Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Go down

Pisanie 31.05.15 22:10  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
Dzień jak co dzień, Thomas patrolował spokojnie obrzeża miasta. Dziś wypadło dość nowe miejsce dla niego, chodziło o pewną dziurkę w murze. Zawszę chciał sprawdzić o co tam chodzi, a raczej co jest po drugiej stronie. Można w sumie wyjrzeć na parę sekund, kto mu zabroni. Nikt.
Tylko czy aby ktoś nie wspominał o wirusie X, coś ktoś tam mówił. Ach chłopak ma słabą pamięć do takich rzeczy, no będzie musiał przejrzeć raporty. Nadrobić też będzie musiał, ostatnio trochę zalega. No ale tak to jest, ostatnio nic się nie dzieje. Zero przestępców w jego rejonie, czyli inaczej można powiedzieć nudy.
Dochodząc powoli do wyrwy w murze, chłopak zaczął się jej przyglądać. No nie robiła wrażenia, po prostu była i tyle. Takie to szalone. Słyszał różne bajki i opowieści o potworach, aniołach i czymś innym.
- Że niby to żyje po za murami miasta? Pff kto wierzy w bajki.
Odkąd żyje nie widział nic paranormalnego, tylko słyszał o tym. No ale go to mało obchodziło, bardziej go obchodziło coś innego.
Podchodząc bliżej wyrwy, funkcjonariusz spoglądał i trochę się denerwował. Co jeżeli jakieś dzikie stworzenie się na niego rzuci, albo zarazi się czymś. Było tego pełno w jego głowie, tych dziwnych myśli. Przez które mu się odechciało wyglądać przez dziurę. Dodatkowo w okół było pusto, nikt tutaj nie przebywał. Tak więc w razie czego nikt mu nie pomoże, został sam. Czyli jak zwykle, nic nowego. Samotność to jego tajna broń wobec niczego, ach co tu ukrywać. Nie ma dziewczyny, ani chłopaka. Jest sam jak palec, nie ma nawet przyjaciół. Po prostu idealny powód do depresji w tym momencie, no ale nie ma co się przejmować. Trzeba żyć dalej, a raczej luźniej. Taki Thomas już jest, luz biust i do przodu. Cofając się od wyrwy w murze, chłopak postanowił dziś trochę odpocząć od pracy. Tak więc pozostaje usiąść sobie na trawce i wyluzować się, spoglądając tym samym w niebo. Było dość czyste dzisiaj, kilka chmurek i słoneczko. No po prostu idealny moment na drzemkę.
- Nie zaszkodzi 15 minut się przespać i tak nic się nie dzieje.
No i tak jak powiedział, tak zrobił. Tym samym zakładając swoje słuchawki od mp4 i włączając jakąś luźną muzyczkę, po czym zakładając swoje okulary przeciw słoneczne. Przymknął oczy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.06.15 14:57  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
Hys stwierdził, że trzeba się ruszyć nieco do miasto do M3, a najłatwiejsza droga wiodła przez tę o to dziurkę. Przez chwilę popatrzył się na miejsce, złapał głęboki oddech zamykając przy tym oczy. Sam nie wiedział po co to robił, ale wiedział jedno. Gdy wchodził do M3 momentalnie adrenalina mu działała, może to dlatego, że doskonale wiedział, że wszystko może go tutaj zaatakować, może to tez dlatego, że właśnie w tym miejscu zabijał i zjadał niedawno swoje ofiary? Sam nie wiedział, nawet Acadia który wiedział wszystko nie wiedział z czym to było związane. Lecz tak samo jak Hyst i Acadia cieszył się z wizyty w M3... te wspomnienia, ta nostalgia.
W kaśdym razie już po chwili Łowca pochylił się i wlazł w dziurę, oczywiście nie tak od razu wyskoczył niczym filip z konopii, lecz najpierw łepek. Rozejrzał się, wróć nawet nie musiał tego zrobić, bo od razu dostrzegł jakiegoś gościa. Tylko teraz pytanie, miły, zły czy obojętny, ew. bojaźliwy. Stawiał na złego lub bojaźliwego. I cholera go wie, skąd ten gość znał to miejsce? Właśnie, przecież tak ładnie ukryte, dla Łowców czy innych ludków z Desperacji. A tutaj, jakiś gość w mundurze policjanta sobie łazi.(stawiam na to, że jak jest na służbie to nie po cywilnemu.)
-Ty stary, coś mi się wydaje, że ten gość nie będzie zadowolony z naszej wizyty.- Skwitował Hyst, gapiąc się cały czas na nieznajomego. Powiedział to głosem normalnym, cóż miał się ukrywać i tak już pewnie go zobaczył.
-Ostatnio stajesz się coraz bardziej spostrzegawczy, debilu.- Odpowiedział mu grzecznie, jak na niego Acadia w umyśle Łowcy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.06.15 19:26  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
Przewalając się na boki, chłopak nie mógł się zbytnio dobrze ułożyć. Na dodatek że nie wygodnie, to jeszcze słońce grzało. No ale trzeba przyznać że pogoda ładna, nie jak ostatnio. Same deszcze i nic więcej, no chociaż deszcz w słoneczny dzień. To jest coś pięknego, można sobie potańczyć. [chłopak jest na służbie BI]
No ale wracając do pracy, dziś jest tutaj i powinien patrolować. No ale znając życie, nic się nie wydarzy. Dlatego też można się polenić, no byle nie za długo. W sumie to jego pierwszy raz, jeżeli chodzi o miejsce. Zazwyczaj nigdy tu nie przychodził, no cóż. Pierwszy raz jest podobno najlepszy, no ale jednak nie był taki wspaniały.
Podnosząc się do pozycji siedzącej, chłopak zdjął okulary po czym przetarł oczy. Po chwili znów założył okulary, wyjął z kieszeni mp4 i wyłączył ją. Zdejmując słuchawki, po chwili zauważył jakiś cień osoby. Czy może raczej postać, hmm może dalej śpi. No w końcu kto by tu się zapuszczał, ktoś z zewnątrz? Trzeba sprawdzić dokumenty, no jak mus to mus. Obowiązki wzywają.
Podnosząc swoje cztery litery, chłopak powolnym krokiem ruszył w stronę nieznajomego. No wyglądał dość groźnie, oraz niebezpiecznie. Spoglądając na niego swoim wręcz sokolim wzrokiem, mógł dostrzec niebezpieczny przedmiot. No w końcu każdy ma prawo na obronę własną, nie ma co się kłócić.
- Witaj obywatelu, poproszę jakieś dokumenty. Legitymację szkolną, coś w ten deseń.
Ech kolejny nudny dzień się szykuje, czy może coś innego. W sumie mogłoby się coś zmienić w jego monotonnym życiu, no ale co poradzić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.06.15 20:36  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
Mężczyzna popatrzył na faceta, wyszedł z dziury tak by mógł się wyprostować i zamrugał kilka razy. Teraz było widać, że Hyst był nieco wyższy a jego tłuste i brudne włosy, które lekko stały dodawały mu kilka centymetrów. Mruknął coś pod nosem, sam do siebie.. oczywiście gadał sobie z Acadią ale pan policjant nie musiał wiedzieć o czym sobie gada.
-No bo oni mają jakieś dziwne plastiki co ma być twoim dowodem, że ty to ty.. pamiętasz tego grubasa, on też miał ten plastik. Wyjebałeś go w kosmos, a mógłby się nam teraz przydać. - Zagadał niezadowolony Acadia w umyśle Łowcy. Był bardzo niezadowolony, bo teraz jakby to Acadia powiedział "będzie musiał się jebać z niebieskim!" a tego bardzo nie lubił. Wolał siedzieć cicho spokojnie, chodzić ciemnymi uliczkami i od czasu, do czasu coś zjeść, zgwałcić. Bardzo spokojnie.
-Ach to, no to prze Pana...- Zaczął powoli, z gęby waliło mu paskudnie... wszystkim, niczym z śmietnika, nie tam to fiołkami pachniało przy jego buzi. W każdym razie, chuchnął raz, poprawił nieco swoje tłuste włosy prawdą dłonią, powąchał ją i wzruszył ramionami. -nie mam. - Zarzucił radości, zrobił gigantyczny krok w bok i ruszył niczym pantera przed siebie. Gdziekolwiek, śmiejąc się radośnie.
-No to mamy zabawę, delku!- Ryknął Acadia, zaś po chwili można było usłyszeć Hysta krzyczącego "Ja wiem, ja wiem!"
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.06.15 21:04  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
No osobnik wyglądał naprawdę dziwnie, co prawda jego postura przedstawiała obcego. Może jakiś członek gangu, tak wygląda. No plus jeszcze ten aromat, po prostu tictac. No ale mu nie wolno oceniać innych, nawet jeżeli śmierdzi jak z kostnicy. Plus dodaj rozpadające się zwłoki. Nie no dobra, po prostu wali mu z ryłka. Mógłby czasem je umyć. No ale wracając do tego, że potrzeba sprawdzić dokumenty. No inaczej to nie przejdzie, będzie trzeba go zabrać na posterunek i sporządzić raport. No takie życie. Kiedy nieznajomy zaczął dialog, wręcz jego część. Bo po chwili przerwał w połowie, no ciekawe. Tak bardzo ciekawe. No i doszło tego że nie ma, co na to procedura. No nie myśląc o tym, po chwili nieznajomy ruszył w swoją stronę. Czyli ucieczka z miejsca przestępstwa, no może nie do końca.
- He-hej, czekaj!
No to czas trochę pobiegać, no a jakoż chłopak może się szczycić swoim talentem do biegania na dłuższą metę. To długo to nie potrwa, co prawda chwilę. Tak więc i on ruszył za nim, całym swoim sprintem. Nie minęła chwila chłopak siedział mu na ogonie, co prawda bieganie z rana nie jest jego ulubionym zajęciem.
- Zatrzymaj się w imieniu prawa~~~~ Bo inaczej będę musiał użyć środków, no tych udupiających twoje zdrowie
No w sumie co mógł powiedzieć, pozostaje przywalić pałą po nogach i go wywrócić. Dlatego też chłopak sięgną po swoją pałkę policyjną, następnie szykował się do powalenia napastnika.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.06.15 22:23  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
A Hyst biegła dalej, bo co innego mu pozostało. Z jednej strony miał nadzieję, że Pan Policjant nie będzie gonił za nim, ale z drugiej strony to było takie zabawne, że aż mordka mu się cieszyła na samą myśl. Oczywiście biegł cały czas śmiejąc się jak dekiel, co mu wcale nie pomagało podczas biegu bo strasznie szybko się zmęczył. Stanął niczym słup w ciągu sekundy i szybko odwrócił się rozkładając ramiona, w gaście przytulenia. Ciekawe czy Pan Policjant wpadnie w jakiego objęcia. W każdym razie, stał tak szczęśliwy niczym szczygiełek.
-Co robisz delku? Wiesz, że jak ten facet nas weźmie na komisariat czy chuj Cię wie gdzie, to Yuu nas zabije. - Syknął niezadowolony Acadia, przez chwilę nawet mina Łowcy zmieniała się z szczęśliwej na ponurą. Mimo iż było widać to przez ułamek sekundy, Acadia nie chciał się ujawniać, dobrze było jak jest, ew. za chwilę to zrobi, jak będzie już zbyt gorąco.
-Na co ty gadasz, będzie fajnie!- Dodał po chwili Hyst, na cały głos jakby w ogóle nie interesowało go to co ma mu do powiedzenia Acadia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.06.15 22:52  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
[Sorry że tak długo]

Przez krótką chwilę, no bo w sumie to tyle trwało. Chłopak gonił nieznajomego. Co dziwne ten naglę się zatrzymał i wystawił się na co? Co on go chciał przytulić czy coś? No nie zwlekając z reakcją, chłopak nie miał teraz zamiaru się zatrzymać. Bo nie mógł zbytnio, był zbyt blisko żeby wyhamować. Tak więc pozostało tylko zdzielić go pałą przez łeb, albo przynajmniej w inne miejsce. Nieee głowa będzie dobra, może mu się coś poprzestawia i zrobi się normalny. Bo jak na razie tylko przerażał swoją postawą, można dodać że bardzo. To jak taki ukryty zbok.
Tak więc wykonanie kombinacji będzie wyglądać tak; Pałą przez łeb, po czym wpadnięcie na osobnika. Z powodów nie wyhamowania, tak więc wszyscy skończą na ziemi.
- Nie wiem coś za świr, ale masz dziwne poczucie humoru.
Powiedział lekko się uśmiechając, następnie po chwili chłopak sięgnął po paralizator.
- Skoro tak lubisz się tulić, to przytul mojego przyjaciela.
Dodał żartobliwie, tym samym przykładając paralizator do prawego biodra nieznajomego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.06.15 17:50  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
Sam Hyst do końca nie wiedział co robi i po co to robi, uznał że będzie fajnie jak tak zrobi więc tak zrobił. Zapewne ani jedna normalna osoba by nawet nie pomyślała o takim czynie, cóż Łowca nie jest normalny i w sumie nie myśli. Więc jemu to wszystko jedno.
Po chwili jakoś nie mógł ruszyć nóżką, a sekundę później jakoś cały stał się przez chwilę sparaliżowany, jednak ani nie krzyknął ani nic, tylko poleciał niczym ta kłoda na ziemię pod ciężarem policjanta. W między czasie, w akcie szoku machnął ręką by odepchnąć od siebie to coś co go tak paraliżowało. Strasznie nie lubił jak nie mógł się ruszać. W momencie jak już mógł się chociaż powili ruszyć, przytulił do siebie mężczyznę stalowym uściskiem i zaczął się z nim turlać.
-Łaaaaa!- Krzyknął do ucha nieznajomemu, niczym dziecko które znalazło najlepszą zabawkę na świecie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.06.15 13:12  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
W całej jego karierze nie spotkał się jeszcze z czymś takim, no żeby taką osobę spotkać. Wariat? To mało powiedziane, wiadomo że raczej z miasta nie był. Co gorsza, on był spoza miasta. Co za tym szło , trzeba zachować środki ostrożności. No bo skoro nie ma dokumentów, to raczej nie może być jakimś bezdomnym. Nawet bezdomni mają dokumenty!
Kiedy nieznajomy go chwycił i zaczął się z nim turlać, niczym dziecko wydając z siebie jakieś okrzyki radości. Przez to wypadł mu z ręki paralizator, następnie pałka. No to super, teraz co. Pójdziemy zaraz na plac zabaw i będziemy się kręcić na karuzeli, trzeba jakoś się wyrwać. Co nie będzie proste, bo widać że osobnika ma dużo siły. A chłopak zbytnio nie, tak więc sytuacja bez wyjścia. Teraz pozostaje kwestia jak się uwolnić, można próbować siłą. Ale czy to coś da.
- Zatrzymaj się~~~~ w imieniu prawawawawa~~
No jedyne co przyszło do głowy, no kręcenie się nie pomaga. Bardziej stwarza chaos w tej sytuacji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.06.15 22:57  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
A hyś się turlał dalej, lekko mu to nie szło patrząc na to, że jego połowa cielska do końca nie wróciła do swojej odpowiedniej ruchowości (co?). W końcu jednak po pewnym czasie Hyst się zatrzymał, puścił faceta i odskoczył szybko, lecz jako że był zakręcony jego skok wyglądał jak skok sparaliżowanego kota. Gdzieś tam poleciał bardziej w bok niż do tyłu, na tyłek i jeszcze zahaczył ręką o trawię, co spowodowało, że poleciał jak długi na plecy.
-hahahahaha! aaaaaa hahahaha!- Śmiał się w najlepsze, jakby to było coś tak zabawnego, w sumie było gdyby nie fakt, że bawił się z policjantem, który chciał go aresztować. -To było fajne, nie, nawet ta twoja błyskotka nieźle zrobiła. Ół- Dodał po chwili gapiąc się na coś co nazywają niebem w M3. Po chwili zrobił wielkie oczy, wstał w ciągu sekundy na czworaka i puścił pięknego pawia.
-Stary mówiłam Ci... ten zdechły kot, co już się rozkładał, to zły pomysł.- Cos tam napomknął w łowie Acadia, zaś Hyst tylko fuknął - Kurwa, mam ochotę Cię zabić, czuję się paskudnie!- Dodał po chwili wściekły, że aż mu piana z buzi leciał. Szkoda tylko, że był w umysle Łowcy, więc nie wiele zdziała.
-Aleeeebleeeeh, zamknij się.- Dodał po chwili Hyst, ledwo bo ledwo ale mu się udało. Jeszcze jedno jedno żyganko i jak se Łowca nie zdzielił pięknego liścia lewą ręką w polika, jak się w tym też czasie aż położył na ziemi. To huhu. Szkoda tylko, że po tym pięknym liściu, zachciało mu się znowu, w czasie lotu. Ach... zarzygany Hyst. Miłego!
No dobra, Łowca już pobawił tyle ile chciał, nawet pawia puścił zaś Acadia nie mógł już tego zdzierżyć.  Więc przejął nad ciałem kontrolę, wstał grzecznie otrzepał się i wytarł ręką pozostałości pawia z buzi. Popatrzył przez chwilę na policjanta, uśmiechnął się i ruszył pędem do dziury by wyjść z tego cały i zdrowy.

(sorki, za mało okiełznany post, ale troszkę styrana po pracy jestem ;<)

[z/t]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.10.15 10:56  •  Wyrwa w murze, wejście do miasta - Page 2 Empty Re: Wyrwa w murze, wejście do miasta
Ballantine stał przy murze M-3 a dokładniej niewielkiej szczelinie w nim. Przejście to było całkiem dobrze zakamuflowane a zasługę za to ponosił bluszcz którego korzenie czepne dały radę przecisnąć się na teren desperacji.
Ghoul rozglądał się za swoim nowym partnerem z którym mieli wykonać zadanie dla pewnego Łowcy, zadaniem tym było okradnięcie magazynów S.SPEC i zrobienie w nim ogólnego burdelu, a to co zabiorą ze sobą to ich. Tak więc teraz siedział nieopodal owego wejścia na jakieś stalowej rurze i nabijał sobie fajkę od czasu do czasu spoglądając na zegarek i okolicę w poszukiwaniu wzrokiem swojego towarzysza.
W między czasie wyciągnął z torby niewielką mapkę z zaznaczonym magazynem który mieli obrabować przejechał palcem po ścieżce którą najpewniej się udają. Wpatrywał się w mapę jeszcze przez jakiś czas aż w końcu ją schował.
Wstał ze stalowej rury która robiła mu za siedzisko i rozejrzał się teraz innej perspektywy.

Ekwipunek:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach