Czy oglądaliście ostatnio jakieś turbogenialne filmy? Bo nie wiem, czy mam się zaopatrzyć w coś specjalnego, czy lecieć na czuja.

Ale spokojnie, bo nie nadążam notować tytułów.

Obejrzane:
- Miasto złodziei: Doug i trójka jego kumpli to zawodowi złodzieje - napadają na furgonetki, banki, rabują i zwiewają. Czasami założą maski szkieletorów, czasami zakonnic. W jednym z napadów uprowadzają menadżerkę banku, finalnie jednak wypuszczając ją na plaży. Rzecz jasna, zakładniczka nie była w planach i całość okazała się dość niestabilna - stąd postanowili, że jeden z nich będzie ją śledzić, aby zorientować się, czy "wie za dużo". Choć to nie Doug wpadł na "genialny plan uprowadzenia jej", postanowił wcielić się w rolę szpiega i ustalić, czy dziewczyna jest dla nich zagrożeniem. Problem w tym, że trochę za bardzo się zaangażował... Film nie jest romansem, żeby to było jasne. Jest dramatem kryminalnym. I to całkiem niezłym. Czasami nawet mnie rozbawili.
- Rycerze z Szanghaju - wydaje mi się, że kiedyś już to oglądałem i wtedy mnie bawiło. Zresztą, dawniej szalałem za Jackie Chanem; teraz też było w porządku. Ale bez takiego polotu.

- The Danish Girl
- Moana
- Rogue One: A Star Wars Story
- Kick (dwie i pół godziny czystej bollywoodzkiej zabawy, a tak w ogóle to akcja dzieje się w Warszawie a główny bohater nazywa się Devi i o niespodzianko, jest Diabłem)
- Kubo i dwie strony (PIĘKNY technicznie, animacja poklatkowa <3)
- Kto pod kim dołki kopie
- Artur ratuje gwiazdkę
- Zatańcz ze mną (komedia romantyczna, sympatyczna jak odkryłam, bo nie ma w niej żadnego głupiego romansu? główny bohater ma żonę i nie zdradza jej ani razu.)

- Godzilla (2014) - ♥
- Teksas - Pola śmierci - jak ktoś to obejrzy i ogarnie o co chodziło to niech mi wyśle swoją wersję wydarzeń na PW, bo obgadałem ten film z trzema osobami i ni chuja nie możemy dojść do czegoś, co byłoby spójne.
- Horda (La Horde, 2009)
- Run All Night

KOLEKCJONER 1/2 — uwielbiam za scenę, w której jednej bohaterce udaje się uciec z pułapki dzięki stanikowi. O, i jeszcze ten koleś z rozwaloną ręką. Dla mnie magia.
BARELY LETHAL — durnota. Nie oglądać, omijać.

edit. Ego, a The Danish Girl Ci się podobało? Bo zamierzam obejrzeć w najbliższym czasie. Naoglądałem się jakiś urywków w internecie, urzekły mnie i teraz sam nie wiem. Potrzebuję czyjejś opinii.

x Piraniokonda

Porywający i pełen akcji film znanego reżysera. Grupa filmowa wyjeżdża kręcić film do dżungli, a tam czeka na nich już piraniokonda... Były momenty, że z wrażenia prawie wstawałam z kanapy. Do tego naprawdę ciekawie przeprowadzony wątek romantyczny z niecodziennym, baaardzo uroczym zakończeniem. Polecam każdemu - efekty specjalne są cudowne. Może i tytuł nie kusi, ale warto.

- Pitbull. Niebezpieczne kobiety - wracam z kina. I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ta część podobała mi się najbardziej (nowych porządków nie mogłem znieść). Może to uroki wielkiego ekranu, a może po prostu te teksty trafiły do mnie bardziej, niż poprzednie. Tylko Bachledy Curuś nie mogłem znieść.
- C.R.A.Z.Y.
- Sin City - Miasto grzechu - ♥
- Open Grave

- Contact (1997)
Całkiem dobre kino Sci-Fi, świetny klimat, ale coś zgrzytało mi w końcówce.

- Before I Wake (2016)
Jak na horrory, którymi ostatnimi czasy jesteśmy karmieni - wow. Fajny, ciekawy pomysł, realizacja cudna (niektóre momenty serio były ładne), niestety scenariusz dziurawy i w niektórych momentach pozbawiony totalnej logiki (przy jednym motywie przez cały film ze Sketchem zachodziliśmy w głowę, jakim cudem to mogło się wydarzyć). Ale dzieciak był totalnie uroczy. Jak nie trawię dzieci, to w tym wypadku.... ASBAHHN. No. W każdym razie film okej, i myślę, że warto zobaczyć.

- The Muppet Christmas Carol (1992)
Muppety to klasyk sam w sobie. Tutaj mamy w wydaniu Opowieści Wigilijnej. Całkiem przyjemnie się oglądało. No i Muppety <3

- The Perfect Guy (2015)
No idealny to on nie był... Thriller, który nie trzyma w napięciu. Meh.

- Sibling Rivalry (1990)
Całkiem fajny i zabawny.

- Santa Buddies (2009)
Eee... tak.

- The 5th Wave (2016)
NIE. I JESZCZE RAZ NIE. Armii dzieci walczących z kosmitami podziękuję.

- The Walk (2015)
Jak ktoś zna historię to może mu się spodobać. No i Gordon.

- Sint (2010)
Fajny koncept Mikołaja (biskupa, nie tego Świętego), który zabija. I tyle z fajności.

- Rare Exports (2010)
Ja... nie wiem jak to skomentować. Ciekawe, chore, inne, oryginalne... z Finlandii.

- Sully (2016)
Ckliwa papka, po której spodziewałam się czegoś więcej. Nie był zły, ale chyba miałam zupełnie inne oczekiwania.

- Cyberbully (2015)
Miało być "wielkie bum" a było "no... spoko". Wielki plus za Maise i jej aktorstwo.

- Mój biegun (2013)
Ckliwe do mdłości, ale nie było złe. Co prawda mogli pokazać więcej z historii Meli i zdobywania przez niego biegun, no ale no.

- The Breakfast Club 1985
Klasyk i jedyne, o co mam pretensje to... Czemu ja to tak późno widziałam?! Majstersztyk. Totalnie.

Nathair Colin Heather napisał:
- The 5th Wave (2016)
NIE. I JESZCZE RAZ NIE. Armii dzieci walczących z kosmitami podziękuję.

XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
TEN FILM TO ŻART XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

- Bociany
- Adult World
- Słaba płeć?

Belfer. Co prawda to serial i na dodatek polski, ale osobiście uważam, że bardzo dobry z świetnym, niesztampowym zakończeniem. 8/10.