Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Pisanie 19.02.20 23:57  •  Opuszczony pociąg - Page 3 Empty Re: Opuszczony pociąg
| rzut k100, ciche poruszanie się. Wynik: 9.
rzut k100, refleks. Wynik: 11.


   Przez głowę przeszła mu tylko jedna myśl: kto mógł wiedzieć?
   Zgadzając się na wyruszenie poza mury bezpiecznego Miasta-3 na pewno nie zakładał, że podróż zahaczy o aż tak odległe miejsce. A nawet jeżeli – nawet nie śniło mu się, by spotkać potwory tego kalibru.
   Siedząc w ciepłym pokoju z Ylvą mordował miliardy bestii za pomocą zaledwie paru przycisków – i rzadko ginął. Tutaj nie byłoby jednak żadnego dodatkowego życia, żadnej dodatkowej możliwości, gdy pomylisz się w kombinacji ataku.
   Widząc paszczę rozrywającą mięśnie Mayhem mimowolnie przełknął ślinę. Dłonie pod rękawiczkami zaczęły mu się pocić. Było za gorąco, ale nie tak, jak po tym, gdy dostrzegł wzrok Hazamy.
   W tle cichły ostatnie wrzaski towarzyszących żołnierzy – i Rūka zdał sobie sprawę, że nie pamięta nawet ich imion. Jak zareagują ich rodziny?
   Kyōryū opuścił lufę, słysząc nad głową głośny huk upadających na dach łap. Pięknie. PIĘKNIE.
   – Hazama – zwrócił się szybko do mężczyzny, wbijając w niego czarne jak ebonit spojrzenie. – Postaw ją na ziemi. Opatrz pobieżnie rany. Nie możesz jej nieść. Potrzebujemy bojowych umiejętności. – A nie możesz mieć rąk zajętych Mayhem, bo choć – rzeczywiście – kobieta była ranna i kuśtykając z pewnością spowolni oddział, to niosąc ją także stracisz na energii. Problem pozostanie.
   – A.D.O.U. Potrzebna nam twoja apteczka. – Skierował twarz ku droidowi, wskazując ruchem głowy na Mayhem. Klął na siebie, że nie wziął własnego zapasu lekarstw i bandaży, ale teraz nie grało to roli.
   Byli w potrzasku, a osaczające ich monstrum mogło zaatakować w każdej chwili.
   Chyba, że...
   – ... to może się udać – wychrypiał bardziej do siebie niż do kogokolwiek z oddziału. Spojrzenie zatrzymało się na dłoniach Mayhem, na jej palcach próbujących rozstroić urządzenie. Sięgnął po jej sprzęt; nie nachalnie i nie władczo, bo mimo wszystko nie czuł się dowódcą oddziału. Ona nim była. Na litość boską, OCZYWIŚCIE, że nie straciła swojego statusu tylko dlatego, że odniosła obrażenia.
   – Niech pani pozwoli – poprosił łagodnie. – A.D.O.U. powinien to rozregulować. – Musiała przede wszystkim zostać opatrzona; pobieżnie, na szybko, jakkolwiek, byle nie tracić większej ilości krwi.
   – Jesteś w stanie? – znów zwrócił się do ich kociego kompana, cicho modląc się, aby potrafił spowodować... właściwie co? Cokolwiek? Spięcie wystarczające, aby ustawić w krótkofalówce głośne  trzeszczenie?
   – Jeżeli tak, to... Hazama? Jak dobrze z twoją celnością? Bo jeśli wyrzucić to w cholerę, jeżeli wróg za tym pobiegnie – to prawdopodobnie nasza ostatnia szansa, aby wyjść z tego cało.

Spoiler:
                                         
Kyōryū
Wojskowy
Kyōryū
Wojskowy
 
 
 

GODNOŚĆ :
きょうりゅう るうか (Kyōryū Rūka)


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.20 13:35  •  Opuszczony pociąg - Page 3 Empty Re: Opuszczony pociąg
Kostka:
Rzut #1 na Ciche poruszanie się 22
Rzut #2 na Dźwięki wydawane z powodu spięcia, jakie powstało 14
Rzut #3 na Refleks 36


Plan rekruta zdawał się dobry. Wszystkie jego aspekty wchodziły w zakres możliwości jednostki A.D.O.U. W przeciwieństwie do starego pociągu z martwą technologią Ery przed zestaw do komunikacji działa teraz jak najbardziej sprawnie albo działał, kiedy ostatnio go używano.
Zapytany o apteczkę, posłusznie wykonał polecenie, wysuwając zębami z kieszonki mały pakunek i wpychając go w ręce Rūki, tak aby nie wypadła.
Powinni jak najszybciej opuścić metaliczną klitkę, ze względów własnego bezpieczeństwa i uniknięcia dalszych uszkodzeń oddziału. Istota przemieszczała się po dachu szybko, o dużej częstotliwości metalicznych tupnięć. Dla A.D.O.U były one niczym zdeformowany zegar, który właśnie odliczał czas do ich kolejnej konfrontacji.
Jednakże przed zegarem było coś jeszcze. Jakieś krzyki, które udało mu się uchwycić, a najwyraźniej przeszły niezauważone dla reszty. Nic dziwnego w otoczeniu niebezpieczeństwa i możliwości własnej zagłady.
Wrzaski, seria strzałów, a następnie wszechstronna cisza uwydatniająca metalowe dudnienie kroków czasu.
Temura.
Dźwięk jego głosu zdawał się równać z usłyszaną salwą cierpienia i wystrzału broni.
Czyżby już, tak szybko, stracili jednego?
Droid nie chciał tego wiedzieć. Nie miał zamiaru wnioskować ani obliczać prawdopodobieństwa śmierci. Ominął proces okropnych kalkulacji zadaniem.
- Tak, Sir. - Odpowiedział cicho z ciepłą mimiką pyszczka, mającą uspokajać. Nieskutecznie.
- Mogę uczynić z tego bombę na podstawie EMP, która po aktywowaniu zacznie odtwarzać dźwięki z przechwyconej stacji na maksymalnej głośności, a po 3 sekundach od aktywowania... - błyskawicznie pochwycił urządzenie, bez wcześniejszego zapytania o pozwolenie i zacisnął na nim zęby, aby rozpocząć kalibrację. - ...Wybuchnie.- Mruknął entuzjastycznie, tak jak nakazywał system.
-Ładunek gotowy do użycia Sir.
A.D.O.U użył umiejętności "Technopathy" Czas odnowienia - 4 posty
Ekwipunek:
                                         
A.D.O.U
Haker     Droid
A.D.O.U
Haker     Droid
 
 
 

GODNOŚĆ :
[A.D.O.U]


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.03.20 22:59  •  Opuszczony pociąg - Page 3 Empty Re: Opuszczony pociąg


Aktualna pozycja niezidentyfikowanego stworzenia dawała ułudne poczucie chwilowego wytchnienia oraz ulgi. Przynajmniej nie mógł ich zaatakować znajdując się na dachu. To z kolei otworzyło przed uwięzioną w pociągu czwórką nową drogę ucieczki. Wystarczyło jedynie dostać się do nieopodal zaparkowanego samochodu. Hazama spojrzał zaskoczony na Ruukę, do samego końca nie będąc przekonanym, czy aby na pewno jest to najlepsze rozwiązanie. Jednakże ostatecznie usłuchał go. Nie mógł zignorować rozkazu, zwłaszcza kiedy sam zadecydował, że podczas kiedy ich dotychczasowy dowódca był ranny, to właśnie młody ochotnik miał zająć najwyższy stołek. Nawet, jeżeli było to tymczasowe.
Ułożył kobietę ostrożnie na ziemi i skinął w stronę A.D.O.U, aby podał mu wcześniej zabraną apteczkę. Pospiesznie rozpoczął opatrywanie kobiety, choć było to raczej dość trudnym wyzwaniem biorąc pod uwagę panujące dookoła warunki.
W chwili, gdy kończył zawiązywać ostatni bandaż na jej rannym udzie, z urządzenia, które trzymał Ruuka zaczęły dochodzić narastające trzaski. Na tyle głośne, by stworzenie znajdujące się na dachu zastygło w bezruchu, zapewne nasłuchując. Krótkofalówka momentalnie "umilkła", gdy tylko koci android rozpoczął pracę nad nim, przygotowując, zdawać się mogło, ostatnią linię obrony małej grupy.
"Ładunek gotowy do użycia Sir."
Hazama skinął głową, sięgając po urządzenie kierując się powoli w stronę wyjścia. Jednakże nim zdołał zrobić trzeci krok, na zewnątrz rozległ się odgłos odpalonego silnika samochodowego, a następnie głośny pisk opon, który został zwieńczony hukiem i uderzeniem w wagon. W drzwiach wyłonił się zdyszany i cały we krwi Toyotoshi.
- Szybko! - krzyknął do was, znikając we drzwiach. Na dachu rozległ się rumor, zwiastujący kolejny atak stwora. Hazama nie myślał zbyt długo, gdy odwrócił się w stronę drugiego wagonu, zamachnął się i rzucił urządzeniem przed siebie. Krótkofalówka zniknęła w odmętach białej sieci i sekundę później zaczęła wydawać z siebie głośne syki, trzaski i zakłócenia. Odgłos na dachu zniknął na krótką chwilę, dając wam jeden, spokojny oddech. A potem huki rozległy się dalej, dobiegające wzdłuż wagonu, wieńcząc dźwiękiem rozbijanej szyby jednego z okien. Potwór był w drugim wagonie. Mieliście parę sekund. Może kilkanaście.
Hazama wycelował w tamtą stronę, gotowy do strzałów, powoli cofając się do tyłu, w stronę wyjścia gdzie, najprawdopodobniej, znajdował się podstawiony samochód.





Mayhem - rana na lewym udzie, krwawi obficie, czujesz pieczenie; rana prawego ramienia (głęboka rana; szarpana; ubytek skóry oraz mięśni; mocno krwawi; przeraźliwe piecze).
A.D.O.U - uszkodzony korpus, niegroźne.

1. Każdy z was rzuca na ciche poruszanie się. Próg powodzenia wynosi:
Ruuka - 10 (40 w przypadku jeżeli postanowi nieść Mayhem).
Mayhem - 50 (jeżeli idzie sama. Jeżeli Ruuka postanowi ją nieść, Mayhem nie musi rzucać).
A.D.O.U - 5

2. Dodatkowo:
Mayhem rzuca na powstrzymanie jęków z racji odniesionych ran. Próg powodzenia wynosi 30 (jeżeli posiadasz umiejętność wysokiego progu bólu, możesz dodać sobie 10 punktów do rzutu kostką).
A.D.O.U rzuca na dźwięki wydawane z powodu spięcia, jakie powstało. Próg powodzenia wynosi również 70.

3. Jeżeli rzut na ciche poruszanie nie powiedzie się (bądź w przypadku Mayhem i A.D.O.U rzut z 2 punktu) musicie rzucać na refleks. Próg powodzenia wynosi:

Ruuka - 10.
Mayhem - 60.
A.D.O.U - 20.

4. Bonusy z umiejętności = +10.







                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.03.20 1:42  •  Opuszczony pociąg - Page 3 Empty Re: Opuszczony pociąg
Ciche poruszanie - 100
Powstrzymanie jęków - 94

  Odstawiona na ziemię wsparła się dłonią o ramię Hazamy; ubytek krwi zaczynał mieszać jej w głowie, mącić wizję przed oczami. A może to już infekcja, której tak się obawiała? Nie była już pewna. Zresztą, czy miało to znaczenie? Ważne było tylko to, żeby wyprowadzić te cholerne dzieciaki z pociągu. Niech wsiądą w samochód i wynoszą się jak najdalej od wyspy.
  Taki był plan.
  Ale musieli jej go pokrzyżować. Mimo iż pewnie i bez zawahania wypychała ich z przedziału, to wciąż stawali jej naprzeciw i próbowali pomóc. A przecież ani razu o to nie prosiła. Zależało jej na ich bezpieczeństwie, a oni narażali własne głowy, byleby tylko pomóc jej stanąć na nogi.
  Zagryzła wargę w złości. Czuła się tak bezsilna. Obiecała Majorowi sprawiać nad nimi pieczę i co? Poległa na starcie.
  Odepchnęła się od Hazamy, gdy tylko skończono ją opatrywać. Nie miała zamiaru lądować na niczyich więcej rękach, nie była księżniczką w wieży bronionej przez smoka.
  Później ich dzielny towarzysz rzucił skonstruowaną bombą. Urządzenie poszybowało w kierunku, którego Mayhem ani przez sekundę nie brała pod uwagę. Brwi kobiety ściągnęły się ku sobie, gdy kierowała ku doświadczonemu żołnierzowi pełne skonfundowania spojrzenie. Sądziła, że użyją tej szansy poza pociągiem, gdzie echo poniosłoby metaliczny wrzask dalej niż poza obręby wagonu... a teraz? Chciała wznieść oczy ku niebu.
  Już pal licho.
  Naprzód, mówił gest, który wykonała nagle ręką. Chciała stąd już zwyczajnie zniknąć. Razem z całym swoim oddziałem, a przynajmniej tym, co z niego zostało. Upewniła się, żeby wyjść z wagonu szynko. Chciała również jako ostatnia wsiąść do samochodu, coby w razie przypadku nie spowalniać całej reszty zespołu.

ekwipunek:
                                         
Mayhem
Naukowiec
Mayhem
Naukowiec
 
 
 

GODNOŚĆ :
Mayhem Kevorkian


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.03.20 23:59  •  Opuszczony pociąg - Page 3 Empty Re: Opuszczony pociąg
| rzut k100, ciche poruszanie się. Wynik: 70.
+ Przepraszam za obsuwę.


   Nawet gdyby maska nie zasłaniała jego twarzy, nie dałoby się dostrzec rosnącego zdenerwowania. Kiełkowało gdzieś głęboko, oplatało korzeniami nie tylko umysł, ale też trzewia, serce i płuca, a mimo tego było niewidoczne gołym okiem. Ciemne spojrzenie rekruta utrzymywało się na twarzy Hazamy, jakby do ostatniej sekundy należało nadzorować jego pracę. Rzecz o tyle abstrakcyjna, że to Rūka był najmłodszy z oddziału – i głównie dlatego po głowie wciąż obijało mu się pytanie.
   Dlaczego mają słuchać akurat JEGO?
   Dlaczego nie Hazamy?
   Dlaczego nie Mayhem – choć była ranna?
   Myśli galopowały – każda w inną stronę. Chaos jaki się wytworzył sprawił, że Kyōryū z ledwością nadążał za biegiem wydarzeń, a adrenalina buzująca w żyłach dodatkowo ćmiła racjonalną część osobowości. Działał automatycznie i nawet nie zareagował, kiedy Hazama cisnął urządzeniem w głąb pociągu.
   Nie o to chodziło.
   Więcej – to był zły pomysł, bo mógł pogrzebać także ich, ale jakie to miało znaczenie? W chwili, w której Rūka rozchylał wargi, aby nakierować Hazamę na inną stronę, tykająca bomba znikała już w ciemnym wagonie pełnym pajęczyn. Nie było czasu. Cholera. Cholera...
   Przelotnie zerknął ku Kevorkian, naprędce oceniając jej obecny stan. Ucisk bandaży powinien częściowo przywrócić dynamikę jej ruchów – Rūka żywił nadzieję, że wystarczającą, aby nadążyła za resztą.
   „Szybko!”
   Głos Toyotoshiego wyrwał rekruta z sekundowego letargu, podczas którego miał wrażenie, że niemal dotknął psychiki Mayhem; potrzebował tego, bo jakiś lwi fragment ego nakazywał zaproponować jej swoje ramię, gdyby obrażenia okazały się zbyt uciążliwe. Ta sekunda porozumienia zniknęła równie prędko co się pojawiła i chwilę później stawiał pierwszy krok ku wyjściu. Trwało to w nieskończoność. Jakby poruszał się w miodzie, a czas, zwykle przelatujący przez palce, rozciągnął się i wydłużył jak stara guma.
   – Prowadzę – rzucił nagle przytłumionym, nieswoim głosem. Dokładnie w tym momencie akcja znów nabrała tempa; gdzieś w tle rozległ się dźwięk upadającej krótkofalówki i chwilę później tłuczonego szkła. Nadmiar bodźców nie wystarczył jednak, aby nie być w stanie dostrzec krwi na sylwetce dopiero co pogrzebanego w myślach towarzysza.
   Toyotoshi był ranny czy to nie jego krew?
   Nieważne.
   Jeżeli to coś będzie ich goniło, nawet ranny żołnierz będzie miał lepszego cela niż nieprzeszkolony rekrut.

Spoiler:
                                         
Kyōryū
Wojskowy
Kyōryū
Wojskowy
 
 
 

GODNOŚĆ :
きょうりゅう るうか (Kyōryū Rūka)


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.03.20 15:13  •  Opuszczony pociąg - Page 3 Empty Re: Opuszczony pociąg
Kostka:
Rzut #1 na Ciche poruszanie się 56
Rzut #2 na Dźwięki wydawane z powodu spięcia, jakie powstało 70
Rzut #3 na Refleks 20

Polecenia prymitywnych podstaw, wygrawerowane wręcz w metaliczne części, zawsze nakazywały ochronę istoty ludzkiej, zwłaszcza pod sztandarem S.SPEC.
Prawdopodobnie, gdzieś w podziemnych hangarach i na złomowiskach znajdują się tysiące podobnych niemu. A.D.O.U jest więc jak tysiące innego metalicznego szlamu, bez własnej, wyrobionej tożsamości.

CHRONIĆ.
Każdego człowieka. Ludzie są wyjątkowi. Ludzie są ważni.
CHRONIĆ.
Każdego członka S.SPEC bez wyjątku. Organizacja S.SPEC jest wyjątkowa. Organizacja S.SPEC jest ważna.
CHRONIĆ...


Droid ustawił się na końcu napędzanej strachem kolejki, trzymając odstęp na wypadek kolejnej ofensywy potwora.
Napiął syntetyczne mięśnie, gromadząc w nich energię, jakby do skoku, zaciekłej obrony, która za chwilę miałaby nastąpić. Przygotowywał się do niej w myśl tykającego zegara.
Wcierał poduszki łap w metalowe podłoże wagonu, w miejsca startej wykładziny, dla wygodniejszej postawy. Zmarszczył pyszczek, rozsuwając wargi z szeregiem pięknych kocich zębów - obecnie nieskutecznym, ale nadal wartym postrachu, chociażby myszy. Pazury także wyciągnięte, w całej swej gotowości.
Położył po sobie trójkątne uszy i nastroszył czarne futro, optycznie powiększając rozmiary oraz puszystość własnego ciała, tak jak kazały wbudowane wytyczne kociej behawiorystki.
Analizował otoczenie, liczył wyznaczony przez ładunek czas. Co do milisekundy.
Nic mu nie pozostało i na nic nie mógł liczyć, tylko fałszywą pewność własnych umiejętności i tykający ładunek.
To towarzysze byli priorytetem, a tak zakładał system. System, który według A.D.O.U ma bezwzględną racje. To wokół niego była budowana cała sztuczna osobowość kota.
"Technopathy" Czas odnowienia - 3 posty
Ekwipunek:
                                         
A.D.O.U
Haker     Droid
A.D.O.U
Haker     Droid
 
 
 

GODNOŚĆ :
[A.D.O.U]


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.03.20 0:25  •  Opuszczony pociąg - Page 3 Empty Re: Opuszczony pociąg



Działania Hazamy, choć jak się okazało sporne i kontrowersyjne, mimo wszystko przyniosły ze sobą oczekiwany skutek. Stwór najpewniej zainteresował się nowym źródłem dźwięku, toteż stłamszona w wagonie cała czwórka kupiła sobie nieco czasu na ewakuację. Hazama nie skomentował nagłego przypływu samodzielności ze strony Mayhem, co uznał za szczyt głupoty. Skoro tkwili w tym razem, to powinni się wspierać, w każdej sytuacji. Nie odezwał się jednak, pozostawiając resztę rekrutowi, który zdawał się być najbardziej opanowany z nich wszystkich. Ruszył w stronę wyjścia, tylko raz odwracając się za siebie, by rzucić szybkim wzrokiem w stronę drugiego wagonu, jakby w obawie, że lada sekunda w drzwiach stanie potwór.
Potwór, tak, to było doskonałe określenie. A myślał, że to Wymordowani byli potworami.
- Dalej, wsiadajcie. - warknął Toyotoshi, wyraźnie dając im tym do zrozumienia, żeby się pospieszyli i usiedli do tyłu.
- Nie tym razem. - odpowiedział Ruuce, znikając w samochodzie, w którym znajdował się do tej pory jedną nogą. Cicho zamknął za sobą drzwi, choć nawet jakby nimi trzasnął, to dźwięk utonąłby w odgłosie odpalonego silnika.
Z tyłu samochodu, między siedzeniami siedział skulony Temura. Cały drżał i coś mamrotał pod nosem. Dopiero kiedy zbliżyło się do niego bliżej, można było zauważyć coraz to bardziej zwiększającą się kałużę krwi pod nim i brak prawej ręki poniżej łokcia. Zaciskał kurczowo palce lewej na ramieniu, z trudem powstrzymując głośne krzyki bólu.
Straty były wielkie, ale przynajmniej wszyscy żyli.
Póki co.
Gdy ostatnia osoba wsiadła do samochodu, Toyotoshi bez słowa nacisnął gaz do dechy i ruszył gwałtownie. W lusterku Ruuka mógł dojrzeć, jak z wagonu wyskakuje bestia zwabiona głośniejszym odgłosem, ale, na całe szczęście, nie ruszyła w pogoni za samochodem.
Byliście bezpieczni.



Mayhem - rana na lewym udzie, krwawi obficie, czujesz pieczenie; rana prawego ramienia (głęboka rana; szarpana; ubytek skóry oraz mięśni; mocno krwawi; przeraźliwe piecze).
A.D.O.U - uszkodzony korpus, niegroźne.

1. Wracacie do bazy. Zacznijcie tam pisać.







                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach