Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 7 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Go down

Pisanie 20.11.14 22:56  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
- Generator kwantowy razy dwa, pięć rdzeni fuzyjnych, trzy stopy chromu, koła zębate, jedna płyta twarda, siedem procesorów, 8 metrów kabla izoelektrycznego… Dobra! Jest wszystko! – Powiedziała czarnowłosa dziewczyna wykreślając z listy kolejne rzeczy jakie też miała kupić.
W warsztacie zabrakło jej surowców. Dosyć esencjalnych surowców, które od tak na czarnym rynku się nie znajdzie, a jak już to będą w kiepskim stanie. W związku z tym, aby uzupełnić braki w zaopatrzeniu Cedna, mechanik ze Smoczej Góry, wyruszyła do opuszczonego lata temu miasta. Nie mogła powiedzieć, że podróż napawała ją wspomnieniami, ponieważ odwiedzała tą metropolię raz w miesiącu na wizyty u specjalnych klientów, bądź też(tak jak teraz) w celach zaopatrzeniowych.
Wpakowała do obszernej, czarnej torby cały „złom”, następnie zapłaciła odpowiednią sumę pieniędzy sprzedawcy i wyszła ze sklepu lekko się krzywiąc z powodu ciężaru jaki musiała nieść. Nie był to zbyt duży wysiłek, ponieważ Aomame miała w sobie trochę tej krzepy łowieckiej, ale jednak utrudniało to chodzenie.
- Ugh..dobrze, że to wszystko. – Mruknęła patrząc pod nogi, akurat gdy przechodziła obok sklepu z winami. Nie zdążyła nawet zauważyć, że ktoś idzie w jej stronę. Nieuniknione zderzenie miało miejsce. Rhoneranger podniosła wzrok tylko po to, aby dostrzec twarz młodego mężczyzny okrutnie oszpeconą bliznami po płomieniach. Dziewczyna jednakże nie okazała żadnego rodzaju obrzydzenia, ponieważ sama osobiście miała bliznę po oparzeniu, no i również w swoim życiu widziała gorsze rzeczy. Co więcej – była inżynierem. Dla niej liczyło się wnętrze i funkcjonalność, a opakowanie miało najmniej do gadania w tej sprawie.
- Emm… tak, tak wszystko w porządku. – Mruknęła dopiero po chwili. – Nic się nie stało. Ja również przepraszam. Zamyśliłam się idąc, hehe. – Zaśmiała się uśmiechając przy tym przepraszająco.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.11.14 23:21  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
Chłopak poczuł nieprzyjemne napięcie gdy dziewczyna zobaczyła jego blizny. Na szczęście szybko minęło, bo nie ujrzał w jej wzroku litości, ani obrzydzenia. Potraktowała go jak zwykłą osobę. Co prawda nieco za długo zajęło jej odezwanie się, ale co tam.
- Nie, to moja wina. Bardzo przepraszam, zaskoczyło mnie nie-

[Brak dostępnego rozwiązania problemu.]
[Zalecana wizyta w zakładzie mechanicznym celem naprawy usterki.]
[Wykryto błąd w prawym ramieniu. Karabin maszynowy został zablokowany, brak możliwości użycia w walce.]

- No to pięknie... - wymruczał ponuro. Będzie musiał odwiedzić tych debili z działu technicznego. A oni pewnie znowu zrobią mu jakiś psikus. W końcu nie ma to jak dokuczyć przełożonemu, zwłaszcza że nie mógł nikogo wywalić za tak drobne przewinienia. Byli zbyt dobrzy. Ash uniósł szkło przeciwsłoneczne chowając je w ramce wbudowanej w oczodół, odsłaniając przy tym kamerę. Przeszedł na tryb termowizji i przyjrzał się uważnie prawej ręce. Lepiej sprawdzić gdzie tkwi problem i czy broń nagle nie wybuchnie... Spróbował uruchomić mechanizm, czego wynikiem był tylko nieprzyjemny mechaniczny zgrzyt. Chłopak westchnął cicho i kamerka skryła się znowu za wzmocnionym szkłem.
- Przepraszam za ten popis. Wychodzi na to że będę musiał odwiedzić złomiarza. Jak widać nadaję się już tylko na złom. - uśmiechnął się lekko próbując obrócić sytuację w żart.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.11.14 23:34  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
Cedna na moment ściągnęła brwi i lekko się skrzywiła zastanawiając co się dzieje ze stojącym przed nią mężczyzną. Przerwał w pół-zdania i wyglądał na nieobecnego, a to normalne nie jest. Jeszcze więcej pytań nasunęło jej się do głowy, gdy ten mruknął do siebie pod nosem w taki sposób, jakby przed chwilą dostał nieprzyjemną informację.
Nawet trudno sobie wyobrazić jej zdziwienie pomieszane z ogromną dozą fascynacji, gdy spod jego szkiełka pojawiło się technologiczne cudo. Kąciki ust momentalnie powędrowały do góry, a wargi rozwarły ukazując serię białych zębów. Smoliste oczy dziewczyny postanowiły dokładnie śledzić każdy ruch chłopaka i profesjonalnie oceniać stan, jakość i pochodzenie wszystkich mechanicznych części jakie mogła zauważyć.
- Hmm… - Mruknęła słysząc nieprzyjemny zgrzyt oznaczający ewidentną usterkę w robo-szkielecie. – Do złomiarza? W tak młodym wieku? – Zaśmiała się brzmiąc trochę jak jakaś starsza pani. – Wystarczy sprawna ręka mechanika, a wszystko będzie działać jak ta lala. Co takiego się w ogóle stało?
Rhoneranger nie mogła powstrzymać swojego spaczenia zawodowego. Bardzo mocno chciała się dowiedzieć jakie też usterki wystąpiły w ciele tego…..hmm wyglądał na biomech’a.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.11.14 0:03  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
Chłopak zaśmiał się cicho. Jego humor znacząco się poprawił. Nie wiedział kim była dziewczyna przed nim, ale wydawała się być miła. I całkiem ładna...akurat w typie jaki lubił Ash.
- Cóż, musiałby być to bardzo dobry mechanik, bo to skomplikowany mechanizm. Hmmm... Poczekaj chwilę...
Chłopak mrugnął okiem i wyświetlił na siatkówce potrzebne informacje, przy okazji sprawdzając resztę systemu. Stojąca blisko osoba byłaby w stanie zobaczyć powidok jaki zostawał, gdy lista z danymi szybko przewijała się w dół.
- Wygląda na to że wystąpiła sprzeczna komenda z dwóch niezależnych systemów w wyniku czego został zablokowany mechanizm sterujący urządzeniem. Teraz trzeba otworzyć go z zewnątrz przy pomocy odpowiednich narzędzi i ręcznie zmienić ustawienia systemu.  - Ash westchnął lekko - Szykuje się kolejne starcie z tymi idiotami w warsztacie... Ostatnio podrzucili mi do systemu ukrytą wiadomość, która aktywowała się w niezbyt odpowiednim do tego momencie... Chyba muszę poszukać jakiegoś dobrego mechanika. No ale cóż, to mój problem.
Chłopak przyjrzał się bliżej dziewczynie. Taka ilość sprzętu, jaką ze sobą niosła musiała być bardzo niewygodna w transporcie...
- Może w ramach przeprosin pomogę ci z tymi częściami? A potem zapraszam na kawę. - Ash obdarzył Cednę łobuzerskim uśmiechem. - Przy okazji - miło poznać. Mów mi Ash.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.11.14 0:28  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
W główce Cedny coś pstryknęło na dźwięk słowa „mechanik”. Jakby nagle zapaliła się żaróweczka w jej czaszce zwiastująca nowe możliwości zarobienia pieniędzy. Chciała już wspomnieć, że ona sama jest niczego sobie mechanikiem, nawet i rozchyliła wargi i zaczerpnęła powietrza, ale wstrzymała się od wydania jakiegokolwiek dźwięku, gdy tylko chłopak poprosił ją o poczekanie.
Wewnętrznie, aż kipiała z ekscytacji oczami wyobraźni widząc jak grzebie w jego przewodach i sprawdza co też takiego kryje się pod częściowym egzoszkieletem. Jakież to cudeńka wymyślił przez ostatnie lata S.SPEC, o których ona być może jeszcze nie wiedziała, a które z chęcią by zobaczyła. Prawie, że odpłynęła w rozkoszną krainę wyobraźni, gdy mężczyzna poniekąd zdawał jej raport. Mózg pani mechanik wszystko szybko przeanalizował, połączył punkty A z punktami B i utworzył bardzo szczegółową „receptę” czynności jakie by wstępnie trzeba było wykonać.
Aomame uśmiechnęła się równie zadziornie czując się przyjemnie w obecności tego nowo poznanego osobnika. No i hoho, był nawet przystojnym mężczyzną jakby nie patrzeć, a kiedy ostatni raz Rhoneranger znajdowała się w takim towarzystwie to nie pamiętała.
- Ah, również mi bardzo miło i z chęcią skorzystam z pomocy, skoro ją oferujesz Ash. Mnie zwą Cedna, a jeżeli chodzi o tego mechanika… - odpowiedziała wstępnie się przedstawiając, a następnie uśmiechnęła wręcz chytrze i przechyliła główkę. - … znam pewnego dobrego inżyniera, który zajmuje się takimi sprawami.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.11.14 0:40  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
Suszymy ząbki, oj suszymy... Ash znowu uśmiechnął się wesoło do Cedny. Sporo miała tam tych części, no i nie umknęło jego uwadze wyraźne zainteresowanie jego osobą, jakie objawiała dziewczyna W końcu nie był głupi...
- Oh, naprawdę? To pewnie dla niego nosisz te części! No co za nieokrzesany gbur każe nosić takiej ładnej dziewczynie torby z częściami... - zabrał od niej część pakunków. - No nie wiem, nie wiem... Tak pozwolić grzebać obcej osobie w swoich częściach? Jeszcze rozłoży mnie na kawałki, skopiuje software i sprzeda na części...
Mówił to całkiem poważnym tonem, z uwagą patrząc jej w oczy. A potem zaśmiał się wesoło i puścił do dziewczyny oko.
- Ale dla tak pięknej dziewczyny chyba zaryzykuję! - westchnął teatralnie. - Jeśli mają mnie rozebrać na części, to przynajmniej przedtem mogę spróbować poderwać jakąś ślicznotkę, kto wie, może mi się uda? - znów posłał jej łobuzerski uśmiech.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.11.14 17:02  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
Obydwoje cieszyli do siebie mordki i szeroko się uśmiechali jakby normalnie grali w jakiejś reklamie pasty do zębów. Do obrazka brakowało tylko tego charakterystycznego białego błysku na płytce nazębnej i loga firmy w którymś tam kącie ekranu. No co też widok urodziwej osoby robi z człowiekiem?
Cedna uniosła znacząco brwi i nie mogła się powstrzymać od rozbawionego uśmiechu, który pchał jej się na usta, gdy słuchała mężczyzny krytykującego nieistniejącego szefa. Ściągnęła z ramienia jedną czarną torbę, tą zdecydowanie cięższą i podała do ręki Asha, a następnie poprawiła drugą, lżejszą torbę. Teraz było jej o wiele lepiej, więc i mogła się zaśmiać szczerze, gdy czarnowłosy ponownie zażartował o sprzedaniu na części. Chociaż Aomame w głębi swej duszy przyznała, że i takie przypadki w świecie się zdarzały, więc nawet i nie były to bezpodstawne obawy.
Na sam koniec uśmiechnęła się już bardziej tajemniczo, niż wesoło i lekko przymknęła oczy patrząc dyskretnie na Asha z góry na dół. Następnie wzruszyła ramionami i cicho się zaśmiała ewidentnie widząc nagminny flirt ze strony biomecha.
- Nooo..mój szef jest dosyć surowym gburem. Czasami zapomina o manierach przy jedzeniu, jest upierdliwym perfekcjonistą i chytrym dziadygą! – rzuciła. - …ale jest fachowcem. Na swoim fachu zna się lepiej, niż nie jeden inżynier z S.SPEC’u. – Puściła mu oko zachwalając praktycznie siebie samą. – Zaufaj mi. Jak będziesz w moim towarzystwie to nic nadto złego ci się nie stanie. Nie sądzę, aby był skory do dania jakiejkolwiek zniżki za pomoc w noszeniu tych części… ale kto wie… - Wyszczerzyła do niego po raz chyba setny ząbki. – W takim razie dobrze by było załadować ten sprzęt do mojego pojazdu, który stoi tam za rogiem, a potem możemy pójść na tą kawę, jeżeli opcja nadal akutalna.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.11.14 19:32  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
- Skoro tak mówisz...zaufam ci. A zniżka mi niepotrzebna, wystarczającym bonusem jest rozmowa z tak czarującą osobą jak ty. - razem zanieśli części do pojazdu Cedny. - A twój szef też wydaje się być oryginalną postacią. Ma jakieś wolne terminy? Wpadłbym na przegląd czy coś...oczywiście o ile będziesz mnie pilnowała.
Chłopak zaśmiał się wesoło.
- Z drugiej strony nie wiem czy to taki dobry pomysł. Jesteś dosyć...rozpraszającą osobą. - szybko rzucił okiem na jej piersi, ale tak by mogła go bez problemu przyłapać. - Jeszcze odwrócisz moją uwagę... No to chodźmy na tą kawę!
Rozmawiając z nią swobodnie w drodze do kawiarni nagle przerwał i przystanął.

[Wykryto nieznaczne nagrzanie organizmu.]
[Dalszy monitoring w toku.]

- ... - źrenica Asha rozszerzyła się ze zdumienia. - Hahahahahaha!
Chłopak ze śmiechu musiał wytrzeć łzy z oka. Szczerząc się bezczelnie spojrzał na Ced.
- Słuchaj, nie wiem jak będzie z tą kawą. Chyba wyskoczyła mi nowa usterka. System wykrył nagłe nagrzanie organizmu. Widzę że znasz się nieco na tych sprawach, więc może mi powiesz co może być przyczyną? - w jego głosie słychać było rozbawienie z lekką nutką wyzwania jakie jej rzucał.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.11.14 21:27  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
- Hah, mówisz? Może być i tak. – Zaśmiała się w drodze do jej pojazdu. Wszystkie niepotrzebne obciążenia wylądowały na pace maszyny, a Ced jeszcze raz upewniła się, że wszystko gra z ilością. Następnie uśmiechnęła się szeroko słuchając Asha i podparła pod boki eksponując przy tym bardziej swoje atuty. – Rozpraszającą? - Nie umknęło jej uwadze spoglądnięcie mężczyzny na jej atuty. Prychnęła rozbawiona i zaczęła po chwili cicho się śmiać. Po chwili pozwoliła się zaprowadzić do tej kawiarni jaką oferował Ash. W drodze prowadzili luźną rozmowę podsycaną delikatnym, rozrywkowym flirtem dla zabawy. Było to bardzo przyjemne i wręcz orzeźwiające doświadczenie, którego Aomame już od dłuższego czasu brakowało. Tak samo jak brakowało jej takiej porządnej kawy z miasta. Aaaah~ten aromat i smaczek nieumywający się do pomyji jakie pić musieli w Desperacji.
- Co się stało? - Uniosła brwi nie rozumiejąc z czego nagle śmieje się towarzysz, ale spokojnie czekała, aż on w końcu raczy jej powiedzieć co się dzieje. – Hmmmmmm… nagłe nagrzanie organizmu? – Uśmiechnęła się perfidnie analizując w głowie możliwości jakie mogły się wydarzyć w jego podsystemach jak i również wyłapując ten wyzywający ton głosu. – Jest wiele możliwości, które mogły to wywołać. Szwankujące receptory ciepła, usterka układu chłodniczego, bądź… moje towarzystwo. – Dodała na końcu szeroko szczerząc kiełki w jawnym rozbawieniu. – Musiałabym cię częściowo rozkręcić, aby się tego dowiedzieć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.11.14 17:22  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
- No wiesz co? Od razu takie propozycje? Na pierwszej rand- Znaczy w sumie to nie jest randka. Ja nie proponuję że cię rozbiorę... - chłopak uśmiechnął się łobuzersko, a iskierki rozbawienia migotały w jego oku.. - Do tego potrzebny jest mechanik. Czy twój szef mieszka daleko? Załatwia może zlecenia na miejscu? Podałbym ci adres i wpadłby do mnie. Może lepiej będzie jeśli naprawimy tą usterkę, a potem pójdziemy na kawę... Co ty na to?
Ash przeciągnął się leniwie. Tak...zdecydowanie za dużo czasu spędzał za biurkiem. Kiedyś było inaczej... Cóż, nowe stanowisko, nowe obowiązki.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.11.14 18:42  •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
- Mój szef… haha sądzę, że jest nawet i bardzo blisko. Mogę cię do niego zaprowadzić, ale będziemy musieli znaleźć jakieś miejsce, gdzie będzie można rozłożyć narzędzia. – Odparła z szerokim uśmiechem na ustach i pokręciła się trochę na boki. Przystąpiła następnie z nogi na nogę rozglądając po okolicy. – Nie widzę tutaj zbyt wielu miejsc, w których można spokojnie dokonać tego typu operacji…. Może ty znasz jakieś? – Spytała swojego towarzysza po chwili zastanowienia. Jeżeli zna, to wszystko pójdzie jak po maśle. Wystarczy, że wrócą do jej pojazdu, wezmą torbę z narzędziami i pójdą w odpowiednie miejsce, gdzie Cedna spokojnie będzie mogła wykorzystać swój szeroki wachlarz zdolności.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Promenada  - Page 8 Empty Re: Promenada
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 7 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach