Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 25 Previous  1, 2, 3, 4 ... 14 ... 25  Next

Go down

Pisanie 13.05.14 22:38  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
- Jesteś. Tylko byś się na pośladki gapił, a na charakter to nic. - Parsknęła gniewnie, jak gdyby tym zdaniem miała obronić całą populację kobiet bez jędrnych kuprów, pozbawionych prześlicznego kształtu kuszącego mężczyzn. To, co przedstawiał swoim zachowaniem Takahiro, było przykładem myślenia tym, co się ma w spodniach, a nie w głowie. Przynajmniej tylko pod tym względem taki był. Chociaż i tak tego nie aprobowała. No bo okej, wszyscy lubią cieszyć oczy pięknymi widoczkami, ale mimo wszystko... gdyby miał dziewczynę, ta już dawno nazwałaby go szowinistyczną świnią, która traktuje kobiety przedmiotowo i jak jakieś zwykłe ozdóbki, nie część wyposażenia... co i tak byłoby chamskie, ale już mniej.
Kiwnęła głową, w pełni przekonana o słuszności swoich słów. Sądząc po jej spojrzeniu, nie zanosiło się jednak na to, aby w ogóle chciała mieć rację. Naprawdę, wolałaby, gdyby lubował się w chłopcach. Przynajmniej byłoby z czego zacieszać, a nie oglądać, jak bawił się w pospolitego mężczyznę. Z drugiej strony, byłby to kolejny przypadek potwierdzający regułę, że ci najpiękniejsi mężczyźni okazywali się być niestworzonymi dla kobiet, a dla siebie nawzajem. Westchnęła cichcem, układając głowę na jego ramieniu. Nie dla jakiejś większej korzyści. Chyba raczej tonąc w przemyśleniach, uczyniła to odruchowo.
Zaraz jednak została zmuszona do wyprostowania się, a to wszystko za sprawą kilku prostych słów. Naprawdę uwierzyła w to, że mógłby ją zabić. Tylko przez chwilę, ale uwierzyła. Przełknęła wtedy nerwowo ślinę i uśmiechnęła się nieco krzywo.
- A-ale... Ty tak serio? - Wydukała w odpowiedzi, obejmując swoje własne ramiona i zaciskając na nich palce. Już nawet nie wiedziała, co ma o tym myśleć. - No weź, przecież jesteśmy, jak ro-... zaraz. To był żart... prawda?
Prawda, Mio, prawda.
- Ugh. Ale nawet, gdyby nie, to wujek byłby wściekły. No i... masz mnie chronić przed wszystkimi, włącznie z samym sobą. Skoro tak zaciekle tego przestrzegasz, to może nie rób wyjątków... ani mnie tak nie strasz... - mruknęła, odwracając zażenowany wzrok. Potraktował ją prawie, jak zwierzątko, przetrzepując jej włosy, ugh!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.05.14 7:54  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
-Nie prawda! Charakter jest dla mnie bardzo ważny!-udało jej się wzburzyć w nim oburzenie. Zasługiwała na jakąś nagrodę. Tylko jeszcze nie wiedział na jaką. Kupi jej kucyka. Dziewczynki lubią kucyki.Była taka mała, że na pewno by ją udźwignął.
Ale kto powiedział, że cudowny generał Takahiro nie lubił chłopców? Szczerze powiedziawszy to większość jego związków, była homoseksualnych. Oczywiście nie mógł do tego przyznać przed swoją podopieczną. Wiedział, że nie dałaby mu żyć. Pewnie jak każda dziewczyna w tych czasach była yaoistką.
Spojrzał na nią morderczym wzrokiem.
-Czy mam tak bardzo niezróżnicowany wyraz twarzy, że ciężko poznać, kiedy żartuje?-to zdecydowanie było pytanie retoryczne.-Gdybym Cię zabił to musiałby się przygotować na to, że mnie też zabiją. Nie, dzięki, wolę jeszcze pożyć. Co prawda muszę się z Tobą męczyć, ale jednak żyje.-był mistrzem w byciu miłym i taktownym. Nie myślał o tym, że może ją zranić. Nie lubił jej. Naprawdę. Nie znosił jej dlatego, że wiedział, iż ona nigdy nie odwzajemni jego uczuć. A to było straszne, gdyż to była jedyna rzecz w jego życiu, na którą nie miał wpływu.
-Wiem, wiem. Znam swoją pracę.-wzruszył ramionami.-Nie kręci się wokół Ciebie jakiś podejrzany chłopak? Nie robi nic złego w stylu zaproszenia na randkę czy dawania prezentów?-na całe szczęście to nie jest dziwne pytanie! Przecież to była jego praca! Musiał wyszukiwać zamachowców wszędzie. Na randkę mógłby ją zabrać do podziemi, a w prezencie dać bombę. Gdyby jednak faktycznie tak myślał o tym wszystkim, to musiałby ją trzymać w klatce. To nie takie głupie. Koniecznie będzie złota. Pomyślał i uśmiechnął się pod nosem do swoich myśli. O czym ja myślę? Uśmiech szybko zszedł z jego twarzy a mężczyzna głęboko westchnął.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.05.14 13:09  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
- No... czy ja wiem? Zachwycasz się tyłkami kobiet, których nawet nie znasz, a na mnie nawet nie spojrzysz. Jestem aż taką jędzą? - Kolejny udawany wyrzut ze strony smarkuli o czarnych włosach, wbity w pierś Takahiro niczym najostrzejszy nóż. Zapewne zainteresowałaby się nim, a nawet i postanowiła bardziej się do niego zbliżyć, gdyby nie fakt, że po prostu nie była niczego świadoma. Choć jeśli miałaby go potem odrzucić, to Koizumi chyba poczułby się lepiej, pozostawiając ją w słodkiej niewiedzy. Chociaż, kto wie, może jednak scenariusz okazałby się bardziej kolorowy? Od dziwacznej przyjaźni pomiędzy klientem a pracownikiem do zakochania jeden krok. Zresztą, ta królewna znalazła już wiele przystojnych książąt, ale jeszcze żaden nie pokwapił się, żeby jakkolwiek okazać jej sympatię w takim stopniu, w jakim ona mogła to zrobić.
No i fakt. Była yaoistką, ale czy na pewno tak, jak większość? Zresztą, wszystkie te związki zdążyły się już zakończyć, więc raczej nie byłby to już jakiś ogromny dramat, gdyby Schneewittchen dowiedziała się o wszystkim. Pewnie uznałaby go za uroczego dominata, bądź ewentualnie trochę podogryzała, że to jednak on ustawił się na dole i dostawał w dupę z chętną miną rodowodowej kurwy.
Nie no.
Aż tak niemiła nie była. Chociaż... Mio w ogóle nie była niemiła. Może i rzuciła tam jedną złośliwością, ale nic poza tym. Zresztą, był pracownikiem jej kochanego wuja - jak mogłaby go urazić, przynajmniej umyślnie? Nie ośmieliłaby się. Była kochaną księżniczką, ale jedynie udawaną. Jego immunitet urzędnika państwowego jednak trwał na papierze w formie dokumentu prawnego.
- I tak mogłeś mnie zabić tym śmierdzącym dymem. - Odburknęła, jeszcze ciaśniej się do niego przyciskając. - A może, tak dla odmiany, zrobiłeś coś, co poprawiłobyjakość i długość mojego życia? Wiesz, podobno śmiech to zdrowie, a Ty... jesteś strasznie ponury. Udziela mi się od Ciebie. - Uśmiechnęła się słabo, unosząc na niego wzrok. - A tego chyba nie chcemy, prawda?
"Nie kręci się wokół Ciebie jakiś podejrzany chłopak?"
Zbił ją z tropu. Zupełnie nie spodziewała się, że byłby zdolny spytać o coś takiego. Chociażby mając w myślach jedynie jej bezpieczeństwo. Jak zapraszanie na randki mogłoby być groźne? Gdyby wyglądał podejrzanie - jasne. Ale przecież nie byłby problemem w żadnym innym wypadku.
- Nie. - Odparła krótko, zaraz pozwalając sobie na ciche westchnienie. - Mówiłam, że facetów nie kręcą niskie dziewczynki w kokardkach i bez zalążków piersi. A dla pedofili jestem za stara. - Kolejne westchnienie. Czyżby komuś tutaj było z tego powodu przykro?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.05.14 14:25  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
Zatkało go to, co powiedziała. Gdyby nie był sobą to pewnie by się uroczo zaczerwienił i wkurzył, ale przecież to był Takahiro. Silny, zły i gburowaty.
-Tobą nie wypada mi się zachwycać, nawet jeżeli bardzo bym chciał.-a to dopiero wymyślił. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego co powiedział. Cholera rzucił w głowie. Dlaczego ona działała na niego tak strasznie kłopotliwie?
Nie prawda, Takahiro nigdy nie był, ani nie będzie ukesiem. Chyba, że... Nie. Nie będzie i już. Był za bardzo seksi.
Jeśli ona była miła, to Takahiro był najmilszy na świecie. Już sam nie wiedział, czy po prostu sobie wmawiał to, że dziewczyna jest naprawdę zła, czy faktycznie tak małą. Tak, czy siak, wolał żeby była zła, wtedy będzie mógł spokojnie spać i myśleć o tym, że wykorzystała jego uczucia.
-Szkoda, że nie wyszło.-odpyskowanie w stylu dziesięciolatka, jak nie gorzej.-Nie jestem ponury. Po prostu nie widzę żadnego powodu do śmiechu.-wzruszył ramionami. Tak bardzo chciało mu się palić, to właśnie to powodowało, że jego humor psuł się coraz bardziej. Dlaczego to małe i groźne stworzenie nie mogła tego pojąć? Choć raz.
Spojrzał na nią wymownie wzrokiem w stylu "srlsy?". Westchnął raz jeszcze.
-Ja uważam, że jesteś najładniejszą dziewczyną w tym mieście.-wymruczał pod nosem tak, aby przypadkiem przekształcić to w zupełnie inne zdanie. Ugryzł się jednak w język. Dlaczego to powiedział? Sam chciałby wiedzieć.-Nie chciałem sprawiać Ci przykrości.-powiedział. Tym razem wysilił się nawet na słodki uśmiech! Nawet był szczery! Patrzcie Państwo, dzień dobroci od gbura. Toż to święto!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.05.14 18:33  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
Jeżeli by chciał? Przechyliła głowę w zadumie, mierząc go oceniająco spojrzeniem turkusowych tęczówek. Te błyszczały delikatnie w dziennym świetle i rozbawieniu, niczym królewny, ku których uciesze wydurniały się małe błazny w postaci jego słów. Nie uważała tego za głupie, nic z tych rzeczy. Po prostu brzmiało to wręcz nazbyt słodko i... poprawnie politycznie. No bo naprawdę, nic by się nie stało, gdyby coś takiego zrobił, a on udawał świętoszka.
- A czemu nie? Ochranianie nie gryzie się z czymś takim. Właściwie, nawet się trochę zlewa, nie sądzisz? - Odparła łagodnie, a jej wzrok przewędrował krótki dystans z jego twarzy gdzieś na otoczenie. - W końcu zwykle chętniej ochraniamy coś i kogoś, co lubimy. Dlatego ja chciałabym ochronić duuużo osób~. Choć nie bardzo potrafię, ale i tak. - No, nawet to "nie bardzo" było grubą przesadą, bo nie dałaby rady zrobić czegokolwiek, gdyby któryś z jej bliskich znalazł się w niebezpieczeństwie. Zresztą, większość z nich była zaradnymi mężczyznami. Daliby sobie radę sami.
Och, no naprawdę. Zachowywał się gorzej, niż kilkuletni dzieciak, któremu właśnie zabrano zabawkę, a to wszystko tylko dlatego, że nie mógł sobie pokopcić? Taki stopień nałogu był wręcz okropny. Nic dziwnego, że postanowiła temu zaradzić. Przecież takie ilości są wręcz niebezpieczne, a on jeszcze bardziej się truje? Nie. Takie coś powinno się już zgłaszać do jakichś ośrodków leczenia uzależnień. A Mio już na pewno tak tego nie zostawi.
- A powinieneś mieć powód. - Odburknęła. - Mamy piękny dzień i siedzimy w cudownym miejscu. Powietrze jest czyste, a ptaki śpiewają. Do tego ktoś się przejmuje Twoim zdrowiem. Nie doceniasz tego?
Najwyraźniej nie.
- Hm...? - Wymruczała, słysząc tylko, że coś mamrocze, ale nie do końca rozumiejąc, co mogłoby to być. I chyba nawet lepiej dla niego, że tego nie usłyszała. Ale i tak zwróciła uwagę na to, że coś tam mumblił. Co, jeśli chciał ją znowu obrazić? Nie no. I tak wreszcie puściła to mimo uszu, przenosząc swój wzrok w górę, a następnie wbijając go - zupełnie przeciwnie - w ziemię. To było wręcz kochane, bo w sumie, to okazał jej w tym momencie skruchę. Ale nie miała pojęcia, czy lepiej się zdziwić, popłakać, czy ucieszyć. Zdecydowała, iż odwzajemni zadowolony grymas i muśnie wargami jego policzek. - W porządku. Przecież to nic takiego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 15.05.14 8:14  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
Nawet on czasami powie coś miłego. I nie miało to być po prawne politycznie, tylko miało na celu zamaskowanie tego, że dziewczyna naprawdę mu się podoba.
Przez chwilę zastanawiał się nad tym co powiedziała. Pewnie miała rację. Jak zawsze. Uśmiechnął się pod nosem do siebie i skierował na nią swój wzrok.
-W takim razie jesteś najlepiej ochranianą osobą w kraju.-powiedział i posłał jej subtelny uśmiech. To już drugi w tak krótkim czasie! Czyżby humor mu się nieco poprawił? A może po prostu chciał być miły? Zdecydowanie ta pierwsza opcja, była bliższa prawdy.
Palacze lubią palić. Relaksuje ich to. Jak niby miał się zrelaksować bez palenia? Gdyby tylko wiedział jak do tego podchodzi Mio, pewnie by się zezłościł. Jakby mogła na jeden dzień zostać palaczem, to by zrozumiała co to za cierpienie.
-Wiesz co? Masz racje.-powiedział. Po chwili doszło to do niego i niemal ugryzł się w język. Dziś za bardzo się z nią zgadza.-Co powiesza na jakiś deser?-rzucił w jej stronę luźną propozycję. Skoro jest już tak miło, to dlaczego nie uczynić tego dnia jeszcze milszym?
Odetchnął z ulgą, kiedy okazało się, że nie usłyszała, tego co powiedział. Pewnie by uciekła i poleciała naskarżyć swojemu wujkowi. Tamten pewnie by się wkurzył, a Takahiro skończyłby jako papka dla psów.
Spojrzał na nią. Jego wzrok spotkał jej piękne oczy. A potem było już w jak anime dla dziewczyn. Ten moment, kiedy piękny bisz ma pocałować słodką dziewczynę, ale nagle odwraca wzrok i wbija go gdzieś przed siebie. W jego wypadku był to pies biegający wesoło za piłką.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 15.05.14 14:37  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
Zamaskowanie czegokolwiek w jego przypadku było wręcz zbędne, bo ta słodka dziewczynka chyba nigdy sama do niczego nie dojdzie. Musiałby jej wyznać miłość prosto w twarz, żeby jakkolwiek pojęła, co czuje do niej Koizumi. Inaczej nie było na nic szans. Żadnego rozjaśnienia sytuacji. Żadnej pomocy zaciemnionemu umysłowi. Kompletne zero w głowie, przynajmniej w tym temacie.
Ale chyba jednak postanowił coś zaradzić.
- Najlepiej? Najbardziej? - Uśmiechnęła się szeroko, klepiąc go przy okazji po policzku w opiekuńczym geście. Właściwie, przez chwile sama nie pamiętała, co właśnie powiedziała i dlaczego miałby stwierdzić ten fakt. Dopiero po dłuższej chwili zaskoczyła, przez co jej pewność siebie drastycznie spadła, a budziła zaszła czerwonym odcieniem rumieńców. Niemal natychmiast odwróciła głowę gdzieś w stronę pobliskiego drzewa. - T-to znaczy... że mnie bardzo lubisz? To miłe. - Wydukała ni z gruchy, ni z pietruchy, uśmiechając się ledwo zauważalnie, choć Hiro w tym momencie nic nie tracił, nawet nie mogąc spojrzeć jej prosto w twarz. Mimo tego, dziewczęprędko zwróciło się z powrotem ku niemu, uspokajając się już nieco. - Dziękuję. Ja Ciebie też bym chroniła.
Właściwie, już go chroniła. Przed tymi śmierdzidłami, kopcącymi na pół kilometra. A gdyby choć chwilę pomyślał, nie uzależniałby się od tego. Przynajmniej nie do tego stopnia. Palenie jednej fajki za drugą nie ani zdrowe, ani opłacalne. Ale skoro chciał się już wykończyć... mimo wszystko, gdyby kiedykolwiek zdecydował się na wyznanie młodej Hayden swoich uczuć, a ta przemyślałaby bycie z nim, musiałby bezdyskusyjnie rzucić nałóg, który szkodził i jej, i jemu samemu. Zresztą, kopcąc tak często nie umiałby wyciągnąć tego ohydztwa z ust chociażby tylko po to, żeby ją pocałować. Tak samo, jak używałby jej jako popielniczki podczas ewentualnych stosunków. Tak. To byłoby tak idiotyczne, jak na to brzmi. Dlatego powinien chociaż ograniczyć spożywanie dymu tytoniowego przez swoje płuca.
"Masz rację."
Wiem. Bo to przecież zakichany obowiązek, żebyś był przy mnie szczęśliwy.
- Deser? - Natychmiast skierowała całą swoją uwagę na osobę szarookiego chama, już nie dając nikomu niczemu jej odwrócić. - ...zależy, jaki. - Stwierdziła po chwili zastanowienia, nabierając powietrza do płuc. Nadal cuchnęło od niego dymem papierosowym, a zapach ten nasilił się w momencie, w którym znalazł się jeszcze bliżej. Trochę za blisko. Ledwie powstrzymywała ataki kaszlu, kiedy postanowił odwrócić od niej spojrzenie. Miała coś na twarzy?
- Wszystko w porządku, Koizumi-san? Ja... powiedziałam coś nie tak?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 15.05.14 17:57  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
Dlaczego zawsze przy niej rozplątywał mu się język? Przecież była tylko młodą studentką, która miał chronić, nic więcej! Los jednak bywa przebiegły i uwielbia robić sobie żarty z ludzi takich jak Takahiro.
-Gdybyś tylko wiedziała jak bardzo.-powiedział nieco burkliwym tonem, jakby był na nią zły, tylko o to, że dziewczyna istnieje. Cóż, w sumie to powinien być na nią o to zły! Może się obrazi i wyjedzie gdzieś daleko? To byłby całkiem dobry pomysł. Z drugiej jednak strony pewnie zaraz by wrócił, bo martwiłby się o swoją podopieczną. Tragedia niczym w dramacie greckim.
Szczerze się uśmiechnął, kiedy usłyszał od niej te słowa.
-Zawsze wydawało mi się, że wolałabyś rzucić mnie na pożarcie lwom, gdyby tylko nadarzyła się taka okazja.-powiedział. Nie miało być to złośliwie, ot po prostu jakoś chciał rozluźnić sytuacji i nie pokazać tego, ile jej słowa dla niego znaczyły. Gdyby mógł cieszyłby się jak mały chłopiec z samochodziku. Ale nie mógł. Musiał być twardy i poważny.
-A na jaki miałabyś ochotę?-zapytał. Szczerze powiedziawszy lubił słodycze i wszystko jedno mu było co dziewczyna wymyśli. Lody, ciasto ,kawa, ze wszystkiego będzie zadowolony.
Dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego, jak bardzo głupi i dziecinnie się zachował. Było to bardziej niż nienaturalne zachowanie z jego strony. Miał szczęście, że Mio nie należała do najbardziej domyślnych dziewcząt.
-Nie, nic nie zrobiłaś. Przepraszam, poniosło mnie trochę.-powiedział trochę przygaszony. Zaraz jednak spojrzał na nią i uroczo się uśmiechnął. Ten uśmiech był naprawdę szczery. I dało się to zauważyć.-Po prostu... cholera, mniejsza z tym. Nie chcesz tego słuchać. -powiedział pod nosem. Podrapał się po czuprynie i odwrócił wzrok. Tak bardzo nie potrafił zachować zimnej krwi w jej towarzystwie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 15.05.14 19:02  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
Gdyby wiedziała? Mógł jej to wyjaśnić już od dawien dawna, ale jakoś się nie pokwapił. Zresztą, w sumie, to miała o tym już jako takie pojęcie, skoro porównał to do poziomu ochrony, jaki mógłby jej zapewnić z całym tym przywiązaniem. Gorzej byłoby, kiedy miałby ją bronić przed samą sobą albo wymierzyć jej cios - tak dla opamiętania. Przecież niby i zwykle dałby radę być bezwzględnym (a już na pewno na takiego wyglądał), ale skoro tak na nią leciał, to czy dane by mu było zdecydować się na tak drastyczne środki?
Mimo wszystko nie odparła mu na te brzmiące, jak wyrzut słowa. Doskonale wiedziała, że nie wymagało to od niej żadnej inicjatywy, a łagodne, rozumne spojrzenie mówiło samo za siebie, przekazując mu dobitnie, że chyba jednak chciałaby wiedzieć.
- Lwom? - Parsknęła rozbawiona, wymachując radośnie nóżkami w przód i w tył, próbując prędzej wyzbyć się energii, która przypłynęła znikąd i nie chciała jej opuścić, jednocześnie wywołując u niej właśnie takie ataki śmiechu. Chyba zbytnio ją tym rozweselił, bo do jej oczu aż napłynęły łezki z tego wszystkiego. - Jak mogłabym coś takiego zrobić~? Dobrze wiesz, że Cię lubię i się martwię. A gdybym chciała się Ciebie pozbyć, już dawno kazałabym załatwić sobie innego ochroniarza. - Albo być bez jakiegokolwiek. W końcu - jak sama zresztą uważała - poradziłaby sobie sama na tym świecie, bez jakiejkolwiek obstawy. Miała przyjaciół, którzy gotowi byli ją chronić. Była także w posiadaniu kilku asów w rękawie. Poza tym, niewinność była najbardziej okrutną bronią tego świata i nie od dziś o tym wiadomo. Mogłaby omotać sobie wkoło palca każdego, na kogo miałaby ochotę, a potem skrzywdzić go jeszcze bardziej, niż on mógłby ją.
- Właściwie... nie jestem głodna. - Wzruszyła ramionami w odpowiedzi, a rozbawiony grymas nie schodził z jej twarzy, jak gdyby miał załagodzić całą tą sytuację. Kto wie, może dziewczyna naprawdę miała to na celu podczas przywdziewania go na urodziwą buźkę? A może był to zwykły przekręt...? Nie, raczej nie.
Był wręcz kochany. Tylko tyle mogła o nim powiedzieć, gdy tak zareagował na jej pytanie. Taki skręcony, zdemotywowany i właściwie samemu nieświadomy tego, co tak naprawdę miał w zamiarze zrobić. Gdyby jednak zdecydował się na jakieś zbliżenie - nie przeszkadzałoby jej to. Może i zawstydzenie dałoby o sobie znać, ale Misao wiedziała, że Generał w żadnym wypadku nie miał złych intencji. Kolejny raz zbliżyła twarz do jego policzka, z ustami tuż przy jego uchu wydobywając z gardzieli cichy, kojący ton, graniczący nawet z szeptem.
- Nic się nie stało. - Rzuciła spokojnie, powolnym ruchem odsuwajac się od czarnowłosego. Właśnie w tym momencie przestała rozumieć jego zachowanie. Z sekundy na sekundę potrafił podejmować się wyzwania i zaraz je rzucać, bo musiałby cokolwiek powiedzieć. - I może chcę słuchać? W tym momencie jestem ciekawa.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 15.05.14 19:32  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
Przed samym sobą, nigdy nie musiałby jej bronić. Nie był ani gwałcicielem, ani mordercą. Tym bardziej jeżeli chodziło osobę Mio. Chyba, że zacznie pokazywać, że chciałaby wiedzieć wszystko. Wtedy mógłby rozważyć opcje pobicia jej. Albo jak jeszcze raz wyrwie mu papierosa z ręki. A właśnie. Przypomniało mu się, jak bardzo by sobie zapalił. Najgorsze uczucie na świecie.
-Cieszę się, że Cię rozbawiłem.-powiedział obrażony. Jak mogła być dla niego taka okrutna?! Przecież był taki dobry, fajny i w ogóle. Znał się na żartach, miał w sobie wiele energii. Miło było jednak usłyszeć, że się o niego martwiła. To było jak ten przysłowiowy miód na serce.
-Jestem najlepszym ochroniarzem jakiego mogłaś mieć. Serio.-powiedział i po raz kolejny posłał jej uśmiech. Czyżby przyczepiła się do niego miła atmosfera? To chyba dobrze. Przynajmniej będzie mógł się trochę wyluzować.
Skinął głową na jej słowa. Skoro nie miała na nic ochoty, o nie będzie jej nigdzie ciągał. Mógł się przynajmniej cieszyć tą sytuacją. Była blisko niego, byli sami, w parku, rozmawiali. Czego mógłby chcieć więcej? A tak. Papierosa albo dwóch. Ewentualnie trzech. Najlepiej czterech. Ale nie, bo ta maruda jest zołzą, która nie pozwala ludziom cieszyć się życiem.
Wzdrygnął się, kiedy wyszeptała mu coś do ucha. Był ciekaw czy ona robi to specjalnie, czy całkowicie nieświadomie. Jeżeli nieświadomie to mógł jej to wybaczyć, jeśli jednak celowo, to wiedział, że dosypie jej cyjanku do herbaty.
-Może powinien potrzymać Cię w tej ciekawości jeszcze dłużej?-rzucił w jej stronę. Nie było to jednak złośliwe. -Jak myślisz? Dlaczego zostałem ochroniarzem akurat Ciebie? Ciężko o to walczyłem. Chciałem Cię mieć przy sobie choćby w taki sposób.-spojrzał gdzieś przed siebie, a później skierował wzrok na Mio.-Po prostu Cię kocham. Tego słyszeć raczej nie chciałaś.-brawa za odwagę. Czy będzie cisza dla przyjaciela w friendzonie?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 15.05.14 21:46  •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
Rozzłościła go? Och. Nie miała najmniejszego zamiaru tego robić! Dlatego jak najszybciej pokręciła głową w zaprzeczającym geście, jak gdyby chciała pokazać, że wcale nie miała na celu wyśmiania jego osoby. Chciała się chichrać z nim, nie z niego, więc tym bardziej powinna uważać, co robiła. Ugh, gdyby tylko to wszystko mogło być takie banalnie proste, od razu skusiłaby się na życie, w którym wszyscy rozumieją się bez żadnych słów i czytają sobie w myślach, ale nie wykorzystują tego przeciw sobie.
Oczywiście, że był najlepszy. Nie wątpiła w ten fakt ani trochę i ani przez chwilę, więc nawet nie miał w obowiązku przypominania jej tego akurat teraz. Wierzyła w niego najbardziej ze wszystkich wojskowych kundli, których w sumie i tak znała niewielu. Nie był to jednak straszny defekt - w końcu liczyły się intencje, nieprawdaż? A te Mio miała jak najlepsze. Przecież nigdy nie skrzywdziłaby go tak świadomie. Czy to fizycznie, czy psychicznie. A żeby go nie skrzywdzić, starała się być wdzięczna za każdy gest, by tylko nie wyjść na jędzę. Nie była to desperacka próba ustawienia się w jego oczach - robiła to z czystej sympatii i szacunku względem jego osoby. Był, pomimo robienia za jej przydupasa, wyżej postawiony od niej, w dodatku starszy. Nie wypadało zachowywać się, jak mała suka.
- Niewątpliwie - jesteś najlepszy. Żaden inny ochroniarz nie dawałby się przytulać, hn. - To na pewno. Przecież rola bodyguarda nie polegała na robieniu za cholerną przytulankę, tylko może... no nie wiem, właśnie za bodyguarda? Tacy mężczyźni nie potrzebowali miłości i oddania osób, których mieli bronić. Robili to za pieniądze, nie ich sympatię i podziw. Taki mieli zawód i tak to znosili, a przywiązanie traktowali, jak słabość - beznadziejną i bolesną. Jednak wyglądało na to, że Takahiro dodawało ono wręcz nowych sił i odwagi.
Potrzymać ją? Czyżby chciał wyprowadzić ją z równowagi? Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że gdyby nie powiedział jej wszystkiego od razu, to miałby doszczętnie przejebane w życiu. Nie odpuściłaby mu aż po grób, a obraza trwałaby jeszcze dłużej. Dlatego zacisnęła usta w wąską linijkę, mierząc go wzrokiem nieznoszącym sprzeciwu.
"...akurat ciebie?"
- No bo wujek...
"...walczyłem."
- Ale przecież to jego polecenie, żebyś...
"Chciałem cię mieć przy sobie."
Zamrugała kilkukrotnie, nie spuszczając wzroku z jego twarzy. Jeszcze bardziej zaintrygował ją swoim zachowaniem i słowami, a kolejna wypowiedź z jego strony wręcz poruszyła jej serduszkiem. Przez dłuższą chwilę próbowała wymyśleć, co mogłaby odpowiedzieć i w jakim sensie Koizumi ją "kochał", ale najwidoczniej nadal była zbyt głupia, by pojąć, że właśnie wyznał jej miłość romantyczną.
- Ojej... - rzuciła cichutko, chyba nawet niedosłyszalnie dla czyichkolwiek uszu, poza jej własnymi, nim objęła kark mężczyzny z uroczym chichotem, zwiastującym dobrą nowinę. Niestety, nie taką, jakiej spodziewał się czarnowłosy. - Ja Ciebie też bardzo kocham~.
Oho, może jednak była jakaś nadzieja? Szykował się namiętny pocałunek?
- W końcu mógłbyś być dla mnie rodziną~. Już nią jesteś, choć bez pokrewieństwa~.
A jednak obędzie się bez całusa. Chyba, że ktoś tu coś wymusi, hue.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Park Miejski - Page 3 Empty Re: Park Miejski
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 25 Previous  1, 2, 3, 4 ... 14 ... 25  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach