Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 27.01.16 22:05  •  Undead. [Hitoshi] Empty Undead. [Hitoshi]







Laboratoria S.SPEC

 W pomieszczeniu panowała przerażająca pustka i chłód, który przenikał jego siniejącą od zimna skórę. Czarne, posklejane włosy opadały długimi pasmami, zasłaniając przenikliwe i trochę aż nazbyt martwe oczy. Niczym u konającego w agonii zwierzęcia błagającego o szybką śmierć, a która wcale nie nadchodziła.
 Stukot butów na niskim, drewnianym obcasie rozniósł się echem, odbijając się jak piłeczka od zimnych ścian i pustosząc mózg przez kolejne parę chwil.
- Wiesz, gdzie jesteś? - Padło pytanie z ust naukowca. Śmiechu warte wynalazcy. Lecz pozostał kompletnie zignorowany przez przykutego do krzesła więźnia.
- Wiesz, który mamy miesiąc? - Ponownie przywitała go cisza. - Wiesz, co się z tobą dzieje? - Więzień w końcu podniósł głowę i spojrzał na niego, a jedno oko było zakrwawione, a wokół pojawiła się pajęcza siateczka ran, które w najbliższej przyszłości przybiorą wygląd blizn. Popękane usta wykrzywiły się w karykaturalnym uśmiechu.
- A wiesz co się z tobą stanie, kiedy się już uwolnię? - zapytał więzień, który w gruncie rzeczy okazał się być szczupłym, nastoletnim chłopakiem.
Na jednym z zebrań inni naukowcy dyskutowali o najnowszych nabytkach, ba, wspomnieli nawet, że ten niepozorny chłopak skrywał niesamowite pokłady agresji i trzeba na niego uważać. Podobno nawet odgryzł ucho strażnikowi kiedy ten chciał go wywlec z celi. Był zaciekły i strasznie zajadły. Nie potrafił się poddać biegowi wydarzeń, a im bardziej stawiał opór, tym bardziej strażnicy robili się brutalni. Wielokrotnie tracili cierpliwość do chamskiego gówniarza i spuszczali mu łomot przed badaniami, aby chociaż w małym stopniu utemperować niespokojne, młode serce. Naukowiec spojrzał na bladą, zmęczoną twarz. Na spierzchnięte usta, które wielokrotnie krzyczały zdzierając gardło w cierpieniu.
Był eksperymentem. Osobnikiem, u którego wirus dopiero rozpoczynał swe „życie”, a oni – wszyscy – chcieli w końcu poznać możliwości przerażającego bakcyla.

Cele - Podziemia SPEC

 Inni więźniowie z zaciekawieniem przyglądali się jego nowo nabytym ranom, nie wiedząc nawet, że swoim zachowaniem napędzają kiełkującą w nim złość, która w końcu musiała znaleźć ujście.
- Co ci robili? - zapytała jakaś dziewczyna ściszonym głosem, której nieszczególnie się przyglądał. Milczał dłuższą chwilę, mając świadomość, że wszyscy słyszeli jego krzyki, płacz i wycie.
W pierwszym dniu pobytu, w zapyziałej szczurzej norze, śmierdział strachem tak samo mocno, jak reszta.
- Chyba widać - mruknął zachrypniętym głosem, zmęczony kolejną dawką wrażeń. Nie chciał tracić energii dla bandy straceńców, którzy biernie przyjmowali swój los. Hitoshi nie zamierzał pozostać biernym, zamierzał wydostać się z bagna, w którym utknął po same kolana. A dopóki mógł się ruszać, ciągle miał szansę. Nadzieja - podobno umiera ostatnia.

Laboratorium - Wywiad z naukowcem SPEC'u.

 Starszy mężczyzna milczał dłuższą chwilę kiedy jeden z wojskowych, wyczekującym wzrokiem, ponaglał go do odpowiedzi.
- Panie Hansen, proszę odpowiedzieć. Ten chłopak - Hitoshi Mitsuya albo również nazywany  Projektem H - zawiesił głos - Proszę opowiedzieć co się stało? - zapytał młody żołnierz notując coś zacięcie. Prawdopodobnie rysował w małym notatnik kwadraciki.
- Hitoshi, ten chłopak, nie mówię, że go dobrze traktowaliśmy. Wie pan, zmarł w dziwnych okolicznościach na ulicach miasta, ciało zaniesiono do kostnicy, a potem...wiadomo czym się stał - rzucił niechętnie, wręcz z obrzydzeniem mężczyzna z gronem zmarszczek na czole.
- Rozumiem. Wymordowanym - potaknął żołnierz i zapisał, tak jakby ta informacja była mu niesamowicie potrzebna.
- Od samego początku stawiał opór. Gryzł, rzucał się, klął. Hałaśliwy dzieciak, zaszczute zwierze. I tak go traktowaliśmy. Jako eksperyment. Niesforny i waleczny. Nawet jeśli nie miał siły, to tak czy siak, stawiał się. Jako naukowcy byliśmy tym zafascynowani, gdyż w końcu w naszych oczach był tylko dziewiętnastoletnim chłopcem. Jego umysł był dla nas zamkniętą twierdzą. Ból i pobieranie próbek jakie znosił, nie zmusiły go do ujawnienia jakichkolwiek informacji na temat jego dawnego życia. Jedynie strażnikom udało się wyciągnąć jego personalia osobowe. Poza tym milczał jak zaklęty. - Zaciął się na chwilę w zamyśleniu. Poważnie się nad czymś zastanawiając. - Oczywiście, to normalne na warunki w jakich się znajdywał. Ale nawet z innymi współwięźniami nie nawiązał żadnego kontaktu. Wielu Wymordowanych mówiło, że był dziwny. Przerażający. Raz tylko powiedział, że ... - Spojrzał poważnym wzrokiem na żołnierza. -... wydostanie się stąd. I wypruje wszystkim flaki, a w ich krwi się skąpie.
Żołnierz pobladł. Oczywiście na co dzień spotykał się z dużą ilością przemocy i ataków Wymordowanych na cywili czy na nich samych. Jednak rozglądając się po pomieszczeniu, w którym do niedawna znajdywało się morze krwi i ludzkich ciał, zdał sobie sprawę, że Projekt H skrywał coś strasznego. Wielokrotnie słyszał o tym, że Wymordowani to niezrównoważone bestie. Czy w laboratorium również doszło do jej powstania? Czyżby wpadł w szał [Poziom E]?
- Stałem za szybą, lustro weneckie. Wiedział, że tam jestem, ale oszczędził mnie. Czyżby gdzieś wewnątrz tego potwora istniała jakaś ludzka część? - Żołnierz nic na to nie odpowiedział. Uważał, że dzieciak zostawił naukowca przy życiu, aby ten opowiedział o makabrze, jaka miała miejsce w laboratorium.
- Ile u was był? Jak długo pobieraliście próbki z obiektu?
- Około miesiąca. Nie jestem pewien. Proszę mi wybaczyć - powiedział skruszony, przebierając palcami. Czy obraz szalonego, gwałtownego i niesamowicie bezwzględnego chłopaka, był prawdziwy? Czy za wszelką maską normalność, skrywała się zepsuta do szpiku kości istota?

Apogeum Desperacji - bar.

 Hitoshi siedział spokojnie przy barze, sącząc jakąś herbatę, która smakowała niczym ze starych wyciśniętych skarpet po jakimś obleśnym facecie. Z obrzydzeniem skrzywił się na własne myśli. Piwne spojrzenie napotkało własne odbicie w szybie i z niechęcią stwierdził, że bywało lepiej. Schudł, chociaż przy obecnej wadze – od pięćdziesięciu dziewięciu do sześćdziesięciu kilo - nie wyglądał aż tak tragicznie. Ze swoim metr siedemdziesiąt potrafił się jeszcze zgubić w tłumie desperatów, którzy widząc zmarnowanego dzieciaka machali na niego ręką, nie wiedząc nawet kiedy ten przypadkowy przechodzeń wsunął dłoń do kieszeń i ich okradł.
 Zawsze potrafił sobie radzić. W kryzysowych sytuacjach potrafił zachować zimną krew, chociaż w większej mierze nadal pozostawał krzykliwym bachorem, który nie potrafił zamknąć gęby w odpowiednim momencie.
 Pogoda coraz mniej sprzyjała do robienia interesów i wszystko wskazywało na to, że niebawem zdechnie z głodu. Jednak najwidoczniej los nad nim czuwał, gdyż przed oczami mignęła mu żółta chusta. Szybko przekalkulował sytuację, dodając dwa do dwóch i wyszło mu całkiem niezłe rozwiązanie jego problemów. Od zawsze potrafił podejmować trudne i szybkie decyzję, dlatego też żadnym zaskoczeniem nie było jego wstąpienie do DOGS. Początkowo z własnej bezradności, aż w końcu pozostał tam z poczucia wspólnoty. Nie poczuwał się do bycia kimś ważnym w gangu, spełniał całkiem przyzwoitą funkcję. Znał całkiem nieźle Desperację, stającym się tym samym cerberem, psem patrolującym, pilnującym – stał się Chartem.


MOCE

x Regeneracja ciała – Niesamowita zdolność jaką posiadło ciało Hitoshi'ego po uaktywnieniu się wirusa X. Ciało chłopaka potrafi zregenerować zadrapania, niegroźne i płytkie rany bądź przecięcia. {Czas regeneracji 2 posty}, co do głębszych ran proces ten wydłuża się, jednak jest  zdecydowanie szybszy niż u przeciętnego Wymordowanego. Regeneracja jednak nie dotyczy kości, te zrastają się w normalnym tempie.
x Posiada specyficzną modyfikacje ciała polegającą na wyrośnięciu z jego pleców jednego skrzydła pokrytego warstwą grubych na trzy centymetry kolców, które może również wykorzystać do walki. Potrafi „pozbyć się” kolców i rzucić nimi zdając obrażenia. Kolce te są niezwykle ostre i trujące. Powodują halucynacje u przeciwnika. {czas trwania 2 posty, odpoczynek 2 posty}. Skrzydło na funkcję ochronną. Odcięte przy samych plecach regeneruje się po 2 postach.  




UMIEJĘTNOŚCI

x Tropienie.
x Duża odporność na ból.
x Posługiwanie się bronią – Kusarigama, w stopniu zaawansowanym.
x Rasowe.

SŁABOŚCI

x Boi się ognia i wszelkiego przypalania. Strach ten wyhodowali naukowcy w laboratoriach S.SPEC'u.
x Nienawidzi robali. Brzydzi się tego draństwa, jak cholera.




DODATKOWE

x Często wybierając się na Desperację zakłada maskę na usta.
x W deszczowe robi się bardziej spokojny.
x Często nuci: Siedzi królik w norze i cicho dygoce. Siedź głupi króliczku albo cię pożre.
x Średnio sypia po pięć-sześć godzin dziennie.
x Gdy wpadnie w szał pragnie jedynie zadawać ból.
x Miał krótki epizod współpracy ze Smokami.
x Lubi wisieć głową w dół. W pokoju ma zamontowany drążek, na którym się zawiesza nogami i wisi.
x Nie płacze, nigdy.
x Ma tik zagryzania wnętrza policzka.
x Hitoshi ma na ciele pełno blizn powstałych na wskutek eksperymentów w laboratoriach S.SPEC. Jednak, pomimo wszystkich tych znamion doszukać się można na jego prawej łopatce śladów pazurów, które zyskał wraz z rytuałem przyjęcia.


                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.01.16 22:30  •  Undead. [Hitoshi] Empty Re: Undead. [Hitoshi]
POPRAWKA:
- Kolce: czas działania 2 posty, czas regeneracji 3 posty. Maksymalnie 3 zatrute kolce na raz.

Ładna karta. W ogóle jak czytałem pierwszy fragment... to aż mnie wmurowało, bo swego czasu (dobre 2 lata temu) napisałem coś bardzo podobnego fabularnie, ale nieudostępnionego do wglądu osobom trzecim. Przerażające, jak podobny mamy tok myślenia.
Akcept.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach