Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 18.02.14 23:05  •  Zaraza Empty Zaraza
nick na "Zaraza" pls.


Pseudonim: Hej. Kim jesteś? Pośród wszystkich słów obelgi przemyka się twe miano. Jesteś tą skażoną, gorszą, tą do odstrzały. A zwą cię Zarazą.
Godność: Lecz czy pamiętasz te dawne dni, kiedy twe ciało było czyste i zdrowe? Czy pamiętasz, kiedy wciąż byłaś Charlotte Verioniss?
Płeć: Czy pamiętasz wciąż gdy byłaś kobietą, zaś nie marną samicą?
Wiek: Czy pamiętasz to, kiedy to wszystko się zaczęło? Miałaś wtedy zaledwie piętnaście lat. Teraz miałabyś dziewiętnaście, jednak twój czas się zatrzymał.
Orientacja: Czy pamiętasz jeszcze jak podkochiwałaś się w tych najprzystojniejszych chłopcach, cicho wyznając mi, że chyba jesteś bi, gdyż kręcą cię też dziewczyny?
Zawód: Byłaś zaledwie uczennicą, zaś później włóczęgą. Teraz jesteś nikim.
Miejsce zamieszkania: Zwykłą zwierzyną, szlajającą się po ciemnych zakamarkach Desperacji.

Organizacja: Nie masz pojęcia o tych wszystkich zgrupowaniach, zajęta ciągłą walką o pożywienie i wodę.
Rasa: Stałaś się tym, czego nienawidzi cała inteligentna populacja. Zwykłą zwierzyną. Wymordowaną.
Ranga: Zatraciłaś w sobie resztki swego człowieczeństwa, oddając się instynktowi, dziczejąc.

Czy tego pragnęłaś..?




Moce:
•Biokineza, lecz czy zalicza się ona do mocy, czy raczej umiejętności...? Tak czy inaczej, jak część, większość, mniejszość, czy jakiś tam procent wymordowanych, tak i ona posiada tą niezwykłą umiejętność, pozwalającą jej zmienić swe ciało. Drobne zmiany są łatwe, jednak jeżeli chodzi o zmianę pełną jest ona bolesna. Dlatego woli jej unikać.
•Zaś jej paszcza jest ozdobiona ostrymi kłami, które niczym u węża posiadają w sobie śmiertelną truciznę, zdolną powalić konia. Ale oprócz samego posiadania takiej toksyny, to potrafi jeszcze nią strzelać, niczym kobra. Może nie jest to kwas, który przeżre się przez ubranie i zacznie trawić skórę, ale jeżeli trafi w oczy może być nieciekawe.

Umiejętności:
•Jak każdy wymordowany, tak i ona dostała małe bonusy w postaci zwiększonej szybkości, kondycji, siły etc. Jeżeli jednak porównać je ze sobą, to najlepiej poprawiły jej się zmysły. W tej chwili posiada je o wiele lepsze od przeciętnego kundla.
•No i jest odporna na trucizny. Nikt wprawdzie na niej nie eksperymentował, przyzwyczajając ją do toksyn, jednak jakby nie patrzeć, w jej ciele już jedna przepływa. I tak jak ta nie robi jej krzywdy, tak i inne też nie.


Słabości:
•W każdej chwili swego istnienia, ta cząstka człowieczeństwa, jaka w niej pozostała, stara się zwalczyć zwierzęcy instynkt i pragnienia. W jej środku toczy się więc prawdziwa wojna, podczas której Zaraza nie skupia się na świecie zewnętrznym i otoczeniu.
•I jakoś też tak wyszło, że będąc jeszcze człowiekiem, nigdy nie nauczyła się pływać. Nie miała za bardzo dostępu do takiej wody, ale tak czy inaczej nie umie. Zamiany jakie w niej zaszły, nie zmieniły tej drobnostki.
•I mimo, iż jej ciało od dawna jest martwe, to jednak wciąż reaguje silną alergią na orzechy.


Wygląd zewnętrzny: Niegdyś była to dziewczyna delikatnej urody. Jej cera była nieskazitelnie biała, sprawiająca wrażenie, że może się porwać od najlżejszego dotyku. Jej włosy były krótkie, acz gęste, skąpane w płomiennej rudości. Niektórzy mawiali nawet, iż są one czerwone. Całość podkreślały czyste, szare oczy.
A potem umarła.
I chociaż jej dusza wykradła się z zaświatów, a ciało powróciło do życia, to nie było ono jednak takie samo. Może przez pewien czas. Potem jednak zaczęło się zmieniać.
Teraz jest zagłodzoną bestią. Jej ciało jest smukłe, osadzone na długich, patykowatych łapach, pokryte półdługą sierścią. W większości jest ona ciemna, niemal czarna, gdzieniegdzie przybierając rudo-czerwoną barwę, przez którą można dostrzec jeszcze resztki tej dziewczyny, którą Zaraza była wcześniej.
Pysk ma długi, wąski, o szerokim rozwarciu, sięgającym, wyposażony w szereg ostrych kłów, wyrastających jeden przy drugim, z czego przednie mają w sobie trujący jad. Ślepia błyszczące, białe niczym kły, pociągłe, z wiecznie zwężoną źrenicą. Uszy natomiast na długie i szpiczaste, zakończone rudymi pędzelkami. Dodatkowo prawe nosi na sobie dwa wyszczerbienia. Ogon długi, elastyczny i chwytny, zakończony długą, pokudłaną kitą. Kończyny długie, chude, zaś łapy kościste, wyposażone w długie, chwytne szpony, od spodu przyozdobione czerwienią, która idzie też pręgą wzdłuż grzbietu, gdzie futro jest dłuższe, niż na reszcie ciała.
Charakter: Cóż można w takim przypadku powiedzieć o charakterze...? To zwykła bestia. Stworzenie, którym nie kierują żadne wyższe cele czy emocje a wyłącznie instynkt i wola przetrwania. Zwierzyna taka jak ona, nie posiada charakteru.
A jednak gdzieś tam w jej wnętrzu jest jej dawna osobowość. I chociaż dziewczyna ta była delikatna z wyglądu, to charakter miała twardy. W sumie bardziej zachowywała się wtedy jak chłopak, oddając się głupim zabawą, towarzystwie i swoim przerośniętym ego, przez które zawsze musiała postawić na swoim.
Lecz gdzie jest ona teraz?

Historia: Miasto, utopia, gdzie ludzie mogli żyć szczęśliwe, bez obawy o jutro. Przynajmniej tak się wydawało i wydaje. Zaś w środku niego żyła potencjalnie szczęśliwa rodzina. Było to małżeństwo z dwójką córek - młodszą Charlotte i starszą Jane. I szczęście ich trwało do czasu, aż ci rodzice nie zginęli w wypadku. Co w takim razie dzieje się z ich dziećmi? Siostry miały trafić do domu dziecka. W obawie jednak przed tą opcją, uciekły z miasta. Postanowiły żyć na własną rękę.
W zamyśle było to łatwe, jednak kiedy przyszło co do czego, obie pragnęły wrócić do swego dawnego życia. A jednak myśl o sierocińcu je od tego ociągała. Dalej próbując jakoś żyć w tym nieprzyjaznym świecie, powoli zaczęły uczyć się jego zasad i jak w nim funkcjonować. I wydawało się, że jest dobrze.
Dopóki ich nie napadnięto. Wprawdzie udało im się obronić i przegnać napastnika, lecz... Charlotte została postrzelona. Mimo usilnych starań Jane, jej młodsza siostrzyczka odeszła z tego świata. Jak można było się domyślić, załamała się. I cóż miała w takim przypadku począć..?
Ruszyła przed siebie, pozostawiając ciało siostry nieruszone, jedynie przykryte jakąś tkaniną. Jakieś było jej zdziwienie, kiedy następnego dnia po przebudzeniu, Charlotte stała obok niej. Początkowo myślała, iż był to tylko sen. Rana była, lecz młoda wciąż żyła. Doszła więc do wniosku, iż musiał to być tylko zły sen. I znów były razem, szczęśliwe.
Lecz sen okazał się prawdą, zaś Charlotte skażona była wirusem X, o czym Jane przekonała się wkrótce. Jej mała siostrzyczka zaczęła się zmieniać. Nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Jej ludzkość powoli zanikała.
Przetrwały tak jeszcze parę lat, wspierając się nawzajem, starając sobie radzić z tą sytuacją. Jednak Charlotte dziczała co raz bardziej.
I w końcu jej zwierzęca strona okazała się silniejsza. Zamordowała Jane i pożarła jej trzewia. Kiedy zorientowała się co robi, co się stało, nie potrafiła powiedzieć słowa, nie potrafiła zrobić kroku. Kiedy odzyskała władzę nad swoim ciałem, zaniosła się głębokim szlochem.
Spaliła ciało Jane, by nie musiała zmieniać się w bestię, jaką ona się stała. I tak oto nic nie trzymało ją już przy jej ludzkim życiu, przez co stała się całkowicie zwierzyną, szlajającą się w cieniu, walczącą z zapchlonymi kotami o kawałek pożywienia.


Dodatkowe:
Zwierzęce geny w niej to; wilk, kot, szczur, waran z komodo, kobra królewska.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.02.14 23:43  •  Zaraza Empty Re: Zaraza
Karta bardzo ładna. Szczególnie początek. Dopiero w historii widzę nieścisłości. Charlotte (Zaraza) wpierw żyła w M-3, tak? Wesoło, szczęśliwie, fajerwerki, te sprawy. Rozumiem. Do momentu, aż zabito jej rodziców wszystko się zgadza. Gorzej z wersją, że tułała się z siostrą po mieście, ponieważ M3 zaprogramowane jest tak, aby natychmiast wyłapywać ewentualnych delikwentów. Nie ma tam żebraków, małych, brudnych, niechcianych dzieci. Co innego, gdyby Charlotte i Jane się poszczęściło - uciekałyby nie tylko przed złoczyńcami (których, notabene, w Mieście jest bardzo mało) ale i przed strażnikami, które po ujrzeniu osieroconych dziewczynek chcieliby je złapać i (siłą) umieścić w sierocińcu.

To co mi najbardziej zgrzyta to ten wirus. Na terenie M-3 go zwyczajnie nie ma. To najbezpieczniejsze miejsce, jakie istnieje. Charlotte musiałaby wyjść poza bezpieczne tereny i nawdychać się oparów. Gdzieś na froncie widać też pomysł, aby wymordowani (nosiciele) mogli poprzez ugryzienie/zadrapanie/cośtam przenosić wirusa, ale to faktycznie dopiero pomysł, więc na chwilę obecną odpada.

Już pomijając to, że dwie, małe dziewczynki błądziły po mieście i nie zostały złapane... popraw chociaż to zarażenie. Charlotte mogła natrafić na dziurę w murze, przedostać się i wrócić do M3, przy okazji przypadkiem wkraczając w strefę zakażoną. Sam fakt, że jej ciało nie było wystarczająco rozwinięte, mogło sprawić, że wirus szybciej się rozprzestrzenił.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.02.14 15:49  •  Zaraza Empty Re: Zaraza
Nie w mieście. Jest w historii pewna ważna wzmianka.
Zaraza napisał:[...]uciekły z miasta.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.02.14 17:27  •  Zaraza Empty Re: Zaraza
Ow. Musiałem przeoczyć. W takim razie zwracam honor, akceptuję.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Zaraza Empty Re: Zaraza
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach