Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Godność: Chisana Rin
Pseudonim: Wśród aniołów znana jako Świergotek. Łowcy mówią na nią po prostu Chi.
Płeć: Dziewczynka, widać to na pierwszy rzut oka.
Wiek: Lat jedenaście na wieczność.
Zawód: Pieczenie babeczek, śledzenie Ciro i zabawa lalkami, czyli córka na pełen etat. No i czasem sprawdza się jako anioł, ale lepiej na nią nie liczyć…
Miejsce zamieszkania: Kryjówka łowców, jakiś mały pokoik z dużą ilością lalek. Bo czemu nie.
Organizacja: Łowcy
Stanowisko: Wtajemniczony
Rasa: Skrzydła ma? Ma. No to lecim zbawiać świat jako aniołek!
Ranga: Zwykły anioł, taki normalny słodziak.
Moce:
1. Władza nad wodą.
Co prawda nie jakaś na wypasie. Nie oszukujmy się, mała dziewczynka nie stworzy tsunami. Ale jakieś małe kule wody, zabawa płynami – to nie stwarza problemu. W końcu Chi nie ma być maszyną do zabijania, to by kolidowało z jej charakterkiem. Jakby wyglądały nagłówki gazet? „Jedenastolatka sprowadza zagładę na S.SPEC” „Dziecko grozy: apokalipsa przyjdzie w różowej sukience?” Nieee, to stanowczo nie pasuje. Woda jest w sam raz.
2. Enchantowanie.
Jak już było wcześniej wspomniane, Chisana nie została aniołem, by mieć wielkie moce – zwyczajnie by temu nie podołała. Co innego moc, która nie pomaga jej, a komuś innemu. Enchantowanie polega na tym, że Chisana na określony czas (jak czas – tu zostawiam ocenie administracji) może sprawić, by inna osoba była szybsza i silniejsza jednocześnie. Może również podwyższyć jedną z tych cech, wtedy będzie ona jeszcze mocniejsza. Oczywiście mocno to osłabia Chi, która po całej akcji jest bardzo zmęczona i głodna. Zdarzają się omdlenia. Użytku z niej potem po prostu nie będzie.
3. Skrzydła to coś, co małe dziewczynki kochają najbardziej. Jeszcze lepiej, gdy wyrastają z tyłu pleców i można dzięki nim latać. Co prawda nauka latania zajęła dziewczynce trochę czasu, kilku aniołów do pomocy i morza wylanych łez, ale w końcu jako tako się udało!

Umiejętności:
1. Gotowanie. Ryż ze szczurem? Proszę bardzo. Zupa z gwoździa? Nie ma problemu! A może kanapeczki? Chisana  upichci wszystko, o co ją poprosisz. Czasami nawet będzie zjadliwe.
2. Zazwyczaj jako Chisana jest dość dziecinną istotką, ale czasem potrafi być cholernie inteligentna.

Słabości:
1.Nie umie walczyć. Kompletnie.
2.Panicznie boi się mężczyzn z brodami. Wut?
3. Hm, rozdwojenie osobowości się liczy?
4. Słabowita jest, nie ma siły.

Wygląd zewnętrzny:
Dziewczynka ma długie, czerwone i skołtunione włosy. Co do kolorku - ot, taki kaprys ojca. Potem jakoś tak zostało, że Chi farbowała. Podobało jej się, to łowcy na to pozwalali.  Jeżeli którejś z łowczyń się akurat nudzi, to młoda paraduje z wymyślnymi warkoczykami czy kłosami. Jej twarz jest okrągła, charakterystyczna jeszcze dla dziecka. Pełne usta oraz lekko zadarty nosek. Jedyne, co zwraca uwagę to oczy. Są bardzo duże, a do tego cały czas szeroko otwarte. Kiedyś miały kolor dojrzałej trawki, Tak mnie rozśmieszyło te porównanie, że musiałam je dać. czyli taki zielony. Teraz oczywiście czerwony. Sylwetka dziewczynki wygląda jakby miała się za chwilę złamać. Waży około 37 kilogramów, a do tego jest dość niziutka, bo mierzy jedyne 147 centymetrów. Mimo jej drobnej sylwetki, to Flaky nie ma żadnego problemu, by rzucać ciężkimi rzeczami, wyrywać się podtrzymującym ją łowcom czy robić inne rzeczy, których żadna szanująca się dziewczynka robić nie powinna.

Charakter:
Flaky: Tutaj bez zbędnego opisywania. Nieobliczalna psychopatka. Wulgarna, sadystyczna i wredna. Mordowałaby i niszczyła tylko. Taki diabeł wcielony.
Chisana: Jest bardzo wesołą dziewczynką, która chętnie wszystkim pomaga. Łowcy częstą traktują ją jak osobę, która obierze warzywa czy posprząta. Zawsze się nią wyręczają, smuteczek. Chi to jednak kompletnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - sama się pyta o jakąś robótkę dla niej. W końcu nie chodzi do szkoły, a coś trzeba robić z wolnym czasem. Kocha się bawić. Takie jeszcze małe dziecko z niej, gdyż ma kilka ulubionych lalek. Są to Azusa, Yui i Tsumugi. Tak bardzo K-on. Do tego czasem płacze, jak Ciro gdzieś idzie - po prostu się o niego boi. Mimo bardzo dziecinnego charakteru, dziewczynka czasami ma przebłyski inteligencji. Potrafi szybko w takich momentach kojarzyć, a jej rady też mają sens. Wtedy zazwyczaj jest bardzo poważna. Jest dość nieśmiała w obecności nieznanych jej osób. Nie lubi tłumów i ma słabą orientację w terenie. Za to piecze świetne ciasto! Jest bardzo zazdrosna o Ciro. Taka trochę córeczka tatusia. Ale trzeba jej to wybaczyć, w końcu straciła już kilku opiekunów.

Historia:

Kochany Ciro!
Wczoraj było mi bardzo smutno, gdy nie pozwoliłeś mi upiec babeczek i kazałeś iść trenować. Popłakałam się więc i uciekłam, biegłam bardzo daleko i w końcu wyszłam na zewnątrz, na miasto. Tam poszłam do parku, bo było naprawdę ładnie. Podeszli do mnie wtedy panowie w mundurach i gdy chciałam uciec, to powiedzieli, że mam się nie bać, więc zostałam. Jeden z nich dał mi lizaka i zaprowadzili mnie do takiego dużego budynku. Próbowałam uciec, ale okna było zamknięte, a pani w białym ubraniu bardzo miła, więc zostałam. Powiedziała, że wszystkie dzieci muszą zostać przebadane i zaraz pójdę do lekarza. Bardzo mi się to nie podobało, bo wszyscy łowcy mówili, że spece są źli więc próbowałam pogryźć tą panią, ale mi dali jakiś zastrzyk i zasnęłam. Obudziłam się w białym pokoju, gdy jakiś pan pochylał się nade mną i robił mi zastrzyk, ale nie taki normalny, tylko że krew wlatuje do tej strzykawki. A potem znowu zasnęłam i obudziłam się dopiero w pokoju, gdzie było ładne, różowe łóżko i szafka. Przyszli specy i byli bardzo mili, mówili, że jestem chora i muszę tu zostać na chwilę, ale jeżeli powiem im jak dość dokładnie do mojego domu, to powiedzą moim rodzicom, że tu jestem. Ale ja głupia nie byłam, Ciro, bo powiedziałam, że mi nie wolno. Wtedy dali mi papier i długopis i kazali pisać listy do taty lub mamy, a oni je wyślą. To zaczęłam pisać. Tata, ale tutaj jest super, wiesz? Dali mi dobre jedzenie i mam nową sukienkę. Tylko drzwi są cały czas zamknięte.

Chi


Kochany Ciro!
Minęły trzy dni i kazali mi napisać jeszcze jeden list, to piszę. Cały czas chodzę na badania. Już mi się tu nie podoba. Co chwilę dają mi jakieś dziwne tabletki, mówią, że to witaminy, ale mi po nich bardzo niedobrze  i potem mało pamiętam.  Usłyszałam jak mówili, że badają reakcję czerwinki na jakieś substancje czy jakoś tak. Czuję się coraz gorzej i dużo śpię, prawie nie mogę chodzić, to dali mi taki wózek. Tata, kiedy przyjdziesz? Duże teraz płaczę i ostatnio bardzo się zdenerwowałam, bo mi powiedzieli, że nikt mnie na razie nie może odwiedzić. Potem nic nie pamiętałam, a pokój był cały zdemolowany. Już mi nie dają dobrego jedzenia. Próbowałam uciec, ale mi się nie udało i teraz cały czas siedzę zamknięta w takim małym pokoju, w którym już nie ma ładnego łóżka i jest zimno. Tata, a kiedy po mnie przyjdziesz, bo mi się tu już bardzo nie podoba i chcę wrócić do domu!

Chi


- Ta dziewczyna nic nie chce powiedzieć - mruknął jeden z żołnierzy, patrząc na swojego kolegę. - Z listów też niczego się nie dowiedzieliśmy. Naprawdę musiała być idiotką, skoro myślała, że one dochodzą do jej ojca. A sprawdziłeś już, kim jest ten Ciro?
- Jeszcze nie, potrzebujemy więcej informacji. - odparł mężczyzna siedzący przy biurku. Przez ostatnie kilka dni badał łowczynię, wtłaczając do jej organizmu kolejne związki chemiczne i sprawdzając, jak zareaguje na to czerwinka. - Niedługo ona umrze, jeszcze kilka dawek i organizm tego nie wytrzyma. Niczego więcej się nie dowiem o tym cholernym wirusie, jest zbyt słaba, żeby przeżyć większą ilość testów. Ale są jeszcze inne sposoby wydobywania informacji, więc oddaję ją Tobie. Rób co chcesz, tylko napisz potem raport.
Leżąca w sali obok mała Chi westchnęła przez sen, nieświadoma tego, co zdarzy się w ciągu kilku kolejnych godzin.
Mimo dużych umiejętności torturującego, dziewczynka dość szybko zmarła. Nie mówiła również nic ciekawego; w większości krzyczała i wołała rodziców, a reszty raczej się nie dało zrozumieć. Dziewczynka straciła troszkę włosów, a paznokcie po śmierci również się nie przydadzą. To samo z paluszkami. Twarz nieco zmieniła wygląd, tu oparzenie, tam coś się stało z oczkiem, ale to nic takiego. Przecież wiadomo, jak to wygląda w S.SPEC, gdy złapią jakiegoś łowcę. A ta mała sama się podstawiła, chodząc po parku z tymi swoimi czerwonymi ślepiami.


Kochany Ciro!
Jestem w bardzo ładnym miejscu, mam własny pokój i dużo zabawek. Gdy się obudziłam, wokół pełno było aniołów. Nie pamiętam, skąd się tu wzięłam. Anioły powiedziały, że niedługo będę mogła do Ciebie wrócić. I znowu będzie super! Nie wiem, czy dostaniesz ten list, ale anioły powiedziały, że nawet jeśli nie, to i tak się spotkamy.
P.S: Umiem robić tak, żeby woda się mnie słuchała!

Chi


Ostatnio zmieniony przez Chisana dnia 26.12.16 22:20, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Niestety, ale stróżów mamy full.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

O kurdełe, to ja liczyć nie potrafię. xD To wtedy zwykły anioł, jeśli można <3
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Akcept~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach