Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Go down

Pisanie 14.09.15 22:58  •  царство грез [Marcelina] Empty царство грез [Marcelina]

MG - Ciro
Uczestnicy - Marcelina
Cel - Lewitacja
Poziom trudności - Łatwy/średni
Możliwość zgonu - Hym.


Niby nic nadzwyczajnego się nie działo, a jednak. W pamięci dziura. Niczym czarna dziura pochłaniała wszystko co mogłoby przypomnieć chociaż kawałek wczorajszego dnia. Świadomość braku jakichkolwiek wspomnień z wczorajszego dnia musiała być okropna. Czyżby zabalowała za bardzo? Posiadanie kasyna męczy i można sobie pozwolić na różnego rodzaju relaksy, ale też bez przesady! Wszystko z umiarem bardzo proszę! Gdy tylko otworzyła oczy zobaczyła parę postaci stojących nad nią, ale kiedy mrugnęła oni po prostu wyparowali. Marcelina czuła się tak jakby na jej ciele leżał ogromny ciężarek. Nie umiała się podnieść w ogóle, ale kiedy już się wyprostowała to ból głowy zaczął się pojawiać stopniowo także wiedziała, że będzie ciężko.

Jak to mówiła babcia Zdzisia : " Trzeba było nie pić. "


Quest na teraz :

  • Doprowadź się do porządku.
  • Ustal co się stało - bo dużo się stało.
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Nah. Weekendowe szaleństwa, o ile były, bo przecież każdemu zdarzy się zaszywanie we własnych, przytulnych czterech ścianach i nerdowanie przy konsoli bądź maratonie odcinków ulubionego serialu - zawsze kończyły się tak samo - Marcelina budziła się we własnym łóżku, zwykle zaniesiona przez Dżeralda, który z natury alkoholu nie lubi lub pije w małych ilościach. Tym razem coś poszło nie tak.
Gdy otworzyła oczy jej uwadze nie umknęły postacie, które szybko się ulotniły. Jej umysł zdążył oprzytomnieć, dlatego pierwsza myśl jaka pojawiła się w jej głowie po ujrzeniu tajemniczych mar krążyła wokół s.specu i ich tajnym laboratorium. Która by to już była wizyta u nich?
Um, to jednak nie to. Czuła się jak materac, na którym właśnie usiadł zapaśnik sumo pożerający pizzę z goframi i kebabem. Dopiero po jakimś czasie zdołała unieść górną partię ciała. Masując plecy i okolice kości ogonowej wyprostowała się i postawiła stopy na chłodnej posadce, dłonie kładąc na krawędzi łóżka. Powoli, o własnych siłach uniosła ciało i stanęła o własnych siłach. Rozglądnęła się. W jej głowie zaczęło szumiąc, pojawił się ostry ból głowy. Zacisnęła zęby i obiecała sobie jedno: to ostatnia impreza w jej życiu.
Otrzepała się szybciej, widząc cień kącikiem oka. - Ar, co tu się odwala? - zapytała. Chciała wiedzieć, co się tu wydarzyło i co stało się z nią podczas tej nocy. Próbowała przypomnieć sobie wszystkie przygody wczorajszego dnia, a raczej nocy. Niestety - widziała jedną, wielką pustkę. Ostatnie, co zapamiętała, to unoszący się kieliszek z niebieskawą zawartością - jej ostatni drink tamtejszej nocy. - Nie mam pojęcia. - mruknął.
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down


Pokój był całkowicie wywalony do góry nogami. Wszystko było nie tam gdzie powinno. Jakaś szafka leżała wywrócona, a wszystkie rzeczy z niej walały się dosłownie wszędzie. Takiej imprezy nie dało się zapomnieć. Chyba kogoś poniósł melanż i to bardzo porządnie. Rozmasowanie sobie ciała i wyprostowanie nie bardzo pomogło na ból, który pochodził z wnętrza ciała Marceliny. Odpowiedź wilka nie wiele mówiła kobiecie tudzież musiała zapewne szukać rozwiązania gdzie indziej. Dlaczego nie pamięta to ktoś to na pewno nie brał udziału w piciu? Nagle w drzwi ktoś porządnie uderzył parę razy, a to sprawiło, że jej głowa tylko bardziej zaczęła boleć. Marcelina nawet nie zdążyła zastanowić się kto to mógł być. Dziecięcy śmiech sprawił, że mogła poczuć się trochę niekomfortowo. Chyba jednak po alkoholu przyjęła do swojej "dziupli" dziwne istoty.
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Rozglądnęła się. No, no... ciekawie, Marcelinko, ciekawie. Rozmasowanie faktycznie nie dało jej wiele. Spała w dość dziwnej pozycji - to był główny powód uciążliwego bólu w okolicach szyi i karku. Na wszelki wypadek dokładnie się oglądnęła. Miała mnóstwo małych zadrapań i siniaków na różnych miejscach ciała...
Bluzka - jest. Stanik - um, no jest, chociaż w tej sytuacji był niepotrzebny (ale ja lubię staniki! Odkrzyknęła w myślach Marcelina) majtki - no są, są, takie fajne, z logiem batmana na tyłku. Spodnie - orzeszku.
Gdzie spodnie?
Rozglądnęła się po pokoju, z coraz szybciej bijącym sercem poszukując wzrokiem zagubionej części garderoby. Ale w końcu, po krótkiej analizie pomieszczenia udało jej się je dostrzec pośród rozwalonych wszędzie szmat i części innych przedmiotów. Chwyciła je szybko, w pośpiechu ubierając je 'tyłem do przodu'. Warknęła cicho, ściągając je i ponownie zakładając. Cholery nie chciały wejść, trzeba było je potraktować siłą... Gdy ktoś zaczął walić w drzwi, przestraszona, ze spodniami wciągniętymi dopiero na kolana, rzuciła się pod łóżko. Jeszcze ten śmiech. Wyobraziła sobie scenę, gdy dzieci - lub co gorsza ich ewentualni rodzice lub opiekunowie - wbiegają do pokoju i zastają Marcelinę w samych majtasach. - Wojna!
Dopiero potem do głowy wpadła jej myśl, że to wszystko to kolejny dowcip jej mózgu. Wyszła więc powoli, podbiegając szybko do sterty szmat, chowając się w nich. Uniosła tylko lekko głowę, odgarniając kawałek materiału zasłaniający jej oczu. - Zamknij ryj! - krzyknęła w stronę drzwi, kuląc się w oczekiwaniu na dalszy rozwój wydarzeń.
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach