Jakby nie spojrzeć trzyma się kupy, więc ja za.

Ja też za!

Jedno pytanie - jak bardzo dobry musi być człowiek, żeby stać się aniołem? W sensie, chodzi o takie banalne "nie zabijaj, nie kradnij, nie kop szczeniaczka sąsiadów" (co automatycznie wyłącza ludzi żyjących na Desperacji z anielenia), czy raczej o jakieś głębsze pokłady dobroci, w stylu wielkie wyrzuty sumienia po każdym złym uczynku i niczym nie poskromiona wiara w ludzkie dobro?

Ale ogólnie mi się podoba taka wersja.

Lu, wiadomo, że dobro jest pojęciem względnym, a aktualnie i tak wszystko zależałoby od punktu widzenia cherubinów i reszty brygady. Ale to też nie tak, że jak ktoś zabił, bo musiał, ale czuje się z tym źle, to z góry jest wykluczony. Patrzyliby na to, że jest skruszony, na okoliczności, wychowanie i tym podobne.
W teorii, zdaje się, takie dusze powinny swoje odpracować w Czyśćcu. U nas, skoro Boga nie ma, chyba uznajemy, że ten etap jest pomijany (?) i anioły wyższe rangą wybierają od razu, czy dusza idzie do Piekła czy do Nieba?

edit: chyba, że uznajemy, że anioły dadzą takiej zbłąkanej, trochę splamionej grzechem i złem duszy jakąś robotę (w stylu "uratuj 3 szczeniaczki i 2 dusze ludzkie, a będzie uzdrowiona dusza twoja") i dopiero wtedy faktycznie dusza trafia do Nieba.

Brzmi dobrze, dzięki za wyjaśnienie!

Akurat zedytowałem post jeszcze... xD Ale proszę bardzo.

To wtedy musiałaby powstać taka ranga przejściowa dla półanioła. Na przykład "Pokutujący"

*przypomina o temacie bo się kurzy prawie tydzień*

No to by powstała.
Rzeczowo, wiem.

... ta elokwencja.
Czyli wszystko uzgodnione.

Zamykam