Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 16.01.14 20:02  •  chyba koniec :3 Czekam na poprawki ^^ Empty chyba koniec :3 Czekam na poprawki ^^
Godność: Tamafune Watanabe; jak łatwo się domyślić, nie żywi do rodziców zbyt wielkiej miłości za obdarowanie jej podobnym imieniem.
Pseudonim: TiVi; poniekąd wzięte od jej inicjałów. W prawdzie jej nazwisko pisane jest przez "W" jednakże ta drobna korekta wydaje się nie mieć dla niej znaczenia.
Płeć: kobieta
Wiek: 23 lata
Orientacja: nieznana; do tej pory nikt nie widział jej w towarzystwie osoby dowolnej płci, w sytuacji wskazującej na relacje powyżej koleżeńskich (koleżeńskich w sumie też praktycznie u niej nie widać)
Zawód: haker
Miejsce zamieszkania: Miasto-3

Organizacja: S.SPEC
Rasa: człowiek
Ranga: haker

Moce (/artefakty/technologia): -
Umiejętności: dość zaawansowana wiedza nt. poruszania się w środowisku komputerowym; bardzo dobrze radzi sobie z matematyką (można by pomyśleć, że jej kalkulator w główie wbudowano); całkiem nieźle naśladuje głosy (głównie ludzi, wśród zwierzecych nauczyła się jedynie imitować szczekanie i miałczenie kota).
Słabości: nie umie pływać | ma klaustrofobię | wada wzroku- bez okularów/soczewek naprawdę niewiele widzi | alergia na kawę | z jakiegoś powodu zwierzęta naprawdę jej nie lubią | nie jest nieśmiała, ale nawiązywanie znajomości prywatnych sprawia jej trudność | absolutnie nie umie gotować (oczekuje na list od wojska, w którym zgłosza się po nią by zajęła stanowisko trucicielki- w końcu nie każdy potrafi z jajek, mąki i innych niepozornych produktów stworzyć coś, co potem tydzień przytrzyma cię w łazience).

Wygląd zewnętrzny: jak na swój wiek jest dość niska (160cm) i bardzo chuda, co wpływa drastycznie na jej wagę (51 kg). Nalezy przy tym do nieszczęsnej grupy kobiet, których klatka piersiowa zdecydowała się brać przykład z desek i w niemal ogóle nie wyhodować piersi.
Twarz jednak ma niewątpliwie kobiecą. Nie chodzi o jakąś szczególnie akcentowaną urodę- po prostu nie sposób uznać ją za mężczyznę, nawet gdy zetnie włosy (co swoją drogą już kiedyś miało miejsce). Sam kolor włosu to brązowy, popadający jednak w rude refleksy. Oczy niebieskie.
Ubiera się w zależności od potrzeby: formalnie są to wykrochmalone białe bluzki, krawacik i cała reszta tych niewygodnych szmatek, w domu- preferuje wygodne stroje, zupełnie nie przejmując się złym doborem kolorów czy niechlujnym charakterem zbyt dużej bluzy. Byle było ciepło i nie krępowało ruchów.
Niewiele da się powiedzieć o jej wyglądzie, poza tym. Ostatecznie wyróżniającą ją jakkolwiek cechą, są prostokątne okulary, które i tak czasem zastępuje soczewkami.


Charakter: o jakimkolwiek bogactwie czy barwności jej wnętrza mowy być tutaj nie może. Przecież dla postronnych i tak nie liczy się co też ona czuje tam w srodku, ważne jest to, jaką ją zobaczą.
A to co widzą nie wprawia w zachwyt.
Normalnie wydaje się być pewna siebie: zagadnąć obcą osobę, gdy potrzebuje nawigowania do jakiegoś punktu albo jakiekolwiek inne głupstwo, nie sprawia jej żadnego problemu. W sytuacjach trochę bardziej stresujących, jak na przykład rozmowa o pracę, wykazuje całkiem przyzwoite opanowanie. Gdy kiedyś jakiś złodziejaszek próbował wyciągnąć portfel z jej płaszcza, puściła mu zaś taką wiązankę, że biedak (widać początkujący łotrzyk) przez chwilę wyglądał jakby miał zamiar nawrócić się byle tylko więcej nie spotkać tej wulgarnej, wrzaskliwej baby (nie wiedział wprawdzie, że napatoczył się jej w trakcie PMS, co z pewnością wpłynęło na zasób bluzg, które wówczas z siebie wyrzucała). A jednak ci, którzy nie mogli widzieć jej w takiej sytuacji, z miejsca zaklasyfikować ją mogą jako osobę nieśmiałą i małomówną. Już w dzieciństwie stroniła od innych, choć matki chętnie widziały swoje córeczki w jej towarzystwie. Jako córka wojskowego musiała być przecież mądrą młodą damą, idealnym towarzystwem dla innych.
Jednak widać było, że źle czuła się w ich towarzystwie.
Kiedy zaczęła dorastać, często lubiła wałęsać się po mieście, ale zawsze sama. Gdy inne dziewczyny oglądały się za płcią przeciwną, ona wydawała się zupełnie nie interesować się "tymi sprawami". Czas najwyraźniej nie wpłynął na to nijak- mimo dwudziestu trzech lat życia, wciąż jest dziewicą i nawet nie przeżyła pierwszego pocałunku. Swym zachowaniem wysyła jawny sygnał, że nie jest zainteresowana nawet flirtem. Jednym słowem: aspołeczna. I to wielorako.
Możliwe, że od momentu wstąpienia do SPECU ma lekka manię prześladowczą i zrobiła się strasznie wrażliwa na punkcie tego, czy pewnego dnia jakiś buntownik nie rozkwasi jej nosa cegłówką.
Co zaś kryje się w jej głębi? Cóż, możliwe, że bedziecie mieli okazję to zbadać...

Historia: naprawdę mam wrażenie, że zostałam stworzona do czegoś więcej.
Siedzę w pokoju, jak zwykle zaciemnionym. Jedynym źródłem światła jest ekran. Nie jestem pewna co robię: pracuję, gram w jakąś grę czy też po prostu tempo gapię się na miliony mrygających pikseli. Wiem tylko, że to nie to...
W S.SPECU jestem od całkiem niedawna. To była moja pierwsza poważna rozmowa o pracę i naprawdę byłam z siebie dumna. Rozmowę kwalifikacyjną przeszłam zawodowo, widać, że zrobiłam wrażenie. Ja, samouk. W organizacji rządowej. Tata był by dumny jeszcze bardziej...
Ach, mój ojciec. Zmarł przeszło cztery lata temu, ale pamiętam, że zawsze ekscytował się "tymi na górze". Idealny świat, idealna władza, idealny porządek. Tak mawiał. Mnie cieszyło spokojne dzieciństwo. Nie znałam swojej matki, ale tata zastępował mi cały świat.
Był wojskowym. Z powołania, przede wszystkim powołania. Zresztą ponoć wszyscy tam tacy są- jakby trzeba było, to własnemu szefowi laskę by zrobił w imię wspólnych celów. Nie, to nie mój tekst. Posłyszałam pare dni temu. Władza może tłumić wszelkie protesty ile tylko się da, ale wszyscy chyba zdają sobie sprawę z tego, że są ludzie, którym ten "ideał" się nie podoba. Nie musiałam wcale słyszeć ironicznych, wypowiadanych niemal szeptem uwag. To się rozumie samo przez się.
Ja tylko wiem, że ojciec wierzył w dobro sprawy. Dołączając do SPECU chyba godnie podziękowałam mu za lata opieki i wychowania...
Jeśli o mnie chodzi, mogą sobie w d*pę wsadzić te swoje spory, wojny, co tam mają. Ja już lata temu wiedziałam, że należy pilnować własnego nosa, skoro są ludzie, gotowi robić to za ciebie w imię sprawy, która nawet ich nie dotyczy.
Ryzykuję trochę, odpowiadając się jakoby po stronie SPECU. Powinnam być neutralna, skoro nie mam zamiaru wyrabiać sobie opinii o racji którejś ze stron. Nikt nie zapyta mnie o nią teraz. Ci, którzy dowiedzą się co robię, od razu będą widzieli u mnie na czole plakietkę "popiera władzę".

Praktycznie nie wychodzę z domu. Może mam paranoję? Ale trzeba mnie zrozumieć, WIEM, że w mieście są zamieszki i kiedy tylko wychodzę, mam głupie wrażenie, jakbym była pod odstrzałem.
W domu się duszę bezczynnością. Komputer-praca i cztery ściany, to cały mój świat. Czasem mam ochotę rozbić tę mrygającą szybkę ekranu i wyładować się na tym całym systemie, który nami rządzi. Na władzy, która wydaje się śledzić każdy nasz ruch, na opozycji, którą gorszy myśl o spokojnym życiu w bezpiecznych murach, na Boga, którego nie ma!
naprawdę mam wrażenie, że zostałam stworzona do lepszych celów. Ale to moje życie i nie mam szans uciec.

Dodatkowe: wbrew pozorom lubi psy- chcąc zrobić na przekór dzwinej antypatii skierowanej ku niej przez zwierzęta wszelkiego rodzaju, kupiła sobie bernardyna. Obecnie zwierzak trzymany jest u niej w domu, w osobnym pokoju, gdzie dostaje pożywienie i trwa sobie tak gdzieś od roku, gdyż każde zbliżenie się dziewczyny do niego, prowokuje w zwierzęciu rządzę mordu.
Ma też rybki. Te z jakiegoś powodu nie rzucają się na nią, ale ogólnie czuje się przez nie olana.


Ostatnio zmieniony przez TiVi dnia 18.01.14 13:48, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Zapomniałaś o dopisaniu dokładnej wartości wagi postaci w opisie wyglądu. A ponadto jako człowiek masz prawo do dwóch dodatkowych umiejętności, więc jeśli jeszcze jakieś chcesz, możesz je sobie dopisać.
    Do poprawy.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

miałam nadzieję, że nikt nie zauważy :< Nie lubię dobierać wagi do wzrostu, bo nigdy nie wiem, jaka najbardziej pasuje do postury postaci, którą sobie wyobrażam. Nie mniej- dodane.

W sprawie umiejętności- niee, za więcej podziękuję. Najwyżej nauczy się czegoś w fabule. Teraz nie chcę kombinować o tyle, że wszystko było by na siłę. A przecież nie zrobie z niej nagle pro-agentki, potrafiącej strzelać z bazooki i rzucać granaty. To tylko zwykła, zasiedziała przed ekranem dziewczyna
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

W sprawie wagi zawsze możesz odwiedzać strony z BMI. Co prawda jest to bardziej takie orientacyjne, ale przynajmniej można mniej więcej określić od którego momentu postać prawdopodobnie będzie już nieco za chuda i tak dalej.

I jak chcesz. A przy okazji nie zapominaj o tym, że przed myślnikami stawia się spacje.

chyba koniec :3 Czekam na poprawki ^^ Ue3d
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach