Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Pisanie 25.05.15 19:39  •  Silent Circus (misja Taihen) - Page 3 Empty Re: Silent Circus (misja Taihen)
Lwica z początku nie miała ochoty na kontakt z dłonią Taihen. Po chwili ulegle pochyliła się jednak, czując podświadomie, że to, co robi rudowłosa było dobre i nie zagrażało jej w żadnym stopniu. To, czego pragnęła teraz Taihen, dokonało się - ręka przy kontakcie z sierścią kota "zapłonęła" niebieskim ogniem, a energia przeszła na lwicę, rozchodząc się ciepłą aurą po całym jej ciele. Kobieta poczuła niesamowite ciepło, radość, więź, która zdarza się tak niesamowicie rzadko.
W końcu łączenie zakończyło się, a lwica była teraz całkowicie poddana Taihen. Ta była jej panią, opiekunką i przyjaciółką. Było tak, jak chciała. Spojrzała dumnie na istotę, która niegdyś była taka, jak ona. Była człowiekiem, a teraz pozostała w niej jedynie jego cząstka. Dla innych nie było ratunku, dla niego - owszem, ale potrzebował pomocy.  
Skinął głową, odwracając się do tłumu i... rozpływając się. Zanim jednak całkowicie zniknął, spojrzał w jej stronę, uśmiechając się błogo. Jego oczy nadal były ciemne, posiadały jednak tęczówkę, źrenicę, gałkę oczną... teraz wyglądał jak człowiek z krwi i kości, nie jak mutant czy inne szkaradztwo. - Już to zrobiłaś. - powiedział, tajemniczo się uśmiechając. Niesamowite uczucie ogarnęło Taihen. Szczęście? Niezupełnie. To była swego rodzaju ulga i wielkie zadowolenie z siebie. Pomimo grzechów, jakie popełnił ten człowiek, ta postanowiła wyciągnąć do niego pomocną dłoń. On sam również to zrobił. I to go właśnie zbawiło.
Nagle, z najdalszego rogu cichego cyrku, Taihen dostrzegła światło. Jakby coś nagle przecięło materiał powstrzymujący światło, pokazując dwójce drogę ucieczki. Cichy cyrk zaraz wyruszy, trzeba biec!
Nie zastanawiając się długo bestia ruszyła w tamtą stronę, nie pozwalając jednak upaść swojej nowej pani. Teraz obie były podporą dla siebie.
Złączyła je więź, którą zerwie tylko śmierć.

"To już koniec tej pięknej baśni. Taihen wraz z lwicą zdołała wydostać się z cichego cyrku, który chwilę potem rozpłynął się, ruszając w dalszą wędrówkę. Możecie być, dzieci, spokojne. Nie pojawi się przez najbliższe trzysta lat!"
Nie ciągnę tego dłużej, zaprzyjaźnić się musicie same. Wasza dalsza, wspólna opowieść musi zostać napisana przez was.
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach