Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pisanie 19.03.14 22:59  •  Basen + gorące źródła - Page 2 Empty Re: Basen + gorące źródła
Aż tak był niecierpliwy? Tak bardzo chciał poczuć jego penisa w sobie? No cóż, już nieco go przetrzymał i podrażnił się. Wypadałoby wreszcie spełnić jego pragnienia i wejść w niego. Wypadałoby. Ezra uśmiechnął się krzywo, spoglądając z góry na drobniejsze ciało. Jego wolna ręka powędrowała do blond czupryny a palce stanowczo zacisnęły się na nich i szarpnęły dość boleśnie do siebie, zmuszając chłopaka do przyjęcia pozycji wyprostowanej. Nachylił się nad jego uchem i pieścił jego płatek swym ciepły oddechem, zahaczając o niego najpierw wargami, drażniąc się, by wreszcie zaczepić o niego swego zęby i pociągnąć mocniej.
-Powiedz mi, jak bardzo chcesz mnie poczuć w sobie? Jak bardzo jesteś zniecierpliwiony, bym wszedł w Ciebie swoim kutasem, co? - syknął cicho, by po chwili przesunąć koniuszkiem języka po jego płatku i drobną chwilę popieścić go. Trwało to jednak na tyle krótko, że mogło wydawać się jedynie zwykłym złudzeniem.
Ezra raptownie wszystko ukrócił. Nie, nie wszedł w Charliego. Bo przecież takie rozwiązanie byłoby zdecydowanie za proste i zbyt banalne. Podniósł się puszczając zarówno chłopaka jak i skórzany pasek, który opadł cicho na ziemię przed chłopakiem. Z chorym zadowoleniem Upadły dostrzegł ślady śliny na nim. Aż syknął cicho pod nosem. Aż miał ochotę nachylić się i złapać go za szczękę, by brutalnie go pocałować, a potem go zerżnąć. Ale nie. Bo to Charlie miał go doprowadzić dzisiejszego wieczoru. I to bez użycia rąk. A, że mężczyzna przejął na moment inicjatywę, nie oznaczało, że pierwotny plan porzucił gdzieś w pizdu. On tylko dał małą nauczkę i karę Charliemu. O pardon, Charlotte. Cały czas kurwa zapominał się. Zresztą, to w sumie było w tym momencie bez aż tak dużego znaczenia. Wyciągnął swoją nogę i podważył stopą podbródek chłopaka, unosząc go nieco wyżej, by móc uważnie spojrzeć na jego rozgorączkowaną twarz.
-Zapominasz, że to Ty masz mnie dzisiaj doprowadzić, prawda? Jeżeli chcesz mnie poczuć w sobie, to sam sobie to weź. - odparł, przesuwając bokiem stopy po jego policzku. W końcu zabrał ją i odwrócił się, wchodząc do wody, aż dotarł do drugiego końca źródła i usiadł, zanurzając się po brzuch, opierając i spoglądając wyczekująco na chłopaka. A jego twarz wyrażała jedno "No chodź tutaj do mnie Ty moja mała gnido. Pokaż jak bardzo mnie pragniesz."


//Lul, tak bardzo krótko o.o
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.03.14 3:14  •  Basen + gorące źródła - Page 2 Empty Re: Basen + gorące źródła
No proszę, a teraz zebrało mu się na sprośne pogaduszki. Charlie ani Charlotte nigdy nie byli żadnymi fetyszystami w tej kwestii. Słowa słabo na nich działają i o ile chłopak jest nieco mniej odporny, o tyle dziewczyna już w ogóle się nie przejmowała. Tym razem jednak było nieco inaczej. Wzdłuż kręgosłupa blondynki przebiegł silny dreszcz, gdy każde słowo wypowiadane tym głębokim głosem rozbrzmiewało echem w jej głowie. I jeszcze to drażnienie i pieszczoty na uchu. Błękitnooka wypuściła powietrze z ust i odchyliła nieco głowę, pragnąć na chwilę przerwać ciągle uczucie zniecierpliwienia. Zmrużyła oczy, zbierając myśli.
- B-bardzo, mój panie... Oh, mon seigneur. - zająknęła, a raczej zaskomliła. Pragnęła go całego i to bardzo, ale wiedziała, że mężczyzna jeszcze nie ma zamiaru jej tego dać. Jakże on jest okrutny. I jeszcze do tego odsunął się od niej. Westchnęła cicho, nie ukrywając swojego rozczarowania, a przecież i tak się tego spodziewała. Młode ciało było tak rozgrzane, że teraz mógłby zrobić dla swojego kochanka wszystko bez wyjątku. Zapomniał już o wcześniejszych wydarzeniach i tym, że ktoś próbował go zabić, a także o siniakach na swojej szyi. To już dawno nie miało znaczenia w obliczu sytuacji, w jakiej znalazł się teraz. Jedyne o czym potrafił myśleć to nagie ciało Ezry i jego pulsujący kutas w jego wnętrzu. Zapragnął go jeszcze raz dotknąć, polizać i wziąć do ust, ale przełknął tą chęć razem ze śliną, spoglądając na niego z dołu. Niczego nie zapominał, po prostu pożądanie powoli zaczynało przejmować kontrolę nad racjonalnym myśleniem. Spoglądała za nim jak wchodzi do wody i się oddala i nie bardzo wiedziała już co robić. W pewnym momencie chwyciła za pasek i runęła do wody, żeby chwilę później wynurzyć się obok niego. Wszystko robiła szybko, więc nieco z zaskoczenia. Wpiła się w jego usta cholernie gwałtownym i namiętnym pocałunkiem, a dłonie od razu skierowała w kierunku jego krocza. Przez chwilę masowała jego penisa, ale zaraz zawiązała pasek wokół jego nasady i ścisnęła. Wsunęła kolano między uda bruneta i docisnęła je do jego jąder, co jakiś czas przyciskając także związaną męskość. Zwyczajnie go drażniła, pogrywała sobie. Nie przerywała pocałunku, racząc dotykiem swojego języka wargi, a także wnętrze ust partnera. Przesunęła paznokciami po jego torsie, przyciskając je dość mocno do skóry, aby lekko go zadrapać. Mogła wydawać się nieco bardziej drapieżna niż zazwyczaj, ale najwyraźniej prawdziwa natura Charlotte zaczynała wychodzić na jaw. Z potulnego kotka przeistaczała się w cholernego tygrysa.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.03.14 1:39  •  Basen + gorące źródła - Page 2 Empty Re: Basen + gorące źródła
Wiedział, że to nastąpi prędzej czy później. Ale nie ma co się dziwić. Frustracja spowodowana podnieceniem a nie możnością dania temu wszystkiemu upustu była naprawdę denerwująca i prowadziła każdego na granice jego wytrzymałości. Nawet on, pomimo swej nieziemskiej cierpliwości do wielu spraw odczuwał nie raz frustrację z tego powodu. Mogłoby się rzec, że to jakże ludzkie. Ale w tym przypadku, zarówno jego jak i młodego pobrzmiewałoby to raczej dosyć abstrakcyjnie.
Kiedy chłopak wpił się w jego usta, Ezra ie od razu odparł równym pocałunkiem. Przez moment dawał mu naprawdę spore pole do popisu. Nie mógł powstrzymać się przed niemym warknięciem w jego usta, kiedy poczuł jak obwija skórzanym paskiem jego penisa i podrażnia kolanem jądra.
Zmrużył niebezpiecznie oczy dopiero w tym momencie odwzajemniając agresywny pocałunek. Dosłownie agresywny. Jego jedna ręka złapała go za włosy na tyle głowy i przycisnął go mocno do siebie, jakby chciał niemal go pochłonąć sobą. Ostre zęby zahaczyły o delikatną wargę chłopaka i rozerwały ją do krwi. Załagodził ogryzienie językiem, ale cieniutka stróżka krwi spłynęła po wardze blondyna. Teraz w ich wzajemny smak wdarł się metaliczny posmak krwi. I jeśli Charlie chciał chociaż na moment odsunąć się, by zaczerpnąć tchu... Ezra mu na to nie pozwalał. Całował go namiętnie, penetrując każdy jego zakątek, drażniąc się z językiem chłopaka, mocno i pewnie. Ponoć dobrym pocałunkiem można kogoś doprowadzić.
Druga ręka powędrowała pod wodę i chwyciła za jego penisa, po czym nacisnęła mocno, pocierając kciukiem o mniejszą główkę, co rusz przyciskając mocno. W końcu ich usta odsunęły się od siebie, a jeszcze przez chwilę łączyła ich e sobą cieniutka linia śliny. Ezra zlizał ze swoich warg posmak chłopaka i odetchnął ciężko przez nos. No cóż, pora dać mu to, czego chce. A i przy okazji sobie, gdyż jego fiut dosyć boleśnie pulsował.
Puścił blond włosy i złapał za małe biodra, po czym nakierował go na siebie. Moment, kiedy znalazł się chłopaku zwieńczył swoim cichym syknięciem pełnym przyjemności. Od razu zaczął się poruszać, chociaż sugestywnie dał znać chłopakowi, żeby to on póki co ustalił swój własny rytm pchnięć. Mokrą ręką przeczesał swoje nieco przydługawe włosy, mierzwiąc je ale jednocześnie na krótką chwilę ochładzając rozgrzane ciało.
Przywarł ciepłym czołem do jego ramienia i warknął coś niezrozumiałego, by po chwili powtórzyć to ledwo słyszalnym tonem, jakby nie chciał, by ktokolwiek go dosłyszał. Ktokolwiek inny, niż Charlie.
-Potrzebuję Cię rżnąć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.03.14 3:06  •  Basen + gorące źródła - Page 2 Empty Re: Basen + gorące źródła
Charlotte nawet przez chwilę nie przejmowała się stanem swojej wargi ani tym, że do pocałunku została dodana pikanteria w postaci metalicznego smaku krwi. Nie myślała także o zadanym jej bólu, a wszystko to dlatego, że w głowie miała tylko pragnienie związane z ciałem Ezry. Lgnęła do niego i chciała go całego dla siebie, jak najbliżej i jak najmocniej. Dodatkowo gorąco źródeł potęgowało rumieńce na jej twarzy i zamroczenie umysłu. W pewnym momencie poczuła jak słabnie, ale daleko jej było do okazania tego. Najwyraźniej pragnienie i ogólne gorąco zaczynały oddziaływać niekorzystnie, ale kto by się tam przejmował takimi rzeczami. Ważne, że była z nim blisko i mogła napawać się pięknym, nagim ciałem Upadłego - zarówno jakiego widokiem, jak i czuciem.
Westchnęła mu prosto w usta, gdy silna dłoń chwyciła za męskość blondynki. Cóż, ciekawie to brzmi, ale przecież w tym rzecz, nieprawdaż? Zerwanie pocałunku wywołało ciche westchnienie rozczarowania, ale także dreszcz emocji, bo to oznaczało, że zaraz coś się wydarzy. Wbiła spojrzenie w nić ze śliny, która jeszcze łączyła ich usta i przesunęła językiem po wargach. Gdy mężczyzna uchwycił drobne biodra blondynki, ta odgarnęła mokre włosy do tyłu, tym samym napinając swoje ciało. W momencie penetracji odchyliła się w tył i jęknęła rozkosznie, zaciskając palce na blond pasmach. Ahh, właśnie tego pragnęło młode ciało! Szczerze mówiąc myślała, że brunet jeszcze trochę się z nią podrażni, ale najwyraźniej sam miał dość tej zabawy w kotka i myszkę. I tak oboje byli doprowadzeni do granic swojej wytrzymałości. Rzecz w tym, że jeden element wciąż kontynuował zabawę. Dziewczyna sięgnęła za siebie i dotknęła paska, który uciskał nasadę penisa Ezry, który aktualnie znajdował się w jej wnętrzu.
- Wiesz, że nie dojdziesz, póki masz tą uprząż? - spytała mrukliwym głosem i ruszyła biodrami. Chwilę później to jej Rycerzyk wykonał ruch, wchodząc w nią znacznie bardziej zdecydowanie. Kilka westchnień opuściło usta młodej, a ciałem ruszył delikatny dreszcz. I wtedy on przytknął czoło do jej ramienia i wypowiedział słowa, które wywołały na ślicznej twarzyczce uśmiech. Objęła go ramionami za szyję i przytuliła się, przysuwając usta do jego ucha.
- Rżnij mnie. - szepnęła kusząco, ciągnąc paznokciami po plecach kochanka. Wtem chwyciła się jego ramion i uniosła na nabrzmiałym kutasie, by zaraz ponownie opaść. Zaczęła poruszać biodrami wedle własnego tempa, które nie było zawrotne, ale sprawiało, że pchnięcia były mocne, a członek Ezry wchodził głęboko. Swoją drogą, to chyba był ich pierwszy raz w takim miejscu. Trzeba to czasem powtórzyć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.03.14 19:17  •  Basen + gorące źródła - Page 2 Empty Re: Basen + gorące źródła
Przymknął na moment oczy, pozwalając sobie na totalne zapomnienie, zatopiony w ciele młodego kochanka. Każdy ruch jego ciała, każde otarcie się o niego wywoływały w ciele Upadłego nową falę dreszczy pełnych przyjemności. A ciche pomruki, które wyrywały się z jego ust świadczyły o stanie zadowolenia mężczyzny. Ezra lubił ostry seks, uwielbiał czuć władzę i jak ciało z dużą siłą uderza o ciało, ale nawet ktoś taki jak on czasami potrzebował czegoś zdecydowanie bardziej subtelnego i spokojniejszego, aczkolwiek w żaden sposób nie pozbawione namiętności i ekscytacji kolejnym wejściem w kochanka.
Kego dłonie powolnym, wręcz leniwym ruchem przesunęły się po jego łydkach i zacisnęły pod kolanami. Taki kontrast. Delikatna, wręcz jedwabna skóra Charliego gładziła wręcz szorstkość dłoni upadłego. Przez lata Ezra z racji bycia aniołem i przebywania w Niebie miał niemal podobne ciało co Charlie. A nawet można się pokusić o stwierdzenie, że jeszcze delikatniejszą. Aczkolwiek lata na ziemi, praca i wszystkie inne czynniki skutecznie zahartowały jego ciało. Czy mu to w jakikolwiek sposób przeszkadzało? Nie. Wręcz przeciwnie. Dodało mu to zdecydowanie więcej pozytywów.
Dłonie ponownie się przesunęły, tym razem po udach, na których zacisnęły się mocno, niemal wbijają je w skórę. Tym zdecydowanym ruchem przytrzymał chłopaka przed dalszym poruszaniem się. Upadły uniósł powieki i skonfrontował swoje spojrzenie z jego, uśmiechając się przy tym nieco zawadiacko.
- A kto tu mówi o szybkim dochodzeniu? - mruknął niebezpiecznie Ezra. Uprząż na jego fiucie nic a nic mu nie przeszkadzała w seksie oraz odczuwaniu przyjemności. Wbrew wszystkiemu to właśnie ona podkręcała całą atmosferę. Ezra złapał palcami za blond włosy i szarpnął w bok, jednocześnie zrzucając z siebie do wody kochanka. Nie pozwolił jednak mu się zanurzyć, gdyż zdążył złapać za ramię i przycisnąć do zimnego kamienia robiącego za brzeg gorących źródeł, które w tym momencie naprawdę były gorące.  
Sam ustawił się za nim i wszedł w niego, nadal nie zdejmując uprzęży z paska, która skutecznie nie pozwalała mu na całkowity orgazm. Ezra oparł się łokciem tuż obok ciała chłopaka a drugą dłonią objął go w pasie i zaczął poruszać się miarowo. Nie szybko, ale do samego końca, jakby w tym momencie chciał smakować swoim kutasem jego wnętrze. Przywarł rozpalonym czołem do włosów Charliego, wdychając jego zapach przemieszany z zapachem ich wzajemnego podniecenia. W pewnym momencie Ezra poczuł chłodne krople, które zaczęły pokrywać jego ciało. Deszcz. Wszakże gorące źródła nie były zamknięte. Ciemne niebo spowiło wszystko dookoła, ale Upadły zupełnie się tym nie przejmował. Ani też charakterystycznym zapachem dookoła...
Ezra był czujny. Praktycznie zawsze czujny i zwracał uwagę na nawet najmniejsze mankamenty. Tym razem jednak zapomniał się utopiony w poczuciu bezpieczeństwa. Musiało się naprawdę mocno rozpadać, by mężczyzna zdał sobie sprawę, że coś jest nie ta. To nie był deszcz. To była krew. Ezra zaklął siarczyście pod nosem i momentalnie zakrył swoją dłonią usta chłopaka, jednocześnie wychodząc z niego, by po chwili unieść drobne ciało na swoje ręce i otulić jednym skrzydłem. Nie przejmując się sterczącym fiutem z którego zwisał pasek, ruszył szybkim krokiem do zamkniętego pomieszczenia, nie dając Charliemu nawet słowa wyjaśnienia.
Dopiero w środku postawił chłopaka na zimnej posadce i starł krew z jego twarzy przyglądając mu się uważnie. Nie, nic mu nie było. Ezra syknął cicho i machnął skrzydeł, strząsając z niego krople krwi, przeczesując swoje zakrwawione włosy. Krew zamiast wody? Znał to. Był już raz tego świadkiem. Spojrzał na Charliego upewniając się, że nic mu nie jest, po czym zabrał swój miecz i owinął się w okół pasa ręcznikiem. Wrócił do pokoju, skąd zabrał swoje ubrania i zniknął. No cóż, tak jak zawsze.

/zt
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.05.14 12:29  •  Basen + gorące źródła - Page 2 Empty Re: Basen + gorące źródła
No i się skończyło. Może za długo zwlekali? Ale to już nieważne. Chłopak został porzucony, cały roztrzęsiony i niepewny. Nawet jego krzyk sprzed chwili i rozgrzane ciało już się nie liczyły. Młody przetarł nadgarstki, w milczeniu spoglądając za odchodzącym ukochanym. Wtedy też postanowił przyjrzeć się deszczowi. Obserwował jak źródlana woda nasiąka czerwienią. Zupełnie jakby zamordowali tam człowieka... Ale to już zostało dokonane. No nic. Znowu został sam. Szczupłe palce przemknęły po zlepionych cieczą blond kosmykach.
- Ah, Charlotte, chyba nie jesteś już potrzebna. - mruknął do siebie i sięgnął dłońmi do tyłu głowy, żeby odpiąć sztuczne pasma. Te zaś niedbale rzucił na ziemię. Już się nie przydadzą. Służba się nimi zajmie. Przetrzepał dłonią swoje naturalne włosy i odwrócił się na piętach, by wejść głębiej do środka i zajrzeć do łazienki.
Poszedł się wykąpać. Zmyć z siebie resztki podniecenia, krwistej mazi i godności, jaką tego wieczoru mógł jeszcze zyskać. Czuł się źle. Był niezadowolony, że tak to się skończyło, ponadto nie wiedział z czym mają do czynienia. Wychodząc z łazienki spojrzał jeszcze na źródła. Szkarłat przerzedzał się, gdyż zaczął padać zwyczajny deszcz. Czyli to było tylko chwilowe? A jednak dziwne. Może lepiej, że Ezra poszedł to sprawdzić.
Ubierając się Charlie myślał o tym, co zrobią z grupami, które koniecznie chcą jego głowy. Jasne, plany były piękne, ale wiadomo jak jest w życiu. Wcale nie muszą się spełniać. No i... Nie wiadomo czy to oni nie zaatakują pierwsi.
No, tu już chyba załatwione. Zawołał Servante, żeby zajęła się bałaganem, a sam postanowił przejść się po korytarzach domostwa.

[zt]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach