Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Pisanie 28.12.15 23:03  •  Akademia Kuroi Empty Akademia Kuroi
Miejsce akcji: Japonia; Akademia Kuroi
Czas akcji: Maj 2015 roku
Bohaterowie: Uczniowie liceum
Zarys fabularny:

Akademia Kuroi Szkolajpg_snhnnwn

Akademia Kuroi to najzwyklejsza szkoła biorąca pod swe skrzydła wielu młodych ludzi. Są tu muzycy, kujony, sportowcy i nolify. Każdy znajdzie tu coś dla siebie o ile nie postanowi być na bakier ze wszystkimi innymi uczniami. Tak naprawdę każdy chce po prostu jakoś przeżyć ten czas i zgarnąć trochę wiedzy do głowy w międzyczasie.

Tyle tytułem wstępu. Teraz przedstawmy naszych szanownych bohaterów.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.15 11:51  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi


Akademia Kuroi Yusa_2_by_hainekami-d9lvxz9  Akademia Kuroi Yusa_1_by_hainekami-d9lvxzd

Imię i nazwisko: Kurobane Yusa
Wzrost/waga 170/62
Wiek: 17
Ważniejsze informacje:
- przewodnicząca klasy
- szkolny aniołek, popołudniowy diabełek
- siostra bliźniaczka (starsza!) Yuri.

✔ przerwy obiadowe
✔ muzykę
✔ okulary

✘ swoich włosów

Więcej wyjdzie w praniu.




                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.15 12:24  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi


Akademia Kuroi QsjdT7v  Akademia Kuroi DZj5Yen

Imię i nazwisko: Kurobane Yuri
Wzrost/waga 162/55
Wiek: 17
Ważniejsze informacje:

- szkolna rozbójnica, stały bywalec kozy

- ulubienica rodziców, w domu po prostu aniołek

- "zdolna, ale leniwa"

- młodsza bliźniaczka Yusy

- zapalona wokalistka






Ostatnio zmieniony przez Lilo dnia 29.12.15 17:00, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.15 12:30  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi


Akademia Kuroi 1nwjpg_snhehxe  Akademia Kuroi 2nwjpg_snhehxq

Imię i nazwisko: Naoki Kawaii
Wzrost/waga 164/52
Wiek: 16
Ważniejsze informacje:
- nerd
- bardzo spokojny (okazjonalnie strachliwy)
- outsider

✔ czytanie książek
✔ granie w gry komputerowe
✔ czas wolny

✘ zamieszania
✘ kłopotów
✘ tłumów




                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.15 21:39  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi


Akademia Kuroi Pu4LNGg  Akademia Kuroi XHqDi8q


Imię i nazwisko: Sentarou Kojima
Wzrost/waga 193/76
Wiek: 18
Ważniejsze informacje:
- Zapalony muzyk
- Przepełniony energią, ale nieskory do nauki
- Kiblował (przez skupienie się na muzyce).

- Perkusista.
- Okazjonalnie się tłucze.
- Dla większości wesołek, choć czasem niewinnie gnębi innych.

- Nie przepada za schematyczną i nudnym systemem nauczania.
- Ma własne priorytety, których nie da mu się wybić z głowy.





