Wywiązała się dyskusja na cb, no to... jestem. Ogólnie idea jest taka, żeby urządzić w Limbo niezależne targowisko na jakimś opuszczonym parkingu, na którym Desperaci będą mogli wymieniać się towarem i walutą. Potem myślałem nad nową organizacją handlarzy, ale wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że to by nie przeszło, dlatego sprawa ma się tak: Byłoby to miejsce, w którym zarówno organizacje, jak i zwykłe neutrale, mogliby się ze sobą wymieniać towarem. Ochroną targowiska mogłyby się zajmować Smoki w zamian za dobrą monetę. Wnoszę też propozycję o powstanie nowej rangi dla neutrala - handlarza. W ten sposób mógłby się zawiązać luźny "związek zawodowy", którego "członkowie" współpracowaliby ze sobą w celu osiagnięcia zysku, bardziej godnego żywota. Pomysł powstał, bo od usunięcia czarnego rynku Kolekcjonera, w Desperacji raczej nie ma Jak jest, a ja nie ogarniam, to mnie poprawcie miejsca, w którym można byłoby otwarcie handlować. także tego, wypowiedzcie się.

Burdel <- tu możecie handlować |:

Hem, to jak tak to sami oceńcie, czy coś takiego się przyda.

Jak na moje to to całkiem dobry pomysł, żeby zrobić jakiś taki temat, fabularną lokację i tam sprzedawać. Burdel burdelem, ale nie każdy się domyśli, a w dodatku nie ma jako takiego rządu, który by zabronił handlu, więc to wcale nie musi się odbywać w ukryciu. Ani w Limbo, gdzie prędzej zje Cię jakaś bestia niż coś sprzedasz.

Nie no, wiadomo, że nie tylko w burdelu można dokonywać handlu, bo to jednak rządzi się swoimi, szemranymi sprawami. W sumie na fabule z Gav poruszyłyśmy już kwestię handlowania w Desperacji, gdzie udały się nasze postacie, więc myślę, że można zrobić osobny temat (my pisałyśmy stricto na ulicy, lel). Ale można zrobić coś jak kiedyś było. Raz w tygodniu handlarze zbierają się w jednym miejscu i handlowali. Żeby też nie było to tak łatwo dostępne jak w jakimś markecie. Przykładowo niedziela, albo ostatni dzień miesiąca. No i waluta. Wiadomo, że handel odbywałby się coś za coś, bo w Desperacji pieniądze się nie liczą.

Nathair napisał:Raz w tygodniu handlarze zbierają się w jednym miejscu i handlowali. Żeby też nie było to tak łatwo dostępne jak w jakimś markecie. Przykładowo niedziela, albo ostatni dzień miesiąca. No i waluta. Wiadomo, że handel odbywałby się coś za coś, bo w Desperacji pieniądze się nie liczą.

Za, przy czym jestem za opcją, gdzie handlarze zbieraliby się gdzieś co miesiąc, żeby właśnie nie było za łatwo. Ale to też nie tak, że będę się jakoś mega przy tym upierać, jeżeli inni woleliby mieć dostęp do targowiska częściej.
To wcale nie tak, ze wszystkie tematy u Kolekcjonera leżały odłogiem, wcaaalee.

Miesiąc byłby spoko. Przez ten czas o wiele łatwiej zebrać materiały na wymianę, bo to przecież nie jest takie proste.

Ja też jestem za. Targ raz na miesiąc brzmi dobrze, ranga handlarza dla neutrali też mi się podoba. Myślę, że to nie musi być koniecznie w Limbo, nawet więcej sensu miałoby urządzenie targowiska w apogeum Desperacji, tam, gdzie jest najwięcej ludzi (znaczy się, Wymordowanych).

Limbo jak dla mnie odpada, bo jednak skoro ma odbywać się to co miesiąc to w ogólnodostępnym miejscu dla wszystkich i gdzie jest najwięcej ludu. Czyli jak wyżej wspomniano - Apogeum.

Też jestem za Apogeum i okresem miesięcznym. Brzmi sensownie.

Dobry pomysł, złe miejsce. Opisu Limbo to się chyba nie przeczytało. Lepiej podforum w Apogeum Desperacji założyć. I co miesiąc bardzo dobra propozycja. Ja bym był (czyt.Jestem) za.