Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Go down

Pisanie 05.10.14 17:46  •  Biblioteka - Page 4 Empty Re: Biblioteka
Wielka motywacja? Jak dla kogo. Większość z przedstawicieli żyjącego trybu życia woli nie być ciekawym obiektem dla kogoś, kto może Cię zabić samymi palcami na kilkanaście różnych sposobów. Ale Franciszek nie był sztamponowym przedstawicielem jakiejkolwiek rasy. I dlatego Irisviel go lubiła. Był w pewnym stopniu wyjątkowy, unikalny. Nie bał się jej, a nawet jeżeli, to skrzętnie to ukrywał. Widziała, że czasem krzywi się z bólu, kiedy przegnie, złości się, jeśli Irys zachowuje się zbyt pochopnie, ale jeszcze nigdy nie widziała go przestraszonego jej osobą. I białowłosa przypuszczała, że był to jeden z ważniejszych czynników cementujących ich znajomość. Kobieta nie często miała okazję do spędzenia czasu z kimś, kto czuje się przy niej swobodnie. To, że była dobra w tym co robi, przysporzyło jej więcej wrogów niż przyjaciół... ale także sprawiło, że jej wrogowie dwa razy pomyślą, zanim spróbują zadziałać na jej niekorzyść. Zresztą, byłaby to głupota, zabijać tych najlepszych jedynie z powodu próżnej dumy. Kto później miałby bronić ich przed silnymi wrogami? Ciągła walka i w środku, i na zewnątrz struktur była wręcz absurdalna.
Owszem, kaci preferowali różne taktyki, a Iris żadnego z nich nie krytykowała. Po prostu miała swój własny, nie do podrobienia. Reszta jej nie interesowała, po cóż miała więc trwonić słowa? Jej ofiary były już trupami z założenia. Do ich bardzo tajemniczego zgonu pozostał ściśle określony czas, w zależności od tego, czy miało to wyglądać naturalnie czy wręcz przeciwnie - być czymś w rodzaju ostrzeżenia dla innych. Francesco mógł się na nią powoływać, nie przeszkadzało jej to. Czasem nawet wolała, żeby to robił, przynajmniej wtedy udawało jej się chociaż chwilowo namierzyć jego pozycję. Oczywiście nie zawsze, ale taka zabawa w kotka i myszkę nie była wcale taka beznadziejna. Co do patrzenia w oczy - nie każdy ma tyle odwagi, by patrzeć w oczy osobie, którą zabija. Która ginie. Nie każdy jest w stanie tak bardzo wyzbyć się z uczuć. Irisviel była profesjonalistką, zbyt wiele śmierci już widziała, by robiły na niej jakiekolwiek wrażenie.
Kiedy byli już na ziemi, oplotła swoją jedną nogą, jego nogę, sunąc nią po łydce i kawałku uda. Powoli, delikatnie, ale z ewidentną władczością i żądzą posiadania siwka w tej chwili tylko i wyłącznie dla siebie. Nie tylko jej serce biło szybko. Jego oddech także przyspieszył, czuła go na sobie, tak samo jak ciepło, którym teraz się z nią dzielił. Ukradkowe spojrzenie w oczy, które białowłosa przedłużyła mogło, i pewnie powiedziało, wiele mężczyźnie. Owszem, miała ochotę. Pożądała go. To było pragnienie, którego nie chciała nawet powstrzymywać. Kiedy ścisnął dłonią tył jej szyi, jęknęła cicho z przyjemności i wpiła się w jego usta, jednocześnie wplatając swoją dłoń w jego włosy. Drugą dłonią poluzowała mu krawat i rozpięła kilka guzików. Kiedy gładził jej policzek, ugryzła go lekko w dłoń, a potem polizała to miejsce koniuszkiem języka. Odchyliła głowę, by Franek miał swobodniejszy dostęp do jej szyi, a ona przy okazji więcej jego pocałunków na niej. Mruknęła cicho, gdy sunął dłonią po jej ciele. Przyciągnęła go mocno do siebie, muskając jego szyjkę swoimi wargami. Jednak kiedy usłyszała jego słowa, spojrzała na niego z totalnym brakiem zrozumienia. I ewidentną złością w czerwonych ślepiach.
- No i? - uniosła brew, a jej oddech nie zwolnił. Teraz był szybki z powodu narastającego zdenerwowania. - Jaki miałeś cel, mówiąc to? - zmrużyła groźnie oczy. Czy on na prawdę uważał, że Irys mu w to uwierzy? A może rzuci się na niego z okrzykiem "ja Ciebie też"? W ich pracy nie było zresztą ani miejsca, ani czasu na coś takiego jak miłość. Przywiązanie owszem. Ale nie miłość. W końcu odezwała się z politowaniem. - Powinnam Cię zabić za takie teksty.. ale zbyt mi dobrze jak mnie całujesz, kocie.
Westchnęła i odepchnęła go od siebie, po czym usiadła na ziemi i patrzyła na niego z rozbawieniem. I kpiną. Co on sobie, kurwa, myślał?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach