To nie tak, że Gav lubi tylko laseczki. Jasne, są fajne. Mają różne ciekawe bonusy, które Gavrany zazwyczaj lubią. Ale czarnowłosy tak naprawdę nie do końca się nimi interesuje. Coś tam próbował zagadać i czasem się nawet udawało i wybranka nie uciekała z piskiem, jednak wtedy okazywało się, że zainteresowana jest jedynie konsumpcją Kruka.
A to już żeby fajne nie było.
No wiadomo, czasem takie różne... Ekchm, ciekawe bonusy są w cenie, ale zjadanie się to już przesada.  Za to Gav nie wpadł na pomysł, że tylko myślał, iż woli panie. Właściwie to bardziej od tulenia Mio podobało mu się to to przed chwilką. Gav czuł się skołowany, bo przecież zazwyczaj mówił, ze związki w Desperacji nie mają sensu. A teraz sam tak myśli o Shionie~ Wymruczał coś tam pod nosem w odpowiedzi na "casanovę" chłopaka.  Tak naprawdę to doskonale wiedział, że żadne panienki na niego nie lecą, ale musi jakoś uratować swój honor. Chociaż... właściwie to przecież nie miało to sensu. Shion to chłopak niższy rangą. A co to będzie obchodzić Gava co on mówi, pfff~ Nie poczuł jakiegoś tam zażenowania, gdy Shion przyłapał go na gapieniu się. A co, zakaże mu? A do tego po dalszej wypowiedzi chłopaka, Kruk wpadł na iście piekielny pomysł. W jednej chwili pojawił się przy materacu Nietoperza i uśmiechnął się drwiąco.
- Dokładnie. Każdy nowy członek gangu jest przydzielany do jednego ze starszych psów. Ten ma za zadanie szkolić go, męczyć psychicznie i gwałcić jak najczęściej.
Błysnął zębami i czekał na reakcję Shiona. Oczywiście żartował, ale skoro chłopak chce się podroczyć, to Gav chętnie!  Lubi takie zabawy, to w końcu jakaś odskocznia od ponurego życia w Desperacji. A do tego może się trochę rozrusza przed pójściem spać.
Hehe.
ROZRUSZA. CZAISZ, SHION? HEHE!
Mruczę na Ciebie. Nie spieprz tego, kicia.

Och, nadzieja matką głupich. Dlaczego Shion łudził się, że Gavran odpuści i pójdzie po prostu spać? Nie mógł, prawda? No po prostu nie mógł. Musiał zgrywać cwaniaka przed rudowłosym. Chłopak wydał z siebie głośne westchnięcie pełne zrezygnowania. I kogo brunet chciał oszukać… Ale dobra, Shion zagra w tę jego grę, skoro tak bardzo chce. Przekręcił się na plecy i spojrzał w ciemnościach wprost w czerwone oczy Gavrana, choć ten pewnie praktycznie nie widział jego wzroku. Ba, nie widział jego twarzy. Wątpił, by brunet miał tak samo doskonały wzrok jak Shion. Lepiej dla niego, nie ujrzał w ten sposób krzywego uśmieszku, który wdarł się na bladą twarz Nietoperza, nadając mu nieco zadziornego wyglądu.
Wydobył spod koca dłoń i opuszkami palców przesunął po kolanie Gavrana, sunąc nimi wyżej, aż zatrzymał się na udzie, niebezpiecznie blisko najintymniejszej sfery młodzieńca.
- Mówisz? A to ciekawe... - mruknął podnosząc się do siadu i nachylając w stronę wyższego, drugą rękę wsuwając w jego włosy i napierając na tył głowy, by ten przypadkiem nie odsunął się od niego. Przysunął się jeszcze bliżej, na tyle, że Gavran mógł poczuć na swych wargach ciepły oddech rudowłosego.
- Bo jeszcze parę chwil temu płakałeś jak zarzynana dziewica, że dałeś mi tylko nocleg, nic więcej. Tak więc, Gavran, co jest prawdą a co kłamstwem, hm? - zamruczał przeciągle, nachylając się jeszcze bardziej, sprawiając wrażenie, że już za chwilę ich usta ponownie złączą się w pocałunku.
Raptownie Shion odepchnął się od chłopaka, odwrócił tyłem do niego i ponownie zakrył kocem, pozostawiając Gavrana samemu sobie. I tyle z romantycznej chwili pełnej napięcia. Smuteczek.
- Nie jestem zainteresowany Twoim gwałtem na mnie. Już Ci mówiłem, że nie jesteś w moim typie. Wolę krótko ściętych jasnowłosych mężczyzn, a nie jakiś chłystków. - dodał pogardliwie.
- A teraz idę spać i mi nie przeszkadzaj. Idź sobie na swój materac. Sio. - dodał po chwili, jakby odganiał jakiegoś natrętnego psa. A co mu się będzie pałętał, jeszcze czego. I do tego groził! Shion był pewny, że Gavran to święta dziewica, która nawet nie wiedziała co mówi. A Shion się nie da. Shion jest twardy i niezdarty. Tak.

No tego to się Gavran nie spodziewał.
Sądził, że ten młody się przestraszy i jakoś... jakoś inaczej zareaguje. A nie tak, że to Gav się przerazi i będzie sztywno stał w jednym miejscu.
Zabliskozabliskozabliskoejaletojestwsumiefajnezabliskozablisko.
Nic nie odpowiedział, wgapiając się w twarz Shiona z bardzo zdziwioną miną. Czuł się w tej sytuacji po raz kolejny dziwnie, jednak dość niezręcznie. W sumie to nawet nie usłyszał tego, co mówi chłopak. Gdy ten go puścił, Kruk wstał i z konsternowaną miną położył się bez słowa na swój materac. Leżał chwilę na plecach, ale nawet nie zerknął na czerwonowłosego obok. Jego nie ma, tak. Nie ma, Gav jest tu tylko sam. A to dziwne coś przed chwilą tylko mu się przyśniło i nigdy, przenigdy nie miało miejsca.
Ale w sumie nie było tak źle...~
No było no. Nie kłam.
Nie było, sam kłamiesz.
Nie ma to jak bić się z własnymi myślami, co nie, Gaviś? W każdym razie chłopak miał dużo do przemyślenia i miał zamiar to właśnie w tej chwili zrobić. Dobra, to tak. Gav miał zamiar znaleźć żonę, nie? Te małe obok może od biedy ujść za żonę. Albo nie. Za żona. Tak, Shion to jego żon. Tyle, że żon nie zamierza na razie polubić Gavrana, więc musimy to zmienić. A gdzie Gavran mógłby się dowiedzieć o tajemnej sztui wyrywania laseczek czy tam facetów? No jasne, że u... Umm... Um.
U kogo? Chwila. Dobra. Pomyślmy. Growlithe? ... nie. Nie. Ryan. NIE.  Evendell. Tak, Evie będzie dobr...
- Evendell, mam problem. Lecę na mojego żona, a on mnie nienawidzi.
- Upiecz mu ciastka! @@ I powiedz, że ma ładne serduszko! Że go kochaaasz~!
Nie, Evie się nie nadaje. No to... no to chyba został nam Ailen. No on jest gejem, także nie ma problemu. Tyle, że wyśmieje Opętanego na pewno.
Zerknięcie na pierścień na palcu.
Oooo tak, to jest dobry plan. Gavran zmieni się w Ryana i zawita do Ailena. Na własne oczy przekona się jak to jest.
Następnego ranka Kruk cicho wymknął się z pokoju i wyruszył na poszukiwania kotowatego.  
[z.t, później będzie niezłe wyrywanie Shiona.]