Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 07.09.16 17:23  •  Hear me scream Empty Hear me scream



Dane osobowe:



►PERSONALIA: Prawdziwego imienia i nazwiska nie używa już od tak dawna, że je zapomniał. Obecnie znany jako Sidhe de Danann lub pod pseudonimem Banshee, które idealnie do niego pasuje.



►WIEK: Po ziemi krąży już od bardzo wielu lat, jednakże od chwili stania się wymordowanym w wieku siedemnastu lat jego wiek fizyczny się nie zmienił. Sam odpowiada, że ma dwadzieścia jeden lat, gdyż białe włosy dodają mu nieco powagi.



►RASA I RANGA: Na pierwszy rzut oka widać, że coś jest z nim nie tak, jednakże nie odznacza się on aż tak bardzo na tle innych ludzi. Jest Opętanym Wymordowanym.



►ZAWÓD: Uzdrowiciel na Desperacji. Swoją posługą i uczynkami pragnie głosić dobroć Ao.



►ORGANIZACJA I STANOWISKO:  Od dłuższego czasu działa w Kościele Nowej Wiary na stanowisku Uzdrowiciela/Truciciela.



 ►ZAMIESZKAŁY: Teoretycznie jedna z cel na Górze Shi. Jego prawdziwym domem jest jednak Desperacja, a dokładniej jej najciemniejsze zakamarki i zaułki. Wszędzie tam, gdzie ludzka noga, by nie postała, on czuje się jak u siebie.





Historia



Urodzony bardzo, bardzo dawno temu w M-3. Od małego był uczony na farmaceutę. Miał smykałkę do tworzenia różnych odwarów, naparów czy herbatek. Znał się na ziołach i była mu pisana praca przy wytwarzaniu leków. Jego ojciec zmarł, gdy chłopak miał piętnaście lat. Kilka dni po jego śmierci w rodzinnym domu chłopaka pojawiło się dwóch mężczyzn, którzy zaproponowali mu udział w pewnych badaniach. Obiecali dobre wynagrodzenie, opiekę i wyżywienie. Nie sposób było im odmówić. Prawda okazała się inna. Chłopak w wieku szesnastu lat został zarażony wirusem X. Badania miały na celu sprawdzić, jak działa wirus i jak postępuje choroba. Stał się królikiem doświadczalnym, o czym na wstępie mu nie powiedziano.


Został zamknięty w małym pokoju. Przez kilka dni był pozostawiony sam sobie, a jedyny kontakt z innym człowiekiem miał wtedy, gdy było podawane mu jedzenie. Gdy tylko zaczął wykazywać pierwsze etapy choroby, do pomieszczenia wprowadzono zwierzęta, a dokładnie nietoperze. Dopiero wtedy zaczęto go obserwować. Z każdym dniem było coraz gorzej. Pogorszenie samopoczucia, wysokie gorączki, majaki i krwotoki z nosa to te najprzyjemniejsze objawy, które towarzyszyły mu przez wiele tygodni. Po kilku miesiącach nie miał siły chodzić i ruszać się. Nie przyjmował pokarmów i nie pił. Jego organizm szybko się wycieńczał, sucha skóra pękała, a włosy zbielały i zaczęły wypadać. Po jakimś czasie zmarł w okropnym bólu, którego po dziś dzień nie potrafi zapomnieć.


Nie sądził, że się obudzi. Zaraz po wybudzeniu się, poddano go wielotygodniowym testom. Był skołowany i nie wiedział co się wokół niego dzieje. Jego umysł płatał mu figle, a ciało czasem odmawiało posłuszeństwa. Odkrył jednak, że posiada wyjątkowe umiejętności. Zaczęto zwracać się do niego nie po numerze, jak dotychczas, ale nadano mu imię Sidhe. Podobno jego przemiana trwała najdłużej z całej piątki, którą przetrzymywano w starym bunkrze gdzieś na desperackim odludziu. Powiedziano im, że pomyślnie przeszli wszelkie testy i że od tamtego czasu mają wejść w skład elitarnej grupy zwanej Orszakiem Vaaleryaana, której zadaniem było wykonywanie poleceń narzuconych odgórnie. Nie powiedziano im, że zrobiono z nich najemników i niemalże idealne maszyny do zabijania. On sam nie wiedział ile czasu spędził w bunkrze.



Z biegiem czasu okazało się, że Orszak wcale nie był tym, czym miał w założeniu być. Żadnemu z członków jednak to nie przeszkadzało. Cała piątka, którą nazwano Diabłami Vaaleryaana, była już tak urobiona przez treningi i nauki, że posłusznie wykonywała wszelkie polecenia. Trzeba było kogoś cicho sprzątnąć? Załatwione! Wymordować całą wioskę? Nie ma sprawy! Porwać, obrabować, zakopać żywcem lub obedrzeć ze skóry? Żaden problem. Wszystkie zlecenia były wykonywane z niezwykłą starannością przez wiele bardzo długich lat. W końcu jednak każdy potrafi się opamiętać. Sidhe nie był tym, który rozpoczął bunt. Z całej piątki był najmłodszy i najbardziej podatny na wpływy innych. Długo trwał w wierności Orszakowi. Był niczym piesek, merdający ogonkiem za każdym razem, gdy tylko z głośnika wydobywał się głos mówiący o kolejnym zleceniu. Tak właściwie tylko na to czekał, bo to nadawało jego życiu sens. Rozkoszował się w morderstwach, kradzieżach, pobiciach i prostytucji. Lubił to wszystko i jego również lubili za to, że to robił. Z objęć szaleństwa wyrwała go miłość. Może to i ckliwe, ale tak właśnie było.



Plan buntu był prosty. Cała piątka miała tylko uciec i zaszyć się tak, żeby ich już nigdy nie odnaleziono. Z wykonaniem nie było jednak tak łatwo. Nie pomogło im to, że nie mieli nic wielkiego do stracenia i to dało im przewagę nad wszystkimi. Prosto nie było, ale w końcu czwórka z nich odzyskała wolność. Przez pewien krótki czas podróżowali razem, jednak w grupie ściągali na siebie większą uwagę i postanowili się rozdzielić. Każde poszło w swoją stronę i słuch o nich zaginął.



 Na Desperacji spędził w samotności wiele lat. Był sam dopóki nie dopadła go straszna choroba, której nazwy nie potrafi nawet wymówić. Bakterie wyniszczały jego organizm. Na szczęście właśnie wtedy poznał mężczyznę, który mu pomógł i stał się dla niego niczym ojciec. Wspólnie spędzili wiele miesięcy. Mężczyzna wyleczył chłopaka i zajął się nim dopóki białowłosy nie zdecydował się wstąpić do Kościoła Nowej Wiary. Sidhe od zawsze był podatny na wpływy innych, zmieniło się to dopiero podczas jego przebywania w KNW. Wtedy jednak bardzo łatwo pochłonął doktrynę, prawa i wszystkie inne rzeczy, które przekazywali mu Kapłani. Szybko pojął, że właśnie tam jest jego miejsce. Podczas Rytuału Oczyszczenia w ofierze złożył jedyną osobę, która wyciągnęła do niego pomocną dłoń, jednak wtedy nie myślał już o konsekwencjach, a jedynie o całkowitym oddaniu się służbie Ao.



Kilka lat później, trawiony wyrzutami sumienia, które w końcu go dopadły, zdecydował się opuścić Górę Shi i zamieszkać wśród ludzi. Na Nowej Desperacji znalazł swój kąt. Pod pretekstem nauczania i poszerzania swojej wiedzy na temat roślin. Zaczął pomagać potrzebującym. Leczył ich i doradzał. Szybko jednak nabył nawyków, które nie są w pełni pochwalane. Do Góry przychodzi przeważnie tylko w razie wezwań.







Wygląd i charakter:



Na pierwszy rzut oka widać, że chłopak jest inny. Pomimo swojego młodego wieku, gdyż cały czas podświadomie czuje się jakby miał siedemnaście lat, chociaż wygląda na nieco więcej. Kilku lat dodają mu na pewno białe włosy, sięgające ramion. Jest przeraźliwie blady, a jego skóra, przez pooznaczane żyły, wydaje się niezwykle cienka. Jego skóra odzyskała nieco kolorytu i nie wygląda już tak upiornie, jak miało to miejsce przed jego śmiercią, jednak wciąż nie jest to naturalny odcień. Kolor pojawia się dopiero na ustach, które są jasnoróżowe i wokół oczu, gdzie pokazuje się lekko fioletowy odcień. W związku z tym, że jego dojrzewanie zostało zahamowane w wieku siedemnastu lat, nie zdążył on nabyć w pełni wszystkich męskich cech. Z tego też powodu nie ma on ostrych rysów i pod odpowiednim kątem jego twarz przypomina kobiecą, dzięki czemu wśród niektórych wzbudza pewnego rodzaju zaufanie. Ciekawym elementem jego wyglądu są niewątpliwie oczy. Są one jasnożółte, czasem wydają się być białe. Przypominają oczy ślepca z tą różnicą, że chłopak widzi. W jego oczach nie widać nawet źrenicy. Gałki oczne przypominają szklane kulki, ozdobione blado-czerwonymi włoskami naczyń krwionośnych.



Jest drobny. Jego ciało w jakiś dziwny sposób nie jest zdolne do szybkich zmian i pozostało w takim samym stanie, w jakim było przed śmiercią. Nie posiada wybitnie rozbudowanej tkanki mięśniowej, jednakże jakiś zarys mięśni ma. Jego sylwetka jest dość smukła. Pod skórą wyraźnie odznaczają się trzy dolne pary żeber i obojczyki. Poza włosami, rzęsami i brwiami nie posiada owłosienia na ciele. Mierzy niewiele ponad metr siedemdziesiąt i waży pięćdziesiąt kilogramów. Wszystko to jest spowodowane wychudzeniem.  Jego ciało zdobią blizny, przeważnie na ramionach. Są one pamiątkami po dawnej przynależności do Orszaku. Tatuaż, będący symbolem KNW, znajduje się na prawej łopatce.



Sidhe jest osobą spokojną, a przynajmniej stara się za taką uchodzić. W prawdzie tłamsi nieco swoją porywczą naturę. Wciąż nie może się w pełny wyzbyć wszystkich cech, które nabył w Orszaku. Nie jest cierpliwy i bywa zachłanny. Lgnie do żywych istot, nieważne kim są. Ceni sobie uciechy cielesne, którym lubi się oddawać. Ciekawski i ambitny. Jego cele nierzadko przewyższają jego umiejętności, co nie powstrzymuje go przed próbowaniem. Nie poddaje się i rzadko godzi się na kompromisy. Wszystko robi według własnego widzimisię, bo wierzy że ma pełną rację.



Na co dzień nie jest groźny dopóki ktoś go nie sprowokuje. Można wierzyć, że pomimo niewielkich rozmiarów jest on w stanie wyrządzić wielką krzywdę. Lata trudnych i długich treningów sprawiły, że już dawno przestał być bezbronnym chłopcem. Nie należy również nie doceniać jego wiedzy i doświadczenia. Na misjach, które odbywał jako jeden z Diabłów, dowiedział się wielu przydatnych informacje, o których niektórzy nie mają pojęcia.









Moce:



►LALKA VOODOO: Artefakt w postaci tatuażu na szyi. Tatuaż ten ma postać małej, szmacianej lalki. Dzięki temu Sidhe jest w stanie podrażnić obszar w mózgu odbierający wrażenia dotykowe, przez co może zadawać potężny, fizyczny ból, nie może jednak uśmiercić osoby, która jest pod wpływem działania artefaktu. Został mu przyznany bardzo dawno temu i stał się nieodłączną częścią chłopaka. Aby użyć zdolności chłopak musi patrzeć na swoją ofiarę. Tak długo jak utrzymywany jest kontakt, tak długo działa moc. Jeśli chłopak zbytnio się rozkojarzy, to zamiast zranić przeciwnika, zrobi sobie krzywdę sam. Używanie tej umiejętności spowodowało obecny wygląd oczu chłopaka. Efektem długiego stosowania są potworne migreny, które trwają nawet do kilku dni.
OGRANICZENIA:  Aby moc zadziałała prawidłowo konieczne jest, by białowłosy patrzył na przeciwnika. Jeśli tylko straci go z pola widzenia, to on sam będzie odczuwać ból. Nie należy jednak myśleć, że wystarczy byle ruch, by rozkojarzyć chłopaka lub zgubić jego wzrok. Lata ćwiczeń i treningów wyszkoliły Banshee w tym, by móc zadawać jak najwięcej obrażeń. Aby skutecznie pokonać chłopaka trzeba zasłonić mu oczy.
Czas trwania jeden, dwa lub trzy posty. Można użyć po upływie dwóch postów, jeśli czas trwania wynosił jeden post, po upływie trzech postów jeśli czas trwania wynosił dwa posty i pięć postów jeśli używał mocy przez trzy posty + używanie mocy przez trzy posty skutkuje ślepotą trwającą dwa posty.



►OTĘPIENIE: Chłopak ma zdolność do wytwarzania ze swojego ciała substancji lotnych, które oddziałują na ośrodek strachu w mózgu ofiary i powodują jej czasowe otępienie. Substancje te są substancjami wonnymi i posiadają zapach drzewka sandałowego, dzięki czemu jeśli ktoś wcześnie je wyczuje jest w stanie się przed nimi obronić. Moc nie działa na Androidy i osoby z upośledzonym zmysłem węchu, gdyż wtedy receptory nie będą w stanie wyczuć zapachu. Osoba będąca pod wpływem działania tych substancji, wpada w sego rodzaju otępienie. Może się ruszać i mówić, jednak wszystko jej się miesza i sama nie wie, gdzie dokładnie się znajduje.
OGRANICZENIA: Moc nie działa na osoby z kontrolą umysłu, androidy i wszystkich, którzy z noskiem mają coś nie tak. Sama moc nie jest groźna dla Sidhe jednakże częste jej używanie powoduje napady lękowe.
Czas trwania to dwa posty. Ponownie można użyć po upływie trzech.



► SONICZNY KRZYK: To z czego znane są mityczne banshee i zdolność, od której zyskał swój przydomek. Chłopak potrafi wprowadzić swoje struny głosowe w takie wibracje, które wytwarzają tak wysoki dźwięk, że jest on niemal niesłyszalny dla ludzi. Nie znaczy to jednak, że nie powoduje on szkód. Fala dźwiękowa wprowadza w drgania błony bębenkowe i mózg ofiary. Może doprowadzić do tymczasowej głuchoty, krwawienia z uszu i oczu. Popękania naczyń krwionośnych, a nawet uszkodzeń mózgu. Fala dźwiękowa wpływa również na chłopaka, przez co ten staje się nieco otępiały.
OGRANICZENIA: Aby moc zadziałała, chłopak musi być zwrócony w kierunku ofiary. Jeśli w jakiś sposób fala dźwiękowa nie opuści jego gardła, to może doprowadzić do poważnych uszkodzeń we wnętrzu białowłosego.
Czas trwania: jeden post. Można użyć ponownie po upływie trzech postów. Z każdym kolejnym użyciem mocy wzrasta czas potrzebny na ponowne użycie o jeden post, co wiąże się z tym, że wibracje strun głosowych powodują ich nadwyrężanie.






Umiejętności:



►ECHOLOKACJA: Umiejętność nabyta jeszcze w czasach siedzenia w pokoju. Gdy do jego pomieszczenia wprowadzono nietoperze, chłopak obserwował je i był zafascynowany tym, że nawet w ciemności potrafią omijać przeszkody. Po zarażeniu się wirusem i zakończeniu pełnej przemiany do jego genomu dostały się obce geny nietoperzy, odpowiedzialne za słuch. Chłopak posiada niezwykle wyczulony właśnie ten zmysł, a dzięki wytwarzaniu przez siebie dźwięków o wysokiej częstotliwości nauczył się wykorzystywać zjawisko echa akustycznego. Dzięki temu potrafi nawet w największych ciemnościach znaleźć poszukiwaną rzecz. Na podstawie kierunku, czasu powrotu i natężenia powracającego dźwięku określany jest kierunek, odległość i wielkość przeszkody. Białowłosy jest w stanie również określić prędkość obiektu. Umiejętność ta jest niezwykle przydatna, gdy podczas używania mocy lalki voodoo oślepnie.



►UMIEJĘTNOŚCI MEDYCZNE: Chłopak opanował trudną sztukę medyczną. Może pochwalić się wieloma cudownie uzdrowionymi przypadkami, dla których już nie było nadziei. Oczywiście wszystko to jest zasługą Ao, jednak on swoje wie. Wiele lat poświęcił na szkoleniu siebie poprzez czytanie książek i uczenie się anatomii na żywych, bądź już niekoniecznie, okazach. Większość chorób i schorzeń nie ma przed nim tajemnic. W swoim długim życiu widział już wystarczająco wiele, więc nie ma rzeczy, które mogą go zaskoczyć.



►WALKA MIECZEM: Sidhe posiada dość oryginalny miecz, który dawniej pełnił rolę metalowego krucyfiksu. Obecnie najdłuższe ramię krzyża jest naostrzone z obu stron i tnie nawet najbardziej oporne materiały. Ów miecz zdobią różne runy, które nie układają się w żadne specjalne słowa, po prostu są. Jako osoba o małych gabarytach musi sobie jakoś radzić, jeśli najdzie taka potrzeba. Nie jest w tym arcymistrzem, jednak ćwiczy walkę w każdym wolnym momencie.




►UMIEJĘTNOŚCI RASOWE : Zwiększona tężyzna, wyostrzone zmysły, zwiększona czujność, biokineza objawiająca się materializacją i dematerializacją skrzydeł nietoperza. Wiąże się to jednak z tak potężnym bólem, że białowłosy prawie w ogóle z tego nie korzysta.







Słabości:



►NADWRAŻLIWY SŁUCH: Bardzo łatwo go ogłuszyć, bo chociaż odporny jest na wydawane przez siebie i znane sobie dźwięki, tak nowe bodźce słuchowe mogą być dla niego nie lada problemem. Szczególnie nie spodobał mu się dźwięk gwizdania i wpada w szał za każdym razem, gdy ktoś zagwiżdże.



►NISKA TEMPERATURA: Nie wie jak to się stało, że jego skóra i całe ciało ma tak nienaturalnie niską temperaturę. Jemu to nie przeszkadza, jednak zdecydowanie bardziej odczuwa gorąco niż inni ludzie. Właśnie dlatego najczęściej można zobaczyć go w białych szatach, które podobno odbijają światło słoneczne i nie absorbują go w takim stopniu jak inne kolory.



►MAŁE ROZMIARY: Kto by się przestraszył takiego kurdupelka? Większość oprychów nie traktuje go poważnie, co najczęściej kończy się próbą ataku na jego osobę. Nie to, że nie może dać sobie rady, jednak niewątpliwie potrzebuje znacznie więcej czasu na pokonanie przeciwników niż osoba o większym rozmiarze.



►BEZSENNOŚĆ: Długo się pomęczy zanim w końcu jego oczy się zamkną. Im krócej śpi, tym marudniejszy się staje i znacznie łatwiej go rozkojarzyć.








Ciekawostki:



►JEST OBURĘCZNY: Na razie umiejętność tę wykorzystuje do leczenia, lecz bywa przydatna przy innych zajęciach.



►LUBI ANIOŁY: To nie tak, że od razu jest ich obrońcą, jednak cały czas nie do końca rozumie po co ma je zabijać. Anioły mu nie przeszkadzają, więc te miłe i pomocne oszczędza i przepędza, a morduje tylko te kanalie, które mu się nie podobają.



►LUBI UCIECHY CIELESNE: Nie ma co zbytnio opisywać. Lubi seks, ale nie zabawia się z byle kim i byle kiedy. Jest dość wybredny i rzadko ktoś wpasuje się w jego specyficzny gust.




►KRYJÓWKA NA DESPERACJI
: Kilka lat po przejściu Rytuału Oczyszczenia zaczęły dręczyć go wyrzuty sumienia, przez które porzucił swoją celę na Górze Shi i zamieszkał pośród wymordowanych w Nowej Desperacji.





Ostatnio zmieniony przez Banshee dnia 08.09.16 12:31, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.09.16 17:24  •  Hear me scream Empty Re: Hear me scream
Gotowe.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.09.16 1:59  •  Hear me scream Empty Re: Hear me scream
Karta ładna i pomimo pewnych problemów ze składnią szybko mi się ją czytało. Ale jest w niej parę mankamentów, które należy poprawić. Zaczynając od najłagodniejszych:
Banshee napisał:JEST OBÓRĘCZNY
oburęczny

Banshee napisał:Będąc we władaniu obcym ciałem...
Władając obcym ciałem... - Zwrot "będąc we władaniu...", oznacza, że znajduje się pod cudzą kontrolą.

Banshee napisał:Mając piętnaście lat, zmarł mu ojciec.
Kiedy miał piętnaście lat, zmarł mu ojciec.

Reszta tego typu błędów nie rzuciła mi się w oczy.
A teraz moce.
Lalka vodoo - jak dokładnie miałoby to wyglądać? Wbija sobie nóż w rękę i przenosi ból na wroga, ale co z tą dziurą? Ona też się przenosi, czy dopiero jak Banshee skończy się ciąć? Czy obaj doznają uszczerbku? Byłoby bardzo ciężko coś takiego spiąć logicznie, a pomijając to, wymordowani nie mają stricte "magicznych" mocy. Lalka może być artefaktem, ale dalej obowiązuje ograniczenie, że nie możesz zadać śmiertelnej rany.

Opętanie - to też kolejna z "magicznych" mocy. Tutaj nawet nie zaproponuję ci artefaktu, bo ta moc jest moim zdaniem zbyt potężna i nie istnieje przed nią żadna forma obrony, pomimo narzuconych ograniczeń. Musisz ją zmienić.

DO POPRAWY
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.09.16 12:31  •  Hear me scream Empty Re: Hear me scream
Poprawione, jeśli coś jest niejasne, to z chęcią wyjaśnię na PW, bo śmiecić pod kartą nie chcę
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.09.16 23:25  •  Hear me scream Empty Re: Hear me scream
Teraz jest dobrze. Pamiętaj, że moce męczą postać, więc powinieneś odgrywać efekty uboczne.

Hear me scream Ym4AHsw
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach