Tak, oczywiście. Często to robię. A po co? By zająć czymś rozmówcę i sprowadzić jego myśli na inny tor. Dzięki temu on nie zawraca swojej "ślicznej główki" sprawami, których nie powinien wiedzieć, a ja mam święty spokój.



Masz jakiś ulubiony przedmiot? Jaki i dlaczego?

Mój miecz. Mam do niego sentymentalne przywiązanie.

Gdzie nie mógłbyś mieszkać i dlaczego?

W Edenie, bo z jakiegoś powodu się stamtąd wyniosłem. Nie przepadam za innymi aniołami.

Jaka jest twoja ulubiona rzecz, którą masz w posiadaniu?

Kokardka. Przypomina mi o przeszłości.

Kogo byś wybrał na swojego partnera, i dlaczego?

*wzdycha* A muszę? I to zależy, jak rozumiesz tutaj słowo "partner". Od interesów? Od akcji w terenie? W związku?
Gdybym miała się jednak zastanowić... to prawdopodobnie wybrałabym Ikara. Czasem strasznie mnie denerwuje i jest tym cholernym naukowcem, ale jednak... *wzdycha* ... powiedzmy, ze może być. I chyba na razie i tak nie mam nikogo bliższego. T trochę smutne.



W ilu związkach byłeś? (tak, chodzi o "romantyczne" relacje)

W żadnych. Nie interesują mnie takie rzeczy jak "związki" czy "romantyczność".

Gdybyś mógł zmienić w kimś jedną cechę, co to byłoby i u kogo?

Bezwarunkowy, wrodzony samarytanizm u Adriela. Wykończy się cioł, jak będzie chciał wytrzeć nos każdemu zafajdanemu Desperatowi. To niewykonalne, głupie, bezsensowne i zupełnie w jego stylu.

Otacza cię wataha dzikich, oszalałych królików w okresie godowym. Są z każdej strony, część z nich próbuje się do ciebie podkopać od dołu. Co robisz?

Jak to co? Daję się zgwałcić. To takie miłe uczucie. Potem tulę wszystkie po kolei, w końcu są takie słodkie... po czym wpieprzam na obiad.

Co byś teraz zjadł? :v

Pajda świeżego chleba, smalczyk ze skwareczkami, cebula, kiszony ogórek, pieprz, sól... @u@

Lubisz/polubiłbyś mnie (Kaukaza)? : |

... To skomplikowane, stary xD

Nie bałbyś/bałabyś napić się ze mną?

Skądże znowu, z pewnością bym cię przepił.

Gdybyś był/a w potrzebie, wypiłabyś/wypiłbyś własny mocz by nie umrzeć?

Shhh, wiem że jest toksyczny i w ogóle, ale chodzi o desperatywne wypadki.