Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 6 z 16 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 11 ... 16  Next

Go down

Pisanie 22.05.15 16:43  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Upadając na ziemię, po chwili Max wstał i się otrzepał z kurzu. - Hysterics san, co robi normalny człowiek?
W sumie trzeba się wszystkiego dowiedzieć, nawet czegoś o normalnym człowieku. Nie wiedział zbytnio o normalnym człowieku, tak więc po raz pierwszy takiego spotyka.
- Czy każdy normalny człowiek jest jak ty? Gada do siebie i potańcuje? Kuywa!
W sumie to trzeba zapisać, bo jak inaczej. Mało spotyka się normalnych ludzi, w sumie to jakie są jeszcze rodzaje ludzi?
- Hyst san, jakie są rodzaje ludzi?
Coraz więcej pytań i więcej, aż w końcu królik trochę się skupił na jednym punkcie. Dokładnie to na ekwipunku Hyst'a, miał miecz.
- Oooo masz miecz, mogę zobaczyć? Mogę, mogę prooszę. Kuywa!!
Dodając nowo nauczone zdanie na koniec, po chwili podszedł bliżej Hyst'a.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.05.15 23:24  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Hyst znowu popatrzył na małego, zaczynał go polowi irytować... nic tylko pytania i pytania, no cholera jasna, on nie jest nauczycielem tylko Łowcą. ŁOWCĄ! I koniec kropka! Aż zawarczał niezadowolony patrząc się na tego małego królika. Po chwili kucnął przed nim opierając łokcie o nogi.
-Lepiej nie zadawaj tyle pytań, bo naprawdę sprzedam Cię na złomowisku.- Zasyczał niezadowolony gapiąc się na maszynę. Na kolejne pytanie popatrzył się na niego jak na kretyna, miecz ale jaki miecz? On ma miecz? Gdzie? Chyba nie, tak mu się wydaje. Raczej nie. Rozejrzał się jeszcze wkoło siebie, czy aby na pewno czegoś nie przeoczył, ale w sumie nie widział niczego nadal.
-O jakim ty cholernym mieczu mówisz? Już Ci się do końca pokićkało Ci przewody?- dodał po chwili, dalej gapiąc sie na niego jak na debila, czego pewnie i tak nie zrozumie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.05.15 10:22  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Królik trochę się speszył i odskoczył do tyłu, po czym schował się za czymś. - Jesteś złym osobnikiem, chcesz mnie sprzedać na złom! Kuywa!
Powiedział oburzony, po czym zaczął się rozglądać. W sumie nie było tu nic, czym można by było rzucić w złego Hysta. No zazwyczaj tak robi, gdy ktoś jest bardzo niemiły dla Max'a.
Miecz, w sumie może to nie miecz. Coś innego. [Chodzi o tasak, chyba że go ni masz].
- Zły Hyśt!!
Dodał na samym końcu, po czym kicnął sobie do starej kawiarenki. Widać była jakaś zdemolowana, no ale można się tam ukryć. Może znajdzie się coś ciekawego, jakieś stoły. Tak więc Max pokicał sobie do kawiarenki, która znajdowała się niedaleko. Wbiegając do środka, można powiedzieć przez ścianę. Bo od kiedy Max korzysta z drzwi.
- Zły, zboczony. Gupi i jeszcze normalny. Tak więc to oznacza być normalnym człowiekiem.. Kuywa!
Po chwili Max wskoczył za barek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.05.15 12:34  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Hyst zaśmiał się głośno widząc reakcję królika... ny android a jednak ma jakieś uczucia, całkiem nieźle go zrobili, może jednak nie będzie taki nudny? Może. W każdym razie popatrzył się jak ten zwiewa gdzie tylko może, a nóż widelec będzie ciekawie, ale całymi dniami to on nie będzie go szukać, bez przesady, głodny jest.
Ach ten "miecz", cóż to bardziej tasak niż miecz i niestety na androida się nie nada, a szkoda. W sumie bardziej szkoda tasaka, przydaje się a nie chce go połamać. No ale, ale mniejsza o większość, ruszył za królikiem, który gadał takie farmazony że Acadia już namawiał Hysia by zostawić go w pizdu. Jednak Hyś uznał, że jeszcze chwilę się pobawi z nim, zawsze to coś nowego w ich życiu.
-Hahahaha, głupi.-Powiedział roześmiany jak nigdy gdy wszedł do tej całej kawalerki robiąc głośne kroki i rechocząc sobie pod nosem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.05.15 11:09  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Max siedział za barem i zastanawiał się nad jednym, czy on chce go oddać na złom i zarobić na nim krocie. W sumie Max nie odczuwał emocji, po prostu wyglądał tak. Wszystko po przez program, był aż tak zaawansowany. Dlatego ciężko było odróżnić te sztuczne emocje, od prawdziwych. No ale koniec robienia wody z mózgu, czas zacząć działać i się bronić. Jakoż iż Max nie zna się na żartach, więc nie ma teraz pojęcia czy jest zagrożony. No więc przejdzie do obrony, tak po prostu. Wiadomo że nie może ryzykować, musi unieszkodliwić zagrożenie.
Gdy Hyst wszedł do baru, oraz nazwał go jeszcze głupim. To już było pewne że trzeba działać.
Max postanowił przegrzać system, no rzadko to robił. Chyba że sytuacja tego wymagała.
Po chwili wyrywając całą dużą ladę, wraz z zawartością co na niej jest. Dość spora lada barowa, no widać będzie rozwałka.
- Sam jesteś głupi kuywa!!
Max chciał rzucić dużą ladą, lecz jeszcze tego nie zrobił. Przyglądał się Hystowi i czekał na jedno, tylko co.
- Nie dam się oddać na części!
Dodał, następnie zaczął celować w gupka. No na samym końcu rzucił.


Ostatnio zmieniony przez Maxwell dnia 26.05.15 14:11, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.05.15 13:56  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Hyst nawet nie spodziewał się co może się zdarzyć, przecież to takie małe chucherko. Dlatego też skocznym krokiem, zadowolony z uśmiechem od ucha do ucha wlazł do pomieszczenia. Chwilę mu zajęło ogarnięcie sytuacji, Hysiowi bo Acadia od razu przejął władzę nad ciałem i ruszył się z miejsca by na dzień dobry do oberwać blatem. Dlatego też szybko wyskoczył w bok, tak jak tylko mógł, na tygryska wpierdzielając się w jakiś niewielkie stół. Oczywiście nic nie poczuł, dlatego też szybko się podniósł na nogi z uśmiechem na twarz.
-Hyst, czy ty to widzisz?! To małe gówno jest całkiem zabawne!- Powiedział rozbawiony Acadia, cały czas gapiąc się na robota. Przez chwilę jeszcze się śmiał, widać było że jest szczęśliwy, ale także w jego oczach było już widać tę szaleńczą agresję, która zawsze się pojawiała jak tylko nadchodził moment walki. Jego osobowości może i się różniły ale uwielbiały jedno, walkę. Tak to była ich część życia.
-Ej chwila stary ale co to było?- Powiedział już spokojnie, aż za spokojnie jak na to, że przed chwilą śmiał się jak oszalały, zaś jego oczy były teraz bardziej zdezorientowane, ale szubko zrobiły się wielkie i znowu zaczął się śmiać. Acadia wszystko powiedział Hysiowi dzięki czemu zrozumiał całą sytuację i też mógł się śmiać.
-To będzie trudne.- Powiedział po chwili Acadia ale tym razem w myślach, zaś Hyst jedynie przytaknął na te słowa. Będzie trudno, może nawet tego nie przeżyją ponieważ nie są ani trochę przygotowani na walkę z robotem. Owszem, może i dobrze walczą ale jedynie z ludźmi, na to mają artefakty.
Jednak Łowca się nie przestraszył tego i szybko podbiegł do królika, a jak wiadomo jest on dość szybki i wyciągnął tasak.
Biada mu, oj biada... Hyst zawita chyba w szpitalu!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.05.15 14:21  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Tak więc rzucając ladą barową, Max po chwili spojrzał w prawo i zaczął się zastanawiać. W sumie może mu zrobić krzywdę, tak więc nie wypada tego robić. No ale z jednej strony, musi się bronić przed złomem. Nie lubi być sprzedawany na złom, w sumie się tym nie przejmuje. Bo nie może, no ale program tego wymaga. Że nie może tego zaakceptować.
No widząc że Hyst uniknął lady, po czym jeszcze się śmiał. Max mógł określić że sprawiało mu to radochę, tak więc czemu by nie kontynuować. W końcu nie powiedział stop, a wygląda jakby się dobrze bawił. Może ma ten fetysz zwany BDSM, albo jest masochistą
- Wiem! ty tak naprawdę jesteś masochistą i lubisz BDSM!!.
Rzekł spokojnym głosem, następnie kicając w stronę Hysta. Który biegł w jego stronę z maczetą, królik uśmiechał się radośnie. Po chwili będąc bliżej, oraz pacząc na Hysta. Wybił się niczym królik, celując prosto w brzuch. Oczywiście głową, chciał powalić Hysta. Po czym przejść do działań, czyli opcji dla sadomaso. Tak więc na początku trzeba powalić przeciwnika, później przytrzymać jego łapki. Przy nacisku pół tony powinno dać radę, dlatego też teraz zobaczmy co się wydarzy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.05.15 14:40  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Łowca biegł, szczęśliwy że w końcu ma zabawę i to jeszcze jaką, chociaż wolałby jakiegoś człeka. Przynajmniej jedzenia by się znalazło. Ale co poradzić, darowanemu koniowi nie patrz się w żeby, i tak też Hyst zrobił. Plan był taki, by podbiec do robota i przeciąć mu jaki przewód najlepiej na karku, bo tam zapewne ma je jakoś odsłonięte. W końcu jakoś musi ruszać szyją. Czy tam zakryte jakimś elastycznym materiałem. No ale, pech chciał że to jednak nie wyszło, ponieważ nim się obejrzał coś go zatrzymało i to z impetem w brzuch! Hyst wypluł ślinę na podłogę, zrobił wielkie oczy i jeszcze się posmarkał, zaś gdy padł na podłogę pod ciężarek królika z trudem próbował złapać powietrze. Jego oczy napełniły się łzami, zaczął się szamotać niczym ryba bez wody, w końcu Acadia przejął kontrolę nad ciałem. Uspokoił się gapiąc się cały czas przed siebie, leżąc plackiem na podłodze ale już po paru sekundach mógł chociaż trochę złapać powietrze w płuca.
Automatem chciał złapać tasak, ale mu nie wyszło poleciał gdzieś w dal. Popatrzył się na niego z utęsknieniem czując przy okazji, że robot coś kombinuje. Chwila konsternacji, co on powiedział? BDSM?
-Ej stary.. czy to?- Powiedział lekko zdziwiony, lubił bdsm ale kurczę jednak nie na sobie. Jakoś tak, no nie... mało go to podniecało a jeszcze z zimną maszyną?! No gdzie?! Już pominę, że facet jedynie by czuł zimne ciało królika i zero bólu... no gdzie tu frajda?!
-Tak wiem, zwijam się...- Odpowiedział w spokoju, aż dziw że normalnie a nie w myślach, widać sytuacja była nietypowa. Acadia rzadko kiedy tak robił podczas walki. Jednak jak zrobił tak powiedział, zwinął się za pomocą mocy. Zmienił się w czarny pył by pojawić się za chwilę za królikiem i starając się biedaka z całych sił wbić w podłogę nogą. Może to trochę jego przewody spali.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.05.15 15:07  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
No i nie udało się, Hyst naglę zniknął. Po chwili Max został wdeptany w ziemię, to była chwila do zastanowienia się. - Hyst san co to za sztuczka?
Spytał z podłogi, następnie zaczął się podnosić. No co prawda noga była dalej na głowie, ale jednak to i tak za mało żeby go przytrzymać. Jedyne co mógł teraz zrobić, to przekręcić swoją mechaniczną łapkę żeby złapać za nogę Hysta. Następnie podnieść go do góry i normalnie wstać, po czym przeanalizować całą sytuację.
- Hyst san, czyżbyś nie lubił bdsm?
Spytał po czym odstawił go na ziemię, w sumie robienie rozróby w takim miejscu grozi zawaleniem budynku. Dlatego też najlepszym posunięciem będzie zaprzestanie.
- Hyst san, proponuje rozwiązanie pokojowe........... Łóżko i kilka biczów, można dodać też kilka gadżetów erotycznych. Może to poprawi ci humor?
Spytał uśmiechając się lekko, następnie usiadł na ziemi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.05.15 21:36  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Doskonale wiedział, że wbicie małego królika w podłogę nie wystarczy, ale co on mógł biedny zrobić? No nic, a gwałcony nie chciał byś, żadna to frajda. Dlatego też nie zdziwił się gdy został złapany za nogę i podniesiony, właściwie to też nic nie zrobił chociaż już prawie chciał się znowu teleportować. Jednak, chwila moment został postawiony na podłogę, ale że po co dlaczego, aż z zdziwienia pomrugał oczami. No kurczę jeszcze przed chwilą to małego gówno rzucało w Łowcę blatem i chciało zgwałcić. Słysząc po chwili słowa, zaśmiał się, bo nic innego nie mógł wymyślić, no nic. Widać ten robocik nie ma zaprogramowanego "zabić" a to dobrze dla Hysia.
-Wiesz, nie dzięki wolę co innego.- dodał rżąc niczym koń nie wiadomo z czego. Po tych słowach wstał, otrzepał się, podszedł do tasaka i go schował. Nie miał już nic tutaj do roboty i Acadia też nie widział sensu dalej tutaj siedzieć, a jeszcze głodny był i pić się chciało. No kurczę no... dlatego też nawet nie machając ani nie mówiąc nic na pożegnanie, polazł sobie. A co mu tam.

z/t

[sorki Hyś taki jest ]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.01.16 15:00  •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
Gorące powietrze zdawało się falować. Lasse oddałby teraz duszę za chłodny podmuch wiatru. Już dawno pozbył się koszuli - obecnie trzymał ją na głowie, tak aby rzucała choć trochę cienia na twarz. Futro na plecach miał całkiem mokre, a po lędźwiach spływały mu brudne strugi potu. Śmierdziało od niego niemiłosiernie. Siedział w półcieniu oparty o ścianę, która jako jedna z niewielu jeszcze się nie zawaliła. Westchnął głęboko i odchylił głowę do tyłu. Miał już dość czekania.
- No kuźwa, ile można czekać? - burknął do siebie. Bosse rzadko go wystawiał, więc był gotów wybaczyć mu spóźnienie, jednak jego irytacja sięgała już zenitu. Siedział tu bezczynnie już drugą godzinę, gotując się w tym zaduchu. Podrapał się po owłosionym ramieniu, a kilka pcheł utopionych w jego pocie, spadło na ziemię. Popatrzył na nie ze zdegustowaniem. Nie lubił tych małych skaczących pasożytów, bo zawsze właziły mu tam, gdzie nikt wchodzić nie powinien i gryzły go pozostawiając przy tym swędzące krostki. Lasse wytarł spocone dłonie o spodnie, zostawiając na nich dwa mokre ślady. Znudzony i ugotowany, powiódł wzrokiem po opuszczonym placu. Brud i pył leżały tu niczym śnieg na Syberii. Gdyby spadł deszcz, można by tu lepić błotne bałwany albo zamki z pyłu. A gdzie brud lubi zbierać się najbardziej? Oczywiście pod paznokciami. Lasse wziął więc leżący w pobliżu kawałek drewna (o ile to było drewno) i zaczął wydłubywać pył (a raczej błoto) spod swoich czarnych pazurów. Rozległ się charakterystyczny plask, trzask, a z ust owłosionego młodzieńca niczym wodospad wytrysnął potok kurw i innych przekleństw. Paznokieć, który jeszcze niedawno spokojnie egzystował sobie na jego palcu, obecnie tonął gdzieś w pyle, natomiast palec zamienił się w krwisty wodotrysk (a może raczej krwiotrysk). Nie przerywając kurwienia, Lasse wpakował brudny paluch do mordy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Placyk - Page 6 Empty Re: Placyk
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 6 z 16 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 11 ... 16  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach