Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Pisanie 01.12.16 15:44  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
The member 'Yuu' has done the following action : Dices roll


'Kostka' : 63
                                         
VIRUS
VIRUS
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.12.16 12:24  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
Rzut na podejrzliwość Lany. Jeśli wartość będzie większa niż wartość rzutu Yuu, ta zacznie wyczuwać, że coś jest nie tak.

Bonus +10 do rzutu dla Yuu za inicjatywe
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.12.16 12:24  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
The member 'Kaukaz' has done the following action : Dices roll


'Kostka' : 23
                                         
VIRUS
VIRUS
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.12.16 13:22  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
MG

Nie czuła niepokoju ani też strachu w momencie w którym łowczyni zaczęła grzebać coś w plecaku, a przynajmniej kompletnie tego nie okazywała. Musiała czuć się pewnie, choć z drugiej strony może była po prostu zwolenniczką logiki? Bo czemu miała czuć strach ze strony klienta? Ludzie przychodzili do niej po to by ubić targu, zaskarbić sobie przychylność, zyskać coś, a jej śmierć jedynie by ich od tego co najwyżej odsunęła i sprowadziła na nich śmierć. A może po prostu wiedziała, że w razie potrzeby jest w stanie sama się obronić? kto wie. Na pewno nie była naiwna, toteż przytaknęła na propozycję Yuu ujmując w locie fiolkę
- Zgoda - przyznała się na głos, a potem nawet poczuła przypływ rozbawienia - faktycznie rzadko widuje się kogoś będącym w mi podobnym stopniu zezwierzęcenia, a jednak zachowującym świadomość. Do tej pory jednak w nieco inny sposób okazywano mi względy - przyznała żartobliwie, kiedy to poły rozlanej po ziemi szaty by sięgnąć do pasa po sztylet. Do pasa od którego w dół posiadała tułów kopytnego stworzenia, jakby mityczny centaur choć niewątpliwie gdyby nie wsparcie innych prawdopodobnie byłaby martwa już dawno. Jej sylwetka wydawała się bowiem krucha, a jej zdobienie na głowie choć zachwycające to nie było pomocą w przetrwaniu.
Pewnym ruchem nacięła jeden z palców na tyle głęboko, że fiolka wypełniła ją szybko do prawie jednej trzeciej swej objętości. Lana oddała ją łowczyni. Setimo podał jej dokumenty.


Termin na odpis: 9 grudnia do północy

zajrzyj:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.12.16 20:09  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
Drobne znaki i gesty, sporo desperatów skupiała się na nich, jakby były częścią ich pełzającej kultury. Szybko odebrała od kobiety pojemnik z krwią i przez chwilę przyglądała mu się, trzymając przed oczami. Nie odezwała się w tym czasie, pozwalając Settimo szykować papiery, o których mówiła. Nie było to nic specjalnego, właściwie chodziło tylko o mapę i trochę notatek, które otrzymali od DOGSów. W każdym razie, przedstawione z taką powagą na twarzy łowczyni, prezentowały się jak faktycznie ważne dokumenty.
- Przechwyciliśmy te papiery od oddziału S.SPECu około piętnaście kilometrów od tego miejsca trzy dni temu. Od jakiegoś czasu wiadomo nam o ruchach tej grupy na terenach Desperacji, co nie jest takim zaskoczeniem, tyle że intensywność i trasy jakie pokonują zaczęły wzbudzać nasze podejrzenia. Jak możesz się domyślać, kontrolujemy wiele bezpiecznych tras przecinających te ziemię, dlatego ostatecznie zdecydowaliśmy się na zasadzkę, która zaskutkowała zdobyciem pewnych papierów. - Przesunęła dłońmi na boki, by rozprostować rolujące się krawędzie mapy. To była jedna z trzech takich, ale przedstawiała dokładnie to miejsce, w którym się znajdowali, mieszkalne tereny grupy.
- Na pewno rozpoznajesz to, co tu rozrysowano. Muszę przyznać, że do czasu przeanalizowania dokładnie tego skrawka papieru nie byliśmy świadomi istnienia tu tego obozowiska, nie jesteśmy w stanie zbadać każdego skrawka ziemi, szczególnie jeżeli nie mamy przymusu, by rozszerzać swoje kontakty. Dziwne jednak, że to S.SPEC pierwszy zajął się tą sprawą.
Sięgnęła po kolejne skrawki papieru i odwróciła je tak, by treść mogła zostać przeczytana przed kobietę-kopytnego. Tym razem pokazała jej fragment swoich notatek, zabrany jeszcze z kryjówki, napisany całkiem oficjalnym tonem, fragmenty układania planu i technicznymi rysunkami podziemia, jakie rzekomo miałoby znajdować się pod tym terenem.
- Jeżeli to przeczytasz, powinnaś zrozumieć, co mam na myśli. - Poczekała, aż ta zapozna się ze wszystkimi linijkami tekstu. Były one często czysto życzeniowe, jak chociażby umieszczenie broni na znajdujących się starych fundamentach po broni atomowej sprzed setek lat. Tyle, że dla Yuu były to tylko jej własne notatki, które robiła siedząc zamknięta w podziemiu, dla kogoś z zewnątrz, mogły brzmieć jak plan, który pałętające się dookoła oddziału specu mogły przygotować na niedaleką przyszłość.
Nie mówiły jeszcze aż tak wiele, ale powinny dostatecznie sekretarkę zainteresować.
Siedziała więc i czekała, zerkając od czasu do czasu na swoich towarzyszy, którzy trwali u jej boku z minami równie neutralnymi.

/Aye, sir. Po prostu nie mają teraz nic do roboty.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.12.16 20:09  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
The member 'Yuu' has done the following action : Dices roll


'Kostka' : 92
                                         
VIRUS
VIRUS
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.05.17 19:47  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
MG

Ze spokojem przyjęła do wiadomości informacje na temat aktywności SPECu. Mimo wszystko nie mogli jej nie zarejestrować, skoro ta miała miejsce tak względnie blisko ich obozowiska.
- Faktycznie również zauważyliśmy ich aktywność. Nie podjęliśmy jednak żadnych kroków w tym kierunku wychodząc z założenia, że póki nie wejdziemy im w drogę to oni nie wejdą w naszą. Jak na razie się sprawdza - nie wyłamali się ze swoich tras w sposób specjalny w naszym kierunku - dodała od siebie przyglądając się rozkładanym mapom, a potem schematom. Nie można było zaprzeczyć, że w tej dziczy rzadko kiedy była możliwość obcowania z faktyczną dokumentacją, a jeszcze rzadziej z taką która miewała jakiekolwiek istotne znaczenie. Jednak nawet jeśli Lana miała z tym problem nie pokazała tego po sobie. Podsunęła się nieporadnie niczym i pochyliła nad tym wszystkim z uwagą przysłuchując się kolejnym słowom łowczyni.
- Staramy się trzymać pewnych wyznaczonych przed laty granic. Nie mamy potrzeby wyruszania poza nie. Ludzie sami lgną do nas przynosząc ze sobą towary pierwszej potrzeby, które wymieniają u nas na bezpieczny nocleg który oferujemy - wyjaśniła. Nic dziwnego więc, że wcześniej nijak łowcy nie odkryli ich istnienia skoro ci kurczowo trzymali się swojego hermetycznego środowiska. Zamyśliła się i spoważniała, kiedy to prostowała się.
- SPEC testuje nas chcąc się dobrać do technologii zakopanej pod nami - stwierdziła, mrużąc ślepia i podpierając brodę na zgiętych palcach. Nawet jeśli nie była to prawda uwierzyła. Nawet jeśli Yuu podeszła ją sprawną techniką manipulacji pozwalając centaurzycy wierzyć w to co chciała wierzyć to dokonała tego po mistrzowsku. Do tego wymordowana nie do końca zdawała sobie sprawę z klasy niebezpieczeństwa. Skąd miała niby wiedzieć? Profesjonalne schematy, wiedza na temat boni atomowej - dla wychowanej na Desperacji kobiety były to trudna do pojęcia materia co zapewne dawało Yuu jeszcze większe pole do popisu.
- Odeślij ich - przerwała ciszę w czasie której wyraźnie nad czymś intensywnie myślała - Jeśli dalej mamy rozmawiać to od tego momentu uważam, że do tego wystarczy jedynie jedna para ust i dwie uszu - Może i Yuu ufała swoim ludziom, lecz wymordowana nie musiała i wyraźnie nie uważała od tego momentu ich obecności tutaj za wygodną. Tym bardziej, że sprawa zaczęła dotykać w sposób bardzo bezpośredni w istnienie ich obozu.

Kiedy zostały same, Lana już nie tryskała tą radosną uprzejmością. Przemawiała przez nią ta sama nieprzenikniona maska przywódcy, którą nosiła Yuu. Wszystko stało się w jednej sekundzie oczywiste. Nietypowa jelenia wymordowana była sama w sobie przywódczynią tego cyrku.

- Wybacz tę farsę, lecz jesteśmy z natury nieufni i dość zapobiegliwi - nie rozwijała tego, jednak nie trudno było się domyślić co miała na myśli. W końcu jaki szaleniec pozwala obcym na spotkanie z przywódcą? To by było zbyt niebezpieczne. Sprytnym było stworzenie iluzji konieczności rozmówienia się z "jego ambasadorem". W końcu kto zabije kogoś od kogo zależało zbliżenie się do przywódcy.
- Chcecie tę broń dla siebie? - zapytała, nie do końca wiedząc co powinna o tym myśleć
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.05.17 20:37  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
Właściwie nie miała ochoty zgadzać się na życzenie kobiety, ale mimowolnie ustąpiła widząc, że od tego zależy ich dalsza dyskusja. Kazała więc reszcie czekać przed wejściem, a sama skupiła się nad dalszą wymianą informacji z wymordowaną.
- Tak i nie. - Odpowiedziała najpierw na ostatnie zadanie pytanie, najświeższe i chyba najważniejsze. Zaraz jednak zabrała się za wyjaśnienia wiedząc, że tak skąpa odpowiedź może tylko zirytować właścicielkę tego skrawka ziemi, - Może jesteś tego świadoma, ale od wielu lat współpracujemy z grupami na Desperacji dlatego, że nasze cele są zbieżne. Nie zależy nam na tym, by fauna i flora, której udało się przetrwać poza murami została zlikwidowana, co, jak pewnie wiesz, jest pośrednim celem S.SPECu. Ich agresja na tereny poza murami dotyka naszych sojuszników, dlatego zainteresowanie łowców tym tematem jest uzasadnione. Mamy zamiar przejąć broń, by zabezpieczyć ją, zanim wpadnie w rękę naszych wrogów.
Wyciągnęła kolejny papier, było ich kilka, jeden na drugim i powoli prezentowała poszczególne ich elementy centaurzycy. Czasami zwracała uwagę na coś ważniejszego, wskazując palcem, a niekiedy po prostu pozwalała jej zapoznać się z treścią samodzielnie.
- Sprawa jest o tyle pilna, że... jakby to ująć, nie mogę przynieść do dowódcy odpowiedzi negatywnej ze strony waszego obozu. Na pewno zdajesz sobie sprawę, jak wielka jest siła broni z takim ładunkiem. - Dodała z powagą, spoglądając w tym momencie na kobietę. Starała się mówić bardzo przekonująco, a jednocześnie pokazywać, że wierzy także w jej inteligencję.
- Jestem przekonana, że będziemy w stanie dojść do porozumienia.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.05.17 11:43  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
MG

- Waszych sojuszników, chronić florę i faunę, waszych celów - jakie to patetyczne - zaszydziła - prawda jest taka, że mało mnie interesują podobne hasła. Problemem dla mnie i moich ludzi jest to....- jej otwarta dłoń spoczęła na rozłożonych papierach ciężko niczym pieczątka, by w drugiej chwili sunąć palcami opuszków po estetycznym z niechęcią. Zupełnie, jakby ktoś zmusił ją do mieszania w paskudnej zupie od której nie odrywała wzroku - i ta wasza walka o zmutowane ptaszki. Faktycznie, bardzo szkoda by było gdyby zniknęły, chociaż muszę przyznać, że nie wiedziałam, że SPEC od teraz interesuje się też wypadami na koszenie skażonych trawników gdzieś na tym pustkowiu. Zupełnie jakby mieli nadmiar surowców, aż chyba przycisnę szmuglerów bo zdają się tego nie wykorzystywać - uśmiechnęła się delikatnie, choć wcale nie towarzyszyła jej wesołość. Była zła, lecz kto by nie był po tym, jak się dowiedział, że siedzi na jednej wielkiej bombie. Nie wiedziała, jak dużą ma moc, lecz przywoływanie tego hasła sprawiało, że potrafiła się domyślić, że była ona duża.
- Jak szybko jesteście wstanie to stąd zabrać nim wnętrzności moich ludzi staną się polem waszych przepychanek? - odgradzała się od problemu. Już wcześniej można było wywnioskować, że dystansowała się od wojskowych i innych organizacji. Wiedziała o ich istnieniu, słowo się w końcu potrafiło nieść. Jej bardzo się nie podobało, że w tym momencie wszystko mogło się posypać i to tylko dlatego, że ktoś gdzieś dotarł do jakichś starych schematów. Skrzywiła się - jestem w stanie zaangażować w to część moich ludzi byle tylko to cholerstwo znikło nim będę miała na głowie Spec. Chcecie to, bierzcie. Co z nim zrobicie - wasza sprawa - skubała paznokieć dłoni intensywnie myśląc o czym świadczyło jej nieobecne spojrzenie. Czy zniknięcie tej broni stąd rozwiąże problem? Co jeśli zarejestrują aktywność i to tylko sprowokuje wojsko do działania? A co jeśli już byli świadomi zainteresowania bronią ze strony łowców? - Oni wiedzą, że wy wiecie?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.05.17 12:25  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
Uśmiechnęła się z politowaniem, bardziej do papierów niż do kobiety, chociaż niewątpliwie swoje odczucia miała ochotę skierować do niej. Nie dodała do puli dokumentów nic nowego, bo w tym momencie rozmowa osiągnęła etap negocjacji słownych. Nie musiały się już kusić dobrami materialnymi.
- Nadmiar surowców? Powiedziałabym, że mają ich za mało. Nie wycelują przecież broni w kogoś, kogo nie widać. A nas nie ma na mapach. - Odgrzebała jeden z pierwszych papierów, mapkę miejsca, w którym się znajdowali, ze szczegółami jak się tu dostać. Dostali to od DOGS jakiś czas temu, jeden z niewielu dokumentów, który był w stu procentach prawdziwy. - Za to wy jesteście.
To oczywiste, że nie powinna się martwić o los obcych desperatów bardziej niż o swoją grupę. W tym momencie jednak była tylko wysłannikiem jakiegoś dowódcy, pełniła rolę negocjatora i starała się mówić jak najbardziej przekonująco, a przy tym wcale tak bardzo nie zmyślała.
- Jest wiele powodów, dla których rząd chce rozpocząć ekspansję na tereny poza murami. Kiedy trzy lata temu dyktator ujawnił prawdę, machina ruszyła. Wiele grup waszego pokroju już o tym wie. Niektóre działają na własną rękę, inne współpracują z nami. Te pierwsze, co powiem Ci w sekrecie, nie mają zakopanej broni pod swoimi ziemiami. Możesz to nazwać naszymi przepychankami, ale trudno Ci będzie ignorować wojsko, które nie zapyta o zgodę, zmiecie was z powierzchni ziemi, a potem ciśnie tą bronią w waszych sąsiadów.
Tego się w pewnym sensie spodziewała. Zrzucenia winy na konflikt tylko tych dwóch grup, jakby istnienie Desperacji było niewinnym zjawiskiem. Może było tak do pewnego czasu, ale w momencie gdy dyktator zwrócił uwagę ludzi na świat poza tonami betonu, oczy tych zniszczonych ziem musiały spojrzeć na jego działania.
- Nawet jeżeli jeszcze w tym momencie nie wiedzą, za jakiś czas zauważą zniknięcie grupy ludzi przewożącej dokumenty. Takich miejsc jest kilka, domyślam się, że w pierwszej kolejności zainteresują się tymi, na których nie zbudowały się tego typu wioski. Moi współtowarzysze obserwują ich na obszarze wielu setek kilometrów, ale my wolimi się skupić w okolicach, na których możemy przeprowadzić szybkie negocjacje i usunięcie problemu. - sięgnęła ku torbie, wyciągając z jego bocznej kieszeni coś na kształt telefonu komórkowego, starego typu komunikator, którego używała, bo nie dało się go wyśledzić. - Jestem w stanie przyprowadzić tu kilka oddziałów przez zachodem słońca, żeby zabezpieczyć teren. Na pewno jednak nie będziemy nadstawiać za was karku, jeżeli potem zjawi się tu nasz, od teraz już wspólny wróg, a my nie osiągniemy porozumienia.
Wyciągnęła z kieszonki bezpośrednio nad sercem okrągły przedmiot i położyła go przez kobietą. Szkarłatny okrąg z pikującym jastrzębiem po środku, znak łowców.
- Możecie oddać siebie i swoje tereny pod naszą opiekę, albo nie dłużej niż w ciągu kilku dni znikniecie z powierzchni ziemi, pociągając ze sobą inną wioskę.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.06.17 20:35  •  Część mieszkalno-socjalna. - Page 2 Empty Re: Część mieszkalno-socjalna.
MG

Prychnęła pod nosem. Wciąż nie widziała w tym wszystkim sensu. Tym bardziej głupie było w jej mniemaniu organizowanie krucjat na "ekosystem" desperacji przez miastowych, gdy ci mieli mało surowców. Nawet jeśli to coś to miało zmienić i tak nie uważała, że powinna się tym przejmować. Żyła ze swoimi ludźmi na totalnym zadupiu. Empatia zaś była słabością -nie zamierzała się martwić o jakichś tam innych, których w życiu nie widziała na oczy.  
Nie było tajemnicą to, że o nich wiedzą. Od kiedy SPEC rozpoczęło zwiady terenów nieznanych to była to tylko kwestia czasu. Zresztą sama wspominała Yuu o tym, że póki nie wchodzą sobie w drogę to nie dochodziło do incydentów. Jednak wtedy nie wiedziała, że siedziba jednej wielkiej bombie. Teraz postrzegała ruchy SPECu, jako testy.
Słuchała jednak słów przywódczyni łowców, czując, jak każda wypowiadana przez nią sylaba popycha ją z zamiarem przyciśnięcia do ściany. W tych słowach nie pobrzmiewała możliwość dobrego wyboru. Zaśmiała się kpiąco.
- Przychodzisz więc do nas, będąc dla nas kompletnie obca by powiedzieć, że mamy pochylić nad tobą kark bo jesteś dla nadzieją? - Niedowierzanie cedziło się w każdym słowie - Naprawdę myślisz, że oddam swoich ludzi, wszystko to nad czym pracowałam przez wieki w ręce nieznajomej bo ta twierdzi, że zginiemy bez niej? Jesteś głupia? - podniosła się z ziemi do pozycji stojącej, a szata ześliznęła się z jej futra i spłynęła kaskadą na ziemię - Zawsze radziliśmy sobie sami. Trzymamy się siebie. Jesteśmy jak rodzina. Wszyscy inni to obcy, przechodni goście, których taktujemy jak cienie bądź muchy które muszą przefrunąć przez pokój by móc polecieć dalej. Bez względu na to jak głośno krzyczysz, jakie masz tytuły - jesteś dla nas tylko muchą. Moi ludzie woleliby zginąć niż skończyć pod takimi skrzydłami. Mają swoją dumę - niezaprzeczalnie była oburzona, jednak choć jej ludzie woleli by zginąć to ona tego nie chciała. Byli jak rodzina, a ona była ich matką - Nie ma mowy by tak to wyglądało. Nie będzie żadnego oddawania się wam. Ufamy wam tak samo jak SPECom. Wszystko co ma swoje korzenie z Miast jest przesiąknięte trucizną zepsucia. Nie mam zamiaru patrzeć jak życie MOICH ludzi ślizga się po takich dłoniach. Poza tym wyglądasz na mizerną wróżbitkę - mimo wszystko nie miała żadnego gwarantu, że nie zostaną wykorzystani. Była ostrożna. Spojrzała na logo łowców. Zależało im z jakiegoś powodu na stacjonowanie tutaj. Nie wiedziała dlaczego. Wątpiła szczerze by to miało wiązek z rycerską postawą ochrony innych. Niemniej było jej to na rękę. Jeśli SPEC faktycznie coś szykowało, lepiej było posiadać straszaka w postaci dodatkowej siły - Moi ludzie zostają pod moim zwierzchnictwem. Ja sama nie przyjmuję rozkazów. Mogę jednak współpracować na zasadach partnerskich, gdzie mój głos będzie miał podobną moc co twój w sprawach dotyczących tych terenów. Twoi mogą dostać zgodę na stacjonowanie na terenie obozu, wewnątrz jego murów po zmroku bez opłat co jest równoznaczne z traktowaniem jak "mieszkaniec". Wydzielimy im baraki we wschodniej części. Nie dzielimy się amunicją. Mamy zasadę, że każdy mieszkaniec ma wkład w gromadzenie żywności jeśli chce z niej korzystać. Możemy być pod waszym sztandarem, lecz nie jako lennicy, a partnerzy - Trzeba było wziąć pod uwagę, że byli hermetycznym ugrupowaniem. Nagłe zmiany w hierarchii, tym bardziej takie zapoczątkowane przez kogoś z zewnątrz mogły wywołać bunt.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach