Oczywiście jest to wypasiony pokój, ekhem nora. Ma wszystko co potrzebne! pełno gadżetów! Wygląda jak bardzo drogi apartament!
No oczywiście żartuje. Nie jest to jakaś superekstramegagenialna nora, a małe, przytulne, brudne i niezadbane pomieszczenie. Drzwi zrobione własnoręcznie, przez co czasami mogą się zacinać, a klamka wypadać. Bynajmniej ładnie pomalowane na szaro. Przy tym to się Draco postarał. Wnętrze to... Jeden pokoik o ciemnych kolorach. Sufit czarny, z ścian schodzi już tapeta. Okna, za którymi znajduje się ściana, dlatego nie wiem po co one tam w ogóle są. Mnóstwo porozwieszanych zdjęć, kartek, planów, a czasami nawet poprzypinanych nici. Jedną stronę pokoju zajmują pułki z książkami, dokumentami i innymi papierami. Inną część zajmują zabawki, pędzle, farbki, figurki, zeszyty i inne niepotrzebne pierdoły. Oczywiście wszystko ułożone byle jak, tak że powstał burdel. Na ziemi jest mnóstwo pogniecionych papierków, kubków, pudełek. No cała podłoga jest zawalona śmieciami, ponieważ nie ma kosza, a mu się nie chce sprzątać. Oczywiście na środku pokoju stoi kanapa, która służy do przeróżnych rzeczy (tu pojawia się chytry uśmieszek), a przed nią pełno monitorów, ułożonych jeden na drugim. Oczywiście żaden z nich nie działa, jednak to właśnie na nich obmyśla wszystkie strategie. Do tego ma biały pisak. Czasami rysuje na nich jakieś pierdoły, innymi razy bardzo ważne plany, ale zawsze coś na nich jest. Czasami się to trudno zmywa. Tak! Te monitory to jedyna rzecz o którą Draco dba.
The End