Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 06.04.14 20:51  •  Kirei desu [budowa] Empty Kirei desu [budowa]
Kirei desu [budowa] Tumblr_n3mfk6Q0wT1sklehvo1_r3_400

Godność: Sylvia Morimoto.
Pseudonim: Czasem przedstawia się jako Lazarus – przezwisko to w zasadzie nie posiada żadnej skomplikowanej historii. Sylvii spodobało się to imię, więc postanowiła, że będzie go używać jako pseudonimu.  
Płeć: Kobieta.
Wiek: 19 (prawie 20) lat.
Orientacja: Biseksualna.
Zawód: Nie jest nigdzie zatrudniona na stałe; chwyta się każdej możliwej okazji do zarobku.
Miejsce zamieszkania: Miasto-3.

Organizacja: Nie należy do żadnej. Przynajmniej na razie.
Rasa: Najzwyklejsza, najsłabsza i najbardziej krucha na całym świecie rasa znana pod nazwą ‘’ludzie’’.
Ranga:Antropomorficzna personifikacja, jeśli można. Bo ładnie brzmi.

Moce (/artefakty/technologia): Jako człowiek nie posiada żadnej szczególnej mocy.
Umiejętności: Natura obdarzyła Sylvię wieloma…no dobra, może tylko kilkoma niezwykłymi talentami, które niestety nie przydadzą jej się w życiu do niczego. Powód? Zdarza jej się być zbyt leniwą, by skutecznie je rozwijać.
x Jest osobą bardzo artystyczną: potrafi całkiem nieźle rysować, malować i rzeźbić. Szkoda tylko, że jej ‘’prace’’ stanowczo nie odzwierciedlają rzeczywistości.  Jeśli ktokolwiek doznałby zaszczytu zajrzenia do teczki z najładniejszymi rysunkami Lazarusa, mógłby dostać lekkiego szoku. Ludzie zazwyczaj nie lubią patrzeć na  macki, kości, wszelakie dziwne stwory z nadnaturalną liczbą kończyn i ludzkie ciała o jelenich głowach. A Sylvia niestety nie może się przekonać do krajobrazów malowanych akwarelkami.
x Potrafi  przygotować niezwykłe posiłki z rzeczy akurat znalezionych w lodówce (chyba, że ktoś trzyma w niej słoiki z mózgami, wtedy może być trudniej).  Oczywiście ze skomplikowanymi potrawami również radzi sobie całkiem dobrze. Nie umie za to przyrządzać deserów – nawet niewinne składniki takie jak mąka, jajka i cukier będą żałować, że w ogóle zostały stworzone, kiedy wpadną w jej ręce.
x Jak na zwykłą dziewczynę z niedowagą ma całkiem dobrą kondycję i umie się bić (w jej sierpowych kryje się niezwykła siła). Czego to się nie nauczy ze starych podręczników o sztukach walki…

Słabości:
x Panicznie boi się luster - nigdy nie wiadomo, co może z nich wyjść. Kto wie, może jakieś przerażające istoty z innych wymiarów próbują się dostać do naszego za pomocą tych z pozoru niewinnych kawałków szkła? Z powodu tej ‘’fobii’’, o ile można to tak nazwać, nie posiada w domu lustra. Jeśli już musi się w czymś przejrzeć, najczęściej jest to jakaś szyba wystawowa albo inna błyszcząca powierzchnia. Może wyjaśnia to, dlaczego Slylvia wygląda czasem (eufemizując)  niedbale.
x Ma kruche kości, więc łatwiej złamać jej na przykład rękę i żebro. Nie jest to jednak choroba tak straszna, by kończyny łamały jej się nawet w czasie snu.
x Jej skóra jest niezwykle wrażliwa na słońce – prawie codziennie musi pokrywać ją kremem z filtrem, żeby nie doznać żadnych poparzeń. Mocno irytująca sprawa.
x Bardzo szybko się rozprasza, co niekorzystnie wpływa na jej pozycję we wszelkich walkach i bijatykach. Kiepsko radzi sobie z więcej niż jednym przeciwnikiem, bo skupiając się na jednym, przestaje zwracać uwagę na drugiego napastnika.

Wygląd zewnętrzny: Sylvia nie wyróżnia się nieprzeciętną urodą – wygląda właściwie zwyczajnie, nie licząc  jej fryzury – średniej długości kosmyki (najczęściej upięte w niedbały kok) mają barwę wyblakłego granatu. Kiedyś je przefarbowała, a kolor nadal nie chce zejść. Naturalnie jej włosy były ciemnobrązowe.  Jest chuda - 49 kilogramów wagi przy 170 centymetrach wzrostu to stanowczo za mało. Nie jest to spowodowane zaburzeniami łaknienia. Czasem po prostu wydaje zarobione w dorywczej pracy pieniądze na rzeczy, które stanowczo nie są jedzeniem (ach, ta nieodpowiedzialność),  więc  ostatnie dni miesiąca najczęściej oznaczają dla niej parę kromek chleba na śniadanie i picie herbaty, aż będzie miała dość jej smaku.
Skóra Lazarusa ma bardzo jasny odcień, a kiedy dziewczyna przez przypadek wyjdzie na słońce bez użycia kremu (co niestety zdarza jej się często), różowe oparzenia są bardzo widoczne.  Oczy ma duże, okolone długimi, ciemnymi rzęsami. Tęczówki mają typową, niebieską barwę. Kiedyś przekłuła sobie dolną wargę, ale rzadko nosi w niej kolczyka. Sylvia nie maluje się, uznając to za stratę czasu. Po co wstawać wcześniej, żeby nałożyć na siebie wszystkie te kosmetyki, skoro można pospać dłużej i być bardziej wypoczętą, a co za tym idzie, szczęśliwszą?
Co ciekawe, tym, co dziewczyna najbardziej w sobie lubi, są jej dłonie. Cienkie nadgarstki, długie, smukłe palce i wypielęgnowane paznokcie najczęściej pomalowane na czarno (cóż za oryginalność) – jest z nich dumna i wieczorem zawsze wciera w nie wszelakie kremy.
Na wewnętrznej stronie przedramienia ma trzy cienkie, białe blizny długości około dwóch centymetrów. Kiedyś dotkliwie podrapał ją kot, zostawiając po sobie taką pamiątkę.
Sylvia nie odznacza się eleganckim ubiorem – w jej szafie nie ma niczego, co można by założyć na oficjalną okazję. Zakłada na siebie głównie luźne podkoszulki i tank topy w ciemnych barwach (ładnie kontrastują z jej cerą), wąskie jeansy  i bluzy z dużą ilością kieszeni.  Ubrania bez nich nie mają sensu. Przynajmniej ona tak twierdzi.
Co do butów…mimo tego, iż ciężkie buciory wyglądają komicznie na chudych nogach dziewczyny, czuje się w nich bezpieczniej. Jeśli ktoś ją zaatakuje, zawsze może kopnąć napastnika w piszczel (lub w inne, jeszcze czulsze miejsce) metalowym czubkiem. Kiedy jest za gorąco, by nosić obuwie z wysokimi, skórzanymi cholewami, zawsze pozostają klasyczne, wytarte, czarne trampki z neonowo zielonymi sznurówkami.

Charakter:

Historia:

Dodatkowe:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach