Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 21.08.14 14:38  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Tyle czasu spędził w samotności, w sumie chwilę, ale dla niego to wieczność. Czas go omija, jest tylko androidem. Będzie żył wiecznie, gdyby mógł być smutny. Chwila ciszy została przerwana przez osobę która właśnie pojawiła się na ławce, w dość nieznany sposób od razu wyskoczyła z imieniem androida. Dlatego też Ryuu zainteresował się tą osobą. - Z wielką przyjemnością. Odpowiedział, następnie lekko się uśmiechnął. Wiadomo że jedyny minus to nie odczuwanie emocji, dlatego aktorstwo to podstawa. - Z kim mam przyjemność? Spytał, spoglądając kątem oka na kobietę. Jakąż to tajemnicę skrywa osóbka, która zna Ryuu. W sumie nikt go nie zna, zazwyczaj czas spędzał w samotności. Nie ma znajomych, nikogo.
Cała wędrówka samemu, nawet nie rozmawiając z innymi ludźmi. Czy nawet rasami i gangami. Teraz pytanie, skąd go zna. Może kiedyś się spotkali, nie... Ryuu by miał dane.
- Skąd znasz moje imię? Dodał, następnie spojrzał przed siebie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.08.14 17:12  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Uśmiechnęła się szerzej, wyczuwając zaskoczenie rozmówcy. - Cóż, przeczytałam - wskazała na swoje oczy. Soczewki były widoczne właściwie tylko z bliska, a na taką odległość nie pozwalała się nikomu zbliżyć. - Jestem Natalia Violetta Dark, haker S.SPEC. Dzięki temu gadżetowi, mam łatwy dostęp do wszystkich danych - uśmiechnęła się szelmowsko i mrugnęła do androida. - Co cię sprowadza, w tę piękną okolicę? - wskazała ręką krajobraz wokół. Brzmiało to nieco jak żart. Widok nie był zbyt specjalny.
Właściwie ucieszyło ją, że Ryuu nie ma nic przeciwko jej obecności. Rozmowa z nim, mogła być miłą odskocznią od otaczających ją ludzi. Maszyny były prostsze i łatwiej się z nimi rozmawiało. Bardziej ją przypominały. Umiały chłodno kalkulować i nie urażało ich jej dziwne zachowanie. Potrzebowała trochę odpoczynku. Heh. Zabawne, że to uznawała za odpowiedni odpoczynek po ponad 27 godzinach bez snu. Cóż, może obniżone na niego zapotrzebowanie też było w niej zmienione?
Zmarszczyła nieznacznie brwi - ach te wszystkie wyuczone odruchy i mimika. - Właściwie, dlaczego jesteś tu sam? Z tego, co wiem, androidy nie żyją w tym mieście autonomicznie - trochę się skrzywiła mówiąc to. Tym razem było to już bardziej naturalne. Nie lubiła podejścia do androidów tak samo, jak tego do wymordowanych z pełną świadomością. Choć te pierwsze miały tu chyba jednak lepiej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.08.14 19:09  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Specjalne soczewki, grupa S.SPEC. Jakiż to zaszczyt kogoś takiego spotkać, zwłaszcza hakera. No interesująca grupa, ma interesujących ludzi.
- Po prostu kroczyłem losową ścieżką, aż trafiłem tutaj. No w sumie nie ma gdzie się podziać, jedynie co może robić to podróżować. - Nie mam tak zwanego celu w życiu, jestem po prostu podróżnikiem. Możliwe że szukam jakiejś pracy lub zajęcia, lecz jak do tej pory nic mnie nie zainteresowało. Wybredna puszka, byle praca nie jest dla niego wyzwaniem. Potrzebuję jakiegoś ciekawego zajęcia, nie będzie przecież sprzątał lub gotował. Bardziej by się nadał na ochroniarza, lub coś podobnego. Spoglądając po chwili w niebo dodał. - Mogę zadać pytanie? Spytał, następnie spojrzał w oczy Natalii. - Jak to jest odczuwać emocje. Tak najbardziej trapiące pytanie androida , on przecież nie wie co to strach. Ból, radość i smutek. Wszystko to jest dla niego obce, tak samo jak i oddychanie. Można powiedzieć że chciałby chociaż raz poczuć cokolwiek, a nie być wietrznie pustą skorupą. Z wbudowaną sztuczną pamięcią. Chciałby choć raz poczuć się jak człowiek, lecz to jest niemożliwe. Dobrze że nie ma ludzkiej depresji, bo pewnie już by w nią popadł. No los chciał żeby taki był, nic na to nie poradzi. W końcu obojętne mu wszystko, nie może współczuć. Chyba że może zrozumieć po przez analizę człowieka, oraz zachowanie. Wtedy jest co innego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.08.14 8:20  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Uśmiechnęła się pod nosem. Android, którego spotkała, faktycznie był dość ciekawą osobą. Po stroju i katanie, można było stwierdzić, że jest on wzorowany na wojownikach z dawnych czasów. "Tylko, co się właściwie stało, że ktoś taki jest sam? Rodzina, w której mieszkał zginęła? Została aresztowana? Rząd widocznie nie zwróciło na to uwagi, bo jakoś nie wierzę, by pozwolili mu żyć sobie bez ." Skrzywiła się do własnych myśli. Czasami zastanawiała się, czy ta banda doktorków, których musi znosić, nie jest jej "właścicielami"... albo... Ikar? Został przydzielony do niej, jak to wynikało czasem z jego wypowiedzi. Denerwowało ją to. Zdecydowanie nie lubiła mieć kogoś nad sobą. Skrzywiła się mimowolnie.
Mimo rozmyślań, nadal była skupiona na rozmówcy i słuchała uważnie jego wypowiedzi, bo chyba tylko to mogła zrobić w wypadku androida. Brak ludzkich odruchów, mógł jej znacznie utrudniać czytanie z niego, jak z księgi, co mogła robić w wypadku większości z ludzi.
Jego pytanie, nieco rozbawiło hakerkę, więc mimo woli (a może dlatego, że to wyuczyła) zaśmiała się smutno. - Zabawne, że akurat mnie o to pytasz. Widzisz, sama chciałabym się tego czasem dowiedzieć - wzruszyła ramionami. Skąd mógł przypuszczać, że jest z nią coś nie tak? Nawet ludzie miewali kłopot z wyczuciem jej pokręconej natury. Choć android wybrał sobie na to pytanie całkiem niezłą porę. W końcu, przez nowe leki, miała napady dziwnego zachowania, które chyba można było podciągnąć pod jakiś rodzaj emocji.
- Cóż, mogłeś nie wiedzieć. Według doktorków, którzy mnie badali, po odebraniu od rodziców, jestem socjopatą - mówiąc to, miała kwaśną minę. To zdecydowanie nie były miłe wspomnienia, ale z jakiegoś powodu, była gotowa je tu wyciągnąć. W sumie, tak wiele ją to nie kosztowało, a jakieś korzyści mogło przynieść. - Oni uważają, że to musiało być wrodzone i po części się z nimi zgadzam. Jeżeli zostałam zrodzona z "moich kochanych rodziców", to jest to wysoce prawdopodobne. Nikt, o normalnych zmysłach, nie mógłby eksperymentować na własnym potomstwie. Ludzki instynkt każe je chronić za wszelką cenę, a nie fundować mu zabójcze testy - uśmiechnęła się na swój dziwny sposób, by pokazać, że nie ma się czym przejmować. Nawet android mógł mieć wgraną reakcję na takie wywody, a ona nie miała ochoty na coś wyglądającego jak współczucie. - Mniejsza o moich je..chanych rodziców - podjęła znów, na swój chory sposób, wesoło. - Mogę ci opowiedzieć o tym, co ja jestem w stanie odczuwać i co wiem o odczuwaniu innych. Choć ci dookoła - wskazała ręką grupę ludzi bawiących się przed nimi - wiedzą to z własnego życia, to wątpię, by byli w stanie ci to wytłumaczyć. Ba, niektórzy z nich by cię nawet wyśmiali albo zrugali. Ciekawe, że często ich zachowanie wynika ze statusu społecznego lub majątkowego. Właściwie, zabawne, bo dzięki mnie mogą się jutro obudzić bez niczego - zaśmiała się krótko. - Tak wiele zależy tu od elektroniki... - pokręciła głową. - Pod tym względem, to po prostu raj dla mnie - mówiła częściowo do siebie. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę z tego, jak bardzo zaczęła już zbaczać z tematu. Podskoczyła na miejscu i obróciła się w stronę androida, układając jedną nogę zgiętą na ławce, by być do niego przodem. Rozmowa, gdy ona siedzi do niego bokiem i przygląda się otoczeniu, nie była zbyt miła, a nawet ona miała czasem zrywy uprzejmości, zwłaszcza wobec osób, które nie wywoływały u niej niechęci. - Ale ja się rozgadałam. Heh. Chyba można to nazwać swego rodzaju dobrym humorem - uśmiechnęła się. - Ludzie zwykle tak nazywają stan, w którym są pełni energii i chęci do życia. Zwykle są strasznie leniwi i cały dzień spędzaliby przed komputerem, a gdy dobrze się czują, robią znacznie ciekawsze rzeczy. O, na przykład tamci - wskazała palcem mężczyznę, kobietę i dwójkę dzieci. - Widzisz uśmiechy na ich twarzach? Cieszą się wspólnym wyjściem. Tak chyba powinna wyglądać normalna rodzina. Nadchodzi sobota, jest ładna pogoda, więc wszyscy razem wybierają się do parku, by się bawić. Spędzanie razem czasu sprawia im frajdę. Niestety, tego lepiej ci nie wyjaśnię, bo sama nie rozumiem - uśmiechnęła się przepraszająco, po czym wzięła głęboki oddech.
- Opowieść o ludzkich emocjach może na prawdę sporo zająć. Jesteś pewien, że chcesz jej wysłuchać z moich ust? To dużo do opowiedzenia, a jak widzisz, jak najprawdopodobniej wygłoszę ci tu naukowy wykład, jak na uniwerku, z którego niedawno się urwałam - wolała mieć pewność, że Ryuu chce się tego słuchać. Podejrzewała, że i tak nie ma nic lepszego do roboty, ale chyba lepiej było dać mu czasem dojść do słowa. Głupio było tak mówić i mówić, nie zwracając uwagi na rozmówcę.

/Wyszło dość długie, ale i tak ucięła to w jednej trzeciej.


Ostatnio zmieniony przez Natalie dnia 22.08.14 12:52, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.08.14 10:29  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Można powiedzieć że ten wykład był dla niego przydatny, dowiedział się więcej rzeczy na temat ludzi. Wyraz jego twarzy powrócił do normalnego, taki bez emocyjny. - Uśmiech, radość i chęć życia. To jest podstawą dobrego samopoczucia człowieka. Tylko co jeżeli w życie zawita rozpacz, nienawiść i niechęć do życia. Z moich obserwacji wynika że, człowiek na co dzień walczy sam ze sobą. Nieustanna walka pomiędzy dobrem a złem, czyli tak zwane Ying Yang. Dodatkowo dochodzi do tego wiara, ludzie bez wiary mają mniejszą chęć do życia. Po chwili, spoglądając na Natalie. Ryuu lekko się uśmiechną, tak tylko dla wyrazu twarzy. - Na pewno miałaś ciężko w życiu, szkoda że nie mogę tego zrozumieć. Na pewno wtedy bym użył wyrazu współczucie, niestety nie potrafię nikomu współczuć. Jestem tylko maszyną. Kończąc to zdanie spojrzał w dół. - Gdybym miał okazję, przez jeden dzień być człowiekiem. Wykorzystałbym każdą sekundę. Tylko że taka zmiana była by niekorzystna, moje życie obróciłoby się o 360 stopni. Jednak spoglądając z tej perspektywy, Ryuu nie ma pewności czy by tego chciał.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.08.14 9:45  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Wiedziała, że nie może go zanudzić, ale wolała przerwać swój wywód, by dać mu dojść do słowa. Jak widać, kolejną sytuacją z życia ludzi, jaką przyszło jej opisać, była chęć do życia, mimo trudnych warunków.
- Tak, życie nie zawsze jest łatwe. Ci za murem, z pewnością wiedzą o tym lepiej od nas - uśmiechnęła się pod nosem, zerkając na jawiący się w oddali mur, granicę między miastem, gdzie żyli "normalni ludzie" i desperacją, gdzie swoje miejsce mieli wymordowani i ci, którym nie było dane dostać się do cywilizacji lub sami ją porzucili.
- Wiesz, jak wygląda życie poza miastem? - zapytała, przenosząc na niego wzrok. - Codzienna walka o przetrwanie. Poszukiwania jedzenia na wyjałowionych pustkowiach i.. wirus.. - zrobiła chwilę przerwy i spuściła wzrok. Nadal pamiętała, że rodzice dla eksperymentu, chcieli jej to wstrzyknąć. Sama miała ciarki na myśl, jak mogłaby się po tym zmienić. Nie chciałaby na przykład, pewnego dnia obudzić się z "twarzą" buldoga... Ponowne spojrzała na Ryuu. - Tam najlepiej zobaczyłbyś, jak funkcjonują ludzie w trudnych warunkach. Oczywiście, można mówić, że żyją dzięki wierze i silnej woli, a chęć przetrwania, to ich osobista decyzja. Może i jest w tym trochę prawdy, ale jest jeszcze instynkt. To, dzięki czemu każde zwierzę na świecie, każdy gatunek.. może przetrwać. Dzięki instynktowi przetrwania, każdy wstaje rano i idzie.. żyć. Pracować, jeść, budować swoje środowisko. Podświadomie wie, co powinien robić. U jednych jest on lepiej rozwinięty, a u innych gorzej. Powoduje też, że ludzie sami się oszukują.. głównie dzięki temu wierzą.. Słyszałeś o depresji? To stan, gdy człowiek przestaje funkcjonować według swego instynktu i nie chce już żyć. Przeciętna osoba uważa, że powodem tego jest choroba, błędne odbieranie rzeczywistości. Prawda jest jednak inna, ale ktoś "zdrowy" nie chce jej przyjąć, bo podważałaby jego "różowy świat" - skrzywiła się. - Osoby z depresją odbierają świat takim, jaki jest. Zdają sobie sprawę z tego, w jakim bagnie istnieją. Nie mają motywacji do życia, bo nie okłamują się, że warto - zamilkła na chwilę. Na razie nie miała nic więcej do dodania w tej kwestii.
Po krótkiej pauzie, podjęła kolejną część tematu. - Czym innym jest jednak zachowanie "dobrze" prosperującej osoby w trudnych warunkach. Ludzki organizm w sytuacji kryzysowej jest w stanie znieść o wiele więcej niż jego posiadacz by się spodziewał. Na przykład. Kiedyś pewien człowiek będąc sam w domu, postanowił dokonać drobnych napraw w piwnicy. Na swoje nieszczęście, wpakował rękę w miejsce, gdzie nie powinna się ona znaleźć - uśmiechnęła się znów pod nosem. - Nie mógł jej sam wydostać, a nikt nie usłyszał jego krzyków. Po kilku godzinach rozmyślań i kalkulacji, zdał sobie sprawę z tego, że im dłużej czeka, tym mniej ma sił, by coś zrobić. Jeśli nie zacznie działać, to zginie.. Podjął się wtedy czegoś, czego, ktoś "normalny" nie zrozumie. Sięgnął po piłę i choć nie mógł nią przeciąć materiału, w którym zaklinowała się jego ręka - zaczął ciąć... Dzięki temu, co zrobił, dożył sędziwego wieku, miał kochającą żonę i gromadkę pociesznych berbeci. Jedyną rzeczą, której mu później brakowało, była lewa ręka, która kiedyś utknęła w grubej rurze. Gdy to się działo, nie było jeszcze tak rozwiniętej technologii, jak teraz i nigdy nie mógł liczyć na protezę, która w pełni zastąpi brakującą kończynę.. Ale zrobił to, co było konieczne do przeżycia - widać było, że jest pełna szacunku do człowieka, o którym opowiadała. Szybko się od tego odcięła. - Historia, którą ci opowiedziałam, nie jest niczym specjalnym w świecie zwierząt i zdarza się całkiem często, ale ludziom ciężko postawić się w takiej sytuacji. Rozumiesz to choć trochę? - zamilkła, by usłyszeć zdanie androida.
Później dodała- A co do mojego ciężkiego życia, nie przejmuj się. Bardzo mnie to znieczuliło - puściła mu oko. - Wierz mi, czasem brak uczuć jest znacznie lepszy od cierpienia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.08.14 20:50  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Wysłuchawszy całej wypowiedzi Natalii, co prawda bardzo wciągająca. Ryuu słuchał bez przerywania, można powiedzieć że lubił to. Dlatego też nie zamierzał na razie się odzywać, wszystkie te dane które zbiera. To jakby jego zajęcie na całe życie, nigdy nic innego nie robił. No ale w końcu gdy nadszedł czas na jego pytania i odpowiedzi, to wziął się w garść. -Ludzie to naprawdę interesująca rasa, z tego co mówisz. Nawet nie chodzi o to, Ryuu też spostrzegł że ludzie są naprawdę ciekawymi osobami. Wciąż się rozwijają, brną ku przyszłości. Co prawda zdarzają się tacy, co żyją przeszłością. No albo ci co żyją chwilą, każdym dniem. - Ludzie potrafią poświęcić część siebie żeby żyć, tak samo jak i potrafią poświęcić całego siebie ku przyszłości. Chciałbym być przy takiej chwili. Zobaczyć jak jedno życie się kończy, żeby uratować masę innych. Ryuu może po prostu jakby lubił dramaty, chociaż go to nie rusza. Jego oprogramowanie nie do końca łapało wszystko co się wokół dzieje, lecz z dnia na dzień coraz bardziej się uczy.
- Czyli za drugą stroną muru jest inne życie, może kiedyś się wybiorę. Dodał, po czym spojrzał na Natalie. - Jeżeli mógłbym spytać o jeszcze jedno, chodzi bardziej o życie seksualne ludzi. Zawszę ciekawiło mnie jakie to są doznania. Co prawda na ten temat nie miał danych, a warto wiedzieć o wszystkim.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.08.14 14:22  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Dziewczyna z lekkim uśmiechem wysłuchała przemyśleń androida.
- Fakt, zdarzają się osoby bardzo altruistyczne i choć uważam, że altruizm, jak i niektóre inne zachowania, w czystej postaci u ludzi istnieć nie mogą, to ciągle mnie one fascynują. Poświęcenie jednostki dla dobra społeczeństwa, heh, u zwierząt też występuje. Jest dość widoczne wśród owadów, ale nie będę cię tym zanudzać. Ciekawią cię ludzie, a nie inne gatunki - lekko się uśmiechnęła.
Na pytanie o mur, przytaknęła. Skrzywiła się jednak w duchu. Nie powinna ujawniać takich informacji. S.SPEC by się na nią wściekło. Cóż, mówi się trudno. Większe kłopoty sprawiłoby ujawnienie informacji cywilowi. Androidem nie powinni się tak przejąć. Zawsze mogli go zatrudnić lub skasować wspomnienie, w końcu to S.SPEC. Uśmiechnęła się pod nosem. - Też chciałabym się kiedyś wybrać w desperację. Wątpię jednak, by władze nas tak chętnie wypuściły. Jeśli chcesz sobie pozwiedzać świat za murem, to w grę wchodzą raczej mniej legalne drogi - zaśmiała się. Od razu kilka przyszło jej do głowy.
Tak ją zdekoncentrowało wspomnienie o opuszczeniu miasta, że nie zdążyła odpowiednio zareagować, na następne pytanie Ryuu. Kompletnie ją zaskoczyło. - Że jak?! - pisnęła, po czym szarpnęła się na miejscu i straciła równowagę. Nawet nie zauważyła, kiedy wykonała fikołka przez oparcie barierki. W ostatniej chwili zareagowała i zdołała wylądować na kolanach zamiast złamać sobie kark. Szybko podniosła się z rąk, którymi sobie pomogła i oparła się łokciami o oparcie, przez które przeleciała. - Co? - minę nadal miała skołowaną, ale wzięła się w garść. - Yyy.. informacji na ten temat nie posiadam. - czuła się bardzo nieswojo. Hisagi trafił w jedną z jej fobii. Gdyby zdążyła się opanować, pewnie nie zrobiłaby nic dziwnego, nawet by nie mrugnęła, ale ją zaskoczył.
- Pytania tego typu, powinieneś kierować do kogoś innego. To raczej nie moja działka - mówiła dość szybko. Chciała jak najszybciej wyjaśnić sytuację. - Ja, że tak powiem, nie miałam żadnych doświadczeń tego typu, a innych w tej sytuacji też nie zamierzam obserwować - czyżby Natalie się rumieniła i uciekała wzrokiem? Haha. Nie często można ją było zobaczyć w takim stanie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.08.14 20:18  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Całe zachowanie Natalii wskazywało nie na brak informacji, tylko na ucieczkę od tematu. No cóż widać Ryuu będzie musiał zadać inne pytania, ale czy aby na pewno. - Widząc po twoich rumieńcach, oraz kierunku oczu. Starasz się uniknąć tematu, tak zwane zawstydzenie. Chyba że moje obliczenia są złe. Jeżeli nie chcesz nie odpowiadaj, nie zmuszam do odpowiedzi. No można tak powiedzieć, jeżeli tematu nie zakończy to. - Mam tylko podstawowe informacje z filmów, lecz to za mało. No poszukam więcej innym razem. Po chwili Ryuu wstał, oraz udał się za ławkę. Gdy już zbliżył się do Natalii wystawił rękę, w geście pomocy. Wiadomo że u ludzi występuje takie coś jak kultura, nawet w książce można to wyczytać. Podstawowe gesty i zachowanie. - Nie wiem czy poprawnie wykonuję tą czynność, ale chyba to tak wygląda pomocna dłoń. Dodał, następnie uśmiechnął się. Wiadomo, Ryuu nie chciał żeby to wyglądało dość drętwo. Z ponurym wyrazem twarzy. To że jest maszyną, nie oznacza że nie może zachowywać się jak człowiek. Chociaż do tego mu daleko.
- Jeżeli możemy zboczyć z tematu naszych rozmów, poszukuję pracy. Jakakolwiek była by dobrą odmianą na początek, zasugerowałem ci to pytanie z powodu twojej technologi odczytywania danych. Jak podejrzewam, pracujesz dla bardzo silnej organizacji. Mało kto posiada taką technologię. No więc tam można było zacząć inny temat, po chwili Ryuu się lekko ukłonił. - Proszę wybaczyć jeżeli powiedziałem coś nie tak.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.08.14 20:01  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Panna Dark zdołała się już wziąć w garść i znów mogła się zachowywać normalnie. Chwilowy "atak paniki" już minął, a ona, po kilku wdechach, na powrót była sobą i mogła kontynuować rozmowę. Przeklinała się w duchu, że pozwoliła się tak zaskoczyć i straciła panowanie. Widocznie nowa mieszanka leków objawiała się dziwnymi napadami emocji nie tylko wczoraj, ale także dziś rano.
- Już wszystko w porządku - odchrząknęła. - Mam nowe leki i czasami zachowuję się dość dziwacznie. Właściwie, to chyba budzą one we mnie różne emocje, a lekarze - sposób wymówienia tego słowa wskazywał na to, że raczej nie nazwałaby ich tak -spisują sobie skutki, jakie to we mnie wywołuje. Grr, nadal jestem królikiem doświadczalnym.
- Kiedy mnie badali, po odebraniu od rodziców, wykryli u mnie szeroką gamę fobii, nerwic i zmian w psychice. Nie twoja wina, że trafiłeś akurat w jedną z nich -
uśmiechnęła się, by pokazać, że na prawdę nic się nie stało.
Gdy Natalie zaczęła wstawać, Ryuu automatycznie podszedł, by jej pomóc. 'Heh, nawet androidy uczą manier' westchnęła w duchu. Spojrzała na wyciągniętą w jej kierunku dłoń. Nie była ona ludzka, ale i tak bardzo ją przypominała. Zaklęła cicho. Nie chciała być nie uprzejma, ale za dotykiem też nie przepadała. Było o tyle lepiej, że tym razem miała czas by się przygotować. Odwzajemniła uśmiech. - Tak, to można nazwać pomocną dłonią. Całkiem uprzejmy gest. Nauczyłeś się ich z własnej woli, czy takim cię stworzono? - chwyciła za rękę i wstała. O dziwo, kontakt fizyczny nie był dla niej tak nieprzyjemny, jak się spodziewała. - Tak swoją drogą, jednym z moich dziwactw jest afenfosmofobia. Postaraj się mnie niespodziewanie nie dotykać, dobrze?
Wzmianka o pracy jej aż tak nie zdziwiła. Przypuszczała, że android może szukać czegoś do roboty. Wątpiła, by maszyna stworzona w tym mieście mogłaby nie mieć "podświadomej" chęci do pomagania ludziom.
- Tak, jak już mówiłam, pracuje dla S.SPEC. To najważniejsza organizacja w tym miejscu. Ważniejsza od władzy, policji czy wojska.. o ile i ono nie jest jej częścią.. - nie brzmiała, jakby współpraca z nimi ją zachwycała. - Właściwie, jeśli chcesz, to możesz "popracować" trochę dla mnie. Może udałoby mi się wprowadzić cię czasem na teren placówki, gdybyś mi pomagał - uśmiechnęła się. - Mógłbyś też się u mnie zatrzymać. Mam wolny pokój, gdzie miałbyś swoje rzeczy. Tylko w kwestii wynagrodzenia... raczej nie mogę ci nic zaproponować. Gdyby spodobała ci się organizacja, mogłabym poszukać ci tam miejsca. Co ty na to?
Chyba nawet Natalie czasem doskwierała samotność. W jej mieszkaniu nie było nawet żywych roślin. Nigdy nie narzekała, a życie wiodła z dnia na dzień. Bez większych marzeń, pięknych wspomnień, przyjaciół. Rodzice nie pozwolili jej mieć nawet kota. Może to był najwyższy czas, by zacząć żyć po swojemu? Nie tak, jak chcieli tego rodzice czy S.SPEC, ale jak chciała tego ta mała dziewczynka, którą kiedyś była. Nowa mieszanka leków, chyba zaczynała niszczyć jej nieczuły pancerz.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.08.14 21:23  •  Niewielki park. - Page 2 Empty Re: Niewielki park.
Dziewczyna była bardzo normalna jak dla Ryuu, nie było nic dziwnego w jej zachowaniu czy też fobiach. W sumie dla androida było to nic dziwnego, on akceptował wszystko i starał się zrozumieć. Dlatego też wszystko brał na pomoc do nauki, oraz starania wyeliminowania się problemu. Co do spraw rodzinnych, tutaj akurat Hisagi nie miał co się wypowiadać. Chociaż mógł się postarać dobrze wymówić zebrane dane. - Rodzina, określenie kobiety i mężczyzny. Dwie osoby spędzające ze sobą resztę życia, oraz napoczynają dziecko. Które podczas dorastania uczy się i rozwija... W sumie jakbym znał mego twórcę, mógłbym nazwać go ojcem lub matką. Tylko że to by było określenie słowne. No tu po chwili przestał mówić na temat rodziny i różnych z tym związanych rzeczy, postanowił przejść dalej.
Co do pomocnej dłoni, w sumie tak.. -Własnej woli?, w sumie moja sztuczna inteligencja działa w sposób podobny, lecz nie jestem w stanie tego określić. Nauczyłem się tego z książki, oraz niektórych filmów. Określenie pisowni i ruchu ręki, oraz przeistoczenie tego w jeden gest. Można tak powiedzieć. No i jeszcze kolejny temat o fobii, czyli nie można dotykać z zaskoczenia. - Rozumiem, nie będę dotykał twojego ciała bez poprzedniego uprzedzenia. Dodał, lecz nie uśmiechnął się przy tym. Zrobił bardziej normalną minę, nie chciał żeby to wyglądało dość dziwnie.
Co do pracy, widać poruszenie tego tematu za skutkowało. S.PEC, w sumie praca dla Natalii była by dość dobrym wyborem. Wynagrodzenie nie potrzebne, w końcu Ryuu nie potrzebuje niczego. Wystarczy zajęcie, żeby miał co robić. Rozwijać się, oraz spędzać z kimś czas. Samotność jest dość nieinteresującym go problemem, dlatego musi go zastąpić.
- Z chęcią przyjmę pracę wraz z tobą, jednak że będę musiał przypisać do programu ciebie jako moją panią. Wtedy ty staniesz się osobą sprawującą władzę nad moją osobą. Taka prawda, Ryuu od dawna poszukiwał kogoś. Kto stanie się jego właścicielem, tak więc teraz będzie to tylko zależało od Natalii.

[Sorki że tak długo nie pisałem, problem z netem.]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach