Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Pisanie 21.04.18 0:31  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Obcy i banda niebieskich.
Uczestnicy: Liam
Cel: Zdobycie pocałunku meduzy (może jakiś bonus)
Poziom: Średni
Możliwość zgonu: Możliwa

Kilkutygodniowe poszukiwania artefaktu nie przynosiły żadnego rezultatu. Jednak nareszcie ostatniego wieczora Liam otrzymał od niezbyt pewnego "znajomego jego znajomego" cynk o tym, że może on znajdować się na pewnej drodze w Desperacji prowadzącej do miasta. Znikome informacje o tym dlaczego tak jest i czemu obcy był tak hojny do podzielenia się nimi z nim, nie zniechęciły go do sprawdzenia.

Na wyznaczone miejsce przybył w samo południe, bezchmurne niebo pozwalało odczuć na sobie promienie słońca.
Sam obszar nie wyglądał jakoś specjalnie, były to typowe obszary na desperacji. Praktycznie nieistniejąca droga i dwa wyniszczone budynki ustawione naprzeciw siebie, były jedynymi oznakami dawnej ludzkiej obecności. Pierwszy, był długi i jednopiętrowy. Brak dużej ilości ścian i całkowity brak dachu były aspektami nie do pominięcia. Rozpadające się regały i duże typowe jak na recepcji biurko, sprawiały, że budynek wyglądał jak stara księgarnia. Jedynym nietypowym aspektem był dość wysoki i uzbrojony osobnik chowający się za dosyć solidną ścianą zwróconą w stronę drugiego budynku. Na jego "nieszczęście" był całkowicie odsłonięty od strony Liama. Osoba ta  nosiła wysokiej jakości pancerz, a cały jej ubiór w żadnym stopniu nie przypominał zwykłego. Wyraźnie zdenerwowany dokładał naboje do magazynka od karabinu.

Drugi natomiast budynek był w o wiele lepszym stanie. Brakowało w nim okien, a jedynymi uszkodzonymi ścianami były te z dziurami po nabojach. Wysoki dwupiętrowy przypominał coś w stylu starego urzędu. Z zewnątrz nie widać było nikogo, jednak dało się wyczuć że jest z nim coś nie w porządku.
Oczywiście nie można zapomnieć o trupie leżącym na środku drogi, z dużą torbą obok. Wyglądało na to, że nieszczęśnik należał do S.SPEC-u.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.04.18 20:46  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
Było tak strasznie ciepło. Większość drogi przebył w nocy, ale na miejsce i tak dotarł, na jego nieszczęście, za dnia. Liam mrużył powieki, próbując się schronić przed wpływem promieni słonecznych na jego biedne, jedyne oczko. No ale nic to, miał plan, żeby zdobyć jeden, bardzo porządny artefakt i przy okazji może się jeszcze czegoś nachapać, więc nie mógł narzekać na głupie słońce. Ale zdecydowanie lepiej by się czuł wieczorem. Albo chociaż w cieniu. Czemu ten artefakt nie mógł znajdować się w jakiejś opuszczonej jaskini? Znacznie ciekawiej by walczyło się z bezmózgimi bestiami niż na tej otwartej przestrzeni. No, prawie otwartej.
Dotarł w końcu do budynków, o których uzyskał informację. Liczył, chyba bezskutecznie, na w miarę szybką akcję. Wejdzie do budynku, znajdzie naszyjnik i sobie pójdzie. Liam westchnął bezdźwięcznie i ruszył do przodu. Niestety, plany i marzenia jakie rozkładał we własnym umyśle, prysły jak bańka mydlana, kiedy docierając do bardziej zniszczonego budynku, dostrzegł niesamowicie, bogato i niebezpiecznie uzbrojoną postać. To był bardzo zły pomysł tu przychodzić.
Kurewsko zły.
Jedyne co mógł w tej sytuacji zrobić, to podkraść się do ściany, tak żeby wszystko widzieć i... przestać się ruszać. To wyglądało jak scena z westernu, dwie, wrogie nacje po obu stronach barykady, jeszcze na dodatek ten trup na środku i torba z magiczną zawartością, aż zachęcała by podejść bliżej. Ale wciąż nie wiedział co jest po drugiej stronie. Skoro ten opancerzony dupek szykował się do strzelaniny, to musiał założyć, że z drugiej strony dzieje się to samo.
Mógłby podejść do tego kolesia od tyłu i spróbować go udusić miedzianym drutem, ale wolał jeszcze nie próbować. A nuż dostanie kulę w łeb i dołączy do tamtego trupa. Im mniej potencjalnych przeciwników tym lepiej. Na razie jednak pozostawał w ukryciu, przytulając się do rozwalonej ściany i obserwując sytuację. Chwila minie zanim przestanie być całkiem widzialny.
                                         
Liam ♥
Chart     Poziom E
Liam ♥
Chart     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.04.18 21:05  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
- Możemy się dogadać. Jedyne czego chce to jego nieśmiertelnik.
- Wykrzyczał nieznajomy osobnik, najpewniej zwracając się do delikwentów w drugim budynku. Jednak jedyną odpowiedzą jaką otrzymał był dźwięk ciszy.
 - No panowie, chyba nie chcecie ginąć za martwą już osobę. - Wykrzyczał podirytowanym głosem. Odpowiedź jednak była nadal ta sama, absolutna cisza. Postanowił minimalnie wychylić się zza osłony aby obadać  teren. Minęło parę sekund a stoicka cisza została nagle zerwana, dźwiękami kilku karabinów ostrzeliwujących "nieszczęśnika". Osobnik zdążył się schować, ale to nie zniechęciło obrońców do dalszego strzelania.  Ostrzał ten trwał ponad dziesięć sekund, lecz widać było że nie jest to desperacki atak nowicjuszy "na ślepo". Był to ich sposób na przekazanie jasnej i dosadnej odpowiedzi na niemoralną propozycje, jaką właśnie otrzymali. - Ze wszystkich możliwych musiałem trafić na porządnych S.SPEC-ców. Szczyty szczęścia ludzkiego. - Mówił do samego siebie w trakcie wstrzykiwania sobie nieznanej niebieskiej substancji. Następnie upewnił się, że jego broń główna jak i zapasowa są przeładowane, a nóż w zasięgu ręki, widać było, że nie odpuści. Teraz stał schowany za osłoną intensywnie myśląc nad jakimś planem działania, co jakiś czas jedynie minimalnie zmieniając swoją pozycję.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.04.18 21:35  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
Sytuacja wyglądała naprawdę paskudnie. Dobrze, że chociaż w toku monologi nieznajomego, opancerzonego gościa, wyszło na jaw, że to jego ukochany do bólu spec. W co ja się wplątałem, w konflikt zbrojny? Pomyślał, starając się nie marszczyć z podenerwowania brwi. Jeszcze mało by brakowało, a zdradziłby swoją pozycję. Liam to już czuł w gnatach - w końcu stopił się z otoczeniem, pozostając niewidzialny dla każdych oczu. No, może z wyjątkiem podczerwieni, czy coś. Ale pozostało mieć nadzieję, że te spece, ani ten nieznajomy po drugiej stronie, nie mają podobnych technologii. A może tamten nieznajomy jest wymordowanym? To by z jednej strony trochę go pocieszyło, z drugiej... wolał się nie ujawniać. Nie miał broni, którą mógłby pomóc jednej ze stron, a wystawianie się jak kaczka na cel do odstrzału w ogóle nie wchodziło w grę.
Ale zaraz, zaraz. Co on tam robił? Wstrzykiwał sobie coś? Liam kompletnie tego nie rozumiał. Niby jak miało mu to pomóc wygrać? Czyli na pewno nie jest wymordowanym. Żaden zarażony nie wstrzykiwałby sobie czegokolwiek by poprawić własne zdolności. Próbując dojrzeć, co on tam wyprawia i jakie to ma skutki, niechcący się ujawnił. Co prawda, w druga stronę, zajmie to też sekundę, ale pół przezroczystość to był... kiepski pomysł. Dobrze, że chociaż był za ścianą, to może go nikt nie zastrzeli i zdąży się schować. W razie czego.
                                         
Liam ♥
Chart     Poziom E
Liam ♥
Chart     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.04.18 23:15  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
Nagle nieznajomy kompletnie zastygł, przez chwilę wyglądał na zaskoczonego lecz szybko wrócił do stanu kompletnej powagi i skupienia. Stał tak i czekał zamyślony przez chwilę. Nagle całą tą stagnacje przerwał jego nagły zryw, wychylił się zza osłony na dosłownie dwie sekundy. Natychmiast oddał dwa strzały w kierunku drugiego budynku, i wrócił za osłonę. Jednak nie był to zwykły powrót w bezpieczne miejsce, wracając natychmiast wycelował w stronę przeciwległej ściany - Skoro jeszcze nie spróbowałeś mnie zastrzelić, to albo jesteś zbyt bystry na tak prosty wabik albo nie jesteś od nich i czekasz aż pozabijamy się nawzajem.
- Powiedział nieznajomy zwykłym tonem, zwracając się do czegoś co przypominało budżetowego ducha.

- Może się dogadamy? Bardzo zależy mi na czasie, a jak widzisz te mendy dobrze na nim grają. Oczywiście nic za darmo, w zapłacie pozwolę ci zabrać cokolwiek chcesz z tego co po nich zostanie. Jedynym co jest tylko i wyłącznie moje to nieśmiertelnik tego tam martwego.
- Cały ton jego wypowiedzi był wyjątkowo stoicki, wręcz typowo biznesowy. Teraz stał, nadal mierząc przed siebie, wyrażnie oczekując odpowiedzi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.05.18 15:39  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
No niech by to. Liam zaklął w myślach, już pewien, że tamten sobie postrzela w obcych z drugiej strony i będzie mógł się na spokojnie wycofać, ale nie. Wycelowana prosto w jego wymordowaną facjatę lufa raczej nie skłaniała ku temu by się poruszyć, chociaż nawet mrugnąć. Teraz będziesz działał na dwa fronty? Liam był sam jeden, niegroźny, to tamci, naszpikowani po zęby amunicją byli zagrożeniem. Gdyby Liam mógł zabić, to zrobiłby to bez problemu, bo łatwiej zaatakować jeden cel niż kilka, a to wywnioskował po niedawno oddanej serii. No, chyba, że ktoś ma dwadzieścia łap i może spokojnie tyle broni utrzymać.
Słuchał dziwoląga. A bo co miał robić. Dać się zastrzelić. Oby tylko tamci nie postanowili się przegrupować i zajść od tyłu, kiedy tylko ten będzie sobie z nim tak rozmawiać. Co prawda, gówno go obchodziło, co się stanie z tym kolesiem, ale potem mógłby mieć problem się wykaraskać. Uśmiechnął się tylko nieznacznie, na wspomnienie o tym, że Liam jedynie czeka, aż któraś ze stron padnie. Przecież to było oczywiste. Nie miał ani z jednym, ani z drugim interesów, więc najwyżej interes mógł mieć w ograbianiu zwłok. Chociaż mogliby się tak nie dziurawić, ubrania są bezużyteczne jak są podziurawione.
- Tłuczesz się z wojskowymi tylko dla jakiegoś kawałka metalu?
Tego nie rozumiał. Gdyby tam był jakiś przydatny artefakt, broń czy cokolwiek podobnego, to jeszcze by o to walczył. Ale na co komu nieśmiertelnik? Warto było tłuc się dla niego w takich warunkach?
- Czy ja wyglądam jakbym miał się czym bronić? Oni mają broń. Palną. Nawet gdybym jakimś cudem prześlizgnął się obok, to kulka w łeb i po mnie.
Mógłby ewentualnie poczekać, aż im się magazynki wypustoszeją, wtedy mógłby... a co za różnica! Walka z uzbrojonymi po zęby zawodowymi żołnierzami to nie jest coś, co Liam kultywował od... zawsze. Ale fakt, faktem, martwy spec to dobry spec, mimo wszystko mógłby się pokusić o zabicie ich dla samej zasady nienawiści do tych tępych narzędzi na usługach obłudników.
                                         
Liam ♥
Chart     Poziom E
Liam ♥
Chart     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.05.18 21:25  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
- No tego jeszcze nie widziałem. Bezbronny cywil na pustkowiu. - Wypowiedział obcy szyderczym tonem. Jednak jego broń była nadal w pełnej gotowości do rozstrzelania "bezbronnego" biedaka. - W takim razie mamy problem. Może i mam pistolet na zbyciu, ale teraz gdy wiem że nie miałeś nawet czyn zaatakować sytuacja się zmieniła. - Chwilową ciszę przerwał nagły strzał. Nie pochodził on z sąsiedniego budynku lecz od nieznajomego. Nabój przeleciał obok prawego ucha Liama z dosłownie milimetrową odległością od niego samego.
- Mówiąc prosto i jasno. Twoja użyteczność nagle spadła prawie do zera. Nie potrzebuje zbytecznego i potencjalnie groźnego balastu za plecami. - Powiedział ciężkim i poważnym tonem, znajdując się teraz w kompletnym zastygnięciu wyraźnie czekając nawet na najmniejszy ruch. - Ale tak jak mówiłem bardzo mi się śpieszy, jeśli mnie przekonasz że mogę ci zaufać albo wyjdziesz z czymś pożytecznym, podaruję sobie kolejne strzały. Nawet jeśli masz czaszkę z tytanu chyba nie za dużo zrobisz bez oczu, jeśli rozumiesz co mam na myśli. - Całą tą sytuacje przybarwił cichy dźwięk kogoś nagle opierającego się o ścianę, za którą stał nieznajomy. Nieznajomy nawet nie drgnął, lecz po prawdopodobnie namyśleniu się, nagle zdjął przednią rękę z broni, zostawiając tylko tą na spuście. Broń nawet nie drgnęła a on sam nadal był kompletnie wpatrzony w swój pierwotny cel. Drugą natomiast wolną ręką wykonał gest w stronę Liama sugerujący żeby zaczął mówić, następnie wyciągnął pistolet i wymierzył na lewo od siebie w ścianę za sobą. Był teraz w najgorszej możliwej sytuacji, mogąc jedynie liczyć na współpracę "cywila", któremu dopiero co groził. Z powodu trzymania karabinu w jednej ręce nawet nie było mowy o oddaniu więcej niż jednego celnego strzału w Liama, wystarczyło zaryzykować i liczyć że będzie się szybszym od tego praktycznie nieludzko wyczulonego osobnika. Oczywiście można też spróbować się dogadać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.05.18 21:13  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
/Z całego serca przepraszam, że się tak opierdalałem i nie napisałem przed wyjazdem. Obiecuję, że więcej tak nie będę

Chwilowo ogłuchł od wystrzału, tak blisko. Rany boskie, zaskwierczało mu w uchu. Czy on sobie jaja robi? Przez to ledwo zrozumiał co miał mu później do powiedzenia, a jeszcze bardziej, trochę też gówno to go obchodziło. Liam nie był taki zły, pomógłby mu z chęcią, tym bardziej na speców, ale teraz? Gnój do niego sobie strzelał, licząc na to, że to uspokoi wymordowanego? Albo go wypłoszy? Teraz był między młotem, a kowadłem. Z jednej strony jeśli się ruszy do przodu, to go zastrzelą z drugiego budynku, a z drugiej strony nie miał co liczyć na to, że jeśli się wycofa, to ten nie postanowi zapobiegawczo strzelić mu w plecy. Stęknął. Może i nie dostał bezpośrednio, ale zabolało od świstu.
Super, i co teraz? Pomyślał, marszcząc brwi.
- Nie, kurwa, to Ty mnie posłuchaj. Najpierw strzelasz do mnie i na co liczysz? Jesteś w potrzasku, a ja nie będę ryzykować strzału w plecy. Nie jestem pieprzonym megazordem, żeby rzucać się na kogoś z bronią palną w ręku.
Charknął na bok. Liam z deczka panikował, próbując jakoś ukierunkować swój strach w gniew, ale potrzebował na to jeszcze chwili. A najlepiej, jakby ten cholerny idiota nie próbował go znów zastrzelić. Nie ma to jak grać przeciwko wszystkim, prawda?
- Albo dasz mi coś, czym będę mógł Ci pomóc, albo radź sobie z nimi sam. Z mojej strony możesz liczyć tylko na to, że darzę nienawiścią do wojskowych może bardziej od ciebie. Czy mi zaufasz to mnie to gówno obchodzi, ale jak na moje oko to jakoś nie masz, kurwa, wyboru.
Zmrużył powieki, intensywnie wpatrując się w wycelowaną w jego głowę lufę. Nie było zbyt wiele czasu do dyskusji, tym bardziej, że ta rozpraszała, a w tym czasie tamci mogli swobodniej się przemieszczać. Liam próbował się wsłuchać w otoczenie, ale gówniano mu to wychodziło.
To jak będzie, dziwolągu, dogadamy się, czy każdy ma sobie radzić sam?
                                         
Liam ♥
Chart     Poziom E
Liam ♥
Chart     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.05.18 16:22  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
Załóżmy, że masz racje. - Odpowiedział spokojnym głosem. Następnie odczekał dwie sekundy, po których oddał strzał z pistoletu. Broń ta definitywne do nisko kalibrowych nie należała. Pocisk przebił mizerne wyglądającą już ścianę i trafił biedaka za nią, praktycznie zabijając go na miejscu. - Eh. Koszt jednego takiego naboju to cztery pełne magazynki do karabinu. Dałem się podejść a za głupotę się płaci. - Powiedzał, w sumie do samego siebie, chowając pistolet i opuszczając karabin. Następnie nasłuchiwał. Trwało to dobre dwadzieścia sekund. - Zostało czterech, nie ruszyli się z budynku. Dwóch na parterze i dwóch na pierwszym piętrze. Po czymś takim na pewno już się nie ruszą z miejsca. - Powiedział w stronę Liama, pewnym głosem. - Nawet dobra robota. Tylko po co tyle agresji? Skoro ich nie znosisz jestem pewien, że możemy się dogadać. Mam tu zapasowy pistolet, może nie przebija ścian ale jest własnie specjalnie na wypadek natrafienia na różnego rodzaju sieroty potrzebujące broni na szybko. - Jego głos był nienaturalnie spokojny, słychać też było, że jego oddech jest wyraźnie cięższy. - Skoro możemy uznać się za chwilowych "partnerów" chyba watro byłoby chociaż trochę objaśnić ci całą sytuacje. Naprzeciwko siebie mamy oddział S.SPEC-u, cholerni weterani z tego co widać. Była to standardowa sześcioosobowa grupa. Ich zadaniem był transport artefaktu zwanego pocałunkiem meduzy, z tego co wiem jakiś mało praworządny oficer nabył go od wymordowanych i oni mieli mu go dostarczyć. Szczerze nic mnie on nie obchodzi... Nie wchodząc w szczegóły, jestem najemnikiem i dostałem za zadanie zabicie jednego typa z tego oddziału, za co lub po co nie wiem, nie mój interes. Dowodem śmierci ma być jego nieśmiertelnik, z którym podobno nigdy się nie roztaje. Uznałem, że to będzie najlepszy moment na jego eliminacje....niestety zawiodła mnie moja własna broń, po oddaniu ledwo kilku strzałów zacięła się.
- Na chwilę przestał mówić żeby wziąć kilka ewidentnie ciężkich oddechów. - Jak mniemam chwilę po tym wparowałeś tutaj ty. Nie obchodzi mnie po co i dlaczego, skoro chcesz przyjąć moją ofertę. - Zaprzestał mówić, po czym wyjął inny mniejszy od poprzedniego, lecz nadal wyglądający normalnie pistolet, oraz cztery zapasowe magazynki. Cały tez zestaw lekko rzucił w stronę Liama tak że był on w zasięgu jego rąk. Sam nadal sprawiał wrażenie zdyszanego. - Tylko pamiętaj żeby go odbezpieczyć. Amunicji nie musisz jakoś wyjątkowo oszczędzać, uznajmy że jest na mój koszt. Jednak wolałbym żeby sama broń później wróciła do mnie w dobrym stanie. Więcej nie dam bo nie mam. Jeśli ci się jakoś uda podejść, to tamte dwa umarlaki na pewno miały karabiny. Z tego co 'widziałem' to możesz się robić niewidzialny więc może masz jakąś możliwość podejścia. - Nieznajomy znowu zamilkł, najwyraźniej dając Liamowi czas na zebranie myśli i ekwipunku. Sam nasłuchiwał upewniając się, że nikt znowu ich nie podchodzi. - Może masz jakiś plan? Jesteśmy jak widać w lekkim zastoju, a ja jestem otwarty na pomysły. - Powiedział lekko zdenerwowanym głosem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.06.18 22:16  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
Ten człowiek to chyba chodzący sklep. Pomyślał, łapiąc rzuconą broń w obie ręce, bo oprócz tego leciały jeszcze mu na łeb magazynki. Na całą tą jego opowieść odpowiadał kiwnięciem głową, bo wolał jednak mniej mówić, a więcej działać, skoro i tak już się w to wszystko wplątał. Większość uwagi skupiał na otoczeniu, ale też myślał o tym co by tutaj zrobić, skoro się w piękny sposób zaprzyjaźnił z cudacznym nieznajomym. Skoro już "rozmawiają" to go cholernie kusiło by spytać, co takiego sobie wstrzyknął, może rentgen w oczach? Błyskawiczna reakcja? Szybkostrzelność? Nah, brzmi jak bajka dla nastolatków, superbohater pod murem i Liam jako taki tymczasowy przydupas. Aż zmarszczył brwi na tę okoliczność, chociaż zaraz się rozpogodził, skupiając na tym co miał robić. O swoim nowym kumplu pewnie dowie się czegoś więcej, jak tylko będzie już po walce. O ile mu nie spierdoli.
Zresztą, co cię obchodzi jego życiorys. Zabij, ograb co będzie można i zjeżdżaj z artefaktem zanim będzie grubo. Swoją drogą, dziwne, że temu kolesiowi chodzi tylko o jakiś marny nieśmiertelnik. Artefakt był znacznie przydatniejszy, ale może dobrze mu zapłacą. Sądząc po jego wyposażeniu, gównianych zleceń nie brał na klatę.
- Nie podejdę na otwartym terenie. Ale...!
Wziął głęboki wdech.
- Mogę się schować za ścianą. Jeśli nie widzą w podczerwieni, to mnie nie zauważą. Udasz, że... no nie wiem, jesteś ranny, baaardzo ranny, taki prawie trup. O mnie jeszcze nie wiedzą. Jak tylko wyjdą z budynku na otwartą przestrzeń, to w najlepszym wypadku zdejmę dwójkę, zanim wrócą tam z powrotem. Zawsze będzie ich mniej do ubicia. Może nawet tobie uda się kogoś zdjąć, skoro czterech w ciebie nie będzie celować
Liam wyjrzał za rogu, na moment, by ocenić, czy w pobliżu nie znajduje się jakaś osłona, powiedzmy jakiś wrak samochodu, albo kawałek opadniętej ściany. Wszystko mogło się przydać, a musiał wiedzieć, czy są szanse na to, by nie dostał w trakcie wykonywania jakże skomplikowanego manewru podchodów i ukrycia się.
O ile nieznajomy się zgodzi w ogóle przystać na taki plan i czy on się powiedzie.
                                         
Liam ♥
Chart     Poziom E
Liam ♥
Chart     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.06.18 1:28  •  Obcy i banda niebieskich. Empty Re: Obcy i banda niebieskich.
/Tym razem to ja się opierniczałem za co przepraszam. :l

Jedyne co Liam mógł dostrzec była całkowicie pusta i już na skraju upadku droga. W okolicy nie było niczego za czym można byłoby się schować. - Słaby pomysł. Stracili już dwóch swoich teraz nie ruszą się z miejsca przez długi czas. Dodatkowo...dwójkę mówisz? Heh, nie wygładzasz na takiego co się dobrze zna się na broni palnej...nie wspominając już nawet o celnym strzelaniu. - Odparł pół żartem. - Nie. Ich trzeba jakoś się pozbyć szybko i niekonwencjonalnie. Na pewno nie dałbyś rady zakraść się do budynku? Mogę z łatwością narobić zamieszania, myślą że jestem sam więc nie będą nawet zwracać takiej uwagi na otoczenie. Podczerwieni nie mają, bo na co
to oddziałowi do transportu. Może jeszcze gdyby byli jako uderzeniowy, ale tak to nie ma co się martwić.
- Nagle pogoda zaczęła się diametralnie zmieniać. Nad idealnym pustym i słonecznym zebrały się chmury burzowe, które wręcz momentalnie zrzuciły na praktycznie wysuszoną już ziemię obfity deszcz, krople deszczu zaczęły przeciekać przez dach. Stary ledwo stojący budynek nie wyglądał na specjalnie bezpieczny w taką pogodę, w porównaniu do nadal mocnego dwupiętrowego z naprzeciwka. - No jeszcze tego brakowało. Jak tak dalej pójdzie to nie będziemy mieli się za czym schować. - Powiedział podirytowany uderzając lewą ręką o ścianę - Chociaż. Przecież to jest najlepsza dywersja dla ciebie, nie? - Odparł po chwili. Był wyraźnie podekscytowany, głos jego był wręcz na poziome ekscytacji jakiej doznaje naukowiec odnajdując rozwiązanie długo ciążącego na nim problemu. - Jak jeszcze ja zaraz narobię chałasu nie powinieneś mieć większych problemów z zajściem ich...Tak! To się musi udać. - Powiedział pełen przekonania triumfalnym głosem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 1 z 2 1, 2  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach