+10 punktów uznania od sekretarza od DOGS.
Z takim fartuchem to szacun na dzielni załatwiony.
#samepiękno

Ja jestem "technicznym" na skoczniach narciarskich - po naszemu specjalistą od wszystkiego. Jak są w okolicy jakieś zawody narciarskie (a są dość często), dostaję cynk od dziadka i mam kontrakt na pracę. Nie jest to stałe zatrudnienie, ale właśnie - jak mówiłem - takie na umowę o "dzieło". Na razie jednak jakoś daję sobie radę.

No cóż ja pracuje na produkcji okien (jak na razie). Ciężka robota, ale zarobki w sezonie fajne. Niestety mamy troszkę szurnietych prezesów, którzy patrzą na zarobki, a nie na ludzi... A po robocie tatuuje

Wcześniej ochrona na magazynie, od czerwca przeszłam na monitoring (który ma dopiero jakiś rok, czyli w miarę niewiele).

Jesteś mną. W styczniu dostajesz wypowiedzenie. Praca w sklepie z ciuchami, no cóż. Dobra, i tak sesja to czas na naukę. Po sesji szukasz pracy, inna filia sieci przychodni, w której wcześniej robiłam praktyki. Dobra, rozmowa z prezes spoko. Powiedziała, ze ona sama by mnie już teraz zatrudniła. Teraz przekonać szefową tamtej filii. Biały strój i dajemy. Rozmowa, potem przebranie się w strój do masażu. No, tak do 10 Panią potrzymamy. Ta. Potrzymali mnie do 12.
Dzień moich urodzin: No, w czwartek podpiszemy umowę.
Następny telefon: Nie, jednak jutro podpiszemy umowę.
2 marca - rozpoczęcie pracy jako masażysta. Szybkie załapanie kontaktu z współpracownikami.
13 marca - no, jak zarząd nie wyda decyzji to bierzecie urlopy.
Zarząd wydaje decyzję, do odwołania przychodnia zamknięta.

Plusy:
Jako masażysta najczęściej pracuję po 6 godzin, wygodnie bardzo.
Normalne godziny pracy w porównaniu z odzieżówką (odzieżówka 6-14 lub 14-22 a przychodnia 8-14 albo 14-20)
Kontakt z pacjentami, może mniej będę dziczeć.
Jedzonko!
Fakt tego, że jak jest spokój na zmianie to mogę usiąść.

Minusy:
Nie wiem kiedy wrócę do roboty
Khm, zarobki, khm.
Termin wypłaty... niestety nie jest to typowy 10 następnego miesiąca.

Po dostaniu pracy pierwsze co kupiłam to strój na zmianę. Biel i oliwka... nie róbcie tego dzieci. Teraz, jak znowu zacznę zarabiać to szykuję się na bordowy strój.