Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Pisanie 08.04.19 23:29  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
 — Normalniejszego i tak się już raczej nie doczekamy — skwitowała wraz z lekkim wzruszeniem ramion. Nadszedł najwyższy czas, by po wstępnych oględzinach wziąć się do roboty. Nie miała nic przeciwko temu, by Żmij się oddalił, nie był jej w końcu potrzebny przy skręcaniu silnika z powrotem. Zrobił, co miał zrobić, Mei zaś z natury była fanką pracy w pojedynkę. Podeszła więc do porzuconego mechanizmu i spróbowała jakoś doprowadzić go do porządku, szybko jednak zauważyła, że tego się nijak nie da zrobić. Porozrzucane elementy co prawda pasowały do siebie idealnie, znikąd jednak pomocy, bo zalegające tu i ówdzie przyrządy nie miały szans poskładać części w całość. Kto u licha zdołał tak spierdolić robotę?
 Przyobiecawszy sobie w myślach, że jak tylko delikwenta dorwie, to... mruknie nań z niezadowoleniem (przemoc jest zbyt męcząca), poczęła rozglądać się za czymś bardziej przydatnym niż zajmujące stół szpeje. Wśród panującego ogólnie bałaganu niełatwo było wypatrzeć cokolwiek pożytecznego, napotykane wzrokiem przedmioty szybko zostawały zresztą sklasyfikowane w myślach jako na pewno nieprzydatne. Wreszcie spojrzenie Chang zatrzymało się na jednej z półek, gdzie dość wysoko pyszniła się skrzynka. Nie miała gwarancji, acz to mogło być to. Sprawdziła już poza tym swoje najbliższe otoczenie i nie znalazła nic, głupotą byłoby więc porzucać taką całkiem prawdopodobną opcję.
 — Do nogi — mruknęła, spoglądając na skrzyknę wymownie. Ta jednak ani drgnęła, zmuszając Chinkę najpierw do sprawdzenia, czy przypadkiem nie sięgnie do półki stając na palcach – nie sięgała – a następnie, czy wśród pominiętego badziewia nie było gdzieś przypadkiem jakiegoś taboretu czy czegokolwiek, co nadałoby się na podstawkę. Wreszcie wzrok padł na odpoczywającego towarzysza niedoli, a raczej na miejsce, które sobie zajął. Nadałoby się? Raczej tak.
 — Nie żebym chciała przerywać, ale mogę cię tu prosić na chwilę z tą skrzynią? — zagadnęła, w tym samym momencie dochodząc do wniosku, że jeśli uda jej się przekonać kolegę, by się ruszył, może przy okazji wykorzysta się go do całości przedsięwzięcia. W końcu halo, kto tu był wyższy?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.04.19 22:07  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
Siedział i rozmasowywał oczy, przez zamknięte powieki. Dawno nie był zmuszany do używania tego cholernego artefaktu, a obecnie zdecydowanie przeciągnął swój możliwy czas korzystania z niego do granicy, w której będąc stosunkowo trzeźwym nie mógł już znieść pieczenia.
Oczy miał delikatnie przeszklone co było raczej normalnym sposobem złagodzenia pieczenia gałek ocznych w wyniku ich "przesuszenia". Skupiony na problemie swojego wzrok, nie interesował się specjalnie tym co robi jego towarzyszka, do momentu, gdy chcąc wyciągnąć piersiówkę nie zwróciła się do niego. Zakręcił na wpół odkręcone naczynie i spojrzał na Mei. Wzrok miał trochę rozmyty, głownie z powodu nadmiernej "potliwości" oczu, lecz po kilku mrugnięciach mógł dostrzec problem Wiwerny.
Schował piersiówkę i leniwie wstał ze skrzynki, a następnie dość nieśpiesznym krokiem podszedł do niej i ściągnął skrzynkę z narzędziami, kładąc ją na blacie przed Chang.
- Proszę.
Rzucił ozięble i wrócił leniwie na swoje uprzednie miejsce spoczynku.
Opadł na skrzynkę, a ta wydała z siebie cichy trzask, lecz szczęściem dla Ghoula, a zapewne nieszczęściem dla Wiwerny, ta się nie rozpadła. Wyciągnął metalową piersiówkę i opróżnił jej zawartość duszkiem.

- Odnawianie mocy artefaktu: Oczy Boga 1/5
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.04.19 15:41  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
 Wieko ściągniętej skrzynki pokrywała gruba warwa kurzu i brudu. Na pierwszy rzut oka widać było, że nikt nie sięgał po nią od zeszłego stulecia. Może właśnie w tym leżał największy problem uśpionego czołgu. Może odpowiedź leżała w tej zapomnianej skrzynce a dotychczasowi mechanicy zachodzili w głowę, nie mogąc dojść do źródła zepsucia.
 Po otwarciu pudełko zaprezentowało Wiwerną rozmaite skarby. Od grubych śrub, przez śrubokręty aż po przyrządy, których normalny człowiek w ogóle nie był w stanie nazwać.* Niemniej wśród nich Chang mogła zauważyć kilka perełek, dzięki którym naprawa silnika nie stanowiła już żadnego wyzwania. Tu wystarczyło dokręcić, tu stuknąć, tam dmuchnąć.**
 Chwila pracy i silnik wydawał się w pełni sprawny. Pozostawało sprawdzić to już tylko w praktyce.
 Lecz wpierw przed Żmijem i Wiwerną stanęło wyzwanie. Wciąż musieli przetransportować tę ciężką bestię na drugi koniec pomieszczenia i — uprzednio — rozpracować podnośnik.


Dodatkowe:
✘ Target: przetransportować silnik.
✘ Deadline: 19.04

* Relatable. To ja pisząc te posty dla was...
** Again. (눈‸눈)
                                         
Rhett
Kundel     Opętany
Rhett
Kundel     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.04.19 21:13  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
 Nie skomentowała w żaden sposób wybitnego entuzjazmu, z jakim Ghoul ustosunkował się do jej prośby. Mogła przecież sama dosięgnąć ukrytej na wysokiej półce skrzynki, potrzebowała tylko stanąć wyżej. Ale skoro kolega był już na tyle uprzejmy i sam uporał się ze sprawą, postanowiła tym bardziej nie wyrzucać mu pewnego ociągania przy tejże pracy. Już i tak sporo zrobił, prawdopodobnie nieźle wyczerpując organizm; te magiczne cacka zawsze musiały mieć haczyk w postaci efektów ubocznych, to Chang wiedziała nawet nie posiadając własnego egzemplarza.
 Mając już dostęp do zakurzonego pudła, ochoczo wzięła się do przeglądu zawartości. Co bardziej przydatny ekwipunek rozłożyła na stole wokół zepsutego elementu i już po chwili w garażu dało się dosłyszeć ciche pobrzękiwanie metalu. Mei z reguły nie lubiła zwlekać z robotą, nie przewidywała też zbędnych przerw. Dokręciła, co należało dokręcić, przeczyściła, co należało przeczyścić. Tu trzeba było coś przestawić, tam poprawić; sama naprawa nie nastręczała żadnych taktycznych trudności, wszystkie defekty widoczne były jak na dłoni. Jedynym mankamentem pozostawała ilość małych zadań do wykonania, ale i na to wystarczyło nie ględzić, nie zwlekać, a podwinąć rękawy i dzielnie pracować.
 Po całkiem niedługim czasie mogła uczciwie stwierdzić, że silnik będzie działał; nie miała co prawda dowodu praktycznego, jednak zgodnie z listą usterek podaną jej przez Śnieżkę obecnie wszystko powinno być już na swoim miejscu.
 Poza samym silnikiem.
 Postanowiła nie zawracać na razie głowy jasnowłosemu koledze, a samodzielnie zająć się sprawą. Podeszła więc do odkrytego wcześniej podnośnika, by zorientować się, czy będzie potrafiła go uruchomić, a następnie nim sterować. Jak by na to nie patrzeć, nie powinna to być żadna wielka filozofia. Liczyła na rozgryzienie tego metodą prób i błędów – przy odrobinie szczęścia z niedużą ilością tych drugich – by móc podstawić podnośnik w pobliże stołu i w jakiś sensowny sposób zgarnąć brakujący element czołgu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.04.19 23:11  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
Rozmasowywał sobie skroń, czuł jakby ktoś wbijał mu w masowane miejsce długą i cienką igłę.
Zerkał od czasu do czasu by zobaczyć jak idzie praca jego towarzyszce, najwidoczniej nie najgorzej. Bordowe ślepia spoczęły jednak na podnośniku, którego obsługa mogłaby być dość niebezpieczna - zwłaszcza w jego obecnym stanie, ból w skroni był falowy uderzał dość mocno po chwili jednak zanikając, jakby kumulował się gdzieś gdzie najemnik nie mógł go poczuć, by uderzyć w jeden punkt.
- Z montażem silnika poczekajmy chwilę, aż mi przejdzie.
Nikt ich nie pośpieszał, a upadek ważącego niemało silnika nie wydawał się czymś czego Ball chciał doświadczyć, zwłaszcza gdyby ów mechanizm przygniótłby jedno z nich.
Silnik trzeba było osadzić na wspornikach, do których należało go przykręcić, a następnie podłączyć wszystkie inne jego elementy z całością pojazdu.
Wzrokiem poniósł na pojazd, a następnie wyciągnął pudełko z tytoniem i zaczął skręcać kolejnego papierosa, jednocześnie starając się aby przez nagły atak migreny nie wysypać wszystkiego na podłogę.

- Odnawianie mocy artefaktu: Oczy Boga 2/5 Kupo post, ale obecnie nie funkcjonuje.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.04.19 17:39  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
 Z odpowiednimi narzędziami naprawa wyjętego z pojazdu silnika trwała marnych kilka minut. Praca szła gładko bez żadnych więcej niespodzianek; zero uszczerbków, zero brakujących części, zero trudności. Chwila czasu i kawał żelastwa wydawał się przywrócony do świetności. Na tym jednak nie kończyła się praca obecnych w garażu.
 Podnośnik nie wyglądał na zbyt skomplikowany, ot dwa przyciski ze strzałkami skierowanymi w górę i w dół oraz wajcha odpowiadającą za mechanizm wspomagający przewożenie większych ciężarów. Pestka z masłem. Jedyny problem polegał na przeniesieniu silnika ze stołu na machinę.
 Mimo całej werwy, jaką kryła w sobie Mei, nie było nawet opcji o podniesieniu kolosa należącego do czołgu i ułożenie go na podnośniku. Musiała wspomóc się kolegą lub znaleźć inny sposób.


Dodatkowe:
✘ Target: przetransportować silnik.
✘ Deadline: 6.05
                                         
Rhett
Kundel     Opętany
Rhett
Kundel     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.04.19 21:49  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
 Na całe szczęście podnośnik okazał się mieć prostą konstrukcję, nie zajęło więc długo zapoznanie się ze sposobem jego działania. Uruchomiła go zresztą na próbę, chcąc sprawdzić po pierwsze czy działa, po drugie – na ile sprawnie. Jak z każdym urządzeniem, potrzebowała się z nim chociaż trochę oswoić nim uzna, że jest gotowa na jego używanie. Z pewnością nie uznałaby tego za sukces, gdyby nawet udało jej się ruszyć maszynę, ale coś by po drodze zepsuła przez nieostrożne użytkowanie. O ile uznawała wyższość sprawnej pracy nad rozlazłym wleczeniem się od punktu A do B, o tyle wiedziała, że pomyłki po drodze tylko pomnożą wysiłki konieczne do osiągnięcia celu. O takim obrocie spraw nie mogło być mowy.
 Spróbowała podprowadzić podnośnik do stołu i w miarę sensownie go ustawić, tak by maksymalnie ułatwić przepchnięcie nań silnika. Jakkolwiek by jednak nie życzyła sobie załatwić sprawy szybko, na przeszkodzie wciąż stała tak dołująco prozaiczna rzecz: waga urządzenia. Nie było nawet mowy o tym, by niezbyt silne dziewczę poradziło sobie z tym samodzielnie. Oceniając problem na oko nie była nawet przekonana, czy uda im się przepchnąć silnik we dwójkę. Obeszła stół raz czy dwa, rozejrzała się po pomieszczeniu dla inspiracji i zadumała. Zdecydowanie odmawiała stwierdzenia, że nie mają żadnych szans dokończyć dzieła.
 Podeszła niespiesznie do swojego jedynego towarzysza pracy, postanawiając przy okazji namysłu zrobić sobie chwilę przerwy. Oparta o jakieś wielkie żelastwo z niewzruszonym spokojem obserwowała, jak Ghoul szykuje sobie kolejną dawkę nałogu. Jak by nie patrzeć, chwilowo i tak nigdzie im się nie spieszyło. Pojazdy i ich części miały tę wspaniałą cechę, że same z siebie nie mogły nigdzie im uciec.
 — Będziemy musieli jakoś przepchnąć ten silnik na podnośnik. Sama na pewno go nie udźwignę, a nawet we dwójkę nie wiem czy damy radę — zagaiła luźno, nie drgnąwszy przy tym ani o milimetr. Mieli przecież czas.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.05.19 21:43  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
Skręcił papierosa, widząc przy tym, że jego zapas pseudo tytoniu niedługo będzie musiał być uzupełniony. Westchnął cicho, zamknął pudełko i schował je do kieszeni, w międzyczasie wkładając sobie skręta do ust. Wyciągnął zapalniczkę i rozpalił susz.
Słysząc słowa kobiety, spojrzał w jej kierunku, nadal obraz miał delikatnie niewyraźny, lecz wystarczająco by widzieć przedmioty, z czytaniem mogło być gorzej.
Wstał ze swojego siedziska i podszedł do stołu, stanął obok Mei i zaciągnął się. Przeleciał wzrokiem po blacie, lecz nie szukał niczego specjalnego.
- Nie możliwości przeciągnięcia jakiegoś łańcucha od podnośnika pod tą kupą metalu, bez potrzeby jej podnoszenia?
Wyciągnął papierosa z ust i puknięciem palca zrzucił nadmiar popiołu na ziemię.
- Ewentualnie będziemy potrzebować jakiś długi pręt by stworzyć dźwignię i to umożliwić.
Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu by znaleźć owe narzędzia umożliwiające mu wykonanie tego zadania, chociaż przez migrenę i chwilowe upośledzenie wzroku mogłoby to być całkiem trudne.
- Poszukajmy czegoś co może się nam przydać do przerzucenia tego na podnośnik.

- Odnawianie mocy artefaktu: Oczy Boga 3/5
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.05.19 0:18  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
 Wspólna burza mózgów pomogła w obmyśleniu planu działania — wydawał się prosty, lecz czasami nawet najprostsze pomysły bywały skuteczne w trudnych sytuacjach. Nic nie stało również na przeszkodzie do wykonania kilku prób. Chwilowym współpracownikom nie pozostało nic innego jak poszukiwania.
 Garaż z pozoru uporządkowany odsłonił mroczne tajemnice dopiero po chwili poświęconej na poszukiwania. Pomieszczenie mogło z dumą ubiegać się i miano rupieciarni, wszak wszędzie walały się odłamki metalu, zardzewiałe części, porozrzucane byle gdzie narzędzia oraz inne straszydła, a każde z nich pokryte centymetrową warstwą kurzu.
 Pośród rupieci walały się metalowe pręty, poczerwieniałe od rdzy łańcuchu, a nawet i solidny łom. Przy odpowiednim ułożeniu część leżących na ziemi przedmiotów byłaby zdatna do przemieszczenia silnika.


Dodatkowe:
✘ Target: przetransportować silnik.
✘ Deadline: 23.05
                                         
Rhett
Kundel     Opętany
Rhett
Kundel     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.05.19 16:36  •  Podziemny garaż - Page 3 Empty Re: Podziemny garaż
 Plan był na szczęście prosty, a jedyne co jeszcze należało z nim zrobić, to wykonać. Chang bardzo w tym momencie doceniała, że z naprawą nie musi się borykać w pojedynkę; działania Ghoula były ogromnie pomocne tak na etapie składania silnika z powrotem, a teraz i dodatkowa para rąk miała się bardzo przydać. Na propozycję mężczyzny tylko przytaknęła zgodnie i wspólnie rozpoczęli myszkowanie po garażu, by znaleźć cokolwiek przydatnego. Ciekawe, ile jeszcze razy przyjdzie im przeszukiwać pomieszczenie, bo za każdym razem zmuszeni byli zwracać uwagę na coś innego. W końcu zdobyli całkiem niezły arsenał złożony z prętów, łańcuchów i znalazł się nawet porządny łom.
 — Ja bym to spróbowała po prostu podważyć. Daleko nie ma — stwierdziła, obchodząc stół dookoła i na oko oceniając odległość fragmentu czołgu od przygotowanego uprzednio podnośnika. Gdyby najzwyczajniej w świecie obrócić silnik na bok i w ten sposób umieścić go na maszynie, później też może łatwiej byłoby go z niego ściągnąć. Zerknęła więc na kolegę, oczekując na zgodę lub konstruktywną krytykę swojego pół-planu.

 Nie umiem dziś w posty, gomen.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach