Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 26.06.18 19:25  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Sytuacja była dla dziewczyny dosyć niekorzystna, ponieważ mężczyzna niezwłocznie udał się dokładnie w kierunku, gdzie odleciała jego kusza. Dokładnie widział w jaką stronę wystrzelona została jego broń i skoczył tam, kiedy Insomnia zajmowała się uspokajaniem rozjuszonego farosa. Teraz jednak nadal pozostawał w ukryciu, a jego obecność zdradzały lekkie szumy liści i kroki na poszyciu. Momentami wiatr zawiewał mocniej i wymordowana gubiła poprzedni trop mężczyzny musząc od nowa skupiać się na namierzaniu go wśród zarośli.
Zagrożenie ze strony mutanta zostało chwilowo zażegnane. Insomnia domyśliła się poprawnie, że gniazdo stanowiło dla rannego stworzenia istotniejszy cel od próby odgonienia potencjalnego intruza. Zdawał sobie sprawę, że było ich więcej niż jeden i chociaż jako bestia nie pojmował czy ludzie współpracują, bądź ze sobą walczą, z ostrożności postanowił czaić się nadal przy gnieździe, odprowadzając uciekająca Insomnie w krzaki. Podniesione do góry ręce było marnym pomysłem ze strony wymordowanej, ponieważ strosząc się większość stworzeń sugeruje gotowość do ataku. W tym przypadku wzniesione dłonie zostały odebrane identycznie. Jedynie wycofanie się i znikniecie dziewczyny wśród zielonych liści uspokoiło minimalnie gadzinę.
Teraz jednak pojawił się nowy problem: myśliwy. Pozostawał w ukryciu, poruszając się w momentach zrywu wiatru, który idealnie maskował jego kroki. Był doświadczonym łowcą głów, który najprawdopodobniej zdobył już swoja kuszę. Jej stan pozostawał dla wymordowanej zagadką, ale musiała mieć świadomość, że polując w ukryciu na mężczyznę sama może stać się ofiarą.

---

Insomnia: W miejscu draśnięcia pozostało tylko swędzenie. Nienaturalna siła: 3/3, przerwa:2/4. Regeneracja: 2/2, przerwa: 1/3
Mężczyzna: brak obrażeń. W posiadaniu noża i prawdopodobnie kuszy.
Faros 1: Bełt w prawej, przedniej łapie. Poobijany, płytkie, krwawiące obrażenia. Przebite lewe skrzydło. Rozjuszony.
Faros 2: Prawdopodobnie martwy.

Położenie: MAPA. Mężczyzna ukryty w zaroślach - nie widać go, ale słychać, porusza się bardzo ostrożnie. Insomnia ukryta w zaroślach (wybierz proszę konkretne miejsce, w którym weszła ona w zarośla, ponieważ trzecia wypadła mi gdzieś mniej-więcej w gnieździe, więc nie brałam tego pod uwagę. Jednocześnie Insomnia ma prawo wiedzieć, w tym dokładnie miejscu wszedł w zarośla myśliwy.)
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.18 23:47  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Klęła na siebie w duchu za to, że od razu nie pomyślała o unieszkodliwieniu kuszy. Przy odrobinie szczęścia można było pozbyć się śmiercionośnego narzędzia na dobre, a teraz jego stan i położenie pozostawały niewiadomą. No, nie do końca, bo jednak pamięć podpowiadała lokalizację przedmiotu. Niestety, myśliwy także był jej świadom i kiedy tylko przerwali bezpośrednie starcie między sobą, rzucił się w kierunku swojej zguby. Teraz prawdopodobnie już miał ją w rekach i albo ubolewał nad jej opłakanym stanem, albo ukryty w krzewach szykował się do szybkiego kontrataku. Gdyby został pozbawiony tak cennej broni, możliwe że wykonałby już jakiś inny ruch, a tymczasem nadal skrywał się w zaroślach. Można było podejrzewać, że wyszukuje dogodne miejsce do strzału. Nie ulegało wątpliwości, że był specjalistą w swojej dziedzinie; nawet wyposażona w podrasowane zmysły wymordowana miała problem z utrzymaniem tropu, co chwila musząc na nowo rozeznawać położenie łowcy. Przede wszystkim starała się pozostawać do niego przodem i wypatrywać, czy może uda jej się dojrzeć go pomiędzy roślinnością. Przesuwała się w jego stronę dość powoli, przedkładając możliwość pozostania nieusłyszaną ponad szybkość. Oprócz spoglądania za przeciwnikiem, przeczesywała też wzrokiem najbliższe otoczenie w poszukiwaniu przedmiotów potencjalnie pomocnych. Mężczyzna był uzbrojony, a Nayami dysponowała tylko własnymi rekami. W tej sytuacji nawet gruby kij czy większy kamień mogły okazać się wybawieniem, nawet jeśli jeszcze nie miała konkretnego planu na ich ewentualne użycie. Wszystko zależało od tego, czy uda jej się zajść myśliwego niepostrzeżenie, czy też trafią na siebie od frontu.

Nienaturalna siła: odpoczynek 3/4
Regeneracja: odpoczynek 2/3

Zaznaczam się na mapce.
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.06.18 9:45  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Kiedy dziewczyna schowała się w zaroślach, nadal widziała zarys sylwetki farosa, który czuwał przy swoim gnieździe nasłuchując odgłosów dobywających się z lasu. Z pomiędzy rzadkich liści mogła go obserwować, ale kiedy zagłębiła się w zarośla. straciła taką możliwość. Teraz oboje, ona i myśliwy ukrywali się gdzieś w tej okolicy. Momentami rozlegało się szuranie, wyraźnie pasujące do odgłosu ludzkich korków, ale od czasu do czasu krzaki zaszumiały pod wpływem ruchu wiatru, gdzieś indziej zerwał się ptak, innym razem coś całkowicie niewidocznego umknęło do swojej nory.
Insomnia najczęściej słyszała szumy w zaroślach od zachodu, inaczej mówiąc na lewo od siebie, gdyby stała przodem do jamy farosa. To tam w pierwszym momencie schował się łowca głów, teraz niewidoczny, nawet dla czujnych zmysłów dziewczyny. W pewnym momencie stado wróbli zerwało się ponad jej głową, nastąpiło głośne szurnięcie o jedno z drzew za plecami Insomnii, a potem nastała niepokojąca cisza. Cisza przed burzą, dałoby się rzec.

---

Insomnia: W miejscu draśnięcia pozostało tylko swędzenie. Nienaturalna siła: 3/3, przerwa: 3/4. Regeneracja: 2/2, przerwa: 2/3
Mężczyzna: brak obrażeń. W posiadaniu noża i prawdopodobnie kuszy.
Faros 1: Bełt w prawej, przedniej łapie. Poobijany, płytkie, krwawiące obrażenia. Przebite lewe skrzydło. Rozjuszony.
Faros 2: Prawdopodobnie martwy.

Położenie: MAPA. Mężczyzna ukryty w zaroślach - nie widać go, ale słychać, porusza się bardzo ostrożnie (trzy kolejki od kiedy znikną, może się znajdować wszędzie). Insomnia ukryta w zaroślach, porusza się w stronę miejsca, w którym myśliwy wszedł do lasu.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.06.18 23:04  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Wydawało jej się, że szła w dobrym kierunku. Szelesty słyszała głównie z tamtego kierunku, w którym wcześniej odbiegł mężczyzna i na tej podstawie przypuszczała, że właśnie do niego się zbliża. Nie miała niestety żadnego konkretnego planu na to, co zrobić jeśli wreszcie się na niego natknie, ale to przynajmniej wyeliminowałoby element dezinformacji. Całą sytuacja skomplikowała się wtedy, gdy coś szurnęło dziewczynie tuż za plecami. Czyżby jednak się omyliła i myśliwy zdążył zajść ją od tyłu? Dziwne, żeby zdecydował się wyeliminować wymordowaną przed gadem, ale nie takie znów niemożliwe. Z drugiej strony, równie dobrze mogło to być kolejne zagrożenie - tych bądź co bądź na Desperacji nie brak, a każdy drapieżnik z pewnością chętnie by się dobrał nie tylko do dwójki smakowitych humanoidów, ale też do rannego farosa i jego jaj.
Na dźwięk zrywającego się do lotu ptactwa zatrzymała się w miejscu, a zaraz po niepokojącym odgłosie odwróciła się powoli w tamtą stronę, nie odrywając do końca stóp od podłoża. Może to nic takiego, a ze względu na czającego się nieopodal łowcę musiała mieć cały czas oczy dookoła głowy.

Nienaturalna siła: odpoczynek 4/4
Regeneracja: odpoczynek 3/3
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.07.18 18:30  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Raz wokół gniazda rozciągał się szerokimi połaciami, więc chociaż mężczyzna wszedł w zarośla w jednym punkcie, minęło tak wiele czasu, że spokojnie mógł skierować się gdzie indziej i teraz znajdować z całkowicie innej strony. Dziewczyna zużyła nieco czasu na próbę uspokojenia poirytowanego farosa, dając tym samym myśliwemu możliwość, do przygotowania się na jej nadejście.
Już teraz było wiadomo, że znajduje się w znacznie lepszej pozycji, niż Insomnia, która nadal musiała rozglądać się za uzbrojonym człowiekiem. Zrywające się z drzew ptactwo być może uratowało ją przez przebiciem grotem bełta, ponieważ gdy odwróciła się w stronę odgłosu zobaczyła w ułamku sekundy człowieka, który siedząc pomiędzy gałęziami celował do niej z kuszy. Pocisk przeleciał kilka milimetrów od ucha dziewczyny. Poczuła opóźniony podmuch wiatru i kilka jej włosów uniosło się na moment do góry zaraz po przelocie zaostrzonego drzewca. Bez tracenia czasu, myśliwy wspiął się jeszcze jedną gałąź wyżej i szykował kolejny bełt do wystrzelenia. Nastąpiło kilka cennych sekund, które wymordowana mogła, a nawet musiała wykorzystać na wymyślenie taktyki, jeżeli nie walki z uzbrojonym człowiekiem, to chociaż na uniknięcie kolejnego strzału.

Insomnia: W miejscu draśnięcia pozostało tylko swędzenie. Nienaturalna siła: 3/3, przerwa: 4/4. Regeneracja: 2/2, przerwa: 3/3
Mężczyzna: brak obrażeń. W posiadaniu noża i kuszy.
Faros 1: Bełt w prawej, przedniej łapie. Poobijany, płytkie, krwawiące obrażenia. Przebite lewe skrzydło. Rozjuszony.
Faros 2: Prawdopodobnie martwy.

Położenie: Mężczyzna na drzewie, w wygodnym, szerokim rozgałęzieniu. Szykuje kuszę do ponownego wystrzału. Około dziesięć metrów od Insomnii, na wysokość poza jej zasięgiem. Dookoła mają normalnej gęstości zarośla i zazielenione od liści drzewa.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.07.18 16:21  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Dobre wieści - znalazła myśliwego. Złe wieści - znalazł kuszę, która wciąż doskonale działała i o mało nie wpakował bełtu prosto w wymordowaną, a więc dodatkowo to ją obrał sobie za pierwszy cel, ograbiając ją z możliwości wzięcia się z zaskoczenia. Pierwszy strzał był niecelny, co już chyba podchodziło pod kategorię cudu. Mężczyzna miał ją wystawioną jako idealny cel, a więc tylko szczęśliwe zrządzenie losu uratowało ją przed tym atakiem. Pierwszy odruch w takiej sytuacji - schować się, dopóki nie wymyśli sposobu, jak się bronić. Pospiesznie zlokalizowała najbliższe drzewo o pniu na tyle szerokim, by zdołała ustawić się za nim bokiem, wyprostowana jak struna i tym sposobem chociaż na chwilę zasłonić się przed ewentualnym kolejnym strzałem. To powinno dać jej kilka kolejnych sekund, zanim łowca przesunie się na swojej gałęzi, by z nowej pozycji sięgnąć celu. Problemem było to, że kiedy ukrywała się za pniem, nie mogła go widzieć; wychyliła się więc bardzo ostrożnie, tak by ledwo zauważy przeciwnika, schować się z powrotem. Chciała w ten sposób przekonać się, czy myśliwy szuka nowego miejsca do strzału, czy też czeka na jej ruch. Mogliby godzinami nie ruszyć się żadne ze swojej pozycji, ale to mężczyzna miał przewagę zarówno w uzbrojeniu, jak i w rozeznawaniu sytuacji. dlatego też Nayami cały czas gorączkowo pracowała nad nowym planem działania, ale wiele w nim zależało od reakcji łowcy - będzie próbował dorwać ją szybciej, czy zaczeka, aż sama się odsłoni?
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.07.18 22:41  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Kolejny bełt śmignął niedaleko dziewczyny. Tym razem jednak strzał nie był dla niej groźny, wbił się w ziemię kilkadziesiąt centymetrów od jej nóg. Być może nie mógł wycelować zbyt dobrze przebywając w takiej pozycji. Poza tym były jeszcze gałęzie, które przesłaniały widok, gdy dziewczyna się poruszyła.
W pewnym momencie jedno straciła drugie z oczu i oboje trwali w oczekiwaniu na ruch przeciwnika. Myśliwy, co dało się stwierdzić po braku wyraźnych odgłosów, najprawdopodobniej nie miał ochoty schodzić z drzewa. Uznał, że mając przewagę wysokości ma również przewagę w całym starciu. Uznał za oczywiste pozbyć się najpierw natrętnej muchy, by dobrać się do tego, po co tu przybył. Nie było sensu próbować rozwiązywać sprawy inaczej, jeżeli dziewczyna siliła się na obronę zdychających jaszczurów. Gdyby skupił się na farosach, mógłby dać się zaskoczyć, tak samo jak Insomnia, która kierując najpierw własną uwagę na bestie zgubiła z oczu uzbrojonego mężczyznę. Teraz musiała za to płacić.
Zamarli w swoich kryjówkach, dookoła rozlegało się tylko głośne sapanie jaszczura i świergot odległych ptaków. Nic się nie zmieniało.

---

Insomnia: W miejscu draśnięcia pozostało tylko swędzenie. Zmęczenie z powodu używania dwóch mocy.
Mężczyzna: brak obrażeń. W posiadaniu noża i kuszy.
Faros 1: Bełt w prawej, przedniej łapie. Poobijany, płytkie, krwawiące obrażenia. Przebite lewe skrzydło. Rozjuszony.
Faros 2: Prawdopodobnie martwy.

Położenie: Mężczyzna na drzewie, w wygodnym, szerokim rozgałęzieniu. Insomnia ukryta za drzewami. Są od siebie w odległości około dziesięciu metrów. Nie widzą się.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.07.18 19:05  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Ukrywając się za pniem, usilnie próbowała skonstruować jakiś plan działania. Wszystko wskazywało na to, że na własne życzenie znalazła się w takich tarapatach. Pomoc z zewnątrz skreśliła już dawno, nie było na nią szans. Było za mało prawdopodobne, żeby ktoś wytropił ślady jej samotnej wycieczki i postanowił podążyć za nią. Ucieczka też nie wchodziła w grę, bo myśliwy wciąż trzymał ją na celowniku. Każde wychylenie się zza drzewa było jednoczesnym ryzykiem zarobienia bełtu w wybraną część ciała. Wnioskując po tym, jak głęboko poprzedni pocisk wbił się w ziemię, nie chciała tym oberwać.
Pozostawało więc zmierzyć się z mężczyzną, cokolwiek tam jeszcze miał na nią w zanadrzu. Na chwilę obecną chyba nie ruszył się ze swojej pozycji, o czym świadczyła krótka obserwacja i brak odgłosów oznaczających ruch pomiędzy gałęziami. Gdyby oboje okazali się odpowiednio uparci, mogliby tak stać bardzo długo i czekać jedno na drugie. Nayami z pewnością nie miała zamiaru tracić bezpiecznej kryjówki, dopóki nie będzie miała realnej możliwości pozbycia się zagrożenia w postaci łowcy. Musiała przypomnieć sobie kilka ważnych rzeczy: jaka jest odległość między nią a przeciwnikiem i czy po drodze między "ich drzewami" znalazłaby się prosta droga, nieporośnięta żadnymi wyższymi krzewami. Było to bardzo ważne dla planu, który powoli układała w głowie, jednak potrzebowała także opcji awaryjnej. Może gdyby udało jej się zmusić myśliwego do zmiany położenia...
- I co, zamierzasz tak tam czekać? Przyrośniesz do drzewa! - zawołała, nie wychylając się ani o milimetr zza chroniącego ją pnia. Oczekiwanie może nie wnosiło zbyt wiele nowego do sytuacji, ale pozwalało jej nabrać nieco sił przed kolejnymi działaniami, uspokoić oddech i myśli.
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.07.18 10:43  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Oboje trwali w swoich kryjówkach. Łączyło ich także milczenie i bezgłośnie tkwienie w bezruchu. Ani łowca, ani dziewczyna nie tracili cierpliwości, co na dłuższą metę nie sprzyjało żadnemu z nich. Pozostawali bezpiecznie schowani przez wzrokiem tego drugiego, ale sytuacja tkwiła w miejscu i niewiele wskazywało na to, by jakieś zmiany w otoczeniu mogły pomóc. Jedynie Insomnia oraz myśliwy mogli wpłynąć na dalszy rozwój wypadków, ale ruch ze strony każdego z nich mógł być jednocześnie popełnionym błędem.
Wyglądało na to, że będą musieli wykazać się cierpliwością.
Sama wymordowana miała chwilę by uspokoić zmęczone używaniem mocy ciało i zastanowić się nad własnym położeniem. Chociaż uciekała szybko, mogła bez zastanowienia stwierdzić, że dzielący ją od drzewa teren był całkiem przejrzysty. Było tam jedynie kilka krzaków, które sięgały jej nie wyżej niż do kolan, były pozbawione większości liści i lekko kujące. Poza tym leśne podłoże pokrywały jedynie rzadkie igły i stare, przegniłe liście w kolorze brązu i ciemnej zieleni. Trochę przypadkowych gałązek, które spadły z innych drzew i zwierzęcych odchodów. Bez problemy mogłaby biec po takim terenie bez ryzyka, że potknie się o coś.
Z metrami było jednak nieco gorzej. Na oko oceniłaby tą odległość na dziesięć do piętnastu metrów, ale biegu wykonywała długie kroki - mogła ulec złudnemu wrażeniu odległości. Dla pewności powinna sprawdzić, wychylić się na moment, albo zaryzykować i uznać wrażenie na dostatecznie dokładne i nie ryzykować. Nie widziała bowiem, czy myśliwy schował się w całości za gałęziami, czy może wisiał z nich z bełtem wycelowanym w drzewo, za którym była schowana.

---

Insomnia: W miejscu draśnięcia pozostało tylko swędzenie. Zmęczenie z powodu używania dwóch mocy.
Mężczyzna: brak obrażeń. W posiadaniu noża i kuszy.
Faros 1: Bełt w prawej, przedniej łapie. Poobijany, płytkie, krwawiące obrażenia. Przebite lewe skrzydło. Rozjuszony.
Faros 2: Prawdopodobnie martwy.

Położenie: Mężczyzna na drzewie, w wygodnym, szerokim rozgałęzieniu. Insomnia ukryta za drzewami. Są od siebie w odległości około dziesięciu metrów. Nie widzą się. MAPA 2 (Insomnia to żółta kropka, myśliwy to czerwona. Odległość do Farosów jest znacznie większa, ale chciałam zaznaczyć, w którą stronę znajduje się ich gniazdo. Póki się do nich nie zbliżysz nie ma obawy ataku z ich strony.).
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.07.18 15:56  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Nie odpowiedział jej. Zanotowała to w głowie jako ważny element rodzącego się planu. Metaforyczne trybiki obracały się z zawrotną prędkością, podczas gdy wymordowana wciąż oddychała głęboko, chcąc zdusić zmęczenie. Jeśli miała zrealizować swój pomysł, potrzebowała nagromadzić wszystkie możliwe siły. Prawdopodobnie miała tylko jedną szansę i gdyby ona się nie powiodła, czekałyby ją ogromne tarapaty. Myśliwy miał nad nią ogromną przewagę i pamiętała o tym przez cały czas - nie była aż tak głupia, jak się to niektórym wydawało. Oho, gdyby ją matka teraz zobaczyła... no ale na szczęście nie miała szans się o tym dowiedzieć. Świadków brak, a Nayami z pewnością pary z ust nie puści.
Kilka ostatnich uspokajających wdechów. Powoli przyłożyła prawą dłoń do mostka, jakby chcąc zbadać bicie serca. Wiedziała, że to ono może się okazać elementem przesądzającym sprawę, jako że lubiło zawodzić z najgorszym możliwym momencie. Musiała dać mu chwilę na dojście do ładu, ale równocześnie nie chciała ryzykować, że czyhający na jej życie mężczyzna gdzieś się przemieści. Ratowało ją tyle, że raczej usłyszałaby, gdyby zszedł z drzewa lub wykonał jakiś gwałtowniejszy ruch.
Dała sobie sekundę, dwie. Więcej czasu już nie miała; Powoli spięła mięśnie, przygotowując się do kolejnego wysiłku. Jedna stopa odsunęła się nieznacznie od pnia, palce zwinęły w pięści. W myślach odliczyła od trzech w dół.
Kiedy doszła do zera, wyskoczyła ze swojej kryjówki i natychmiast ruszyła sprintem po leśnym runie. Biegła najszybciej, jak tylko była w stanie wykrzesać z siebie energię i pruła prosto w kierunku drzewa, na którym powinien siedzieć łowca. Modliła się w duchu, by nie zdążył złożyć się do strzału lub przynajmniej by chybił, choć były to dość optymistyczne prośby. Zamiar miała jeden: dopaść do drzewa, które zajmował mężczyzna i uderzyć w pień. Uderzyć, oczywiście używając całej dostępnej dla siebie siły. Może zdołałaby uszkodzić drzewo wystarczająco, by zmusić przeciwnika do opuszczenia pozycji; może będzie uciekał dla własnego bezpieczeństwa, a może nawet nic się nie stanie. Nie znała się na drewnie tak dobrze, by być w stanie ocenić swoje szanse na powodzenie; bez względu zaś na wynik, musiała jak najszybciej doskoczyć do kolejnego najbliższego drzewa i znów się ukryć - przynajmniej na chwilę. Jeśli myśliwy postanowi ją gonić, będzie trzeba możliwie uciekać. Wszystko zależało od tego, jak powiedzie się jej pierwszy manewr i czy nie padnie trupem już po drodze.

Użycie mocy: nadludzka siła 1/3*
*Podejrzewam, że ze względu na zmęczenie moc mogłaby nie zadziałać lub zadziałać krócej, ale to pozostawiam Twojej ocenie.
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.07.18 13:28  •  Latarnia na Faros [Insomnia] - Page 3 Empty Re: Latarnia na Faros [Insomnia]
Insomnia zaryzykowała i być może dzięki temu właśnie ryzyku oszczędziła sobie kolejnych godzin czuwania w ukryciu. Podjęta przez nią akcja była prosta, a przy tym całkiem zaskakująca dla myśliwego, który w sekundzie gdy działo dziewczyny wyłoniło się zza drzewa wystrzelił bełt, lecz niecelnie. Trudno powiedzieć, czy spudłował z racji zaskoczenia, czy może przez szybkie ruchy dziewczyny. Ostry koniec metalowego śrutu wbił się głęboko w ziemię, a wymordowana nawet na sekundę nie zwolniła własnej szarży.
Uderzyła bokiem w drzewo zanim łowca głów zdołał załadować kuszę ponownie. Gwałtowne poruszenie nasady drzewa zatrzęsło wszystkimi rozgałęzieniami. Napastnik chaotycznie zamachnął się ramionami, ale nie zdołał złapać żadnej gałęzi. Upadł w prostej linii na ziemię z głośnym jękiem, ale zamiast zerwać się w próbie ucieczki zaczął trząść się gwałtownie, jak w napadzie jakiejś nieprzyjemnej choroby. Kusza leżała obok przełamana na kilka kawałków.
Dziewczyna zarz po uderzeniu odbiła się od drzewa i upadła na tyłek. Bolał ją bark, którym trafiła w konar, ale poza lekkim oszołomieniem nic się jej nie stało. Mogła dokładnie i z bardzo bliska zobaczyć, jak mężczyzna upada na plecy i zaczyna się rzucać konwulsyjnie po glebie.

---

Insomnia: W miejscu draśnięcia pozostało tylko swędzenie. Zmęczenie z powodu używania dwóch mocy. Nienaturalna siła: 1/2 Obtarty bark, pulsuje bólem. Obite pośladki. Lekko oszołomiona uderzeniem w drzewo.
Mężczyzna: Złamany kręgosłup. Rzuca się po ziemi w padaczkowym napadzie. Kusza uległa złamaniu. Noża nie widać.
Faros 1: Bełt w prawej, przedniej łapie. Poobijany, płytkie, krwawiące obrażenia. Przebite lewe skrzydło. Rozjuszony.
Faros 2: Prawdopodobnie martwy.

Położenie: Mężczyzna leży bezpośrednio pod drzewem. Insomnia siedzi niecały metr od niego.

Rzuty: link
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach