Nate, żebyś wiedziała, że historia prawdziwa. Ev jest betonem zdolnym do wszystkiego. ~
Draco, kłaniam się. Kreskę wciąż szlifuję. Zaraz biorę się za KOBIETY, które są dla mnie w zasadzie awykonalne, ale zobaczymy, jak mi to wyjdzie. Tyle dobrze, że obie są płaskie jak dechy z dębu.
Hime, to miło. xD

Hehe. Znam to, tez nie lubie rysowac kobiet xD

Nawet nie to, że nie lubię. Po prostu nie umiem. Szczególnie klatek piersiowych, bo nie wiem, jak to dokładnie powinno wyglądać, a jak już się biorę za rysowanie, to jakoś kosmicznie mi to wychodzi. D:< I próbowałem dziś naszkicować Lukę i Lipsum, nawet mam dwa warianty, ale oba średnio udane. Jeszcze popróbuję w wolnej chwili.

Jest czego zazdrościć, bo masz wyrobione chociażby twarze. U mnie każda morda jest inna. A przy okazji, jak pokazałam Twój komiks znajomej, odparła: Zabiję go za ten talent.
xD
Mi by było szkoda, bo oczekuję więcej. Jak kurde na narkotykowym głodzie.
I jak ja nie skopię anatomii??!! W kółko siłuję się z palcami wymierzając łeb i ciągle mam dylemat, czy wsadzić go 7 czy 8 razy w ciało. A i tak wychodzi, że to wszystko jest jakoś nieproporcjonalne. Albo globus za mały, albo za duży, a reszta korpusu jakoś dziwnie szczupła i długa jak antena. Teraz zresztą się z takim wrednym wybrakowanym przypadkiem męczę. Musiałam zmazać kilkugodzinną katorgę ze spódnicą na rzecz dziwnie długiej ręki ;_;. pomocy...
A co do komiksów. Rysowałam kiedyś, nawet chciałam jakiś czas temu coś zmajstrować, ale 1. ołówek szybko się rozmazuje, 2. każdy kadr różni się od poprzedniego. Nigdy nic nie wychodzi mi tak samo. 3. Nie miałabym jak tego składować. 4. Nie mam pomysłu na krótkie komiksy.
Ale nie ważne.

Powiadasz, że masz problem z kobietami. Ciekawa jestem, jak byś zobrazował naszą Vanessę z eventu.

Vanessę, o dziwo, bym zobrazował. W sumie mogę to zrobić w wolnej chwili, bo pewnie walnę ją od frontu, a od frontu to tam... pestka. Gorzej właśnie, jak zamierzam brać się za jakąś pozę, a już w ogóle, gdy ta poza oznacza dwie postacie - jak przy Lipsum i Luce. Jeszcze będę próbował majstrować przy nich, ale coś czarno to widzę. Z drugiej strony jak nie będę się katował, to nigdy się nie wyrobię, hue.

Jest czego zazdrościć, bo masz wyrobione chociażby twarze. U mnie każda morda jest inna. A przy okazji, jak pokazałam Twój komiks znajomej, odparła: Zabiję go za ten talent.
xD

e_e
Oh.

Co do anatomii: serio u ciebie tego nie widać. W sumie nie znam się na tym jakoś szczególnie, ale sam wiem, jak wygląda to u mnie, a jak u niektórych, w tym ciebie. Jednak da się zauważyć różnicę. Pewnie też się z nią użerasz, ale jednak efekty są. >D

I yep. Rozumiem. W sumie jakbym miał rysować komiksy na kartce, to pewnie bym nie podołał. W ogóle rysowanie ołówkiem już mi nie idzie. Próbowałem ostatnio, nawet dostałem nowy zestaw kredek, ale za szybko się irytuję, że nie mogę szybko powiększyć/zmniejszyć/przesunąć/obrócić jakiejś części ciała. Zmazywanie i rysowanie wszystkiego od nowa zabija moje ambicje.

Co do anatomii: serio u ciebie tego nie widać. W sumie nie znam się na tym jakoś szczególnie, ale sam wiem, jak wygląda to u mnie, a jak u niektórych, w tym ciebie. Jednak da się zauważyć różnicę. Pewnie też się z nią użerasz, ale jednak efekty są. >D

Chociaż jedno pocieszenie.

I szkoda. Byłabym ciekawa Twojego ołówka ^^

Growlithe napisał: I próbowałem dziś naszkicować Lukę i Lipsum, nawet mam dwa warianty, ale oba średnio udane. Jeszcze popróbuję w wolnej chwili.

ajsfksjbkjsg BĘDZIEM NA FANARCIE *q*

Do diabła, nakryto mnie.
BOMBA DYMNA!
Tudu tudu.

Sam mi o tym doniosłeś a teraz narzekasz! c; Come on, daj się otoczyć miłością i wdzięcznością~

Bo myślałem, że wiesz. :v
I wdzięczność zachowaj na później, jak już wreszcie je narysuję i będę wyglądać sensowniej, niż obecnie.


edit: lel.
będą*
Znaczy, sam też się muszę ogarnąć, ale to raczej nie temat na zmiany imidżu.

fem!Grow (szkic)
Czyli co Grow robi, gdy powinien pisać rozprawki na polski. .w.
Nie umiem tej nogi, serio. Ani (jej) prawej dłoni.

Za to jestem dumny z tego tam opatrunku po (jej) lewej stronie. .-. Taki prawie trójwymiarowy.