                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.15 22:16  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi
Notatki powiększały się z każda chwila gdy po czystym papierze sunął piszący na czarno długopis. Wszystko co pojawiało się na tablicy, bądź zostało podyktowane przed stojącego na środku klasy nauczyciela trafiało w takiej formie do zeszytu dziewczyny, która pilnie wbijała spojrzenie w środek swojego stolika.
Zabije ją, zamorduje, po raz kolejny kaleczy idealną frekwencję klasy nie zjawiając się na lekcji, czy co gorsza nawet, uciekając z niej.
W myślach jej rączki wędrowały niebezpiecznie blisko krzywej kukiełki oznaczonej imieniem i nazwiskiem łudząco podobnym do jej własnego. W tej samej myśli powoli rozpruwała tę dziwną zabawkę i rozrzucała wypadające z niej wióry na boki z dziwną satysfakcją godną przewodniczącej klasy, która stara się trzymać w ryzach swoich kolegów i koleżanki.
Starała się za wszelką cenę skupić na temacie lekcji, jednak od momentu, gdy nie jeden, a nawet dwa ze stolików pozostały puste od początku trwania lekcji, nie mogła nic na to poradzić. Wiedziała dokładnie kim jest jedna osoba, która postanowiła zakpić sobie z pracy ich nauczyciela i zwyczajnie poszła zając się własnymi sprawami. A ona, chcąc nie chcąc, musiała zbierać baty za siostrę, tylko dlatego, że dzieliły ze sobą dom i posiadały to samo nazwisko.
Notatki zaczęły zamieniać się w chaotyczne bazgroły, aż w końcu, gdy ostatnia linijka znalazła się w zeszycie, długopis popłynął jeszcze na bok tworząc kilka zawijasów na marginesie. Chwila wytchnienia dla każdego z uczniów, lecz to nie koniec pracy na ten dzień. Nigdy nie było tak dobrze, by zanurzyć się w marzeniach podczas trwania zajęć. Co jednak zrobić, gdy twarz i sylwetka niepożądanej teraz w myślach osoby pojawia się tam raz za razem? Nie pomagało to w skupieniu się, szczególnie że nagle sylwetka zaczęła mieszać się z kolejnymi dyktowanymi przez nauczyciela pojęciami. Byle tylko doczekać się końca lekcji.
Zegarek pozwalał swym wskazówkom poruszać się rytmicznie, jednak usilne wpatrywanie się w jego długie ręce nie przyśpieszało ich. Czas rządził się własnymi prawami i nie zważał na usilne, nieme prośby Yusy by zacząć ruszać się szybciej.
Czubkiem buta trąciła plecak stojący pod stolikiem i zauważyła, jak z wnętrza wysypuje się kilka ołówków, wysuwa zeszyt do innego przedmiotu i wysuwa się plątanina kabelków jej ulubionego odtwarzacza muzycznego.
Ah, ile bym teraz dała, by móc skupić się na czymś ciekawszym.
W myślach nie była już tak idealna, jak okazywała to na zewnątrz. Teraz jednak mogła jedynie odsunąć torbę na bok, poprawić okulary zsuwające się na nos i wrócić do sporządzania swych notatek. Jeszcze tylko chwila, jeszcze kilka minut i zadzwoni dzwonek.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.15 22:48  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi
Od przeszło pół godziny siedział grzecznie na swoim miejscu. Jego ławka znajdowała się na samym końcu sali skąd miał doskonały widok na całą klasę, ale również skąd sam nigdy nie rzucał się w oczy. Wybornie. W tym roku trafiło mu się naprawdę doskonałe miejsce. Szkoda tylko, że pewnie za niedługo przyjdzie mu się z nim pożegnać. Nowy semestr, nowe miejsca. Z resztą, czy warto się było martwić na zapas? Po co przejmować się tym całym zamieszaniem, zanim ono nie nadejdzie? Przecież i tak nie da rady nic z tym zrobić.
Westchnął cicho i rozprostował rękę. Nienawidził, gdy nauczyciel zaczynał im  dyktować materiał jak karabin maszynowy. Naoki z całą pewnością był fanem innych sposobów nauczania. Projekty, prace multimedialne, gry, schematy. To było coś! Nie jakiś monotonny potok słów, którego nawet nie chciało się słuchać.
Zamyślił się na chwilę i wbił wzrok w pejzaż za oknem.
Ładnie tu. Wiosna. Słońce świeci, kwiaty kwitną, ptaki śpiewają, wszyscy się cieszą...
Delikatny uśmiech szybko jednak spełzł mu z twarzy i zastąpił go grymas odrazy.
Poparzenia słoneczne, alergia wywołana przez pyłki, dzikie zwierzęta chcące ci ukraść obiad, latające piłki, które tylko czekają by rąbnąć cię w głowę...
Wzdrygnął się na samą myśl o tych wszystkich okropnościach i wrócił myślami do lekcji. Spojrzał nieco spłoszony na nauczyciela i wsłuchał się w jego słowa, by na nowo się odnaleźć. Nachylił się nad zeszytem i wznowił notowanie.
Nieobecności uczniów nawet nie zauważył. Nie uważał, by była to jego sprawa. Wagarują? Są chorzy? Wpadli pod pociąg? To nie jego sprawa.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.15 0:00  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi
Na co dzień naprawdę nie była aż tak tragiczną uczennicą. Naprawdę.
Fakt, obecny stan rzeczy wydawałby się przeczyć powyższemu zdaniu, ale należy wziąć pod uwagę nieco szerszy zakres danych. Jeszcze jesienią i zimą trzymała fason, grzecznie przesiadując na wszystkich wyznaczonych zajęciach. Co innego, że w przeciwieństwie do otoczenia nie zawracała sobie głowy zbyt dużą ilością notatek, ograniczając prowadzenie zeszytów do koniecznego minimum. Gdy zaś wiedziała, że bez dodatkowych starań spokojnie poradzi sobie z przedmiotem, to po co miała się wysilać? Nie były jej potrzebne ani notatki, ani nudne wykłady. Jeżeli jeszcze trafiło jej się miejsce z tyłu sali, to mogła próbować konspiracyjnie przysypiać, coś porysować, bawić się telefonem - cokolwiek, byle zająć myśli. Czasem jednak chęć wyrwania się na wolność była zbyt silna, szczególnie gdy - jak tego właśnie dnia - pogoda aż prosiła o wykorzystanie jej w pełni. Grzechem byłoby przepuścić taką okazję i nie skorzystać z możliwości przebywania na świeżym powietrzu.
W wymykaniu się poza budynek szkoły nie miała sobie równych. Wystarczyło odpowiednio wykorzystać zamieszanie na korytarzu bądź zrobić śliczne oczy do woźnego i voila! Tym oto sposobem jasnowłosa dzieweczka znalazła się na podwórku i swobodnie lawirowała po okalających Kuroi trawnikach. Nie zajęło długo, nim znalazła odpowiednie do swoich celów miejsce. Torbę rzuciła na ziemię i usiadłszy na ziemi oparła się o ścianę w czymś w rodzaju kąta, gdzie od wzroku ewentualnych przechodniów odgradzały ją ozdobne krzewy. Mogła bez obaw wyciągnąć nogi przed siebie, poprawić nieco obsunięte zakolanówki i cieszyć się majowym słońcem.
Yusa pewnie wychodzi ze skóry, ha.
I niech się martwi. Skoro chce się kisić w klasie i zawzięcie notować, to przecież młodsza jej do niczego nie będzie zmuszać. Sama wybrała - bo gdyby wyraziła chęć towarzyszenia siostrze, to ta naprawdę nie miałaby nic przeciwko. Wiedziała jednak, że prędzej piekło zamarznie nić Panna Perfekcyjna urwie się z choć jednej minuty lekcji.
Przynajmniej będzie od kogo spisać w razie potrzeby.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.15 15:52  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi
Lekcja? Oh, no tak, mają teraz.. przedmiot, tak. Po co mu to wiedzieć skoro już raz to wszystko przerabiał, teraz posiada nie tylko wiedzę, ale i doświadczenie.
Już stał przed wejściem do sali, w której czekała na niego ukochana, kiedy zorientował się, że zapomniał zabrać klucze z domu. Przeszukał jeszcze raz kieszenie dla pewności i przeklinał pod nosem swoją pamięć. Wiedział, że nikt teraz kluczy mu nie da bo.. jest lekcja. A na swoje zajęcia nie ma co teraz wchodzić, zbyt dużo czasu minęło żeby uznać to za spóźnienie. No cóż, w takim razie czas skorzystać z jakże udanej pogody i pójść się wylegiwać na słońcu, przynajmniej się zrelaksuje.
Wyciągnął słuchawki z plecaka i założył je na głowę, szybkie znalezienie końcówki kabla i wczepienie go w telefon wypełniony nielegalną muzyką, co w Japonii jest dosyć niespotykane. No cóż, kto by go tam sprawdzał, miał za dużo oleju w głowie żeby z tym wpaść.
Oczywiście kawałek musiał być przepełniony jego ulubionym instrumentem, był nim zawsze nienasycony. Żywy, szybki utwór idealnie nadawał się do jego aktualnego nastroju, wesoło bił rytm opuszkami palców o uda kierując się żwawym krokiem w stronę podwórka.
Kiedy oblał go żar słońca, rozpiął koszulę o dwa guziki, w końcu i tak nikt teraz nie będzie na niego patrzył, a tym bardziej oceniał.
Zamyślony szedł z przymrużonymi oczami w stronę najbardziej kuszącego miejsca wśród całej zieloności i otworzył oczy dopiero wtedy kiedy przypadkiem coś szturchnął nogą. Wybicie z rytmu i zaskoczenie sprawiły, że w moment się obudził z muzycznego letargu.
- Oh, widzę, że nie ja jeden poczułem się znużony zajęciami. Co teraz mamy tak w ogóle? - Zapytał młodszej Yuri, każdy wiedział, która jest starsza a która młodsza przez właśnie starszą, zawsze dbała o to żeby to podkreślić i cała klasa, jak nie szkoła, szybko się nauczyła.
Położył się obok niej, zapomniał zapiąć koszulę z powrotem, ale komu by przeszkadzały dwa niewinnie sterczące guziki? Zamiast tego skupił się na nowej rozmówczyni i przyjemnych promykach słońca głaszczących i otulających całe ciało.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.15 18:00  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi
Zdecydowanie nie żałowała.
Spędzenie tych pięćdziesięciu minut na świeżym powietrzu było chyba najlepsza decyzją, jaką podjęła tego dnia. Po co dusić się w sali z całą resztą klasy i słuchać jakichś nudnych wynurzeń nauczyciela, skoro można sobie kulturalnie podrzemać na szkolnym podwórku? Warunki były do tego idealne - piękna pogoda, dookoła nikogo. Yuri była idealnie ukryta przed wzrokiem przypadkowych przechodniów, cień nie dopuszczał zbyt wiele słońca, które jednak nadal przyjemnie otulało całą jej postać swoim ciepłem. Chwilami zrywał się delikatny wiaterek, który swoimi podmuchami wprawiał w ruch drobne gałązki okolicznych drzew. Subtelny szum liści był przyjemniejszy dla ucha niż choćby najlepsza muzyka, a jednocześnie kroczek po kroczku łagodnie usypiał.
Nawet nie zauważyła, kiedy przymknęła oczy i przekrzywiła głowę, opierając ją na swoim własnym ramieniu. Trwała tak w półśnie, ani całkiem przytomna, ani też nie w ramionach Morfeusza. Lada chwila mogła całkowicie pogrążyć się we śnie, jednak pewne okoliczności nie chciały jej na to pozwolić. Otóż do jej idealnej kryjówki jednak ktoś postanowił się przypałętać i to w dodatku w sposób tak bezpardonowy. Już prawie spała, gdy nagle coś dotknęło jej nogi. Podskoczyła gwałtownie, chyba tylko łutem szczęścia powstrzymując krzyk. Co do licha? Zamrugała kilkakrotnie oczami i spojrzała w górę. Słońce w tym czasie zdążyło się nieco przesunąć i musiała przysłonić oczy dłonią, żeby ostre promienie nie poraziły jej wzroku.
- A, to ty - stwierdziła sucho. To przecież nie tak, że przed chwilą się śmiertelnie przeraziła swojego kolegi z klasy, który najwyraźniej też radośnie wagarował. - A kogo to w sumie obchodzi? Coś nudnego, w każdym razie. A potem chyba wf był - stwierdziła, wzruszając ramionami. Zerknęła zaraz na zegarek - do końca lekcji został niecały kwadrans. Jeżeli dobrze pójdzie, nikt ich tu nie znajdzie i na zajęcia sportowe będzie się mogła wybrać już bez przeszkód. Na nich przynajmniej będą robić coś konstruktywnego, może nawet na zewnątrz. Wtedy naprawdę nie miałaby nic przeciwko normalnemu uczestnictwu w lekcji. A gdyby tak jeszcze była jakaś gra drużynowa? Cudo, zawsze się uda coś zabawnego narozrabiać. I nie jest nudno!


Ostatnio zmieniony przez Lilo dnia 31.12.15 20:30, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.15 20:23  •  Akademia Kuroi Empty Re: Akademia Kuroi
Nawet najpilniejszej uczennicy zdarza się czasami zaglądać przez okno w trakcie lekcji. Nie miała w końcu nic lepszego do roboty, gdy nauczyciel ogłosił koniec dyktowanych notatek i przeszedł do rozdawania zaległych sprawdzianów, które odnalazł po tygodniowych poszukiwaniach. Jęk i ogólnoklasowe westchnienie przepełniało teraz całe pomieszczenie ich sali lekcyjnej, lecz Yusa nie przejęła się tym zbytnio. Nie martwiła się o swoje oceny, nauka szła jej dobrze, nawet gdy nie uczyła się w domu ani minuty, przychodziło jej to z łatwością, ale nigdy z tego powodu nie chciała sobie odpuszczać. Było kilka powodów takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, gdy robiła notatki, miała zajęcie na lekcjach, nie chciała się rzucać w oczy, więc gdy jej dłoń pracowała automatycznie, nikt się jej nie czepiał. Po drugie, dobre oceny oznaczały więcej swobody w domu, zaufanie rodziców, miała więcej czasu na własne pasje. Po trzecie, nienawidziła, gdy ktoś oskarżał ją o 'wrodzony talent'. Sprawiała więc pozory kujonki, by móc w spokoju zajmować się tym, na czym jej naprawdę zależało.
Teraz jednak nie wsłuchiwała się w słowa nauczyciela, który przemierzał salę w poszukiwaniu właścicieli odpowiednich arkuszy. Jej wzrok padł na widok za oknem. Pogoda była owszem, ładna, ale jak dla niej było nieco za ciepło. Promienie padały na teren przed szkołą, rozpromieniając zielone trawniki i zmuszając wodę w fontannie do ciągłego migotania. Chmury płynęły leniwie, niemal tak powoli jak wskazówki w zegarze. Mogłaby tak nawet zasnąć, opierając brodę o zwiniętą w pięść dłoń, lecz kiedy przed drzwiami do szkoły przemknęła jej sylwetka kolegi z klasy, nie mogła po prostu nie śledzić go wzrokiem. Szedł tak, jakby wiedział już dokładnie gdzie zmierza. Dziwiła się jednak, że pomimo niemalże końca lekcji, ktoś teraz zdecydował się na szukanie dogodnego miejsca do wagarowania, lecz kiedy dotarł on w miejsce wśród szkolnych drzew, wychwyciła wzrokiem kawałek nogi oraz buta, identycznego jak jej własny. A ten mógł należeć tylko i wyłącznie do jej siostry bliźniaczki.
- Świetnie! - mruknęła nieco głośniej niż zamierzała i wzrok większości klasy padł na nią. Moment był jednak idealnym bo dosłownie sekundę wcześniej ręka nauczyciela podsunęła jaj na biurko sprawdzian opatrzony wynikiem 99/100. Miała się z czego cieszyć. - Ale mogło by być lepiej.
Dodała po chwili chwytając papier w obie dłonie i podnosząc go na wysokość wzroku. Rzuciła jeszcze szybkie spojrzenie na bok, ale dwójka wagarowiczów zniknęła jej z pola widzenia.
Westchnęła głośno, lecz jej irytację zagłuszył dźwięk dzwonka oznajmiającego koniec lekcji. Ostatnie zdanie nauczyciela i mogli się już zbierać. Kolejna lekcja odbywała się poza tą salą, dlatego Yusa zajęła się powolnym pakowaniem swoich rzeczy do plecaka. Przykucnęła przy stoliku i obserwując leniwie płynące chmury z tej perspektywy zamyśliła się na tyle, że nie zauważyła, kiedy w klasie pozostała już prawie jako jedna z ostatnich.
Nauczyciel o dziwo nie czekał by zamknąć pomieszczenie, lecz wykorzystał to, że według niego nie ma już nikogo i przechwycił jednego z uczniów, który także musiał otrzymać swój arkusz ze sprawdzianem.
- Kawaii-kun (Borze jak to brzmi. Senpaiiii, notice me.  Oh yiis Kawaii-kun, Senpai noticed you... I: ), twój wynik jest dużo słabszy niż zazwyczaj. Czy masz jakieś problemy? - Zapytał, spoglądająć na jednego z uczniów.
A Yusa czuła się dziwnie. Najwyraźniej nikt nie zauważył, że nadal tu jest. Czuła, że nie powinna tego słyszeć i musi jak najszybciej wyjść z pomieszczenia. Kiedy więc nauczyciel skończył swoją pierwszą wypowiedź, wystrzeliła ku górze z plecakiem na jednym ramieniu i skierowała się sztywnym krokiem w stronę drzwi.
- Ja-ja... przepraszam, już mnie tu nie ma. Do widzenia. - Wyskoczyła za próg zasuwając za sobą drzwi i oddychając głośno. Na korytarzy był już tłum, a ona stała pośrodku nie wiedząc co o tym myśli.
Obowiązki przewodniczącej wzięły jednak nad nią górę, więc zamiast ruszyć do swoich spraw, prześlizgnęła się na przeciwną stronę korytarza i przysiadła na parapecie spoglądając niby przypadkowo w drzwi. Problemy jej kolegów z klasy były jej problemami. Zaczaiła się więc na niepozornego ucznia i kiedy ten, o ile postanowił mimo wszystko wyjść po jakimś czasie z klasy, podbiegłaby do niego od razu z uśmiechem i powitaniem na ustach.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach