całkiem całkiem 8/10

Amorphis - Nightbird's Song (Official Video)

Świetne pod względem instrumentalnym, chociaż nie przepadam za tego typu darciem mordy. 6/10

Hollywood Undead - "Outside" (Official Lyric Video)

Z tym zespołem u mnie jest tak - z jednej strony nie umiem się do nich przekonać, coś w nich mi ciągle nie pasuje, coś ciągle nie tak, nie to, nie tamto...
Z drugiej strony jednak mają coś w sobie, co chwyta, nawet jeśli nie lubię rapu w utworach...
Cóż. Niezdecydowane 7/10, bo nawet fajnie się tego słucha :3

Hm, zarzucę czymś z klasyki gatunku:

The Misfits - Dig Up Her Bones

Kurczę, wpada w ucho. 8/10

Brian Eno - By This River *le spokojna pościelówa* Nastraja refleksyjnie.

Bardzo ładny instrumental, dobrze dobrane przejscia i w zasadzie chyba tylko to. Trudno doszukać mi się czegoś pozytywnego, kiedy słysząc wokal mam ochotę wyłączyć kartę. Jeśli mam złączyć wszystko w kupę to dałbym solidne 6 na 10.

Ja zarzucę czymś, co niekoniecznie leży w moim guście, ale ostatnio polubiłem akurat ten "rodzaj" muzyki: https://www.youtube.com/watch?v=WvKzyuL7ubQ

Pierwszy post na forum? Oczywiście, że musi być w Off - Topie! Nie byłabym sobą, jakby było inaczej.

Nie, nie, nie. Bardzo średnio. 4/10 i to dlatego, że jest dość rytmiczne i za chórki Percivala. Reszta mi się niezbyt podoba.

Coś lżejszego. Spokojniejszego.
Full Moon Wo Sagashite - Eternal Snow

Spokojne i lekkie, choć nijako ten głos pasuje mi do lekkiej blondyneczki. Trochę jak Kanon Wakeshima, trochę, dlatego 6/10.
Pozostając w klimatach Azji... bawi mnie ten taniec, a i utwór niezgorszy moim skromnym zdaniem.
Gain - Paradise lost

Przyznam szczerze że wstęp nastroił mnie na coś innego. Najpierw te wstępne, spokojne brzmienie, potem organy... Nie sądziłem że zaraz potem zmieni się to w... Bez urazy, ale ten utwór chyba został nagrany tylko po to, by zostać puszczany razem z teledyskiem. Bez niego jest taki, hm, sam nie wiem. Jakiś niepociągający. 4/10

Jako że dawno nikt tu nie był, kto nie dał solidniejszego brzmienia, o to przybywam ja! I daję wam:
Dope - People are People

W sumie to cały koreański pop opiera się na machaniu tyłeczkiem. Nie, stój. Każdy pop się na tym opiera.

Co do powyższego... Ostatnio tego typu muzyki słuchałam chyba w gimnazjum. Gitara, lekkie przesterowanie głosu, teoretycznie cięższe brzmienie niż byle popy, ale zbyt monotonne w porównaniu z wieloma innymi piosenkami rockowymi bądź metalowymi. Przeklikałam ją żeby zobaczyć czy mnie czymś zaskoczy. Nie zaskoczyła. Niestety.

Chciałam dać moje nowe odkrycie, ale chyba jednak sięgnę po klasyki. W sam raz do szklanki szkockiej dla panów i Cosmo dla pań.
Alex Clare - Damn your eyes

Niewiele się wypowiem na temat tego utworu, ale możesz wiedzieć, że to jeden z moich ulubionych! Żywy głos wykonawcy, genialnie według mnie skomponowana muzyka... Tak, te klawisze do mnie przemawiają niesamowicie. Nie pozostaje mi nic innego niż zostawić tutaj dziewiątkę.

Fink - Shakespeare

Ojej, jak mi się miło do tego budziło! Ostatnio wraca do mnie potrzeba słuchania indiepodobnych kawałków (chyba z powodu zbliżającej się zimy), a ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. W wolnej chwili przesłucham całą płytę, a teraz mogę dać mocne osiem.

Zostańmy w tym klimacie, a przy okazji pokażę co pięknego stworzyła moja przyjaciółka.
Marcia - A pele que ha em mim (tańczy Djoanna)