Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 12.05.14 20:15  •  Lirbis... Empty Lirbis...
Imię i Nazwisko: Lirbis. Po prostu Lirbis. Pseudonim nadany sobie z miłości do śnieżnych panter (Irbisów), jeszcze kiedy była małą dziewczynką. Ciągnął się za nią aż do "końca świata", by ostatecznie stać się jej nowym imieniem i to dosłownym. Nie przypuszczała bowiem, że kieł noszony na szyi, był prawdziwym kłem śnieżnej pantery, a jakiś wirus nie tylko ją wykończy, a jeszcze zmutuje z Irbisem. I oto jest Lirbis, nie więcej i nie mniej. Co z prawdziwą godnością? Zdaje się, że stała się tak nieistotna, że po latach o niej zapomniała. Choć może tylko sobie tak wmawia, aby nie rozpamiętywać zbytnio przeszłości.

Wiek: Wygląda maksymalnie na 20 (zazwyczaj dają jej mniej) i tyle też miała kiedy umarła. Do samego wieku nie przykłada uwagi i jeśli już musi odpowiedzieć napytanie "ile", to rzuca krótkim "dużo". Sama dawno przestała liczyć.

Płeć: Kobieta.

Orientacja: Najpewniej aseksualna. Jeszcze przed "końcem świata", nim poznała swoją pierwszą, prawdziwą miłość, nie odczuwała potrzeb seksualnych, potrzeby bliskości, czy świadomości bycia kochaną przez kogoś poza rodzicami. Zmieniło się to wraz z nadejściem tego jedynego, którego pokochała i zdaję się, że odeszło wraz z nim, kiedy to padł świat, jego realia i scena, na której ów jedyny grał.

Miejsce zamieszkania: Desperacja/Góry Shi. Tereny wysokie i trudno dostępne, gdzie leży śnieg, a temperatura jest niska i jak dla śnieżnej pantery przyjemna. Poza tym inne miejsca, zależy gdzie ją zlecenie poniesie.

Zawód: Najemny szpieg.- Cicha, ostrożna, niezwykle szybka i bezwonna Lirbis to szpieg doskonały. Właśnie dlatego po wielu setkach lat, porzuciła po części samotne życie w górach (typowy Irbis) i wstąpiła do Drug-on. Ile można opłakiwać miłość i rozpamiętywać poprzednie życie? Przyszedł czas na jakikolwiek ruch z jej strony i zdaję się, że praca w organizacji dodaje trochę szarości do jej cętkowanego życia. W realiach obecnego świata nie ma zawodu dla niej lepszego. Robi to w czym jest najlepsza- zdobywa informacje, bez śladu, bez zdradzenia się, a jeśli trzeba to i zestrzeli z łuku cel, jeśli sobie zleceniodawca zażyczył. Walczy z dystansu, nikt nawet nie zauważy skąd wystrzeliła strzała. W organizacji wiadomo o niej tyle, co nic, ale nikt nie wypytuje. Przestrzega zasad, pracę wykonuje jak trzeba, zleceniodawcy są z niej zawsze zadowoleni. Nie utrzymuje z nikim znajomości, a mimo to wyrobiła sobie pewną renomę w świecie. Mówią, że zjawia się nie wiadomo skąd, a potem znika nie wiadomo gdzie. Wielu poluje na ów nieuchwytną panterę, choć jej wygląd najpewniej znany jest tylko w organizacji, często sam zleceniodawca na oczy jej nie widział. Niemniej jednak głosy donoszą, że jeśli ktoś coś wie, to dał jej zlecenie. Stąd niestety rozgłos swoje zrobił i nie jest jej to na rękę. Jeśli więc szukasz kogoś, kto zdobędzie informacje, znajdzie przeszkadzającego Ci jegomościa, będzie kogoś śledził i potrzebujesz pewności, że nikt się nie zorientuję, to robota dla niej.

Organizacja: Drug-on

Ranga: Bazyliszek

Rasa: Wymordowany/Opętany

Moce:
- Biokineza: Lirbis potrafi zmieniać się w śnieżną panterę (Irbis) bo właśnie z tym zwierzęciem, wirus zmutował ją po śmierci. Jest nieco większa niż przeciętna pantera tego gatunku (1m w kłębie, 1,5m długości, 1m ogon, ok 70kg) i znacznie szybsza. Potrafi również przybrać postać hybrydy człowieka z irbisem (na szczęście nie ma futra poza ogonem i uszami). Na co dzień praktycznie w pełni opanowała ukrywanie wizualnej strony bycia zmutowaną z panterą i wygląda jak zwykły człowiek. Przegrywa tylko z emocjami. Gdy się denerwuje, na jej białej skórze pojawiają się cętki, często też pojawia się ogon, o który zwykła się potykać.

- Brak zapachu: Wirus spowodował zanik jakiegokolwiek zapachu ciała etc, zarówno w formie ludzkiej, jak i zwierzęcej. Lirbis jest więc niewyczuwalna dla innych wymordowanych, czy zwierząt. Między innymi dzięki tej umiejętności jest bardzo uznanym szpiegiem. Co jak co, ale w obecnych realiach, wśród zwierzęcej ferajny, jest to dobry sposób na bycie "niewidzialną".

- Widzenie w nocy: Jak na panterę przystało, Lirbis doskonale widzi w nocy, o tej porze zwykła również polować i wykonywać zlecenia, gdyż w dzień poza górami, jest jej zwyczajnie za gorąco.

- Artefakt żywiołu wody (docelowo lodu): Płaski, błękitny kryształ wtopiony w wewnętrznej stronie prawej dłoni. Możliwość krystalizacji, zamrażania, tworzenia form z lodu. Używany głównie do chłodzenia się, kiedy mimo wyższej temperatury, Lirbis jest zmuszona wyjść ze swojej górskiej "rezydencji".
Z chęcią przyjmę ograniczenia od adminów. Artefakt stosowany jest głównie wtedy, gdy jest jej za gorąco.

Umiejętności:
- Umiejętności rasowe: Lirbis zyskała wiele w pełni rozwiniętych cech, typowych dla śnieżnych panter. Jest niezwykle zwinna i szybka. Ma doskonały węch i wyczulony słuch. Jest bardzo ostrożna i cicha, porusza się praktycznie bezszelestnie. Niestraszne jej bardzo niskie temperatury i ciężkie, górskie środowisko. W formie zwierzęcej, jej futro maskuje ją na tle śniegu i skał. Wykonuje niezwykle dalekie skoki, nawet do 17m, a jeden jej szybki sus dopadnie przeciwnika, nim ten zorientuje się, że ktoś z tyłu świdruje go wzrokiem. W terenach górskich, na stromych zboczach gór, czy też wysokich szczytach jest niemal nieosiągalna. O dziwo silna jest tylko pod postacią pantery. W swojej ludzkiej formie nadrabia ten mankament szybkością i lekkością.

- Sztuki walki: Przez kilkanaście lat swojego nowego życia po śmierci, w pewnym sensie towarzyszył jej inny wymordowany. Mieszkał u podnóża góry, na wysokich półkach której, mieszkała Lirbis. Był on swego czasu mistrzem sztuk walki i uczył ją tego co sam umiał, w zamian za wodę znoszoną przez Lir z gór. Nim ich ścieżki się rozeszły, dziewczyna przez lata nabrała swojego własnego stylu. Teraz walcząc wygląda jakby tańczyła. Swoje ruchy wykonuje płynnie i z gracją. Jest w tym dużo lekkości i drapieżności.

- Łucznictwo: Jedni lubią pistolety, inni karabiny, a Lirbis nie dosyć, że nieuchwytna na wysokościach, bezwonna i cicha, to najczęściej wybiera walkę z dystansu. Łucznictwo to jej ulubiony sposób polowania. Sztukę te ceni bardziej niż inne, gdyż pędzące bezszelestnie do celu strzały, zwykły przypominać jej naturę.

- Żelazne wachlarze: Różnie to w życiu bywa, na świecie wrogów nie brakuje, może pojawić się taki, który w końcu ją dosięgnie nawet w górach. Przyjdzie wówczas walczyć twarzą w twarz. I tutaj Lirbis jest przygotowana. Zazwyczaj złożone i przymocowane przy udach żelazne wachlarze, doskonale sprawdzają się w akompaniamencie sztuk walki i towarzyszącej im gracji. Niezwykle ostre i lekkie, nie dodają jej ciężkości, dzięki czemu nie traci na szybkości.

Słabości:
- Wysoka temperatura: Niestety Lirbis zdecydowanie woli przyjemny chłód, niż palące mniej-bardziej słońce, więc jeśli już schodzi ze swojej górskiej "rezydencji" to nocą. Wyjątkiem są dni kiedy i na dole jest chłodno. Jeśli już musi zejść, bez względu na wyższe temperatury, to zmuszona jest chłodzić się artefaktem. Gdy jest jej zbyt ciepło słabnie i jest mówiąc dobitnie: do niczego.

- Symetria: Ot ciekawostka! Jeszcze kiedy była zwykłym człowiekiem, miała skłonności do lekkiej irytacji, kiedy coś było niesymetryczne, nierównoległe lub zwyczajnie burzyło jej zmysł estetyki. Niestety to było tylko niewielką częścią tego, co wirus x wytworzył w jej głowie. Chorobliwe i maniakalne ataki irytacji (choć przydarzają się nieczęsto) w obecnej chwili bywają tak skrajne, że gotowa jest przemalować zebrę od nowa, byleby jej paski były równoległe i identycznie rozłożone jak drugi bok. Choćby miała wejść do domu największego wroga i poprawić ten cholerny, krzywo wiszący obraz to zrobi to. Zrobi, bo trafi ją szlag. Lirbis uważa, że środek to środek, a prawa powinna się równać lewej. Równowaga być musi i nie daj Bóg jej własne cętki zrobią jej psikusa i rozmieszczą się chaotycznie po ciele. Ach nie! Przecież zawsze ma przy sobie dwa czarne markery, aby w razie czego kilka wyrównać, domalować sobie gdy zajdzie taka potrzeba, choćby miało to trwać godzinę, wyrówna prawą z lewą. Strach pomyśleć co będzie, kiedy w końcu markery się wykończą.

- Ogon: O ile w formie zwierzęcej i podczas skoków jest niezbędny, tak kiedy akurat pojawi się w postaci ludzkiej, ze względu na jego długość, zwykła się o niego potykać. Bóg jeden raczy wiedzieć jakim cudem plączę się jej między nogami i jak to w ogóle możliwe. Niemniej jednak Lirbis ma swoją teorię. Czasami uważa, że jej ogon to osobny byt i robi jej na złość. W końcu kiedy jest zdenerwowana, to ogon głośno (jak dla niej) uderza w ziemię i dziewczyna nie jest w stanie nad tym zapanować. Ostatecznie trzyma go w rękach, a i tak jego końcówka podryguje. To coś oznacza! Prawda? ... Jakby nie było często robi jej za poduszkę, jest długi i puchaty, akurat aby położyć na nim głowę, kiedy leży zwinięta w kłębek (typowy Irbis).

- Ma bardzo wrażliwą szyję. Wystarczy mocno zacisnąć na niej dłonie, czy ugryźć aby nie mogła zrobić kompletnie nic. Podczas takiego zamachu sztywnieje i uginają się jej nogi. Na szczęście jedyna osoba która o tym wiedziała, to jej ówczesny chłopak (który zresztą tę wrażliwość inaczej wykorzystywał) i zabrał tą wiedzę na tamten świat.

- Doprawdy dziwne z niej stworzenie, bowiem ma łaskotki na wewnętrznej stronie dłoni- serio.

- Cierpi na strach przed clownami, na szczęście od lat żadnego nie widziała.

- Ma alergię na dym tytoniowy.

Wygląd: Niewysoka (158cm) i szczupła (45kg) dziewczyna, wyglądająca maksymalnie na 20 lat. Ma duże srebrne oczy, czujne i bystre niczym u drapieżnika i choć rysy jej twarzy są dosyć łagodne, to właśnie oczy zdradzają, że jest w nich coś dzikiego. Cera Lirbis jest nieskazitelna i mlecznobiała jak jej długie włosy, które były niegdyś czarne, ale przez mutacje całkowicie się wybarwiły. Czasami przybierają srebrny kolor i choć dziewczyna bardzo chciałaby z powrotem być brunetką, nic się już z tym nie zrobi (farby nie łapią). Lirbis ma bardzo dobrą figurę i długie szczupłe nogi pomimo niedużego wzrostu. Płaski, wyćwiczony brzuch, wcięcie w talii i nieduże, wielkościowo idealne do postury piersi. Wystające nadgarstki, widoczne obojczyki, żebra i kości biodrowe, uważa za swoje atuty i zachowanie pewnej estetyki w jej ciele. Oczywiście dla jej własnego mniemania, a nie dla jakiegoś faceta.
Pod postacią hybrydy człowieka z panterą w jej wyglądzie nie zachodzą jakieś drastyczne zmiany. Mimo zwierzęcych dodatków, wciąż wygląda jak człowiek. W okół oczu pojawiają się czarne obwódki, a na skórze cętki. Zęby robią się ostre, wysuwają się pazury, a wszystkiemu wtóruję metrowy, puchaty ogon. Bywa też, że pojawiają się zaokrąglone uszy, czego osobiście Lirbis nie znosi, uważając że wygląda z nimi niepoważnie.

Ubiór: Lirbis zdecydowanie stawia na wygodę, ale jest w tym dużo klasy. Jako osoba z rozwiniętym zmysłem estetyki, zwykła dobierać wszystko kolorystycznie. Najczęściej wybiera czerń i szarości. Nie lubi rzucać się zbytnio w oczy. Wystarczy, że włosy i cera swoje w słońcu robią. Lirbis zwykła nosić długie do kolan, wiązane buty i zakolanówki do których przymocowane są skórzane pasy z żelaznymi wachlarzami.  Do tego zazwyczaj ubiera wygodną koszulkę na ramiączkach i krótką, skórzaną katanę z wysokim kołnierzem. Na misjach zdarza się jej wybrać wygodny kombinezon jednoczęściowy z lycry. Zawsze nosi na szyi naszyjnik w kształcie klucza, z wyjącym wilkiem i czerwonym oczkiem. Najwyraźniej ma dla niej wartość sentymentalną. Zdarza się jej również nosić sukienki (ponieważ czasami nachodzi ją taka ochota) ale to raczej rzadki widok. Lirbis należy do osób które lubią dodatki, dlatego często uzupełnia ubiór srebrnymi elementami, np broszkami, czy bransoletkami.  

Charakter: O Lirbis wiadomo niewiele. Unika kontaktu z innymi ludźmi, niewiele mówi, jest typowym obserwatorem. Z własnej woli wybrała samotne życie w górach i najwyraźniej tak jest jej dobrze. Na pierwszy rzut oka, przyjmuje wszystko ze stoickim spokojem, nie zdradza się w żaden sposób. Nie ukazuję swoich uczuć, zdaję się często, że robi wszystko mechanicznie i według określonego schematu. Robot można powiedzieć. Nie można jej zarzucić lekceważenia swojej pracy, bowiem przykłada się do swoich zleceń. Mówią, że jako szpieg jest niezawodna. W samej organizacji ludzie nie wiedzą o niej kompletnie nic, ale nikt nie wypytuję. Nigdy nie było z nią problemów, nigdy z nikim się nie kłóciła. Po prostu przemyka niczym cień, bez słowa. To wszystko jest jednak tylko maską, która stała się jej własną skórą. Takie podejście do życia w obecnych realiach jest najbezpieczniejsze. Nie przywiązywać się, nie odzywać, unikać kontaktu, przetrwać. Najprościej prawda? A jaka jest gdzieś tam, pod lodowymi murami które sobie postawiła? Tutaj warto przypomnieć jaka była zanim "świat się skończył".  
Lirbis przede wszystkim była choleryczką i nadal nią jest. Z reguły gdy się denerwuje wszystko kotłuję się w jej wnętrzu. Lata zajęło jej tłumienie wszystkiego i dziewczyna zdaję sobie sprawę z tego, że kwestią czasu jest kiedy wybuchnie. Czasem gdy się denerwuję na jej ciele pojawiają się niesforne cętki. To jedyna oznaka tego, że nie jest tak, jak można przyjąć na pierwszy rzut oka. Jednakże ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Uważają, że te wychodzące cętki to taka jej natura, nie objaw zdenerwowania. Wracając jednak do przeszłości. Znajomi porównywali ją do chaosu. Było w niej pełno przeciwności i często zmieniał się jej humor, choć to tylko dodawało ciekawości do jej osobowości (tak mówiono, choć dla niej samej bywało to kłopotliwe). Lirbis należała do osób które bywały złośliwe, miała dosyć ciężki charakterek i często używała ironii czy sarkazmu, ale zawsze było to wyważone i nieprzesadzone. Mimo tego wszystkiego była osobą bardzo lubianą i otwartą. Dbała o swoich bliskich i była skłonna do pomocy i poświęceń jeśli właśnie o nich chodziło. Poświęcała się swoim pasjom, miała w sobie masę determinacji i energii. Mimo tego, że od dziecka często chorowała, nigdy się nie poddała i była niezwykle uparta. Uwielbiała sztukę i poezję, gdzieś w jej wnętrzu skryta była dusza romantyka. Dużo się uśmiechała, jak każda młoda osoba popełniała sporo błędów, zrobiła sporo szalonych rzeczy. Należała do osób inteligentnych i bystrych, zdawała sobie sprawę ze swoich wad i starała się je niwelować. Była dosyć pewna siebie, ale również potrafiła przyznać się do błędu. Typowa dusza towarzystwa, lubiąca rozmawiać, bawić się. Jednocześnie gustowała czasem w samotnych spacerach, rysowała wówczas czy pisała opowiadania. Była młodą osobą, pełną marzeń i postawionych sobie celi, których niestety nie zdołała dosięgnąć. I właśnie taka jest gdzieś w swoim cętkowanym wnętrzu. Zmieniły ją lata samotności, surowe, ciężkie życie, ale wydaję się, że potrzeba jej jakiegoś impulsu, bo przecież ma uczucia, gdzieś się skrywają. I kto wie, może znowu zacznie się śmiać, wróci jej energia i pasja. Póki co jednak nie przyszedł na to czas.  

Historia: Wciąż trwa. Masa niespisanych stron. A przeszłość? I na przeszłość czas przyjdzie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.05.14 22:09  •  Lirbis... Empty Re: Lirbis...
      Akceptuję.
    Moja kolej na sprawdzanie kart, Take się zbuntował. Nic dziwnego, skoro ostatnio się rozleniwiłem. Karta postaci świetna, ładnie napisana, luźno, a mnie czytało się szybko. Trochę pokręciłem nosem przy tych skokach. 17 metrów? Aż tyle? Wrzuciłem w wujka google i wyskoczyło mi, że... pantery śnieżne to najbardziej skoczne z kotowatych i przeskakują nawet 15 metrów. Zakładając jednak, że Lirbis w postaci bestii jest większa i silniejsza, myślę, że 17 metrów nie będzie dla niej aż takim problemem. Mocy nie ograniczam, bo nigdy tego nie robię. Należy pamiętać, że postać się męczy, a nadużywanie swoich nadnaturalnych zdolności powoli ją wykańcza, co skutkuje wszelakimi zasłabnięciami, omdleniami i tym podobne. Dobrej gry.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach