Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 22.09.15 23:29  •  Some have madness thrust upon them... Empty Some have madness thrust upon them...


Some have madness thrust upon them... Biohazard1



.[Godność:] Ichizo Yoshizaki
.[Pseudonim:] Poison
.[Płeć:] Mężczyzna
.[Data urodzenia:] 12.08.1989
.[Data śmierci:] 14.12.2012
.[Zawód:] Chemik
.[Miejsce zamieszkania:] Ścieki

.[Organizacja:] KNW / Łowcy1
.[Stanowisko:] Wierny / Strateg2
.[Rasa:] Wymordowany
.[Ranga:] Opętany


[Charakter:]
Na pierwszy rzut oka flegmatyczny. Zwykle woli obserwować niż działać. Nie daje się ponieść emocjom. Lubi pracować w spokoju i nie lubi się spieszyć, choć gdy trzeba, potrafi podejmować szybko decyzje.
Na co dzień wesoły. Do życia podchodzi z przymrużeniem oka. Traktuje je raczej jako zabawę i nie boi się śmierci. Kiedyś bardziej się nim przejmował, ale od czasu pierwszego zgonu, jakoś mu to przeszło.
Wyznaje filozofię zdrowego rozsądku. Tak zwany utylitaryzm. Moralność jest dla niego rzeczą względną. Według niego najwyższym dobrem jest pożytek jednostki lub społeczeństwa. Nie ma problemów z łamaniem ogólnie przyjętych zasad moralnych, jeśli ma przynieść to korzyść jemu lub innym osobom. Być może, dlatego tak łatwo mu przyszło przyjęcie nowej wiary.
Do ludzi podchodzi z dozą rezerwy. Traktuje ich raczej jako przedmioty. Choć wygląda na otwartego, tak naprawdę praktycznie nikomu nie ufa. Jest zapatrzonym w siebie egoistą, który wbrew pozorom potrafi wykazać się troską o drugą osobę. Nawet często to robi, choć nie jest to bardzo wyczuwalne. Lubi czasem żartować z ludzi i grać im na nerwach. Sprawia mu to wielka frajdę.
Niektórzy uważają go za niepokojącego. Ta lekkość z jaką podchodzi do sprawy krzywdzenia innych osób i uśmiech, jaki gości na jego twarzy gdy mówi o krojeniu ludzi lub działaniu nowej trucizny wywołuje ciarki na plecach. Przebywając z nim dłużej, można dojść do wniosku, że coś z nim nie tak. Wielu uznaje go za osobę szaloną i niebezpieczną, do której woli się nie zbliżać.
Mimo wszystko, ma w sobie jakąś dziwną charyzmę. Kiedy chce, nie ma problemu ze zjednaniem do siebie ludzi, choć na dłuższą metę trudno mu to utrzymać, gdyż na jaw wychodzą te bardziej niepokojące z jego cech.
Fascynuje go nauka. W niezdrowy wręcz sposób. Zapewne gdyby urodził się w innych czasach i nie został zarażony wirusem, skończyłby w S.SPEC jako jeden z naukowców.
Nie ma problemu z kłamaniem bądź naginaniem prawdy. Robi to bez mrugnięcia okiem i z taka finezją oraz pewnością siebie, że osoba, która go nie zna nigdy nie pomyślałaby, że może zmyślać.

[Wygląd:]
Wysoki mężczyzna mierzący niespełna dwa metry. Z powodu wzrostu wydaje się być bardzo szczupły, a pod ubraniem nie są jakoś bardzo widoczne wyraźnie zarysowane mięśnie, które mimo wszystko posiada.
Choć jego marmurowe ciało pokryte jest dziesiątkami blizn, po rękach widać, że nie jest on pierwszym lepszym zdziczałym. Długie palce i precyzja, z jaką się nimi posługuje wskazują na to, że już dawno przywykł do pracy z delikatnymi rzeczami. Chirurg? Chemik? Naukowiec? Można się domyślić, że właśnie jeden z tego typu zawodów wykonuje.
Przejdźmy dalej. Na jego pociągłej twarzy wyraźnie odznaczają się bystre, zielonozłote oczy o pionowych źrenicach. W tym spojrzeniu jest coś niepokojącego. Jakaś dziwna dzikość, która w połączeniu z szelmowskim uśmieszkiem sprawia, że włos jeży ci się na plecach, gdy zbyt długo się w nie wpatrujesz.
Jego hipnotyzujące ślepia przesłania czasem srebrna grzywka, będąca częścią jego siwej, nieokiełznanej czupryny. Trudno stwierdzić, kiedy ostatnio widział fryzjera, gdyż jego włosy żyją własnym życiem, a on sam mało się interesuje ich stanem.
Wspominałem już o bliznach? nie tylko one pokrywają jego ciało. Zwykle tego nie widać, ale posiada również kilka tatuaży. Jeden z nich to symbol Kościoła Nowej Wiary. Mężczyzna kazał go sobie wytatuować między łopatkami. Drugi, choć to już nie do końca tatuaż, znajduje się na prawym ramieniu. Jest to wypalony czymś znak biohazardu. Trzeci to wąż oplatający jego lewą rękę od łokcia aż do nadgarstka. Tatuaże są rzecz jasna wykonane jedynie czarnym tuszem.
Mężczyzna chodzi zwykle wyprostowany, często z rękami w kieszeni. Bije od niego pewność siebie i lekkie podejście do życia, ale ma też w sobie coś, co sprawia, że potrafi pociągnąć za sobą ludzi. Można odnieść wrażenie, że doskonale wie, co robi. Nawet, jeśli jest to czasem tylko gra.

[Mocne strony:]4
- mistrz broni palnej
- specjalista od trucizn i broni chemicznej
- inżynieria (maszyny, mechanika i komputery)

[Słabe strony:]3
- wyrastające na ciele łuski
- słabość do używek
- wylinka
- migreny

[Moce:]5
- przemiana w węża - Ichizo potrafi zmienić się w czarnego, 15 metrowego węża, którego średnica w najszerszym miejscu sięga prawie 1 metra, a waga oscyluje w okolicach 1 tony. Ponadto na końcu ogona posiada on półmetrowy kolec. Jego oczy nie zmieniają barwy, nadal są zielonozłote i lekko połyskujące. Pod tą postacią Poison nie traci zdolności posługiwania się ludzkim językiem, jednak jego wymowa jest, mówiąc delikatnie, okropna. [moc rasowa: pełna biokineza]
- odporność na broń chemiczną i trucizny (chemiczne) [moc rasowa]
- wpływanie na ludzi [artefakt]
- podniesiona sprawność fizyczna; zręczność, szybkość, siła etc.; wyostrzone zmysły; zwiększona czujność [bonus rasowy]

[Historia:]
Urodził się w Japonii jeszcze w XX wieku. Żył, studiował, odbył służbę wojskową, a następnie pracował w laboratorium zajmującym się bronią chemiczną dla wojska. Od zawsze wolał towarzystwo gadów niż ludzi. Większość życia spędzał albo w laboratorium, albo w towarzystwie swoich pupili, dlatego nikogo nie powinno dziwić, że to właśnie w ich otoczeniu zakończyło się jego życie.
Zaraził się wirusem jako jeden z pierwszych. Ludzie nie wiedzieli wtedy jeszcze co się dzieje, ale epidemia była oczywista. Wszędzie panował chaos, a Yoshizaki obserwował go przez okno w swoim mieszkaniu i czekał na nadchodzącą śmierć. Nie martwił się. Szczerze powiedziawszy, pogodził się z tym na długo przed tym, jak jego serce przestało bić.
Historia mogłaby się na tym zakończyć gdyby nie fakt, że kilka dni później jego oczy znów się otworzyły. Jego ciało się zmieniło. Zauważył na nim łuski, a gdy spojrzał w lustro, zobaczył, że ma gadzie oczy. Zauważył również, że jest w stanie zmienić się w jedno ze swoich ulubionych zwierząt.
Miasto, w którym mieszkał, było już praktycznie opustoszałe. Wszędzie walały się ciała, a on był tak cholernie głodny. W końcu skłoniło go to do czegoś, co dla wielu byłoby rzeczą niewyobrażalną. Zaczął jeść mięso, którego było tu pod dostatkiem, a które jeszcze kilka miesięcy temu, machało mu ręką na powitanie. Dla jego gadziej formy nie było to żadne wyzwanie. Nie czuł wyrzutów sumienia.
Przez wiele lat żył prawie jak zwierzę. Zaspokajał swoje potrzeby tym, co się nawinęło. Podróżował po świecie sam, ale kiedy zaczęły powstawać jakieś większe skupiska ludzi, postanowił się do nich przyłączyć. Obserwowanie ich uznał za znacznie ciekawsze.
Patrzył, jak ocalali powoli podnosili ludzkość z gruzów. Jak zakładali Miasta i odzyskiwali utraconą władzę. Niestety, dla takich jak on nie było miejsca w ich nowym, idealnym świecie, dlatego zawsze musiał ukrywać się w cieniu. Nie przeszkadzało mu to. Nadal mógł się przecież kręcić w pobliżu i obserwować ich poczynania.
Nie wszystkim jednak podobała się polityka, jaką prowadziła władza. Byli tacy, którzy marudzili na nią pod nosem i tacy, którzy postanowili otwarcie się jej sprzeciwić. Z czasem Ichizo przyłączył się do tych drugich, nazywających siebie Łowcami. Początkowo nie zwrócili oni uwagi wymordowanego, ale ich rosnąca siła i determinacja zainteresowały go do tego stopnia, że postanowił im pomagać. Choćby dla samej możliwości obserwowania ich poczynań.
Tak mijały lata. Miasto. Ścieki. Desperacja. Ścieki. Desperacja. I tak dalej. Życie jakoś się toczyło, blizn na ciele przybywało, a otaczające go twarze się zmieniały. On był w tym wszystkim jakiś dziwnie statyczny. Zawsze ten sam, zawsze spokojny i biernie obserwujący zmieniający się świat.
Tak nastał rok 3002. Czy coś się w nim zmieni? To dopiero zobaczymy.


[Dodatkowe:]

Oburęczność:
Żywienie:
1) Organizacja:
2) Ranga:
3) Słabości:
4) Umiejętności:
5) Moce:


                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Ładna KP.
Pamiętaj, że chociaż jest wiernym, to jednak pracuje u Łowców i za takiego jest liczony.
Co do trzeciej mocy, pamiętaj, że nie działa na osoby z blokada umysłu, a na osoby silne psychicznie działa słabiej.
Akcept i miłej gry
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach