Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 5 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Go down

Pisanie 14.11.15 20:11  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Nadciąga MG, a wraz z nim, zmiana aury:

Lekka mgła zaczęła unosić się w okolicach wody zwiastując zmianę temperatury powietrza. Ziemia zaczęła oddawać swoje ciepło, co w połączeniu z zimnymi frontami zaczęło tworzyć podmuchy wiatru. Mówiąc najprościej, zaczynało po prostu być zimno. Warno było pomyśleć o czymś na rozgrzanie, inaczej katar i kaszel murowany.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.12.15 23:31  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Tu powinien być ładny i długi post, ale nie będzie, sorki.
Ogólnie rzecz biorąc to jeszcze pokrążyła przy Rosie, odpowiedziała przecząco, kiedy ta spytała, czy spotkała swojego stróża i przedstawiła się swoim imieniem i nazwiskiem, po czym spojrzała na telefon, który zaczął dzwonić. S.SPEC wzywało, trzeba było uciekać. Podziękowała za możliwość spotkania, podała swój numer telefonu (myśląc, że anielica posiada takowy), powiedziała, że chętnie wpadnie na nią jeszcze raz i uciekła. Idealnie w momencie gdy pogoda zaczęła się walić.

[z/t]
Yuu, do trzech razy sztuka. W końcu przywalisz mi zmianą pogody na porządnie, wierzę w to. D:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.12.15 0:02  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Tu powinien być ładny post ale go nie ma :<

Rosa podziękowała Berenice za tę krótką chwilę rozmowy i z nadzieją spotkania jej jeszcze raz, pożegnała się i wróciła do domu

[z/t]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.01.16 18:20  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Może i była zima, może i było zimno, ale to nie znaczy że nie można się przejść po ładnych miejscach i nie popstrykać zdjęć. Tym razem dziewczyna miała ze sobą aparat oraz plecak, a w plecaku, ciasteczka, gorąca czekolada w termosie i ogrzewacze na łapki, no bo zawsze jej zimno. Strumyk wydawał się fajnym miejscem na mała sesję zdjęciową krajobrazów czy innych takich. Tak więc pomimo iż łapy miała całe czerwone iż para leciała jej z ust, stała na tym mrozie i robiła zdjęcia. Na szczęście apart miała całkiem dobry i nie zamarzał na tym mrozie, lecz dzielnie pracował. Jednak Char co chwila się irytowała gdyż nie mogła załapać odpowiedniej opcji by zdjęcia wyglądały tak jak ona chce a nie tak jak one chcą. W tym była paskudną profesjonalistką, nie inaczej w pracy, lecz w pracy to teraz ona nie jest. Szczęściara ostatnio ma całkiem sporo wolnego, a to już jej lekko śmierdziało, lecz co poradzisz? Nic nie poradzisz, najwyżej wróci z podkulonym ogonem do mamy i taty, choć wcale jej się nie chce. Niet.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.01.16 0:14  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Nie wiedziała, co dokładnie stało się na wiśniowym skwerze, gdzie spotkała Białowłosego. Jak przez mgłę pamiętała huk strzałów, wrzaski i towarzyszący im odór krwi. A potem mężczyzna wziął ją pod pachę, odstawił w pierwszym lepszym miejscu i zniknął. Zadraśnięcie na jednej z łap, będące śladem po naboju, który przypadkiem musnął skulone pod ławką psisko, dokładnie już obmyła, chociaż kończyna wciąż pulsowała nieprzyjemnie. Rana nie krwawiła, być może będąc zbyt płytką, chociaż mogła to też być zasługa niskiej temperatury. Tak czy siak, Ray była dość płochliwym, histerycznym stworzeniem, toteż utykała wyraźnie, jakby jej co najmniej kość połamano w kilku miejscach. Czekoladowe, naznaczone gdzieniegdzie bielą futerko było matowe i zmierzwione, niby muśnięte mroźnym wiatrem, zaś puszysty ogon osłaniał delikatny brzuch. Dreptała tak, wyglądając jak siedem nieszczęść, aż dotarła nad strumyk. Idąc równolegle do pasma wody, rozglądała się po mijanych ludziach. Była głodna i bolała ją prawa, przednia łapka, to chyba wystarczające powody, aby kogoś zaczepić? Padło na dziewczynę z aparatem. Niewysoki, ledwie sięgający kolan pies podszedł bez wahania i zasiadł tuż obok, zadzierając wyżej trójkątną głowę i wlepiając złociste patrzałki w twarz nieznajomej. W szeroko rozwartych ślepiach odbijała się mieszanina ogromnego cierpienia, strachu oraz niepewności. Nie, żeby wyolbrzymiała. Wcale. No, może troszeczkę. Naturalnie, kończynę wymownie uniosła, niemalże przyklejając ją do klatki piersiowej. Jak już robić z siebie ofiarę to po całości!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.01.16 13:54  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Char pewnie dalej by robiła zdjęcia gdyby nie to, że coś zaciekawiło ją po swojej prawej stronie. W końcu jakiś czas czas temu było tam pusto i nagle coś się pojawiło. Znaczy na początku widziała to kątem oka i nie pomyślała pierw że to będzie piec, ranny piec. W końcu zerknęła i omal nie zapiszczała z zachwytu. "Jaki ładny piesek!" Krzyknęła z w myślach widząc Ray, i omal się na nią nie rzuciła z przytuleniem. Lecz pamiętała mniej więcej jak zachować się przy psiaku. W końcu pies mógł się wystraszyć i pogryźć, a Char nie wiedziała czy nie jest chory. Co tam, że może ją pogryźć, nie wiadomo czy nie jest chory, ale to tylko takie spaczenie zawodowe.
W każdym razie po ciężkich przemyśleniach, dziewczyna lekko nachyliła się do psa wystawiając ku niemu rękę. Widzę o tych zwierzakach miała niewielką, ponieważ sama w życiu żadnego nie chciała, mimo iż bardzo chciała. Jej rodzicie coś nie bardzo przepadali za zwierzakami. W każdym razie, w czasie gdy dziewczyna podała rękę psu z nadzieją, że ten nie uzna tego za obiad i nie odgryzie dostrzegła ranną łapkę i od razy zaczęła kombinować co z nią zrobić. No co z nią zrobić? Weterynarzem to ona nie jest, nigdy nie pomogła żadnemu zwierzakowi a jak nie zna jego, to nie wie na co sobie pozwolić. Dupka.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.01.16 8:33  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Skuliła się minimalnie, kiedy dziewczyna na nią spojrzała, jakby spodziewała się ciosu. Ten jednak nie nastąpił. Miast tego wyciągnięto do niej dłoń, na co psica zareagowała… Pacnięciem całym ciałem o podłoże, wznosząc przy tym drobiny śniegu, które zawirowały krótko i opadły. Złotooka przetoczyła się na grzbiet, wprawiając puszysty ogon w szaleńczy taniec i rozciągając wargi w psim uśmiechu. Wszystkie cztery łapki podkuliła, na wzór rozhuśtanego ogona, osłaniającego brzuch i wydała z siebie serię cichych, jakby błagalnych popiskiwań. Zupełnie, jakby mówiła „Ratuj! Boli! Głód! Zimno!”. Nie wykazywała żadnej agresji, ba! Wręcz przeciwnie. Była teraz najsłodszym stworzeniem we wszechświecie, uroczo wijącym się pod nogami nieznajomej i bynajmniej niezamierzającym nikogo kąsać. Jakby nie było, potrzebowała pomocy, a z doświadczenia wiedziała, że nikt nie oprze się pchlarzowi zachowującego się w taki sposób. No, prawie nikt, bo zdarzali się ludzie, którzy powinni natychmiast umrzeć zwierzaka woleli przegonić krzykiem, nierzadko też solidnym kopniakiem, lecz persona z aparatem wyglądała na taką, co ulegnie. Jej zachowanie, gesty, mimika... Wszystko wskazywało na to, iż nie przejdzie obojętnie obok cierpiącego psa, więc Ray pokładała w niej spore nadzieje. Może rana prawie już nie bolała, a utykanie było udawane, lecz żołądek... On potrzebował natychmiastowej reanimacji w postaci posiłku. Czego się nie robi dla jedzenia...

Cuteness Level: Over 9000
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.01.16 18:05  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Trzeba przyznać, że trochę sie wystraszyła tego co zrobił psiak, w sumie nie spodziewała się tego. Mało które psisko tak reagowało na wystawioną dłoń w jego kierunku, albo Char spotykała dziwne psiaki. Jednak patrząc na to co odwala psisko, nie mogła się nie uśmiechnąć. Oczywiście, że to zrobiła, pokazała wszystkie swoje białe ząbki i przykucnęła obok psiaka. Trochę ją martwiła rana jaką miał na łapie, miał... Właściwie nie wiedziała czy jest to sunia czy piesek. Znaczy teraz jak się przeturlała na grzbiet było to o wiele łatwiejsze do stwierdzenia.
-Och jesteś sunią. - Powiedziała do psiaka, choć w sumie to bardziej do siebie. Przecież psy nie rozumieją co się do nich mówi, nigdy. Prawda? Nawet w wigilię nie chcą pogadać, a co dopiero w normalny, pospolity dzień. Po chwili pogłaskała psa po brzuchu, nadal z lekko rezerwą, mimo wszystko trochę się jej obawiała. Co z tego, że taka kochana, piękna, ale Char nigdy psa nie miała i sama do końca nie wiedziała co tu począć. Lecz nagle, przypomniało jej się, ma ciasteczka! Tak, piękne pachnące, ludzkie ciasteczka, które miała zjeść wraz z tym jak zgłodnieje. Jednak plany nieco się zmieniły wraz z nadejściem suczki.
Zdjęła plecak, aparat zawiesiła na szyi, po czym wyciągnęła szeleszczącą paczkę, nie wiedziała zbytnio czy maślane ciasteczka będą dobrym pomysłem dla psa, ale nic innego nie miała. Ew. mogła zabrać psa do siebie, po drodze kupując jej coś do jedzenia i nakarmić w domu. W końcu, jak mogłaby zostawić psiaka samego w zimę. Teraz nawet była nieco złe, że M-3 wybrało trzy pory roku. No ale wszystko zależało, od tej puchatej Panny. Oczywiście jak tylko otworzyła ciastka, jedno położyła na ziemi, by sunia sama zdecydowała czy taki rodzaj jedzenia jej odpowiada.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.01.16 9:12  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Wszystko wedle planu… Przemknęło jej przez myśl, kiedy nieznajoma przykucnęła. Psica nie protestowała, dostrzegając wyciągniętą dłoń, która powoli zbliżała się do odsłoniętego brzucha. Naturalnie, pozwoliła się głaskać, wszakże takie zachowanie zwykle niosło ze sobą wiele korzyści. Tym razem nie było inaczej. Z zainteresowaniem śledziła ruchy dziewczyny, czujnie nastawiając puszystych, przydługich uszu. Złociste ślepia błysnęły, gdy wokół smukłej kufy zakręciła się woń ciasteczek, drażniąc czułe nozdrza. Ray przetoczyła się na brzuch, wracając do pozycji warującej i szorując rozhuśtanym ogonem po ośnieżonym podłożu, rozgarniała biały puch na boki. Zaaferowana pojawieniem się pokarmu, nie zwróciła uwagi na gęstą, mazistą ślinę, skapującą z uchylonego pyska, prosto na przednie kończyny. Wyciągnęła łeb w kierunku ciastka, równocześnie wysuwając spomiędzy zębisk różowy, mokry język. Smagnęła nim jedzenie, które w mgnieniu oka zniknęło, niby za dotknięciem magicznej różdżki. Ułamek sekundy, a ciasteczko zostało wessane i połknięte, praktycznie bez gryzienia. Nic dziwnego, że Ray zakrztusiła się i dobrą minutę walczyła z żarciem zatykającym przełyk. Wygrawszy ten pojedynek, zwróciła spojrzenie roziskrzonych patrzałek ku twarzy karmicielki, oblizując chłodny nos. Podniosła się do siadu, nie przestając wachlować włochatą kitą po zupełnie już odśnieżonej w tym miejscu ziemi. Czekała na pozostałe przysmaki, rada z faktu, że nie musi wpieprzać resztek, ni psiej karmy, chociaż na dłuższą metę było jej to obojętne. Byleby napełnić żołądek, domagający się posiłku. Głodna i naiwna, poszłaby teraz za nieznajomą wszędzie. Z resztą, często odwiedzała ludzi w ich domach, i pomimo, że zwykle wybierała osoby starsze i samotne, nie miała wyznaczonych kryteriów co do dawców jedzenia. Każdy, kto wykazywał chęć dokarmienia, był odpowiedni.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.01.16 20:34  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Char dostrzegła, że psinie zasmakowało ciastko, aż za bardzo. Westchnęła głośno gdy ta o mało co się nie udusiła z łakomstwa, pielęgniarka zbytnio nie wiedziała czy to z łakomstwa czy dlatego, że była aż tak głodna czy może dlatego że aż tak jej zasmakowało, cóż psy potrafią być dziwne.
-Ej wolniej, chcesz się zabić. Reanimować zwierząt to ja nie potrafię.- Powiedziała jakby chciała ukarać psa, lecz tym samym uśmiechnęła się, w końcu psy i tak nie rozumieją innych, znaczy ludzi. Po chwili jednak sięgnęła po kolejne ciastko tym razem połamała je, by psina rzeczywiście się nie zadławiła, następnie położyła na ziemi. Tak było chyba dla wszystkich wygodniej, znaczy szczególnie dla dziewczyny, czasem psy nie zastanawiają się chapać i chapią za dłoń, och w sumie one nigdy się nad tym nie zastanawiały.
Poprawiła się na nodze, znaczy ciężar ciała przeniosła na drugą nogę po czym odstawiła ciastka by wyjąć sobie termos z gorącą czekoladą, a może to było kakao... W każdym razie, wyciągnęła je i powoli napiła, po pierwszym łyku zrobiła krzywą minę, ale to dlatego, że musiała się, ale to musiała się poparzyć w język, nie mogła inaczej. Głupia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.01.16 20:38  •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
Połamane, znacznie mniejsze kawałki brała do pyska dosyć ostrożnie. Przynajmniej jak na wiecznie głodnego psa. Nie chciała wszakże przypadkowo zadrasnąć nieznajomej kłem, toteż czekała cierpliwie, aż pokarm znajdzie się na ziemi, by następnie sięgnąć po niego i połknąć. Naturalnie, o gryzieniu nie pamiętała, lecz drobiny nie zatykały przełyku tak, jak całe ciastko. Puszysty ogon, porośnięty czekoladowej barwy futrem i naznaczony białą końcówką, kołysał się łagodnie, w tylko sobie znanym rytmie, uszy zaś rozjechały się na boki, zdradzając rozluźnienie. Gdy skończyła pochłaniać to, co jej dano, zainteresowała się termosem.  Och, te dziwaczne, ludzkie wynalazki… Dosunęła się do dziewczyny, zmniejszając dzielącą je odległość i bezczelnie przysunęła mokry nos do jej twarzy. Złociste patrzałki natarczywie wgapiały się w ciemne oczy z niemym pytaniem. Jasne, że wiedziała, czym jest czekolada i doskonale znała jej woń. Tyle, że w przeciwieństwie do większości normalnych psów, nie była na nią uczulona. Miała więc nadzieję, że ciastkodawczyni nikt nie powiedział o tym, iż burkom pod żadnym pozorem się tego typu słodkości nie daje. Przestąpiła nawet z łapy na łapę, jakby zniecierpliwiona przedłużającym się oczekiwaniem na reakcję towarzyszki, poszczekując ponaglająco. Nie, żeby jeszcze była jakoś wybitnie głodna. Po prostu jadła na zapas.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Strumyk - Page 5 Empty Re: Strumyk
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 5 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach