Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Go down

Pisanie 16.07.17 17:41  •  Amigo! Uważaj na tyły! [Grima] Empty Amigo! Uważaj na tyły! [Grima]
Amigo! Uważaj na tyły! [Grima] U3gZ8F2


Poziom: Średni.
Cel: Artefakt obronny.
Uczestnicy: Grima.
Lokalizacja: Desperacja.


Poprzedniego dnia Grima  spędzał czas w barze. Nie wiedząc kiedy film urwał mu się w najlepszym momencie, kiedy jeden z gości chciał okładać pięściami drugiego.  Niestety ranek nadszedł niezmiernie szybko, wręcz jak cios kolesia, któremu został wymierzony prawy sierpowy prosto w nos. Grima obudził się z bólem głowy. Pulsujące skronie dawały się niemiłosiernie w znaki. Tępy ból nie pozwalał długo spać, zresztą nie tylko on...
Wydawać się mogło, że tuż nad głową Grimy ktoś stoi. Stukot kroków odbijających się od posadzki i  podniesione głos. Ktoś się darł niemiłosiernie. Nie dane było ocknięcie się chłopakowi, gdyż został brutalnie szarpnięty za ramię.
—  Ty... młody, szybko, spieprzamy stąd... —  powiedział jakiś wąsaty Meksykanin. Czy ktoś kiedykolwiek widział na Desperacji sombrero?  Dziurawe, słomkowe sombrero dla uściślenia. Został postawiony na nogi, jednak świat nadal wirował mu od nadmiaru alkoholu we krwi. Jeszcze trochę czasu minie zanim całkowicie wyparuje z niego. Meksykanin z dziwnym akcentem i czarnym, krzaczastym wąsem, wpatrywał się w oczy niedawno obudzonego Grimy.
—  Szybciej młody! Są na dole! Skończyły się żarty! Wczoraj trochę przeholowałeś! Mówiłem ci, abyś przestał, amigo, ale ty nie! A nie wydawałeś się taki zaciekły! Szukają cię! - powiedział przejęty.
Okazało się, że chłopak znajdywał się na piętrze baru. Obok niego spało jeszcze kilku kompadre oraz kilka rozebranych dziewczyn. Co zaszło nocą? Cholera wie.
Na dole trwała w najlepsze awantura. Ktoś wparował do baru, a raczej nie ktoś, a jakąś banda. W ruch poszły krzesła, a właściciel baru i kilka dziewczyn starali się opanować całą sytuację.
— Gdzie to jest?! Gdzie on jest?! Wyrwę mu nogi z dupy jak mi nie pokażecie gdzie on jest! —  krzyczał gruby, męski głos z dołu.
—  Ale, Ralf, o co ci chodzi!
— Dobrze wiecie o co mi chodzi, gdzie to jest! Widziałem jak się szwendał koło stołu, a teraz tego  nie ma! Kurwa, rozwalę was wszystkich, pierdoleni złodzieje! - wrzeszczał. Zrobiło się cicho, a następnie powietrze przeciął strzał. Jakaś dziewczyna pisnęła przerażona, jednak zaraz szybko również zamilkła. Słychać było kilkanaście kroków biegnących po schodach na górę. Sytuacja wydawała się być posrana. Grima mógł się czuć zdezorientowany, w końcu nic nie pamiętał, a widocznie powinien, bo sporo go ominęło. Za chwilę przez własną niewiedzę mógł zginąć, czy aby na pewno chciał poczekać na komitet powitalny?
Meksykanin zadecydował za niego. Podbiegł do okna i otwarł je.
—  Szybko! Szybko! — krzyknął.




Wskazówki:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.07.17 15:44  •  Amigo! Uważaj na tyły! [Grima] Empty Re: Amigo! Uważaj na tyły! [Grima]
Poprzysiągł sobie, że nigdy więcej nie ruszy jakiejkolwiek używki. Jak za każdym razem zresztą. Może i nie miał zbyt wielu okazji do tego by sobie poszaleć, ale raz się żyje nie? No akurat jak widać, czasem żyło się dwa razy.
Śniły mu się jego wycieczki po Desperacji. Obudził się w mało przyjemny sposób, akurat wtedy kiedy wchodził do jakiegoś budynku. Mrużąc powieki od bólu jaki nim szarpał starał się dociec co i dlaczego. Co to miało być, jakieś szarpanie i kim do cholery jest ten wąsaty gościu? Nigdy nie wnikał w to jak wyglądają mieszkańcy Desperacji, ale ten był wyjątkowo... dziwny.
- Co ty chcesz ode mnie, nic nikomu nie obiecałem!
Wrzasnął w końcu łapiąc się za głowę. Bolało jak skurwesyn. Nie mógłby tak poleżeć jeszcze z godzinę? Albo dwie? Najlepiej do jutra, bo nie czuł się jeszcze na siłach.
Zaraz, zaraz. Pomyślał, nastawiając uszu. Co to był za hałas na dole? Wyciągnął trochę z rozmowy, ale nie dawało mu to obrazu sytuacji. Że niby szukają jego?
Strzał obudził go już chyba na dobre. Aż mu się włos na dupie zjeżył. Dobra, po kolei. Mamy jakiegoś wąsatego knypka co każde mu uciekać, na dole ktoś się wydziera, a na dodatek ktoś strzelił. Cholera. Jeśli to nie brzmiało jak scenariusz beznadziejnego westernu...
Tylko co powinien robić? Uciekać, to pewne. Opcja schodami w dół zdecydowanie odpadała, bo co źli byli już tam na dole. Tyle mógł wywnioskować, że chcą się komuś dobrać do dupy, a Grima był głównym podejrzanym. Ciekawe dlaczego.
- Chcesz, żebym sobie nogi połamał?
Burknął, widząc jak otwiera okno. No poszedł, ale po to, żeby ocenić, czy w ogóle nadaje się do skoku. Łeb go bolał od alkoholu. Skok na pewno nie będzie równy, a skakanie z piętra to nie jest to samo co bieganie po skałach na pustyni.
Kurwa, tylko czy miał jakieś wyjście?
Kucnął na parapecie. Jakimś cudem na niego wszedł. Plan był generalnie taki, by zeskoczyć, jak już zdecydują się wejść na górę.
Tak po prawdzie to po prostu się wahał.


Eq:

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.07.17 20:12  •  Amigo! Uważaj na tyły! [Grima] Empty Re: Amigo! Uważaj na tyły! [Grima]
Krępy kompadre wyglądał na przejętego całą sytuacją. Jego oczy ponaglały Grimę. Czyżby wiedział coś więcej? Co rusz jego wypowiedzi były łamane japońskim językiem, jednak w większości czasu mówił po hiszpańsku. Otwarł okno i spojrzał w dół. Wysokość drugiego piętra. Na przeciw nich stał drugi budynek z pustymi, czarnymi oczodołami zamiast okien. Odległość między nimi wynosi pięć metrów. Hałasy były coraz bardziej natarczywe. W pokoju obok, drzwi zostały wyłamane. Głosy za ściany pozwalały określić stan sytuacji. A była ona kijowa. Naprawdę. Jeden z wielu ludzi wydarł się głośno:
— Wyłaź, gdzie jesteś! — Pisnął jakiś głos kobiecy, a za nią dołączył męski.
— Wynoś się! Nikogo tu nie ma poza nami!
— O tym to ja zadecyduję! - warknął pierwszy, ale zaraz dodał — Stev, Tsuki sprawdźcie pokój obok! — A wówczas ciężkie tupanie znalazło się na korytarzu, a potem ktoś nacisnął na klamkę. Zamknięte drzwi nie ugięły się pod siłą naporu, dlatego w krótkim czasie przestrzelono zamek. Do pokoju wbiło dwóch postawnych typów z wycelowaną bronią w kompadre i w Grimę.
— Tu jesteś śmieciu! Oddawaj to! Nawet nie waż się skakać! — wydarł się jeden i odbezpieczył broń.


Wskazówki:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.08.17 19:46  •  Amigo! Uważaj na tyły! [Grima] Empty Re: Amigo! Uważaj na tyły! [Grima]
/ Soraski za spóźnienie. Już jestem.

No nie było opcji żeby skakał. Nie dość, że było za wysoko, to jeszcze było daleko do następnego budynku (cud, że w ogóle stał jakikolwiek). Nie, żeby miał lęk wysokości, ale dobrze wiedział czym może grozić taki skok. Jedynym wyjściem był skok w swojej znienawidzonej lygrysiej formie, ale naprawdę chciał tego uniknąć.
Hałasy na dole były na tyle niepokojące, że jednak musiał czymś zaryzykować. Albo długo trwająca zmianą formy i liczeniem na to, że nie zdążą tutaj dobiec na czas, albo skokiem przed siebie, bo w dół to na pewno spadnie. Nie był przecież atletą, co prawda, kocie geny miał, ale czy to było wystarczające?
Pierdolona głowa jeszcze bolała jak cholera, utrudniając podjęcie decyzji.
Dobra, zmieniamy się. Nawet jeśli dotrą tutaj przed czasem to łatwiej będzie tutaj się tłuc wielgachnym kocurem, niż tą jego chuderlawą formą. Chwilę to potrwało i oczywiście nie obyło się bez jęczenia z bólu, kiedy jego gości zmieniały położenie a czaszka ulegała zniekształceniu. W tym czasie słyszał strzały i to całkiem blisko, ale miał na raz trochę inne zajęcie.

Na gości ze spluwami czekał mający prawie dwa metry [1,8m w gwoli ścisłości] w kłębie lygrys. Po obnażonych kłach można było wnioskować, że nie był zadowolony. I bynajmniej nie miał zamiaru czekać aż strzelą. Obrócił się w stronę okna, wygramolił i skoczył na tamten sąsiedni budynek.

A przynajmniej taki był plan.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.08.17 13:31  •  Amigo! Uważaj na tyły! [Grima] Empty Re: Amigo! Uważaj na tyły! [Grima]
Meksykański znajomy patrzał zaskoczony na przemianę Grimy. Nie spodziewał się, że ten chuderlawy jegomość posiadał tak imponującą formę. Krzyki i wrzaski dochodzące za drzwi szybko go obudziły z letargu. Otrzeźwiał w minutę, samemu czując narastającą panikę. Atmosfera robiła się coraz gęstsza. Zamek puścił, a drzwi z jękiem otwarły się na rozcież. W nich stanęło dwóch dryblasów z wymierzoną w nich bronią. Na szczęście cielsko kota zasłaniało jego marne metr pięćdziesiąt sześć, dzięki czemu czuł się bezpieczniej.
Rozległ się strzał. Kot powinien dostać w ramię, jednak dryblas spudłował. Przeklął głośno przez własne niepowodzenie.
A czasu było coraz mniej. Grima podjął jedną z mądrzejszych decyzji. Skoczył. Skok był sprężysty i zwinny, jak na kotowatego przystało. Wielkość jedynie była dodatkowym atutem chłopaka, jednak nie tak dużym, jakby mogło się wydawać. Udało mu się przeskoczyć na sąsiedni budynek (wraz z nieproszonym bagażem w postaci niskiego Meksykańca, który się go uczepił i swoje również ważył) jedynie z bolesnym skutkiem. Niechący zahaczył tylną łapą o krawędź budynku, przez co wylądował na przedniej, prawej łapie i ją niefortunnie skręcił. Ból rozszedł się natychmiastowo wzdłuż uszkodzonej kończyny. Meksykanin upadł niedaleko nieco, twarzą zarywając o posadzkę. Krew trysnęła ze zdartego nosa, który szybko otarł wierzchem dłoni.
— Amigo! Szybko! Nie ma tiempo! Musimy uciekać! Enemigo za nami! — Łamał koślawo po japońsku i czymś co miało brzmieć jak hiszpański. Pchał małymi, dziecięcymi rączkami wielkie cielsko kota, chcąc go popędzić. Nagle rozległy się tuż za nimi strzały. Agresywne, głośne i jak na razie pudłujące.




Wskazówki:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.08.17 19:34  •  Amigo! Uważaj na tyły! [Grima] Empty Re: Amigo! Uważaj na tyły! [Grima]
Drugi raz nie zostałem poinformowany o późniejszym terminie odpisu, a nie widziałem nieobecności w dziale. Nie bez powodu nakładam terminy. Daje Ci czas do 28.08, potem będę wyciągał konsekwencje.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach