Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Film


Strona 1 z 74 1, 2, 3 ... 37 ... 74  Next

Go down

Pisanie 26.09.13 20:16  •  Ostatnio obejrzane Empty Ostatnio obejrzane
...
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.09.13 22:41  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
Ostatnim filmem który oglądałem to chyba było "Niezniszczalni 2", o ile dobrze pamiętam. Co ja tu mam o tym powiedzieć? Fabuła znikoma, nawet się zbytnio nią nie interesowałem, bo to nie o nią chodzi. Ma być efekciarsko, ma być w cholerę sławnych gwiazd, mają się sypać łuski i wybuchać wszystko w koło. I pod tym względem ten film jest dobry i dlatego warto go obejrzeć. To film wypakowany akcją od początku aż po kres, ewentualnie jeśli jesteście fanami jakichś aktorów, to dla nich warto to obejrzeć. W innym wypadku, radzę ominąć, bo nie natraficie na nic, co was zbytnio w tym przyciągnie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.11.13 23:41  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
Filmy oglądałem już dawno, ale i tak wkleję, żeby ten temat nie stał taki pusty.

Resident Evil Damnation - tak. I jeszcze oglądałem w nocy. Ogólnie mam słabość do horrorów, chociaż przyznam, że cholernie się ich boję. Jedynak tylko w trakcie. Potem nigdy nie mam żadnych głupich wyobrażeń, że: „A nuż widelec coś siedzi pod moim biurkiem i czyha na to, aż włożę pod nie nogi. Co ja zrobię bez nóg?!” Po prostu jestem wrażliwy na nagłe, wysokie dźwięki. Kiedyś miałem odruch krzyknięcia. Teraz to duszę, czasami jedynie przykładając wierzch dłoni do ust. Sam film był bardzo dobry. Animowany. Z Leonem. I jak zawsze lubiłem Adę, tak w tej części jej znieść nie mogłem. Ona się zmieniła, czy to ja dawniej miałem inne wymagania co do kobiet?
Nasza klasa – film stary. Bodajże... Rosyjski? Nie mam pojęcia. Nie zmienia to jednak faktu, że ani to nowoczesne, ani szczególnie ciekawe, dziewczyny nieurokliwe, chłopcy brzydcy... jednak samo dzieło porusza ważne tematy. Są też sceny, które jak się pojawią, to chce się oglądać dalej z zapytaniem co główni bohaterzy zrobią teraz. Jak na początku nieco mi się dłużył, tak potem było coraz lepiej. I bardzo dobrze go wspominam.
Wilkołak – koreański. (...) <- tutaj było coś bardzo złego. Fuck this shit. Film genialny. Nie wiem, chyba to ja jestem taki wrażliwy... albo to z tym filmem jest coś ewidentnie nie halo. Ale polecam. Bardzo. Opowiada oczywiście o pewnym chłopaku i dziewczynie, która ma problemy z płucami (przy wysiłku, ulicznym zanieczyszczeniu itp. nie może oddychać, mdleje). I ten gość co grał głównego bohatera... rany...

I jeszcze jakiś czas temu Yuna wyciągnęła mnie na "Dary Anioła". Ja pierdole, jak mogli tak schrzanić Jace'a?
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.11.13 9:35  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
Pojechałam w czwartek do kina na "Mój biegun". Boże, ten film. Dopiero dziesięć minut filmu minęło, a ja już ryczę razem z trzema innymi dziewczynami. Udaję, że jestem taka twarda, ale tak naprawdę to się rozklejałam na tym filmie i jeszcze nie miałam chusteczek, więc rękawy mojej bluzy były całe mokre. Sama produkcja filmowa była średnia, bardzo średnia. Aktorzy często byli jak z drewna, gorzej niż Kristen Stewart, z której się śmieje cały internet. Poza tym wydaje się, że to "dzieło" jest nieskończone. Z tego co wiem, to chyba im kasy zabrakło, a sam film już miał być w roku 2011 czy coś, tylko go jeszcze dorabiali. No i jeszcze było kilka klasycznych błędów na przykład sucha koszula ojca, gdy on przychodzi do szpitala po nurkowaniu w wodzie albo żona z dziećmi są przebrane w kompletnie inne ubranie, choć scena była taka, że na pewno ta kobieta nie miała czasu na coś tak prozaicznego, jak przebranie siebie i dzieci.
To nie tak, że polskie kino nie istnieje - jest po prostu kiepskie. Ale zaplanowałam obejrzenie jeszcze kilku innych filmów, właśnie z naszego rodzimego kraju, które wydają mi się być dobrymi.

Byłam jeszcze wcześniej, przed "Moim biegunem", na "Sierpniowe niebo. 63 dni chwały". Tutaj już uważam, że film był dobry, aczkolwiek musiała mi nieco go rozjaśnić moja pani od języka polskiego. Uważam, że widownia, która razem ze mną była, jest jeszcze za młoda na takie rzeczy. Przykładowo była scena ze zgwałconą kobietą przez (uch, tak ustaliłam, ale nie wiem?) niemieckiego żołnierza. Miała jedną pierś poza ubraniem i co? Tyły sali w śmiech. Było jeszcze kilka takich scen i były podobne reakcje, które naprawdę psuły seans. Czy warto obejrzeć? Hm, może. To zależy, czy ktoś chce i jest przygotowany na mały mind fuck ze względu na niechronologiczne ułożenie scen. No i były rapsy, i oczywiście tył sali nie mógł się powstrzymać przed dzikim rykiem i próbą śpiewania razem z artystami. Kurwa z kim ja żyję.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.11.13 10:48  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
Szakal, bo prawda jest taka, że jak Polska chce stworzyć coś dobrego, to brak kasy. A jak mają kasę, to produkują same gówna, które nie wiedzieć z której strony mamy ugryźć. A najlepiej to w ogóle nie tykać. Rozmawiałem jakiś czas temu z polonistką i rzuciła, że uwielbia filmy Smarzowskiego. Paru uczniów też się odezwało i raczej nikt nie narzekał. Dlatego może warto by było obejrzeć coś tego reżysera? Ja mam zamiar się zabrać za "Dom zły".
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.11.13 22:50  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
PPP.

Dziś byłem na seansie filmowym u Yu-oneechan. Dwa filmy za mną, choć jeden tylko w połowie. Prawdopodobnie w następnym tygodniu zrobimy sobie "część drugą" i Antique Bakery obejrzę do końca. Pierwszym filmem za jaki się jednak zabraliśmy to Inkarnacja. Na początku niespecjalnie wiedziałem o co chodzi. Tu jakiś Adam, ale jednak David... nie, David nie żyje. Ale właściwie to żyje, tylko tak jakby niespecjalnie jak wcześniej. Ale chwila! Jest jeszcze ojciec głównej bohaterki i jej córka, i wujek tej córki i i i i ... i właśnie. W połowie się połapałem o co chodzi (brawo ja). I nie spodziewałem się takiego końca. Byłem przekonany, że spieprzą i zrobią happy end. Miła niespodzianka. Nie spieprzyli. Serio, dobra produkcja.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.11.13 23:44  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
Byłam dzisiaj na Igrzyskach Śmierci: W pierścieniu ognia.
Co mogę powiedzieć? Czytaliście książkę? Tak? To zawiedziecie się może mniej niż na pierwszej części (a przynajmniej ja byłam wyjątkowo zawiedziona), ale możliwe, że to tylko ja, która czytała "W pierścieniu ognia" rok temu i już nie pamiętałam tych małych szczególików (w przeciwieństwie do poprzedniego filmu).
6/10, zaś jeśli się nie czytało książki, to mogę podciągnąć na 7/10, to tyle. Parę rzeczy zmienili, ale myślę, że tylko po to, aby oszczędzić na czasie, bowiem film i tak był wystarczająco długi. Katniss i tak wyglądała kiczowato, przynajmniej w niektórych momentach ;=;
Book forever better, szkoda tylko, że przez to, iż trylogia stała się sławna, to niektórzy uważają ją za kicz :c
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.11.13 23:49  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
No dobra jak już zajrzałem tutaj to też coś tam mruknę...
No to ten, ostatnio z moją kuzyneczką kochaną oglądaliśmy film pod wpływem impulsu. No bo siedzi sobie ona na tumblrze i mówi nagle "patrz jaki gif dziwny" no i faktycznie intrygowało skąd się ów gif wziął. No to wygooglowaliśmy tytuł, który był w tagach, ogarnęliśmy o co chodzi i obejrzeliśmy. Nazwa polska to Wiecznie żywy, choć mija się dalece z oryginalnym nazewnictwem, tj. Warm bodies. Film jest chyba raczej kierowany na komedię, a koniec jest happy endowski do porzygu. Warto jednak obczaić, bo humor w nim zawarty jest całkiem zabawny (jak na mój dziwny gust przynajmniej). No i idea zombie, które czują też jest całkiem ciekawa.
Tytułem naprawdę wartym sprawdzenia jest również Nietykalni, który jak na francuski film jest naprawdę dobry. Opowiada historię sparaliżowanego gościa z wyższych sfer, który zatrudnia na swojego sługusa murzyna z dość biednych partii. Obaj przeżywają różne rozterki emocjonalne, problemy pt. "co ja robię na świecie". Film świetnie ukazuje naturę prawdziwej przyjaźni, a kończy się dość boleśnie, choć raczej dobrze.
I mógłbym w sumie polecić jeszcze trochę, ale by mi wallpost wyszedł. No i raczej mało kto to czyta.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.12.13 0:53  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
Ja to czytam. Ja czytam wszystko. Jestem zapalonym czytaczem. Możesz szastać wallpostami na prawo i lewo. Obiecuję, że przewałkuję je od prawej strony do lewej.

Ja z kolei pewnego razu, dawno temu w trawie (przedwczoraj w szkole) siedziałem na otwarciu kina. W ramach seansu uznali, że świetnym wyborem będzie film polskiej produkcji. No dobra. Czasami jest tak, że nawet największy gniot okazuje się błyszczący, po wyczyszczeniu. Niestety. Ten nie. Nie znam głównej aktorki, wiem, że prócz niej grała tam również Kulesza. Tytuł to "Ida". Historia o zakonnicy. Nie będę zdradzać o czym był, bo powiem szczerze, że o niczym konkretnym. Ot, dziewczyna-niby-sierota, która dowiaduje się, że pochodzi z żydowskiej rodziny i pragnie teraz dowiedzieć się jak zginęli jej rodzice. Jedyną jej krewną jest ciotka. Tytułowa Ida jest nudna i bezpłciowa. Kulesza swoją rolę zagrała bardzo dobrze (choć jej samej nie lubię). Przyznam się bez bicia - powinienem na tym klaskać na stojąco, a zamiast tego siedziałem wbity w fotel i usypiałem. Nie jestem fantem pozycji, w których totalnie nic się nie dzieje. Wiem, że życie to nie tylko akcja jak z science fiction, ale... mimo wszystko ta szczypta jakiegoś dramatyzmu w tle by się tam przydała. Nawet fakt ewentualnych śmierci ewentualnych postaci nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Z tego co mówią wszystkie testy po kolei - jestem bardzo uczuciowy.

Poza tym, gdy byłem teraz w czwartek ewakuowany do dziadków, to... no wiadomo. Jak to u dziadków. Tu się pokręcisz, tu pośpisz, tu pograsz w pasjansa, bo to taka przejmująca gra, że padajcie na klęczki. Dlatego, gdy w pewną sobotę wyszedłem z pokoju (potrzeba była bardzo natychmiastowa, zęby same się nie umyją) zauważyłem, że dziadek ogląda kabaret. No to hop. Umyłem kły, siadłem na kanapie i oglądam z nim. Skończył się po dwóch minutach. No i cisza. "To co? Oglądamy coś?" - pyta mnie i aż trudno było mu odmówić. Skakał po kanałach, a że dziadek ma niecodzienny gust - wylosował coś, co w ogóle mnie nie zaciekawiło. "Pokłosie". Polski film. Nie znoszę polskich filmów (są do dupy, scenariusze są beznadziejne, aktorzy nie potrafią grać, akcja taka, że aż jej nie ma...). Ale dobra. "Najwyżej wyjdę" - pomyślałem dzielnie i wpatrywałem się w ekran. Początek nie był zaskakująco ujmujący. Ale dobra. "Wytrwam jeszcze pięć minut". Pięć minut później; "dobra... rozkręca się. To zostanę do połowy". W połowie: "cholera, NIE. NIE IDŹ TAM. NIE. NIE! DEJMN, POSZEDŁ!" <- no i Grow się wczuł. To był pierwszy (i pewnie ostatni) film polskiej produkcji, który mi się tak podobał. Jednego tylko nie mogę znieść - zakończenia. Tej niewiedzy. Tego, że jest tam coś nie do końca jasnego, czego nie mogę rozgryźć. Ale polecam. Bo świetny.

Yuno, na "Nietykalnych" byłem w kinie z kumplem. I to też serio niezła pozycja.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.12.13 17:07  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
Zombieland. Na seansie uznaliśmy, że na początek obejrzymy coś wesołego. No to wsio. Wybrali to. I powiem, że... e. W sumie nie wiem o czym to było. To znaczy, oczywiście, wiem. O zombie. Ale tak na dobrą sprawę, specjalnie tam fabuły nie było. Tu ucieczka, zrozumiałe. Tu ten facet. Tu ten kowboj. Tutaj zombie grubas, który biegnie (!). Nie wiadomo o co chodzi. Za krótki jak na moje.

Pulp fiction - eh. Kolejny filmy, który w sumie nie wiem jak opisać. Totalny kicz, ale niczego innego się po tym nie spodziewałem (nikt się nie spodziewał, w gwoli ścisłości). Uważam, że bohaterzy w większej mierze byli zwyczajnie idiotyczni, sceny generalnie mnie mało bawiły czy ciekawiły. Żeby jednak nie było - nie był zły. Lubię Umę, chociażby za Kill Bill'a. Tutaj jednak... no nie wiem. I te żeńskie postacie w większej mierze tak cholernie mnie irytowały...

The Dreamers - ... eh combo. Właściwie Filip się na to bardzo rzucił, bo "to takie wspaniałe i oglądał to już tysiąc razy". Jak się okazuje, film głównie sprowadza się do oglądania nagiej baby w wieku nastoletnim. Nie mówię, że brzydkiej - żeby to było jasne. Ale nie tego się spodziewałem po tytule, który jest ściśle związany z czymś... wynioślejszym? Sam kontekst w porządku. Szczególnie podobała mi się relacja rodzeństwa i ich brak jakichkolwiek pohamowań. Te stałe teksty. "Jesteś sadystką", raur. Tym bardziej słowa wypowiedziane z ust tego uroczego bohatera. Blondyn z kolei mnie czasami irytował, a główna bohaterka była samolubna i rozpieszczona *przewraca oczami*

Zabiłem moją matkę - właśnie obejrzałem. Zabierałem się za to już parę dni temu, ale nie mogłem zdzierżyć dialogów... po francusku. Niby nie mam nic do tego języka, ale gdy słucham go dłużej niż dwadzieścia minut, to wszystko w żołądku mi się przestawia. A że byłem dziś na wigilii klasowej (+ później u Grell) to źle to wpływało na rewolucję w brzuchu. Dotrwałem do końca. W wielu przypadkach nie widziałem sensu, dlaczego matka i główny bohater drą te swoje ryje, innym razem drażnił fakt nagłych skoków (lub spadków) emocjonalnych, zaraz wszystko wydawało mi się być na swoim miejscu. Nie powiem, żeby była to strasznie słaba pozycja, ale do najwyższych lotów też nie mogę jej zakwalifikować. Ma swoje wady - w tym zdecydowanie zbyt wielka chwiejność uczuciowa. Ja wiem, ja rozumiem. Bo to taki wiek, że bunt, że takie tam inne duperele. To jednak niczego nie tłumaczy. Hubert zachowywał się jak totalnie rozpieszczony bachor z dobrego domu, który w nagłym momencie zbankrutował, przez co zmuszeni byli wyprowadzić się do plebejskie ulice. Owszem, lubię dupków, egoistów, samolubów - cokolwiek. Jego jednak nie polubiłem.


Teraz do obejrzenia mam... hm.
♦ Wyśnione miłości (właśnie zacząłem. zaczyna się beznadziejnie nudno).
♦ Shelter (coś niemieckiego?).
♦ Od początku do końca.
♦ Lęk wysokości.
♦ Przeznaczenie.
♦ Musimy porozmawiać o Kevinie.
♦ Niemożliwe.
♦ Tłumaczka.
♦ Skóra w której żyję (podobno niezłe. W sumie rozmawiałem o tym na lekcji z polonistką - jak opowiadała, to fabuła wydawała się... khm, oryginalna).
♦ Lot nad kukułczym gniazdem (do szkoły).
♦ Taksówkarz (do szkoły).
♦ Czas apokalipsy (do szkoły).
♦ Dom zły (do szkoły, też podobno niezły).
♦ Oczy w ciemności (do szkoły).

Więcej w planach nie mam. Jestem tylko ciekaw, ile z tego rzeczywiście obejrzę *przewraca oczami*
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.12.13 17:39  •  Ostatnio obejrzane Empty Re: Ostatnio obejrzane
♦ Shelter (coś niemieckiego?).
Nie. Shelter oznacza bodajże schron z angielskiego.

Widzę, że nie tylko ja mam wrodzoną niechęć do języka francuskiego w filmach. A zawsze mi trują, że francuskie są dobre, ale jakoś tak nie potrafię tego słuchać, dźwięku też nie wyłączę, bo byłoby chujowo i tak to już jest.

Z powyższych oglądałem Musimy porozmawiać o Kevinie i zacząłem Dom zły, ale jakoś tak za wiele się tam nie działo, więc zrezygnowałem. Może któregoś dnia się zabiorę za dokończenie. No i oczywiście też widziałem Pokłosie. Ba! Oglądałem je prawie równocześnie z Gilbem i aż się zdziwiłem. Podobało mi się, ale też czuję niedosyt w związku z nieco niewyjaśnionym końcem. W dodatku nigdzie nie ma o tym słowa! A tak się naszukałem... W każdym razie bez spoilerów, ne?

Ostatnio zabrałem się wreszcie za Incepcję. Ogólnie, gdy za pierwszym razem to oglądałem, początek znużył mnie do tego stopnia, że po prostu sobie odpuściłem. W końcu po co miałbym się męczyć, nie? Lubię oglądać filmy z większym zaciekawieniem. Niemniej jednak wielu chwaliło sobie ten film no to wreszcie się przełamałem i w sumie nie żałuję. O ile początek był kiepski, tak dalej było już tylko lepiej. Podobała mi się koncepcja snu i ten pokrętny system zaszczepiania komuś idei we śnie lub zdobywania informacji za jego pośrednictwem. No i cała koncepcja tworzenia sobie świata. Aż chciałoby się potrafić śnić świadomie, a nie wiecznie zapominać o tym, jak to było z danym snem, który ulatuje z pamięci zaraz po przebudzeniu.

A przedwczoraj byłem w kinie na Kobiecie w klatce, bo trzeba było pozbyć się darmowych biletów. Był to szwedzki film i trzeba przyznać, że mi się podobał. Już wczoraj naopowiadałem się o nim Gilbertowi, ale tak w skrócie wszystko opiera się na motywach detektywistycznych. Policjant z wydziału zabójstw trafia do wydziału Q, który zajmuje się wszelkimi aktami spraw do rozwikłania. Natrafia na sprawę sprzed pięciu lat, która dotyczyła zaginionej kobiety. Uznano, że popełniła samobójstwo, jednak w samym opisie sprawy było wiele luk, przez co główny bohater uznał, że jednak coś mu nie pasuje i postanowił się tym zająć. Ogólnie cała koncepcja była dość ciekawa, więc warto obejrzeć.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Film

Strona 1 z 74 1, 2, 3 ... 37 ... 74  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach