Od jakiegoś czasu umożliwione zostało by postaci uczyły się same (no, prawie same) poprzez wątki poboczne umiejętności do wykorzystania na fabule. O tyle o ile co do zwykłych istot ludzkich, prawie ludzkich lub ludzi przypominających to jeszcze się trzyma, to w jaki sposób ma się uczyć maszyna? Takowa teoretycznie powinna się nauczyć przez wgranie odpowiedniego programu do jej systemu i...
I...
I właśnie. Tyle. Jak to niby rozpisać na ileś postów, uwzględniając etapy nauki, biorąc pod uwagę że wszystko opiera się na programach, które nie uczą androida niczego, a jedynie instalują w nim tą zdolność jakby się z nią urodził? Oczywiście - nie można pozwolić na takie "instalacje" umiejętności, bo to by sprawiło że maszyny mogłyby z prędkością per post zdobywać nowe zdolności...

Nie. Nope. Nawet jeśli nie są popularną rasą - to dawanie im takiego ułatwienia w zdobywaniu zdolności to za dużo.

Stąd też pytanie do was, virusowicze - czy macie pomysły jak logicznie nauczyć czegoś androida, bez wszczepiania mu zdolności?

Cóż, na pewno pozostają misje, na których może taki program zdobyć, ale to chyba pomijamy, bo i coś takiego może zrobić zwykła postać (zdobyć umiejętność na misji, nie wgrać sobie program).
Może jakaś fabuła z innym userem, która prowadziłaby do wgrania maszynie nowej zdolności? Wyglądałoby to nawet podobnie do schematu rozwoju innych ras. Po prostu, zamiast opisywać jak android czyta książki i ćwiczy, odgrywałby sytuację, która doprowadziła do pozyskania umiejętności. Na przykład, wydarzyło się coś, co skłoniło robota/jego właściciela do wgrania mu nowego programu lub włamania gdzieś, gdzie mogą coś takiego znaleźć. Samo "wgrywanie" i wykradanie programu również byłoby opisywane.

To nie jest takie łatwe, jak tu piszesz. Ok, załóżmy czysto teoretycznie że idziemy twoim planem:

1 post - android uznaje że potrzebuje nowej zdolności, bo coś.
2 post - Zaczyna szukać skąd go weźmie.
Xxx postów pisania jak to szuka? Raczej nie. 3 post - znajduje.
4 post - program zainstalowany.

... Coś tu się nie zgadza. Tym bardziej że maszyny nie mają amnezji pourazowej i mogą "zapomnieć" sobie o czymś, a pisanie kilku postów o tym samym też nie daje tego, co powinno być w wypadku zdobywania umiejętności przez wątki poboczne. Poza tym - jak zdobędziemy w wątkach, to co dalej? Nasz android łapie reset systemu i musi to robić jeszcze raz? W praktyce nawet nie musiał tego robić pierwszy - nie będzie miał czegoś takiego jak "odruch wyuczony". I po co mu posty na fabule? Będzie umiał od razu.

Chodzi mi tutaj o znalezienie jakiejś metody, która pozwalałaby odpowiednio rozpisywać naukę androida umiejętności, bez pisania kilku postów na temat tego samego działania... Chyba że to teoretycznie jedyna opcja.

Niech każdy grający androidem pisze program nauki dla swojej postaci, tak.
A tak poważnie to może użyjemy matrixowego systemu wirtualnej nauki? Czyli tak jakby android musi odnaleźć program, którego potrzebuje oraz miejsca w którym by się mógł podpiąć do komputera, wrzucić płytkę, a potem przenosi się do wirtualnej rzeczywistości, gdzie jak "normalny człowiek" musi opisać system kształcenia. Karate - X odbytych walk, albo X ugotowanych potraw by nauczyć się kucharzenia.

Taihen Shi napisał:Niech każdy grający androidem pisze program nauki dla swojej postaci, tak.
A tak poważnie to może użyjemy matrixowego systemu wirtualnej nauki? Czyli tak jakby android musi odnaleźć program, którego potrzebuje oraz miejsca w którym by się mógł podpiąć do komputera, wrzucić płytkę, a potem przenosi się do wirtualnej rzeczywistości, gdzie jak "normalny człowiek" musi opisać system kształcenia. Karate - X odbytych walk, albo X ugotowanych potraw by nauczyć się kucharzenia.

Jak dla mnie to zajęliśmy pomysł. Matrix ulubiony film mnie, ooo tak.

... Przyznam że całkiem ciekawy pomysł, i nawet byłby okey...
Tylko czy wtedy fabuła z innymi graczami, a potem/wcześniej mini-misja MG przy trudnych do opanowania zdolności mają w praktyce racje bytu?

Zdobycie oprogramowania wcale nie musi być łatwe. Czasem może wymagać pomocy konkretnego, utalentowanego technika programisty. Same symulacje także mogą być bardziej skomplikowane niż tylko wykonanie kilkukrotnie danej umiejętności. Powiedzmy jakiś tor przeszkód (przygoda prowadzona przez MG), a'la egzaminy w grach Harrego Pottera, gdzie wykorzystuje się umiejętność by się przedrzeć i dotrzeć do końca.

Nie wiem, czy moje wieczorne wypociny zostały dobrze odebrane, ale mniejsza z tym. Był to tylko wstępny pomysł, a wam nieźle idzie pisanie jego bardziej rozbudowanej wersji.
Co do pomysłu z "matrixa". Nawet mi się podoba. Nie odbierałabym jednak maszynom możliwości normalnego uczenia się. Właściwie, dlaczego nie może się on uczyć na błędach? Dajmy na to, miał ugotować potrawę. Wyszła mu jednak za słona, więc nigdy już nie popełni tego błędu i się już czegoś nauczył. (To tylko w wypadku, jeśli ktoś chce uczyć swojego androida bez wgrywania programu.)

Hm... No nic, chyba nie bardzo mam tu o co zachaczyć, by się doczepić : 3 Choć może ktoś jeszcze coś zauważył? Coś do dodania? Hm... I czy tego typu informacje powinny być w opisie rasy, czy opisie zdobywania umiejętności w wątkach pobocznych?

Nati... W sumie nie wiem co na to odpowiedzieć w praktyce ._.

Mniejsza. Zignoruj po prostu moje gadanie. Pewnie jak zwykle tylko dodatkowo mieszam.
Popieram pomysł ze zmodyfikowaniem zdobywania umiejętności u androidów i tego się trzymajmy.

Misie, a nie zapominamy o tym, że jedyną z fundamentalnych cech sztucznej inteligencji jest zdolność do uczenia się? Androidy mogą uczyć się podobnie jak ludzie, lecz w ich przypadku odbywać się to powinno nie przez mozolne ćwiczenia i wyrabianie u siebie odruchów, lecz przez obserwację i analizę.

A co do programów wgrywanych do pamięci, to mogły by one być upominkami/nagrodami jakie otrzymuje się w misjach. Ochroniłeś przed bandytami szalonego, żyjącego w Desperacji, programistę odludka? On w ramach rewanżu wgra Ci na dysk filmiki wydarte z archiwum youtube na temat judo, czy smażenia naleśników. Po wielu godzinach bezowocnego szabru starej fabryki udało Ci się znaleźć na wpół sprawną płytę główną robota z linii montażowej toyoty? Znajdź trochę prądu i już potrafisz spawać.

A można by się też zastanowić czy wszystkie rasy uczą się tak samo sprawnie. Czy ponadczasowe anioły nie powinny mieć lekkich trudności z nabywaniem w szybkim czasie nowych kompetencji, przecież nigdzie im się nie śpieszy, są wieczne. Wymordowani i ich wyniszczone, dziczejące mózgi? Zmuszeni do nauki by przetrwać ludzie, których motywacją jest świadomość, że ich czas jest ograniczony?
Nic nie proponuję, ale można się nad tym zastanowić w przyszłości.