Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Pisanie 02.11.13 20:43  •  Pokój gościnny Empty Pokój gościnny
W sumie lepsze określenie na to miejsce to sala gościnna. Zlokalizowana na pierwszym piętrze, nader duża sala, poutykana różnymi formami rozrywek, stołami z przekąskami, czy poprostu wygodnymi fotelami do odpoczynku, a także stylowym kominkiem kamiennym, w którym ciągle pali się przyjazny płomień. Samo pomieszczenie jest utrzymywane w brązowych barwach i posiane różnymi formami smaczków i ozdób jak tandetne pająki czy czaszki, ale też czasem gorszymi i bardziej potrafiącymi przyprawić o palpitację serca "dowcipami" jak ruchomy szkielet siedzący w kącie jednej z sof, skryty w ciemnym płaszczu i kapturze. Można stąd bez trudu wyjść na balkon, i łypnąć wzrokiem na nowo zbliżające się osoby, czy poprostu widoki z tego miejsca... Oświetlenie tutaj jest dosyć porządne, głównie dzięki żyrandolom rozmieszczonym przy suficie. Nie dają one aż tak potężnego światła, ale na pewno wystarczy, bo każdy już przywyknie do ciemniejszych barw i kiepskiego oświetlenia tu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.11.13 21:37  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
Jeff z Ayą dostali się tutaj. Ciepło kominka od razu zaatakowało policzki, a właściwie rany chłopaka. Jeff od razu spojrzał na te kilogramy jedzenia na stołach, ale by nie wyjść na typowego mężczyznę który myśli tylko o jedzeniu usiadł sobie na sofie. Spojrzał na swoją towarzyszkę, jeśli może ją tak nazwać, a co jeśli nie? Boże, jak by on tak powiedział a ona by się nie zgodziła? Co by mu zrobiła? Ale chwilka, Jeff chyba jako jedyny bez przebrania, zresztą, na pewno myślą że ten uśmiech jest namalowany realistycznie, ale gdyby ktoś dotknął jego twarzy, taki "jumpscare", paluszki w ustach Jeff'a. Mruknął coś pod nosem, może miało by "chodź", nigdy się nie dowiemy - Ciepło tu! Jak na Boże Narodzenie... - krząknął na tyle by tylko on usłyszał i echo się nie poniosło do sali balowej. Charakterystycznie pociągnął palcem za kołnierzyk bluzy, już chciał ściągnąć bluzę ale on ma tylko pod spodem szary podkoszulek i nic więcej, więc co? Ma tak potem ganiać po całej rezydencji na pół nagi? Odchylił głowę za oparcie sofy, ciepło, ciepło, ciepło! Cholera, jak będzie śnieg to będzie marudził że mu zimno, a teraz że mu ciepło. A może Jeff jest polakiem? Wiecie, taki typowy polak, co marudzi w zimie że pizga że o Jezu a w lato że chyba powariowali z tym słońcem. Zmierzwił włosy, krew powoli napływała mu do głowy. Kaszlnął, głowę z powrotem uniósł do góry. Odchylił ramiona. Spojrzał na sufit - To mówisz że jesteś sama...? - powiedział coś by naruszyć niezręczną ciszę. Cisza, taka spokojna jednak Jeff nie jest fanem tego zespołu, on woli rozmowę, bardziej przypada mu ich muzyka. Oczy wpatrywały się w oczy dziewczyny, może będzie lepiej gdy spuści wzrok? Od razu przeniósł oczy na jakiś obrazek, ładny, jednak gdyby było na nim więcej krwi Jeffrey'owi bardziej by przypadł do gustu. Znów coś mruknął, tak jakby był z czegoś niezadowolony, ale z czego? No dobrze, już wiemy że mu gorąco, ale co jeszcze? Jest wygodnie, ten ogień grzeje mu cztery litery i jeszcze jedzenie pod nosem no i jeszcze atrakcyjna koleżanka do rozmowy, może gazetka? Może laczki szanownemu przynieść?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.11.13 20:44  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
Na sali pojawiła się również ona - Tevayra. Ze spuszczoną głową weszła do pomieszczenia i od początku skierowała się ku balkonowi. Złapała za klamkę i otworzyła drzwi, po czym wyszła na świeże powietrze. Ciepło i gorący ogień jakby wygoniły ją z pokoju, ponieważ - jak już wiadomo - Tevayra śmiertelnie bała się ognia i wszystkiego co emitowało ciepłem. Dziewczyna oparła się grzbietem o barierkę balkonu, uniosła głowę ku górze wpatrując się w niebo, wypuściła ze swoich ust powietrze wytwarzając przy tym delikatną parę, która niemal natychmiastowo zniknęła rozpływając się w powietrzu.
- Teraz lepiej. - Syknęła do siebie, następnie ponownie spuściła głowę ku dole. Machnęła leniwie swoim śnieżnobiałym, puszystym ogonem, po czym chwyciła go w swoje zimne, małe dłonie i przytuliła do siebie. Puściła ogon i ściągnęła plecak z grzbietu, po czym położyła go na barierce i otworzyła go. Sięgnęła po dwulitrową butelkę Pepsi i wzięła łyk, następnie ponownie schowała i włożyła plecak na barki.
- Cud, że Ci jeszcze gaz nie uleciał, skarbeńku. - Uśmiechnęła się, lecz ów uśmiech zniknął wraz z końcem wypowiedzi dziewczyny. Jak na razie była sama, co dość dobrze wróżyło. Nikt jej nie przeszkadzał, nikt się do niej nie zwracał - a to właśnie bardzo lubiła. Zamknęła oczy i uniosła głowę ku górze zatapiając się w swoich rozmyślaniach.


Ostatnio zmieniony przez Tevayra dnia 17.11.13 15:24, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.11.13 21:23  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
Jeff, spojrzał na dziewczynę z... OGONEM? Uniósł jedną brew, ta dziewczyna ma colę... Jeff, on chce wstać, ale nogi się tak rozleniwiły, jak teraz wstanie to się przewróci. Powoli wstał, nogi stały się jak z waty. Zachwiał się. Powiew zimnego, wieczornego powietrza zaatakował rozgrzanie ciało chłopaka. Podszedł ku drzwiom balkonu - Hej... - mruknął, założył kaptur na głowę, bez powodu bo może. Zmierzył dziewczynę wzrokiem, czy ona nie ma oka? Imponujące. Jedno oko jest różowe, różowy - spłoń kobieto która dzierży różowe tęczówki. Zaczął się śmiać, dlaczego by nie? Rozładować atmosferę śmiechem, najlepszy sposób, gorzej jak nieznajoma będzie chciała poderżnąć mu gardło tym patykiem z kawałkiem metalu z innymi kawałeczkami metalu. Zasłonił twarz rękoma by schować swoją roześmiana mordę. Włosy które były ulizane pod wpływem białego, dresowego materiału uciekły z jego objęć i spadły na twarz chłopaka - Proszę, nie...! - zaczął się śmiać na tyle głośno że na pewno zagłusza muzykę z sali balowej. Zsunął się z futryny.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.11.13 21:46  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
Wynurzyła się z zamyśleń, otworzyła oczy i powróciła głową do normalnej pozycji, w jakiej powinna się znajdować.
- Któż to odważył się zagłuszyć moje myśli i przerwać ten idealny spokój i harmonię w mej głowie? Zdradź mi swe imię, zanim będziesz do mnie mówił, nieznajomy. - Warknęła w stronę obcego osobnika, równocześnie spoglądając na niego z nutką zaciekawienia. Poruszyła długimi, czarnymi uszyma i puszystym, śnieżnobiałym ogonem, który po późniejszym czasie tylko pomachiwał w wolnym tempie w prawo i lewo. Tevayra była dziś w mieszanym humorze, więc nawet nie wiadomo było jak potoczy się dalszy ciąg tej uroczej konwersacji między nią a tym czarnowłosym chłoptasiem. Przypięła kosę do plecaka, w taki sposób, by nie przeszkadzała jej w dalszej interakcji z innymi przedmiotami i ludźmi. Jednak po krótszej chwili ów plecak został ponownie ściągnięty z jej pleców i położony na ziemi między jej nogami. Szczerze - Tevayrze nie chciało się go więcej trzymać na barkach, gdyż było to męczące, tym bardziej, że  Pepsi i kosa ważyły razem sporo kilogramów, a grzbiet dziewczyny był już maksymalnie wymęczony przez te ciężary. Tev odbiegła wzrokiem od chłopaka i spojrzała w swoje prawo, co sprawiło, że nieznajomy nie mógł już dostrzec jej twarzy, gdyż jej kruczoczarne włosy zasłaniały ją wraz z pustym oczodołem.


Ostatnio zmieniony przez Tevayra dnia 17.11.13 15:24, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.11.13 22:20  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
Jeff, rozbity pogardą dziewczyny, przewrócił się ze śmiechu. Ściągnął dłonie z twarzy, włosy odchylił z oczu. Przez zmrużone oczy spojrzał na dziewczynę - J - Je- Jeff...! - jego oczy tak bacznie obserwowały dziewczynę jakby zaraz miała zamienić się w jakiegoś demona i wyssać Jeff'owi oczy. Powoli zaczął się uspokajać. Wstał podciągając się o futrynę. Stoi już na przeciw dziewczyny. Ściągnął kaptur, on mu przeszkadza w obserwowaniu dziewczyny. Włożył rękę do kieszeni bluzy, jak tam ciepło. Kaszlnął próbując maskować ostatnie oznaki śmiechu. Spojrzał w niebo, tyle białych punkcików, tak wysoko. Chciał wyciągnąć rękę by sięgnąć jedną białą kropeczkę na granatowym niebie. Mruknął coś pod nosem. Jednak, ciekawe dlaczego nieznajoma woli się studzić na dworze skoro tam jest tak cieplusio i milusio. Spojrzał na kosę - Ładna zabawka, ciężka? - schylił się, podszedł bliżej plecaka dziewczyny, wyciągnął rękę by sięgnąć kosę.


Ostatnio zmieniony przez Jeffrey dnia 16.11.13 22:34, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.11.13 22:34  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
Spoglądnęła na niego po raz kolejny.
- Jeff... - Powtórzyła bacznie przyglądając się chłopakowi. - Me imię brzmi Tevayra... Tevayra Erie Yaumiiko. Miło mi Cię poznać, Jeff. - Syknęła ku niemu. W końcu musiała być kulturalna, gdyż takiej dziewczynie jak ona nie przystało zachowywać się dziwnie w obecności tak ładnego chłoptasia. Wait, what? Ładnego? Nie no, to był tylko taki żarcik. Przecież Teva nie ma uczuć, nie potrafi więc kochać - co dopiero takiego dziwoląga jak on. No ale... przyznać trzeba, przystojny był. Dziewczyna przez dłuższą chwilę zatopiona była w swoich własnych myślach - z resztą ponownie. Kiedy tak bowiem myślała sama nie wyczuła tego, że na jej twarzy zaczął malować się delikatny uśmiech, który stawał się coraz to szerszy. Jednak w porę wyrwała się ze swoich rozmyślań, a owy uśmiech natychmiastowo został zastąpiony neutralnym, ponurym wyrazem twarzy Tev. Spojrzała na Jeff'a, który wyciągnął już rękę po jej broń.
- Precz z łapami od mojej kosy! - Prędkim ruchem ręki odczepiła kosę od plecaka i jej drewnianą częścią uderzyła dłoń chłopaka. - To nie jest zabawka, chłoptasiu. To potężna broń, dzięki której mogę zabić każdego żyjącego na tym świecie - łącznie z Tobą. - Syknęła, wciąż trzymając kosę w rękach na wypadek jakiegoś niechcianego incydentu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.11.13 22:53  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
Jeff, spojrzał na Tevayrę z ironią - Nie takimi zabawkami się bawiłem... - zaśmiał się. Wstał. Pech chciał tak że jego twarz była tylko kilka centymetrów od twarzy dziewczyny. Szybko się cofnął - Uważasz mnie za dziecko? - mruknął ironicznie. Wbił oczy w Tev. W sumie, fajnie by było mieć jej kosę, taka bron... lepsze od noża, ale ten nóż jest z nim od tak dawna... dzięki niemu Jeff przeżył poza tą bańką. Ale chwilka, czyżby Jeffrey zobaczył na jej twarzy uśmiech? Czyżby dziewczyna go lubiła? Wow, Jeff od od paru słówek zaczarował dziewczynę? Prychnął. Jego policzki uniosły się do góry, tylko tak mógł pokazać że się uśmiecha, nie ma innego wyjścia. Podrapał się po głowie zakłopotany ,,Kuźwa, dlaczego jest tak cicho?" Krząknął. Ciepło z kominka ogrzewało jego prawą rękę - Może wejdziemy do środka? - zaproponował. Jego głos stawał się powoli dziwny, zazwyczaj jego głos był taki gdy czekał na swoją ofiarę która śpi w najlepsze by syknąć "Idź spać" i zadźgać ją z zimną krwią. Kilka włosów opadło mu na oczy. Dmuchnął na nie, tak by nie zasłaniały mu widoku. Wszedł do pomieszczania, odwrócił sie by spojrzeć na Tevayrę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.11.13 23:31  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
Przyczepiła kosę z powrotem do plecaka, następnie ów plecak uniosła ku górze i założyła na jedno ze swoich ramion.
- Nie, nie uważam Cię za dziecko - nawet tak nie myśl. Mówię do Ciebie "chłoptasiu", bo już takie mam przyzwyczajenie - nie zmienię tego, niestety. Wiem, że jest to nieco wkurzające, ale naprawdę... nie zmienię tego już. - Warknęła w jego stronę marszcząc delikatnie brwi ukazując oburzenie.
Przecież mówiąc do niego "chłoptaś" nie miałam nic złego na myśli, nie rozumiem. Może wziął to jako przezwisko odnoszące się do jego zachowania lub wieku? Ja nie wiem. - Zamyśliła się na krótką chwilę, jednak owe zamyślenia nie trwał zbyt długo. To nawet dobrze, gdyż Jeffrey posunął się naprzód i zaproponował dziewczynie coś, co niezbyt ją zadowoliło.
- Ja nie wejdę do środka. - Odparła odwracając się do niego tyłem i wychylając się delikatnie poza barierkę. Ona nie mogła tam wejść, w przeciwnym razie rozpłynęłaby się z gorąca, ponieważ ona stworzona jest dla środowisk, gdzie panuje zimno i prawie minus trzydzieści stopni, w cieplejszych warunkach mogłaby nawet utopić się we własnym ciele (oczywiście, w przenośni).


Ostatnio zmieniony przez Tevayra dnia 17.11.13 15:25, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.11.13 0:20  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
- Dlaczego, boisz się? - jego głos był psychopatyczny, wyciągnął z bluzy nóż, przybrał postawę gotową do koku, czyli tak, nogi były w rozkroku, ręce były odklejone do ciała a sylwetka była lekko zgarbiona. Zaczął się śmiać. Głowa Jeff'a zdawała się zwisać tak jakby w jego szyi nie było kości, opadała ona na prawe ramię - Wejdź tchórzu... - zaśmiał się. Jeff może zostać aktorem, idealnie udaje psychopatę, no i przy okazji brak kości w szyi ale mniejsza. Zaśmiał się ostatni raz. Ale dlaczego Tev, nazywa go chłoptasiem? Fakt, wytłumaczyła mu to ale to jest takie słodkie że aż go zemdliło. Jednak Jeff ciągle się zastanawia, dlaczego dziewczyna nie wejdzie do środka i pokazuje mu swój kościsty tyłek? Nie patrząc, Jeff nie ma do tego żadnych "wątów" że pokazuje mu tyłek. Powoli zaczął chować nóż do kieszeni bluzy. Mruknął coś pod nosem, zaśmiał się cicho.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.11.13 12:16  •  Pokój gościnny Empty Re: Pokój gościnny
Odwróciła się w jego stronę i wtem na jej twarz wbiegł przerażający, psychiczny uśmiech.
- Czy ja się boję? Nie. Po prostu nie chcę - proste, prawda? - Podeszła do niego powoli, złapała go za ręce i delikatnie pchnęła do wnętrza pomieszczenia wchodząc do niego wraz z nim. Posadziła chłopaka na jednym z wygodnych foteli, po czym skierowała się ku kominkowi. Kucnęła i zgasiła w nim ogień wodą z butelki stojącej na marmurowej półeczce, tak by nie wzbudzić podejrzeń o jednej z jej słabości. Nie chciała wyjść na słabą, przecież zaszkodziłoby to jej reputacji - a Tev nie chciała stać się kolejny raz pośmiewiskiem, tym razem w jej nowym miejscu zamieszkania. Dziewczyna podniosła się ku górze, a następnie rzuciła niedbale plecak nieopodal fotelu, na którym siedział chłopak. Usiadła na podłokietniku owego wygodnego fotelu i z psychicznym uśmiechem spoglądała w stronę wyjścia.
Lepiej mi teraz, gdyż zimno tu i ciemno. - Utonęła w zamyśleniach, a psychiczny uśmiech powoli znikał z jej twarzy zmieniając się w neutralny, ponury wyraz twarzy Tev. Po dłuższej chwili obudziła się ze swoich przejmujących rozmyślań i spoglądnęła w stronę Jeffrey'a.
- Masz zamiar robić coś konkretnego w tym momencie? - Zapytała, od tak, ponieważ poczynała ją już silnie szarpać i boleśnie gryźć nuda. Odwróciła wzrok od chłopaka. Machnęła powoli puszystym, śnieżnobiałym ogonem, po czym chwyciła go w swoje małe, szczupłe dłonie i przytuliła do siebie. Tkwiła tak w bezruchu przez dłuższy okres czasu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach