Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 14.04.19 16:53  •  Lullaby of Woe Empty Lullaby of Woe
 
Wilki śpią pośród drzew
Wszystkie nietoperze kołyszą się na wietrze.
I tylko ty nie śpisz Duszko ma. Boisz się ghuli, wiedźm i zjaw.
Twą laleczkę zmorzył już ten sen. Nie pozwól jej drżeć samotnie.

G o d n o ś ć
Znaczenia imion są dla niej ważne; wierzy, że każde imię na swój sposób charakteryzuje czyjąś osobowość. Amaya — w znaczeniu "Nocny Deszcz" — Ohmae, gdzie uważa, że dane znaczenie bardzo do niej pasuje.

P s e u d o n i m
Znana jest głównie z imienia Nayaden lub innych fałszywych nazewnictw. Nieliczni mają pojęcie o jej prawdziwej tożsamości, którą tak naprawdę nosi. Jednak posiadanie takiej informacji bez jej świadomej wiedzy grozi karą śmierci. Albo innej przyjemności — kto co woli.

P ł e ć
Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią o tym, że potrafi być oziębłą i wredną suką  — czyli kobietą w czystej postaci.

W i e k
Liczy sobie, że żyje tu dobre 900 — 950 lat. Dawno temu straciła rachubę tego, ile tak naprawdę czasu już minęło. Natomiast jej wizualny wiek to wchodząca w dorosłość kobieta — 30 lat.

Z a w ó d
Pamięta jeszcze jak to dawniej pracowała w służbach specjalnych przed powstaniem nowego miasta, aby odbudować pozostałe szczątki po kataklizmach. Postanowiła wykorzystać tutaj ten atut i obecnie jest wspaniałym szpiegiem i skrytobójcą w jednym. Dorwie każdego, wyciągnie od niego każdą możliwą informację, by potem niewdzięcznie pozbyć się życia tego, na którego się uwzięła.

M i e j s c e _ z a m i e s z k a n i a
Kocha podróże i pewnie dlatego Desperacja zainteresowała ją tak mocno. Ciężko tu mówić o stałym zamieszkaniu, choć posiada swój mały kąt gdzieś na skraju Desperacji. Bo to właśnie tutaj najczęściej można ją spotkać — na dzikich terenach Desperacji.

O r g a n i z a c j a
Bycie w organizacji nie leżało w jej naturze. Aczkolwiek lubiła je wyniszczać lub doprowadzać siebie do władzy nad nimi. Z czasem jednak postanowiła, że grupa najemników, czyli Drug — on, jest to coś, czego do swojego życia potrzebuje. I w taki sposób stała się starą wyjadaczką z 300 letnim stażem.

S t a n o w i s k o
Zaczynała klasycznie — od standardowego Smoka. Swego czasu była jedną z lepszych zabójczyni, by ostatecznie skończyć jako Bazyliszek. W końcu kiedy dorwie już cel i wyciągnie do niego to co trzeba, to i tak nikt jej nie zabroni skończyć swojej roboty.

R a s a
Siłą rzeczy los chciał, że przez pewną personę imieniem Kobayashi Hayate — z którym żyła na terenach Desperacji przez bardzo długi czas — stała się Wymordowaną.

R a n g a
Nayaden organizm od zawsze należał do tych silnych. Nie była niezniszczała, ale zdecydowanie odporności było można jej pozazdrościć. Pewnie dlatego była wstanie przeciwstawić się dużemu procentowi wirusa w swoim organizmie i stała się Opętaną.


M o d y f i k a c j a _ g e n e t y c z n a
King Cobra — innymi słowy jej DNA zmieszały się z DNA węża cierpiącego na albinizm, dzięki czemu na dzień dzisiejszy jest wstanie przemienić się w pół człowieka i w pół węża o krwistoczerwonym spojrzeniu i całkowicie białej postaci. W tej formie jej ogon — który długością sięga dobre 3 metry — jest bardzo zwinny i silny, przez co nie jest jej trudno poruszać się po desperackim gruncie. Również jest skory do duszenia swoich ofiar. Forma poglądowa.
Bloody Moon — jest wstanie modyfikować swoją krew. Polega to na tym, że kiedy na skórze posiada minimalną ranę, może w ten sposób kontrolować swoją krew podczas walki i nie tylko.  Z pewnymi ograniczeniami. Jest wstanie wytworzyć na swojej skórze coś w rodzaju ostrych ostrzy, które trzymają się jej skóry. Kolejnym zastosowaniem są cienkie nicie,  którymi może między innymi związać ofiarę, robiąc na jego skórze ostre cięcia. Jednak użycie tej mocy jest niezwykle wyczerpujące, ponieważ w pewnym stopniu traci swoje ukochane czerwone krwinki. Zawsze jest trochę osłabiona po jej użyciu, a  zbyt często używanie mocy może w najgorszym wypadku grozić jej wykrwawieniem się. Czas działania; 3 posty na 4 przerwy.  
Bloody Venom — innymi słowy posiada jad we własnej krwi, który po użyciu doustnie potrafi natychmiastowo sparaliżować ciało napastnika przez pierwsze 2 posty na 4 przerwy dopiero po dwóch postach od chwili użycia. Zmieszane ją jednak z czyjąś krwią podczas kontaktu fizycznego (po przez kontakt z raną) doprowadza do stopniowego sparaliżowania ciała — zaczyna się od miejsca "dotknięcia" i błyskawicznie kończy się na całym odrętwieniu. Czas trwania: 3 posty na 5 przerwy.


U m i e j ę t n o ś c i
— walka wręcz — doskonale potrafi wykorzystać krótką broń białą do walki na krótszym dystansie, jak i również świetnie radzi sobie ze stylami walki, o których posiada wiedzę ogólną. Brutalny styl taki jak krav maga, tajski boks czy systema jest jej ulubionym i najczęściej stosowanymi.
— skrytobójca— jest cicha, dyskretna oraz dokładna w tym, co robi. Rzadko kiedy okazuje litość i w zasadzie nigdy nie wiesz, kiedy dokładnie Cię zaatakuje. Potrafi też wyeliminować cel tak, że całkowicie znika po nim ślad.
— wytrwały szpieg — potrafi godzinami, dniami, jak i również tygodniami śledzić swój cel i nigdy nie odpuścić do póki nie osiągnie tego, czego chce. Jest cicha, staranna i postara się, aby wyciągnąć od Ciebie każdą możliwą informację, o której inni mogą pomarzyć. Stanie się członkinią wrogiej organizacji, by ostatecznie wykraść potrzebne informacje i nieuczciwie Cię zdradzić dla indywidualnych potrzeb tylko po to, aby osiągnąć swój paskudny cel
— wymordowana — bonusy z bycia Wymordowaną takie jak zwiększona tężyzna, wyostrzone zmysły oraz tzw "szósty zmysł" czyni ją tylko jeszcze lepszą w tym, co robi


S ł a b o ś c i
— słabo radzi sobie z bronią palną i wszelakimi kuszami czy łukami — nie ma zbyt dobrego cela, ponieważ charakteryzuje się tylko w walkach na krótkim dystansie
— blizna wypalona na jej plecach bardzo często jej dokucza. Jest to oznaka hańby i zdrady, której niejednokrotnie potrafiła się dopuścić. W gorszych dniach, to właśnie przez nią bywa czasami zdekoncentrowana
— koszmary, które towarzyszą jej każdej nocy i nieświadome poczucie winy, które ściga ją we snach. Przez to bardzo często nie potrafi się wyspać i praktycznie zawsze ma ku temu charakterystyczne podkrążone oczy
— skłonna jest do wszelakich uzależnień i pewnie dlatego cechuje ją pracoholizm. Lubi także sobie dużo popić, kiedy jest ku temu właściwa okazja. A nawet gdy jej nie ma, to i tak znajdzie motyw, aby chociaż tak odrobinę się napić
— nerwica natręctw towarzyszy od początku jej istnienia, a ze stresem radzi sobie tak, że non stop chodzi z obgryzionymi skórkami oraz paznokciami u rąk
— atychifobia — strach przed porażką. Nie lubi przegrywać, boi się wręcz tego, że może coś jej się nie udać. Stara się więc z całej siły, aby właśnie tak nie było. Stąd bierze się jej przesadna dokładność, choć nie zawsze jest wstanie wygrać ze swoim skromnym lękiem
 

D o d a t k o w e
— nie wierzy w przypadek oraz pecha, ale za to wierzy w coś takiego jak los czy przeznaczenie
— ma dobrą rękę do zwierzą i nie wiedzieć czemu, ale zwierzęta dziwnie lubią jej osobowość
— obgryza też paznokcie, kiedy nad czymś intensywnie myśli. Albo przegryza dolną wargę
— posiada przepięknego jastrzębia, który jest jej niesamowicie wierny, a inteligencją również nie grzeszy
— niegdyś Necrose była dla niej niczym młodsza siostra pomimo tego, że była od niej starsza. Zawsze przez to miała poczucie obowiązku trzymania nad nią pieczy
— z początku miała za zadanie pomóc tutejszym osobom wykrzesać się z niedoli, która tutaj powstawała na przestrzeni kilkuset lat. Z czasem jednak jej podejście nieznacznie zmieniło się, kiedy to odrobinę bliżej poznała ten świat i wiedziała już, że nie ma dla niego ratunku. Na ironię losu uznała, że charakterem bardzo dobrze tutaj pasuje
— jej jednym dawnym ulubionym zajęciem było wyniszczanie pomniejszych grup, ganków czy sekt lub też lubiła sprawować nad nimi władzę, zmieniając im zasady i robiąc to "po swojemu". Po karze, która ją spotkała na plecach, od tamtego dnia odpuściła skromną zabawę i dołączyła do grupy najemników, zadomawiając się u nich już na stałe, trzymając się już raczej z boku
— ma irlandzko-japońskie korzenie, ponieważ będąc człowiekiem wywodziła się z Irlandii. Jednakże jej ojciec był Japończykiem, przez co rodzice nazwali ją japońskim imieniem i nazwiskiem. Kilkadziesiąt lat później znalazła się na terenach japońskiej Desperacji

Ptaki cichną w nocy czerń.
Bydło zasypia gdy zamiera światło dnia.
I tylko ty nie śpisz, Duszko ma. Boisz się ghuli, wiedźm i zjaw.
Ma laleczko zamknij oczka swe. Leż wciąż, leż cichutko i nie roń łez.

Opis kontynuowany na podstawie opisu z karty postaci Necrose.

Jesteś niemożliwy — pokręcił z jawnym niedowierzaniem mężczyzna, który nieszczególnie chciał wierzyć w opowiadaną historyjkę swojego kolegi obok.
Kobiety  w tym miejscu są niemożliwe, nie ja. Lata temu też trafiłem na równie obrzydliwą z charakteru, co ta. Tylko tamta... Była jej zupełnym przeciwieństwem. Też z pozoru wydawała się być naprawdę w porządku. Wiesz — ładny uśmiech, śliczna i przesympatyczna buźka. Do czasu... — na samo mówienie, mężczyzna wzdrygnął się, wracając wspomnieniami do bolesnej i nieprzyjemnej dla niego przeszłości.
Była to kobieta iście szalona, choć nie w takim mniemaniu jak uważają ją inni, kiedy o niej opowiadał mężczyzna. Miała cholernie silny temperament, potrafiła być energiczna, ale nie wybuchowa. Była również osobą mocno stąpającą po ziemi z własnymi wypisanymi zasadami, których kurczowo lubiła się trzymać. Pamiętał, że umiała dopiąć swego. Złość co prawda bywała jej obca, choć dobrze znana. Raczej miała chłodne podejście do życia, przez co rzadko potrafiła okazać odrobinę skruchy. Ale zemsta i poczucie destrukcji  — czyt. niszczenia wszystkiego, co było przez kogoś stworzone — byli dla niej bliskimi przyjaciółmi.
I ona też uwinęła Cię wokół palca? — uniósł brew, dopijając rozcieńczony alkohol do samego końca.
W pewnym sensie. Bardziej wykorzystywała do swoich indywidualnych potrzeb. Nie szukała bliskiego towarzystwa, powiedziałbym nawet, że bliska relacja jest jej zupełnie obca. Bawi się ludźmi na swój niehumanitarny sposób. Z tego co pamiętam nie radziła sobie z ujawnianiem ludzkich uczuć. Chyba po prostu woli niczego nie pokazywać — mruknął, marszcząc przy tym swój nos w jawnym zamyśleniu — Była też bardzo subiektywna. Nie lubiła, kiedy ktoś nie zgadzał się z jej zdaniem. Raczej dla własnego spokoju warto było zgodzić się z jej słowem, niżeli uparcie dążyć do tego, że nie ma racji.
— Widzę, że znasz ją dość dobrze. Chyba o wiele lepiej niż tamtą?
— Tak. A to tylko dlatego, że zniszczyła jedną z grup, do której niegdyś należałem. Był to niewinny, mały gang, gdzie któregoś dnia dołączyła ta dziewczyna. Wydala mi się interesująca, więc zakręciłem się wokół niej.
— Ty to chyba lubisz zepsute suki. Pewnie poleciałeś na wygląd, co?

Mężczyzna myślami cofnął się do niefortunnego dnia, w którym poznał Nayaden. Czy była śliczna? To na pewno. Urodą zdecydowanie nie grzeszyła — delikatne rysy twarzy, zgrabny nos i pełen energii uśmiech, którym potrafiła zarazić każdego, kto tylko go zobaczy. I jeśli miałby skupiać się na jej atutach, to zdecydowanie ciężko byłoby mu powiedzieć, co dokładniej wywarło na nim pozytywne wrażenie. Pamiętał, że jak na desperackie standardy miała prześliczne, długie białe włosy, które były ukryte pod warstwą czarnej farby. Wnioskował to wtedy po jasnych odrostach, choć jej hipnotyzujące krwistoczerwone oczy przykuwały jeszcze większą uwagę — odnosił wrażenie, że jeśli dłużej utrzyma z nią kontakt wzrokowy, jego duszę zamknie w swojej otchłani na wieki wieków. Dlatego uciekł spojrzeniem, przykuwając większą uwagę na jej zgrabne ciało. Widać było, że lubiła o siebie zadbać. Wzrost miała optymalnie normalny, ponieważ 172 centymetrów przy jego rosłej aparycji nie był wcale aż tak wysoki. Wydawać się mogło, że jej waga miała około 64 kilogramów, a to dlatego, ponieważ widać było po niej, że ćwiczyła. Mocne łydki i silne ramiona bardzo głośno o tym mówiły.
Tak, zdecydowanie. Chociaż miała paskudną bliznę na plecach. I mniejszą przy wardze. Najgorsze jest to, że w obu przypadkach nadal niczego nie żałuję. Ale w życiu nie chciałbym powtórki z rozrywki.






Ostatnio zmieniony przez Nayaden dnia 14.04.19 19:25, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.04.19 19:20  •  Lullaby of Woe Empty Re: Lullaby of Woe
Bloody Venom: albo paraliżuje ofiarę, albo ją kontroluje. Kontrola z kolei podchodzi już pod artefakt, a nie modyfikację genetyczną. Co wybierasz?
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.04.19 19:25  •  Lullaby of Woe Empty Re: Lullaby of Woe
Paraliż, więc moc została już zmieniona. ~
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.04.19 19:32  •  Lullaby of Woe Empty Re: Lullaby of Woe
Akcept.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach