x Od: Charles.
x Treść: Ziawh. Jak bardzo jesteś odpowiedzialny, Collie?

x Od: Charles.
x Treść: Szukam właściciela dla jednej cholery. Właśnie próbował mi połknąć telefon komórkowy. I tak, idę. Generalnie bawię się z kumplem i chcąc nie chcąc przylezie na festyn. No i biorę podopiecznych, żeby się trochę rozerwali. Nie wiem jak jednego z nich wcisnę w yukatę, ale nie tracę nadziei.

x Od: Charles.
x Treść: I licho, że z randez vous nici.

x Od: Charles.
x Treść: Mhm. Szukam właściciela dla morfika i w pierwszej kolejności pomyślałem o tobie.

x Od: Charles.
x Treść: Związanie go to nie problem, ale od paru dni próbuję do niego dojść inaczej niż pięścią. Zaczynam podejrzewać, że to kryty masochista.

x Od: Charles.
x Treść: Najwyżej zwiąż. Albo zaszantażuj go.

x Od: Charles.
x Treść: Jeszcze trudniej się ich pozbyć, uwierz. Zadziorna bestia, a w najbliższej przyszłości nie będę mieć ani czasu, ani możliwości, żeby się nim zająć. To jak?

x Od: Charles.
x Treść: Ale on wygląda, jakby nienawidził wszystkiego. Nie. Wróć. On chyba serio wszystkiego nienawidzi. Nie znam się na małych zwierzątkach.

x Od: Charles.
x Treść: Ciekawy przypadek, ale nie z takimi typami się miało do czynienia. Znajdź tego śmiesznego kwiata co wywołuje zauroczenie. Albo nienawiść. Ale może minus i minus i tak da ci plus, phrew. W ogóle ten cały podopieczny nie ma osób, z którymi się dogaduje? Może ich lepiej podpytaj.

x Od: Charles.
x Treść: Podeśle go razem z psem tropiącym. Jak tylko go znajdę.

x Od: Charles.
x Treść: Suchej wodzie..?

x Od: Charles.
x Treść: A to chuj. v: Zabij. Ja bym zabił, żeby mi się nie walano pod nogami, jak próbuję się angażować. I ma tylko jednego? Co za oaza serdeczności...

x Od: Charles.
x Treść: Hahah, nie przepadam. Jestem w pełni mięsożercą. Ale znam kogoś, kto pewnie dałby się zakopać od szyi w dół za pomarańcze.

x Od: Charles.
x Treść: Ta.

x Od: Charles.
x Treść: Nie, chuj tyczył się tego jego kumpla. Morderstwo też. Dopiero pytanie... zresztą, nieważne. Nie spodziewałem się i tak, że tego całego podopiecznego choćbyś tknął, co dopiero zabił. Poza tym wygląda na to, że nie jest wcale taki zły, skoro jednak cię uratował. Chociaż sam nie wiem... Przebywanie z osobami tego pokroju musi nadszarpywać nerwy, a nie każ

x Od: Charles.
x Treść: dy ma tyle cierpliwości, żeby użerać się z bezuczuciowością. Ale jak to się mówi: "człowiek nie ściana. Da się go poruszyć albo obejść".

x Od: Charles.
x Treść: Pewnie.

x Od: Charles.
x Treść: To tylko powiedzenie. Poza tym lodowce topnieją, poziom wód się podnosi. No i nie ma lodu, którego nie można skruszyć. Powiedziałeś mu już, że go kochasz?

x Od: Charles.
x Treść: Eh.

x Od: Charles.
x Treść: Przemyśl to później.

✗ JAY:
__-_― Zamierzasz targać mnie po całym festynie?

x Od: Charles.
x Treść: Jak chcesz. I poczekaj chwilę. Mam konflikt zbrojny z jednym mopsem.