Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Pisanie 23.02.15 0:02  •  Klub "GoGo" - You go girl! - Page 3 Empty Re: Klub "GoGo" - You go girl!
Kawały o S.SPEC?
Wybornie!
Miała nadzieję, że chłopak znał ich całkiem sporo, bo niestety dziewczyna nie miała jak do tej pory okazji żadnego sobie przyswoić. Może mogłaby poopowiadać je przełożonemu, a ten stwierdziłby że nie chce tak bezczelnego, nieudanego szpiega w swoich szeregach?
Ech, szkoda że nie miała okazji żadnego usłyszeć.
O, patrzcie! Uśmiechnął się!
Szczerze-nieszczerze, tak czy inaczej się uśmiechnął. Zawsze mogła mieć skrzywiony odbiór rzeczywistości i odbierać to jako coś pozytywnego!
Ale nie to było najważniejsze.
O dziwo odpowiedział tylko na fakt, że go denerwuje, nie że ma sobie iść. Albo zapomniał, albo dziewczyna właśnie odniosła swój mały sukces!
Nawet jeśli zrobił to przez przypadek.
Nieprzemyślanie.
Niemniej dziewczyna posłała mu zwycięski uśmiech, powinien więc się zorientować, że właśnie popełnił błąd.
- Rozrzewnionego tsundere? - o rany, dobry zwrot.
Może powinna zacząć na niego mówić "tsundere-chan"?
Nie, chyba urwałby jej łeb.
A byłoby śmiesznie. Tym bardziej, że był na tyle uparty, by nadal nie powiedzieć jak ma na imię.
Szczerze mówiąc zignorowała w większym stopniu faceta z zakupami. Nie potrzebowała jego pomocy, ani nawet jej nie chciała. Tym bardziej, że na dobrą sprawę to nie jej powinni w tej sytuacji bronić. Choć oczywiście skąd mieliby to wiedzieć?
Świat jest taki niesprawiedliwy! Wystarczy, że urodzisz się jako kobieta i już widząc 'kłótnię' od razu wnioskują, że to ty jesteś ofiarą.
Nawet jeśli równasz się wzrostem z większością facetów. W sumie to poniekąd miłe.
Widząc, że skupił na niej swoją uwagę, uśmiechnęła się, śmiejąc po raz kolejny.
- W końcu na mnie patrzysz. - ręce i nogi opadają z tą dziewczyną.
Jeśli kiedykolwiek miała jakieś ślady instynktu samozachowawczego to już dawno się one zatarły. W dodatku zachowywała się tak, jakby nie widziała żadnych negatywnych stron jego zachowania.
- Wiesz, może gdybym nie musiała zwracać się do ciebie  Abdul Ahadi, dałabym ci spokój. - dałaby?
Może.
...
Nie ma takiej opcji!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 0:40  •  Klub "GoGo" - You go girl! - Page 3 Empty Re: Klub "GoGo" - You go girl!
...
Ty wredna, francowata, mała jędzo.
- Może - burknął, wracając do gapienia się przed siebie.
Iście spartański lakonizm. Brawo, bohaterze. Szkoda, że nie potrafisz nawet spławić jednej niewiasty.
Dobrze. Zbieramy informacje.
Co widać?
Terytorium wroga.
Położenie?
W posiadaniu niebezpiecznego ładunku. Otoczony przez jednoosobową armię.
Czego do tej pory się nauczyliśmy?
Wszystko, co powiesz, będzie wykorzystane przeciwko tobie.
Wniosek?
Milczeć i zachować ostrożność.

Dobra.
Więcej nic nie powiedział. Gdyby nie słyszał kroków dziewczyny, mógłby całkowicie zignorować jej obecność. Ale dobrze. Chociaż udawajmy.
I przy okazji patrzmy, gdzie idziemy.
Skręcił.
Oczywiście, że w głębi duszy miał nadzieję, iż Rhyleih uzna, że jej nie po drodze i pójdzie w swoją stronę.
Oczywiście, że był świadom swojej ludzkiej naiwności.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.02.15 1:33  •  Klub "GoGo" - You go girl! - Page 3 Empty Re: Klub "GoGo" - You go girl!
Może.
Ale i tak ci nie powiem?
Och, odwrócił wzrok. W sumie to było do przewidzenia. Sama też poniekąd zaczęła obserwować drogę. Poniekąd. Tak 3% swojej uwagi.
- Więc jednak jesteś rozrzewnionym tsundere? - ciekawe gdzie tak właściwie szli. A raczej szedł. W końcu podążała za nim, zupełnie nie patrząc nawet na to, czy przybliża, czy też oddala się od domu. Nie żeby jakoś specjalnie jej się do niego spieszyło.
Cztery ściany raczej nie były zbytnio interesujące. Były duże lepsze miejsca, które można było poddawać obserwacji. Albo osoby.
Znowu jego nastawienie się zmieniło.
Zamilkł ponownie nie zwracając na nią żadnej uwagi. Zupełnie jakby nie istniała. Pod wpływem paru zdań potrafił zmienić swoje nastawienie, najwyraźniej uznając, że tak będzie rozsądniej.
Albo po prostu naprawdę przekroczyła granicę i miał jej serdecznie dość.
Fascynujące.
- To gdzie idziemy? - zapytała bezczelnie, celowo używając liczby mnogiej.
Próbowała go zdenerwować, by ponownie się odezwał?
Raczej nie łudziła się, by rzeczywiście powiedział jej gdzie idzie.
- Tylko nie mów, że na Saharę. - dodała na wszelki wypadek, zerkając mimowolnie na boki, chcąc przynajmniej w jakimś stopniu rozeznać się w terenie.
Z pewnością byli już z dala od baru, a ona szczerze mówiąc nigdy jakoś specjalnie nie skupiała się na zaznajomieniu z miastem.
Co zabawniejsze, chyba dużo łatwiej było jej poruszać się po terenach Desperacji, niż miasta w którym się wychowała.
Na tą myśl, zaśmiała się cicho, ciekawa co by na to powiedzieli jej rodzice.
Wydziedziczyli ją?
Zabili?
Udawali, że nie istnieje?
A co gdyby dowiedzieli się, że od paru lat ukrywa swojego Wymordowanego brata?
Wszystkie te pytania tym bardziej sprawiały, że miała ochotę się stąd wynieść.
I gdzie by wtedy poszła?
Wbiła wzrok w nieznajomego chłopaka, a kąciki jej ust drgnęły w uśmiechu. Tym razem nie było to jednak powiązane ze złośliwością na jego słowa.
Zjadłabym chrupki.
Z serii witajmy w świecie randomowych myśli. Ale tak, chrupki to było to.

zt x2
[za zgodą Ala]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach