Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Pisanie 11.05.14 18:49  •  Opuszczony dom. - Page 3 Empty Re: Opuszczony dom.
Opuszczony dom. - Page 3 GbylG Ta, koniec zabawy. W miarę jak rumieniec schodził z twarzy Nathaira, tak też ginął rozbawiony uśmiech na kotowatej mordce. Wracał stary, bezczelny Kurczak, który bynajmniej nie był szczególnie zadowolony z zachowania swojego przymusowego, poobijanego towarzysza. Z trudem udało mu się ominąć lecącą w jego stronę kolosalną szczypawkę, robiąc tak żałośnie pokraczny unik, że niejeden wykonałby pobłażliwe pacnięcie swoją ręką o czoło. Nie było go stać na nic bardziej eleganckiego przez tą cholerną rękę, więc i tak dobrze, że chociaż udało mu się uniknąć konfrontacji ze zmutowanym robalem. Szarpnięty za zdrowe ramię i tak wydał z siebie ciche burknięcie będące czymś pomiędzy odgłosem niezadowolenia, a irytującego bólu. Nie powinien tak szybko stawać na nogi, zważywszy na to, że jeszcze wczoraj dosłownie minuty dzieliły go od śmierci z wychłodzenia. Poważnie go zamroczyło, przez co omal co nie stracił pełnej świadomości, tak więc pierwsze słowa Nathaira jakoś nie do końca dotarły do jego łba. Nie był w stanie wychwycić jakiegokolwiek sensu, a szkoda, bo pewnie ładnie by mu odpyskował. I nagle.. bum. Rzucił nim o ziemię. Co on? Laleczka? Wygląda Aniołowi na zabawkę? Wylądował boleśnie na tyłku, dzieląc się światem ze swoimi odczuciami odnośnie upadku, poprzez głośne jęknięcie. Zaraz jednak zaklął cicho pod nosem i obrzucił Anioła pełnym gniewu i niechęci spojrzeniem, które było zaskakująco różne od wcześniejszej radości, która spełza mu z twarzy dosłownie sekundy wcześniej.
Opuszczony dom. - Page 3 GbylGZ miłą chęcią bym zobaczył, jak odgryzasz sobie język, laleczko. – burknął i byłby złośliwie się uśmiechnął, gdyby nie anielska ręka, która drażniąco poklepywała Kota po policzku. No świetnie. Po raz kolejny Nathair doprowadza Ailena do stanu kompletnego wkurw. Niemal natychmiast trzepnął go po łapach, a przynajmniej spróbował, bo prawdę mówiąc robił wszystko na ślepo. Mroczki dopiero zaczynały schodzić mu z pola widzenia.
Opuszczony dom. - Page 3 GbylG W końcu anioł odsunął się od siedzącego na ziemi wymordowanego, co ten przyjął z wyrazem najwyższej radości. Wystarczyła chwila, aby od razu na nowo zacząć pałać do niego szczerą nienawiścią. To chore, ale chyba z nimi już tak było. No.. a po minucie Kotek znowu został sam, bo Pani Różowa postanowiła sobie pójść. Ailen mógłby mieć nadzieje, że Nathair znowu przyjdzie, tak, jak zrobił to wcześniej, wracając z zebranymi owocami, ale w tym momencie naprawdę odechciało mu się go oglądać. Wstał koślawo i bardzo nieporadnie, klnąc co chwila pod nosem, zsyłając cały gniew bogów na tą jedną, parszywą osóbkę, którą był Kurczak. Utrzymywanie się w pionie było dla niego cholernie trudne, ale w końcu dał radę i wolniutkim krokiem wybył z domu, chcąc poszukać sobie czegoś do jedzenia. Z pewnością wróci jeszcze do Edenu, choć pewnie przez najbliższy czas sobie daruje, bo to miejsce za bardzo kojarzy mu się z tym pieprzonym Nathairem.
Opuszczony dom. - Page 3 GbylGJeszcze zobaczymy, cioto.


{ z.t }
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach