrażał sobie odcięcie się od zmysłów, ale to też się nada.
Raz kozie śmierć.
Pomyślał, zbliżając się do szatańskiej kostki i wyrzucając numerek.
No, chyba nie jest tak źle. Popatrzył się na dwójkę oczek, jaka mu wypadła. W sumie i tak ze sobą nie rozmawiają, więc co go tam będzie słuch interesował. No, chyba, że ten psychol będzie im kazał biegać za dźwiękiem, wtedy może być... no miał nadzieję, że tak bardzo nie będzie źle.
Założył słuchawki. Może mu puści jakąś skoczną melodyjkę z nich?

The member 'Liam ♥' has done the following action : Dices roll

---

'Kostka6' : 2