Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Eden :: Góra Babel :: Archiwum


Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Pisanie 07.04.17 11:17  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
Nieszczególnie się dziwił, że to właśnie on został tymczasowym archaniołem. Przez pryzmat doświadczeń miał do tego prawo. Wielu osób zapewne uważało go na razie za tego jedynego. W końcu sam Evan zapisał jego imię na białej karteczce. Po jego jakże cudownym monologu, którego niestety nie mógł sobie darować, koniec końców padł konkretny temat tegoż zebrania. Zdziwiło go jednak to, że nie wytworzyła się burza rozmów, a zapadła głucha cisza.
- Może nie jestem odpowiednią osobą, aby to sugerować, niemniej dobrze byłoby zrobić coś w rodzaju azylu na Desperacji dla tych, którzy są tragicznie schorowani, samotni i nie mają dokąd pójść. Dobrze byłoby, gdyby to nie rzucało się zbytnio w oczy - jeśli będzie, z pewnością większe grupy nie raz, nie dwa będą chcieli nas zaatakować w celu odebrania nam ów miejsca. Było to poruszane na poprzednim zebraniu, jednak z tego co widzę, niewiele od tamtej pory ruszyło się do przodu - zrobił małą przerwę, zerkając na każdego anioła tu zebranego - No i co z mieczem? Osobiście nie jestem za tym, aby DOGS, bo tak ten gang się nazywa, władało czymś, co od tysięcy lat należało do nas.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.04.17 10:38  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
Myślę, że jako ktoś, kto jest zaznajomiony z tamtymi terenami, jesteś do tego jak najbardziej upoważniony, Evanie ― stwierdził zgodnie z prawdą. Poza tym zdanie kogoś, kto był w gruncie rzeczy jednym z jego poprzedników, było na wagę złota. ― Uważam, że to dobry pomysł. ― Tu przemknął wzrokiem po zebranych na sali aniołach, robiąc przerwę na to, by inni mieli okazję wyrazić swoje zdanie na ten temat. Przeczuwał, że nie wszyscy będą pozytywnie nastawieni do pomocy Desperatom. ― Jeśli to możliwe i jeśli znajdą się pierwsi chętni do podjęcia się podobnych działań, chciałbym usłyszeć o najbardziej korzystnych miejscach. Pewnie też zrozumiecie, że nie chcę, abyście działali w pojedynkę.
To nie tak, że nie chciał ufać mieszkańcom Desperacji, ale na pewno wolał ograniczyć wszelkie możliwe straty, do których z pewnością mogło dojść w tak niebezpiecznym miejscu.
„No i co z mieczem?”
Tę sprawę będziemy musieli załatwić dyplomatycznie. Pewnie nie będzie to łatwe zadanie, ale jeśli pozwolicie, osobiście skontaktuję się z ich przywódcą. Mam nadzieję, że jesteś skłonny przekazać mój list, Zacharielu. ― Zwrócił się bezpośrednio do skrzydlatego, przenosząc na niego spojrzenie błękitnych oczu. ― Oczywiście będziesz mógł powiedzieć, że dostałeś go od przypadkowo napotkanego posłańca.

|| odpowiadam na bieżąco, żeby nie stało to w miejscu, wiadomo. Cały czas możecie zarzucać pomysłami.
                                         
Laviah
Archanioł
Laviah
Archanioł
 
 
 

GODNOŚĆ :
Laviah. Po prostu.


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.04.17 22:08  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
- Skoro tak, to mógłbym nawet zgłosić się na osobę chętną, która znalazłaby odpowiednie ku temu miejsce. Rozejrzałbym się po terenach, oceniając najbardziej spokojne i neutralne miejsce. Choć sądzę, że dobrze byłoby, gdyby owe miejsce było mimo wszystko blisko Edenu, skoro mamy tego pilnować i mieć nad tym kontrolę. Niestety będę musiał również prosić o pomoc, bo w moim przypadku trochę ciężko, abym sam się wszystkim zajął. Laviah'an ma rację, w pojedynkę nic nie zrobimy. Mam w sumie zaufaną osobę, która mogłaby mi pomóc pod kątem medycznym, niemniej nie jest to anioł. A też nie wiem, czy którykolwiek z zebranych byłby na tyle skłonny, aby ze mną współpracować - tutaj przemknął wzrokiem po zebranych. Dobrze wiedzieli, kim był Evan. Był najemnikiem. Nie dało się tego ukryć, jednak chciał dobrze dla Edenu, chciał nadrabiać swoje grzechy. Dalej już nic nie mówił. Jedynie potaknął głową w geście, że zrozumiał i zgadza się na takie rozwiązanie. Z Psami nie było żartów, on o tym wiedział. Dyplomatyczne rozwiązanie w tym momencie było najlogiczniejsze.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.04.17 18:59  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
Nie ukrywał swojego zadowolenia, kiedy Laviah został mianowany archaniołem. Nadawał się na tę rolę jak nikt inny. Był spokojny, dobry, przystojny i sprawiedliwy. Uśmiechnął się delikatnie  do niego, widząc, jak ten początkowo się waha. Na swój sposób to było dość urocze. Dalsza sprawa niekoniecznie go interesowała, bo, o ile nie zostałby do tego zmuszony, to nie zamierzał babrać rąk w budowaniu azylu dla wymordowanych.
A co z zastępami? – zapytał, gdy już zapadła cisza. – Ostatnio nawet nie patrolują terenów Edenu. Nie mówiąc o wypadach na Desperację.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.04.17 2:31  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
Postawa Laviaha przypadła mu do gustu, co zaaprobował delikatnym uśmiechem. Skromność była cnotą, a w jego mniemaniu nie trzeba było przyozdabiać nowego archanioła o żadne insygnia. Był wartościowy i bez korony na głowie.
Gdy zwrócono się w jego kierunku, wyprostował się z szacunkiem wpatrując się w twarz jasnowłosego.
- Uczynię to z przyjemnością. – odparł, nieco poruszony nieprzyjemną kwestią jego podopiecznych, która padła podczas zebrania. Z jednym mógł się zgodzić, wedle jego uznania, wątpliwa przyjemność prowadzenia z Wilczurem jakichkolwiek rozmów, z pewnością nie będzie łatwa.
Zwrócił twarz w kierunku najemnika.
- Evanie, na chwilę obecną nie będę w stanie realnie pomóc Ci z budową azylu, jednak z przyjemnością zaopatrzę go w wodę i niektóre składniki odpowiednie do leczenia najczęstszych chorób, gdy już powstanie.
Żałował, że nie przyłoży ręki do stawiania pierwszych cegieł, ale nie mógł na długo pozostawać poza siedzibą. Kłóciło się to z jego anielskim obowiązkiem pilnowania zdrowia całej tej żółtej hordy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.04.17 3:10  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
Nie widzę problemu, jednak jestem przekonany, że znajdą się tu chętni do pomocy w tym przedsięwzięciu. Jeżeli azyl będzie znajdował się na pograniczu Edenu, sam też postaram się zawsze służyć pomocą medyczną. Grupa powinna zawierać też posłańca, który w razie nagłego wypadku będzie w stanie szybko dostarczyć informacje. Oczywiście nie mam też nic przeciwko współpracy z mieszkańcami Desperacji, jeśli wyrażą chęć pomocy ― dokończył, nie ukrywając, że był zdolny do pokładania nadziei w każdym, nawet jeśli te przekonania wzbudzały niechęć niektórych tu zebranych. Nie mógł mieć im za złe tego urazu, więc nie zamierzał zmieniać ich przekonań, nie będąc pewnym, jak daleko zaprowadzą go jego własne idee. Niemniej jednak każdy zasługiwał na drugą szansę.
„Uczynię to z przyjemnością.”
Pochylił nieznacznie głowę na słowa skrzydlatego.
Dziękuję. W takim razie... ― zawiesił głos i rozejrzał się po sali, jakby czegoś szukał.
― Przyniosę coś do pisania ― zakomunikowała jedna z anielic, domyślając się, że właśnie o to chodziło ich nowemu archaniołowi. Żwawym krokiem opuściła salę, jednak Laviah zdążył rzucić w jej stronę uprzejme podziękowanie. Podszedł do stołu i położył na nim trzymaną koronę, przenosząc wzrok na Nathaira, który zabrał głos. Nie sądził, że aż tyle spraw pozostało niedomkniętych.
Myślę, że ostatnie wydarzenia odcisnęły swoje piętno na naszym oddziale. Jeśli się nie mylę, nikt nie zajmuje obecnie stanowiska dowódcy, który zadecydowałby o działaniu szeregów, które ostatnio znacząco się przerzedziły ― po tych słowach zamilkł na moment, spuszczając wzrok, jakby zamierzał poświęcić tę chwilę pamięci poległych braci. Bynajmniej nie był to pokazowy gest. ― Proponowałbym, by przynajmniej tymczasowo obsadzić kogoś na to stanowisko. A w tym celu byłbym wdzięczny, gdyby obecni członkowie zastępu wystąpili przed szereg.
Na sali zapanowało lekkie poruszenie, gdy część aniołów musiała przepchnąć się do przodu. Pomieszczenie wypełniły przepraszające szepty, a gdzieś wśród tego gwaru pojawiła się anielica, która niosła przybory dla białowłosego, by położyć je przed nim. Błękitnooki podziękował raz jeszcze i zajął miejsce przy stole, ujmując w palce pióro.

|| skupiajcie się na tekście mówionym, tak.
                                         
Laviah
Archanioł
Laviah
Archanioł
 
 
 

GODNOŚĆ :
Laviah. Po prostu.


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.04.17 22:30  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
- Jeśli o azyl chodzi, mogę zapewnić zaopatrzenie roślinne, zarówno w postaci już zebranej jak i wspomóc ich wzrost w wybranym miejscu. Potrzebowałbym tylko wody, by przekonać je do rośnięcia w określonym miejscu - odezwał się wreszcie, kierując słowa do Evana. Jego zdolności mogły okazać się przydatne... raz w życiu. Zaraz po tym podszedł do Laviaha, pochylił się w ukłonie, a po wyprostowaniu zdjął kaptur z głowy i stanął na baczność niczym żołnierz.
- Archaniele. Ja, Azrael, anioł drugiego zastępu, wierny mu od stuleci, jestem gotów do ponownego wypełniania rozkazów Archanioła, dopóki nie będą one łamać nadanych przez Stwórcę przykazań oraz póki nie będą one przeciwne anielskiej naturze. Jeśli nakażesz patrolowanie - zrobię to - ponownie się ukłonił i znów stanął na baczność. Na jego twarzy nie było wielu emocji, a złociste oczy wpatrywały się czujnie w Laviaha. Skoro jednak przedstawił się imieniem, o którym zapomniało mnóstwo skrzydlatych, sprawa była bardzo poważna.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.04.17 2:45  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
- Szpital ostatniej nadziei - odezwał się głos, który do tej pory milczał. Wszyscy pewnie kojarzyli - chociaż z widzenia kobietę, która się odezwała. Poruszyła się lekko jakby wyłaniając się z cienia, w którym była do tej pory obserwując wszystko zboku. Jako Zwierzchność zwykła już milczeć w takich obradach i nie wtrącać się w politykę. Mówiła kiedy miała jakiś cel.
- Mamy już takie miejsce Evanie. Trzeba tylko o nie zadbać. Całkiem niedawno mój dobry przyjaciel przekazał mi stanowisko dyrektorki szpitala... - przy tych słowach objęła się ramionami - Chciałabym umożliwić moim pracownikom wyjazdy po zioła na teren Edenu, oraz pomoc przy dostarczeniu wody, której nie ma. Bez prądu sobie radzimy, ale woda jest niezbędna. Oraz doraźną pomoc przy krematorium, ziemia jest zbyt sucha by tworzyć groby. Jest również problem tyczący się napadów. Mamy sojusz z Łowcami z M-3, ale już raz podczas mojej kadencji staliśmy napadnięci... to była rzeź... - Przełknęła ślinę ostatnie słowa niemalże szpecąc - Trzeba ochrony temu ośrodkowi, niektórzy ludzie mają tylko te cztery ściany i łóżko ze słomianym materacem. Nie trzeba tworzyć nowych rzeczy, skoro inne czekają na cud....-
Rozejrzała się po obecnych wyraźnie ukazując należyty szacunek nowemu Archaniołowi. Głos miała jak zwykle ciepły i przyjemny dla ucha, do tego modelowała tonem tak, by jej słowa jak najlepiej docierały do słuchaczy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.04.17 0:50  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
Drzwi uchyliły się, kiedy jasnowłosy wkroczył powoli do Sali. Pojawił się tutaj tylko dlatego, że został wezwany. Palce ukryte pod białą rękawiczką zacisnęły się na skrawku małej kartki, gdzie widniały ładnie zapisane słowa z prośbą, o jego obecność. Nie mógł tego zignorować, choć zamierzał bardzo szybko uciec z tego miejsca. Jasne oczy utknęły w promiennej sylwetce Laviaha, a blade usta ugięły się pod lekkim uśmiechem.
- Gratulacje, archaniele. – pokłonił głowę w geście zarówno przywitania, jak I oddania pełnego szacunku. – Proszę oo wybaczenie, że dopiero teraz się zjawiłem. Aczkolwiek zostałem wezwany z racji, iż zebranie miało dotyczyć ważnych spraw. Niestety, jak widzę, spóźniłem się, dlatego jeszcze raz przepraszam. – ponownie delikatnie się pokłonił. - Zatem, czy będę dalej potrzebny, czy mogę się oddalić? Proszę o twe pozwolenie, archaniele.
                                         
Hersha
Dowódca Zastępu
Hersha
Dowódca Zastępu
 
 
 

GODNOŚĆ :
Hersha. Ten, który przynosi śmierć.


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.04.17 15:38  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
Archanioł kreślił starannie każdy znak na papierze, chcąc mieć całkowitą pewność, że adresat listu bez trudu odczyta jego pismo. Laviah uznał też, że przywódca grupy zasługiwał na należyty szacunek, który zamierzał okazać już przy pierwszym wrażeniu, nawet jeśli ich dwójka jeszcze nie miała okazji się poznać. Udało mu się zapisać już kilka linijek, zanim w sali znów rozbrzmiał czyjś głos. Wtedy też oderwał się od swojej pracy, przenosząc wzrok na Ismaela.
Takie zaopatrzenie z pewnością może pomóc. To miłe z twojej strony ― rzucił, uznając, że każdy zasługiwał na chociaż słowo pochwały. Mimowolnie zerknął w stronę Evana, podążając za śladem anioła zastępu, jednak sprawę pomocy pozostawił już między nimi. Uznał, że to powinna być czysto dobrowolna sprawa.
„Szpital ostatniej nadziei.”
Zwrócił twarz ku dobrze znanej mieszkańcom Edenu anielicy. Rola zwierzchności stawiała ją na wystarczająco wysokiej pozycji, by wszyscy uważnie wysłuchali jej zdania.
Jeżeli tak się mają sprawy, może wypadałoby rozważyć połączenie ze sobą planów? Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał żadnych obiekcji, by ulokować azyl na terenie szpitala i zapewnić mu konieczną ochronę. Obawiam się jednak, że zwiększone zasoby środków do życia w tak odsłoniętym miejscu, mogą zwiększyć zainteresowanie potrzebujących ― starał się ubrać swoje myśli w odpowiednie słowa, choć kiedy mówiono o rzezi, słowo „potrzebujący” nie było tak właściwe jak „agresorzy”, jednak nie chciał mieć za złe nikomu. ― Myślę, że dobrym rozwiązaniem będzie znalezienie dyskretniejszego miejsca, które znajduje się gdzieś nieopodal szpitala, dzięki czemu pracownicy nie będą musieli pokonywać olbrzymich odległości. Nie mam też nic przeciwko, by pracownicy szpitala mieli dostęp do ziół w Edenie. Wolałbym jednak, by poruszali się po nim w towarzystwie jakiegoś anioła – tak będzie bezpieczniej i dla Edenu i dla samego podróżującego, biorąc pod uwagę, że w naszych lasach mieszkają istoty skłonne bronić swoich terenów. Przed każdym poszukiwaniem będziecie mieli możliwość przekazania wiadomości, za sprawą której przewodnik będzie zjawiał się w określonym miejscu. Czy to uczciwy układ? ― ostatnie pytanie zostało skierowane do całej sali, a Lav zamilkł na chwilę, dając innym czas na ewentualne wtrącenia i obiekcje.
Po chwili przemknął wzrokiem po sali, zauważając, że niewiele aniołów zdobyło się na odwagę, by wyróżnić się spośród tłumu, gdy w grę weszła sprawa dowództwa. Część prawdopodobnie nie chciała przyjmować na swoje barki takiej odpowiedzialności, czego nie mógł mieć im za złe, biorąc pod uwagę, jak niepewnie czuł się w swojej aktualnej roli. Skrzydlaty kiwnął głową w stronę czarnowłosego anioła.
Wierzę, że podołałbyś temu zadaniu, Azraelu ― odparł, choć jeszcze nie podjął decyzji, jakby czekał na wyrażenie swojej kandydatury przez inne anioły. Wyczekujący wzrok zawisł na pojedynczych członkach zastępu, którzy jeszcze się wahali, jednak otwierające się drzwi odwróciły na chwilę jego uwagę.
Hersha.
Dziękuję ― odparł, dbając o to, by w jego ton nie wkradła się żadna nuta zakłopotania. ― Właściwie zjawiłeś się w samą porę. Prowadzimy dyskusję na temat członków zastępu. A jak wszyscy wiemy, jesteś jednym z nich, Hersho. ― Wskazał uprzejmie dłonią puste miejsce obok Ismaela. W zasadzie obecność znajomego anioła sprawiła, że przyszedł mu do głowy pewien pomysł. Nie wiedział jednak jeszcze, jak jego decyzja wpłynie na całą resztę. ― Nie chciałbym, żeby ktokolwiek miał mi za złe, jednak chciałbym zaproponować kandydaturę Hershy na dowódcę zastępu. Myślę, że jest on jednym z mniej docenianych członków Edenu, choć nigdy nie rozumiałem dlaczego, skoro część z nas zna go już od początku powstania tego świata. Chciałbym, żebyśmy dali mu szansę na wykazanie się przynajmniej tymczasowo. Jeżeli któreś z was uzna, że nie spełnia odpowiednio swoich zadań lub sam stwierdzi, że ciężar odpowiedzialności go przytłoczył, niezwłocznie znajdziemy kogoś na to miejsce. ― Tu mimowolnie zerknął na Azraela, który wcześniej wystąpił ze swoją przemową.

|| i znowu tekst mówiony. Ogólnie Ev uznała, że tymczasowo przejmie rangę dowódcy zastępu, a zebranie miało po prostu oficjalnie to wprowadzić. Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał tego za złe, bo po prostu przez długi czas nikt nie obejmował tego stanowiska. No. To tyle z wyjaśnień.
                                         
Laviah
Archanioł
Laviah
Archanioł
 
 
 

GODNOŚĆ :
Laviah. Po prostu.


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.04.17 17:48  •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
Lekki uśmiech pojawił się na jej ustach, kiedy stanęła w centrum uwagi. Bez obawy patrzyła na nowego archanioła ze swojego rodzaju dumą w oczach i pełną aprobatą. Popierała ten wybór, nawet jeśli sama nie przyłożyła do niego ręki.
-Masz rację obawiając się o gości, którzy bedą chcieli zbytnio wymusić na szpitalu gościnę, podjęliśmy pod tym względem odpowiednie kroki-sama rownież się bała powtórzenia tego co spotkało jej przyjaciół, dlatego już na swój sposób zabezpieczyła szpital
Czy jest tutaj ktoś, kto włada wodą? Lodem? Ogniem? - wiliczała po kolei czekając na odzew. Obejmowała wzrokiem całą salę. Spojrzenie miała ciepłe, jak jej głos, ale rownocześnie zmuszające do myślenia.
Kiedy tylko na sali pojawił się jej stary znajomy, to skierowała na niego wzrok i uśmiechnęła się kiwając głową.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Zebranie III - Page 2 Empty Re: Zebranie III
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Eden :: Góra Babel :: Archiwum

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach