Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Kącik jej ust zadrgał, gdy Blight wskazał prawidłowy cel. Już chciała się uśmiechnąć, ale na szczęście tego nie zrobiła. Zamiast tego musiała opanować zaciskająca się szczękę.
Ach, tak?
- Rysunek jest dobry. To ty masz za słabe okulary - wyszeptała z jadowitym uśmieszkiem.
Bynajmniej, nie była na niego zła. Bynajmniej, nie chciała mu sprawić przykrości. Chciała mu się po prostu odgryźć tak, by nie było to zwykłe "wcale, że nie", a jakaś trafna uwaga.
Dziewczyna wróciła do rysowania lekko naburmuszona.
To jest dobry rysunek. Uproszczony szkic, ale dobry!
Znad zeszytu wypatrzyła kolejny obiekt.
Jakiś chłopak spacerujący z psem. Trudniejszy cel, bo bardziej dynamiczny. Natalie ochoczo wzięła się do pracy i niebawem powstała i jego albo raczej ich podobizna.
Zadowolona ze swojego dzieła, odłożyła szkicownik i sięgnęła po tablet.
Zerknęła na siedzącego obok Speca, który najwyraźniej zupełnie ignorowała teraz jej obecność.
Huh. Skoro tak...
Zaczęła mazać rysikiem po urządzeniu i po dłuższej zabawie z programem graficznym powstały jeszcze dwa dzieła.
Pierwszy portret był rysowany prawie całkowicie na podstawie tego, co widziała. W wypadku drugiego dała się już bardziej ponieść swojej fantazji.
Spojrzała na rysunek i zachichotała.
Wyłączyła urządzenie i włożyła z powrotem do torby.
Ześlizgnęła się z ławki i stanęła przed Anterio.
- Dobra, chyba powinniśmy się już zbierać. Siedzimy tu od trzech godzin - westchnęła pokazując mu, że już chce wracać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Zabawne, jak łatwo można urazić dumę dziewczynki. Ikar tylko się uśmiechnął na wzmiankę o okularach i ponownie zatopił się w myślach. Park naprawdę przypominał mu taki miniaturowy Eden. Brakowało w nim tylko tych zabójczych chwastów, które pozbawiły go połowy oddziału lub dziesięciometrowych niedźwiedzi, które jednym uderzeniem łapy odrywały opancerzonemu żołnierzowi głowę. Przypomniał sobie też jak napotkany anioł przyjął niedobitków, błąkających się po lesie, starających się ze wszystkich sił uniknąć zagrożenia.
Z tych wspomnień wyrwała go Natalie, stojąca przed nim i domagająca się powrotu.
Trzy godziny? Zamyśliłem się na tak długo? To niemożliwe.
Spojrzał na nią z niedowierzaniem.
- Jesteś pewna, że aż tyle? Zresztą, nieważne. Wracamy do mieszkania czy masz ochotę skoczyć gdzieś na lody?
Tak czy owak, ruszył z nią w stronę wyjścia z parku.
- Mógłbym zobaczyć twoje rysunki? Robisz się coraz lepsza. – pochwalił ją. Niech się cieszy.
Do mieszkania dotarli gdy słońce zaczynało chylić się ku zachodowi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pokiwała głową pokazując mu zegarek. Od czasu opuszczenia mieszkania minęły dokładnie 3 godziny i 34 minuty.
- Nie, dzięki. Nie chcę jeść. Po prostu już wracajmy. - Ruszyła ścieżką w stronę C4.
Westchnęła i skinęła ponownie głową. Nie za bardzo chciała mu się chwalić swoimi dziełami, ale cóż. Skoro sobie życzył, to mogła mu coś wygrzebać. Miała jeszcze przecież trochę czasu na znalezienie mu czegoś. Spacer do domu nie był krótki.

Po dotarciu do mieszkania, weszła do pokoju i rzuciwszy torbę, wskoczyła na łóżko. Leżała przez chwilę na plecach i myślała. Po minucie zerwała się nagle i przeturlała w stronę torby. Wydobyła z niej tablet i zaczęła znowu rysować. Miała jeszcze kilka pomysłów.
Później wydrukowała parę prac z urządzenia.

W okolicach jedenastej zapukała do drzwi Anterio trzymając w ręku plik kartek. Po odpowiedzi, weszła do środka i przywitawszy się, rzuciła je mu na łóżko. 1 2 3 4 5 6 7
Odwróciła się do mężczyzny i spojrzała mu w twarz.
Kurczę, wszyscy muszą być tacy wysocy? To są Azjaci!
- Chciałeś zobaczyć kilka prac, więc ci je przyniosłam - oświadczyła i skierowała się do wyjścia.
Zatrzymała się w drzwiach i odwróciła się przez ramię.
- I dziękuję. Za wszystko - szepnęła i ruszyła szybko do łazienki.
Rano trzeba było wcześnie wstać na zajęcia, a ona musiała się jeszcze umyć.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Podsumowanie:

1) Wyjście z laboratorium i pierwsze bazgroły (bo szkicami tego nie nazwiemy).
2) Przyjście Blight'a i szkic chibi.
3) Opuszczenie laboratorium, wizyta w domu i zabranie jej rzeczy (w tym narzędzi do malowania).
4) Jazda samochodem, prosty szkic deszczowego pejzaży zza okna.
5) Dalsze szkicowanie obrazów związanych z deszczem. Wypadek i dotarcie do kawiarni.
6) Wygrzebanie książki o rysunku i studiowanie jej.
7) Próba nakłonienia Ikara, by zdobył dla niej tę własnie książkę.
Rozmowa na temat jej dalszego rozwoju i lekcji rysunku oraz malarstwa.
9) Przyjęcie propozycji i dalsze przeglądanie podręcznika. Dotarcie w końcu do mieszkania.
10) Kilka tygodni pracy i uczęszczania na zajęcia. Malowanie jesiennego obrazu farbami.
11) Spacer i szkicowanie ludzi w parku. (Podobno nie dość dokładne. -.-)
12) Powrót do domu, stworzenie kilku portretów Anterio i wręczenie mu ich razem ze starszymi.

/nie wiem czemu, ale nie zawsze się wyświetla, choć je wpisałam -.-
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Okej. Plan wydaje się w porządku. Posty też, widać, że dopiero się uczyła rysować.

Umiejętność przyznana.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach