Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pisanie 09.10.17 3:10  •  Publiczna łaźnia - Page 2 Empty Re: Publiczna łaźnia
Kiedy tylko usłyszał o sposobie zajęcia się jego plecami to jedynie kiwnął głową na znak, że wiadomość trafiła do niego i nie należy jej w żaden sposób powtarzać. Jednak to się nie godziła z jego naturą. Sam dopuścił się do tak niewinnych ran, które nie zagrażały jego zdrowiu aż nadto. Oczywiście, że promieniowały bólem - jednak to była cena, jaką zapłacił za wcześniejsze zabawy z inną osobą. Teraz miał możliwość na czerpanie wspólnej przyjemności i to z osobą o niebieskiej skórze. Trafił mu się egzotyczny owoc, do którego uwielbiał sobie wracać. Smakował mu bardzo. Skupiony był na podjętej czynności, która dostarczała mu sporo przyjemności. Spodziewał się tego samego po pani generał, która nie stawiała oporu. Topił się w dostarczanym uczuciu podczas tego niewinnego aktu. Mruknął pod nosem z przyjemności. Zamierzał utrzymywać narzucone tempo, ale zostało one przerwane. Został wybity z rytmu, gdy tylko usłyszał głos. I to bardzo znajomy. Anais. Zatrzymał z przyśpieszaniem i odwrócił wzrok z ciała wymordowanej w stronę, skąd usłyszał słowa kapłanki. Wyprostował się kładąc swoje łapska na pośladkach penetrowanej kobieciny.
Owszem, głowa już ją przestała boleć. Prędzej tyłek. — Posłał do nawróconej cieplutki uśmieszek, podtrzymując wersję ślepej damy. W tym momencie mogła faktycznie narzekać na obolały zderzak. Nie mogła wiedzieć, że rudzielec postanowi się zająć mniej zacnym rejonem. Jednak nie mógł sobie pozwolić na takie oszczerstwo, który mówił o zaciągnięciu jej podstępem. Zdecydował się ją pieszczotliwie ukarać porządnym klepnięciem w jeden poślad. Samą siebie powinna obarczać winą, a nie biednego uzdrowiciela. Zresztą. Wszystko to robił w imię swego pana, który wytaczał mu ścieżkę. Ao. Skierował z powrotem wzrok na leżącą pannę. Przy okazji będąc zadowolonym.
Moja Droga. Sama powinnaś wiedzieć, że robię to dla naszego wielkiego pana. — Odpowiedział na zarzuty dotyczące zaciągnięcia jej do takiej sytuacji. Nie często się droczył z jej osobą w tak perfidny sposób. Wiedział, że może to się potem dla niego źle skończyć - jednak podszedł do tego niczym prawdziwy hazardzista. Postawił wszystko na jedną kartę, chcąc się przekonać jak zareaguje. Zresztą. Teraz miał ciężki orzech do zgryzienia. Zaprzestać swoich działań w celu dostarczenia dla siebie i Invidii przyjemności, czy może dalej kontynuować nie zważając na potencjalnego widza. Należał do tych osób, które to co zaczęły również kończyły. W obecnym momencie mógł się pokusić o kolejną opcję, która go naszła w obecnym rozrachunku.
Anais. Tutaj nie przyszłaś bez powodu, nieprawdaż? — Zaczął mówić do anielicy, ponownie skupiając na niej wzrok. Znała go wystarczająco dobrze, żeby się spodziewać kolejnych słów z jego niecnych ust. Można powiedzieć, że było to bardziej niż pewne.
Możesz się do nas dołączyć, skoro tu jesteś. — Zaproponował. Oczywiście nie miałby nic przeciwko osobie kolejnej do wspólnych zabaw. Nigdy nie miewał z tym problemów. Jedynie było mu ciężko się skupić. Zabieranie się za dwie osoby naraz jest dosyć trudne, nawet dla jego osoby. Nie mógł też zapomnieć o generał. Postanowił jej ponownie sprzedać klapsa o podobnej sile do wcześniejszego. I to dokładnie w to samo miejsce. Jednak nie mógł sobie pozwolić na dalsze czekanie. Akurat w takich kwestiach był bardzo niecierpliwy i oczekiwał na reakcję obu pań na wszystkie słowa. Nie wspominając o czynach jakich się dopuścił. Wycofał swego członka z wnętrza kobiety, a następnie osiadł zadkiem na kamiennej podłodze. Odpuścił sobie z dalszymi ruchami, chcąc usłyszeć i może zobaczyć dalszy rozwój akcji. Westchnął. Obserwując obecnie nowego gościa w łaźni. Szeroki uśmiech z jego twarzy nie zniknął ani na trochę. Podobnie było z jego chęcią do kontynuacji. W końcu dopiero zaczęli dość konkretne igraszki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.10.17 22:54  •  Publiczna łaźnia - Page 2 Empty Re: Publiczna łaźnia
Anais poczuła lekkie skonsternowanie, gdy mężczyzna zuchwale zaproponował jej przyłączenie się do ich mokrej zabawy. Jakby nie spojrzeć, należeli do dość świętojebliwych osób. Przyjmując, że ich religia popierała takie eskapady, niemalże zachęcając do nich – wola jest spełniana. Każdy wie, że najprostszym sposobem na pozyskanie wiernego jest sprawienie sobie małego sekciarza, stąd życie wyznawców Kościoła Nowej Wiary erotyczne bywało bujne i nieszczególnie powściągliwe.
Nie było mnie w Górach, więc po powrocie poczułam się w powinności by sprawdzić jak się miewa nasza pani Generał – odparła z wolna, wciąż uśmiechając się odrobinę ironicznie, spoglądając na parę i nie próbując nawet uciekać spojrzeniem w bok, tak jak pewnie powinno się robić w takowych sytuacjach. Sięgnęła do swojego długiego warkocza i jednym krótkim ruchem rozpuściła bure włosy, pozwalając im falowaną kaskadą swobodnie opaść na ramiona i plecy. Chwilę później sięgnęła ręką ku trzech guzikom z tyłu długiej szaty, która już chwilę później leżała u stóp anielicy, pozostawiając ją w samej bieliźnie, co zresztą też zrzuciła.
Skoro już tu jesteście, mogę się dołączyć – odparła teatralnym tonem od niechcenia i skierowała się w stronę wody. Jej chłód przyjemnie oziębił spieczoną słońcem skórę, ale nie po to tutaj przyszła, prawda? Przysunęła się do nich i skorzystała z tego, że Incubus był w bardziej dostępnej pozycji, przyciągając go do siebie i łącząc ich usta w pocałunku, który od razu pogłębiła, dłonią łapiąc jego dłoń i kierując ją na swoją talię. Powracały wspomnienia? Gdzieś tam w sercu ukłuła ją myśl, że to w pewnym sensie zdrada wobec Uszatego, ale... zdusiła w sobie tę niepewność. Nie byli przecież oficjalnie w związku, zresztą sama nie wiedziała, czy...
Generał też chce buziaka czy może ma inne rozkazy dla tak bardzo niegrzecznych aniołów? – spytała niemal niewinnie, gdy tylko odsunęła się od mężczyzny. Myślenie o Carlu pozostawi ją później w jeszcze gorszej sytuacji wobec wyrzutów swojego sumienia, wolała oddać się chwili i miała nadzieję, że ta dwójka nie pozwoli jej na czcze rozmyślanie. Nie chciała uciekać przed dotykiem, ba, nawet odrobinę brakowało jej bliskości uzdrowiciela, jednocześnie będąc niesamowicie ciekawą smaku wymordowanej na stanowisku.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.10.17 16:28  •  Publiczna łaźnia - Page 2 Empty Re: Publiczna łaźnia
I tu pojawiał się problem Invidii. Gdyby w dalszym ciągu byli sami, nie narzekałaby i nie obwiniała biednego uzdrowiciela, którego sama niejako do takich czynów skłoniła. Anais postanowiła dotrzymać im towarzystwa, co oznaczało, że bycie miłą, pluszową koleżanką musiało odejść w kąt. Prywatnie nie traktowała nawróconych jak ostatnie śmieci, ale wystarczyła inna rozumna osoba w pobliżu, a całkowicie zmieniała nastawienie. Doświadczył tego każdy anioł, który oddał się w ręce Ao – publicznie był traktowany gorzej niż niewolnik, a w cztery oczy mógł otrzymać pomoc. Potrafiła czasem odrzucić zawiść, ale duma nie pozwalała jej okazać tego przy widowni.
Syknęła cicho przy klepnięciu, zarówno pierwszym jak i drugim. Skóra nieznacznie pociemniała, co dla osoby obeznanej w reakcjach jej organizmu oznaczało nic innego jak zaczerwienienie. Tak samo czasem działo się z jej policzkami i końcówkami długich uszu. Uciekła na czworaka pod ścianę, przy której klęknęła, odwrócona w stronę pierzastych. Ciemne wargi pani generał ściągnęły się, a ona sama wyciągnęła zakończony długim paznokciem palec w kierunku uzdrowiciela w oskarżycielskim geście.
Wsadzę ci za to kaktusa w zadek. Nawet się nie zorientujesz kiedy – burknęła i położyła ręce na udach. Jedną zaraz przeniosła na bolący pośladek, który smyrnęła palcami. W połączeniu z inną bolesną częścią, zdecydowanie zmniejszyło to jej humor. A mleko makowe jeszcze nie przestało działać, bo ból głowy nie nawrócił. Chociaż teraz skupiała się na innej części ciała, w związku z czym mogła go nie zauważyć.
Dobrze, że się zdecydowałaś. Nie muszę ci tego nakazywać – odezwała się do Anais rozleniwionym pomrukiem. Nawróceni byli tak nisko w hierarchii, że nie musiała się obawiać odmowy wypełnienia rozkazu, jakkolwiek głupi by on nie był. Za nieposłuszeństwo mogła nawet oskarżyć anioła o cokolwiek. Kto by go niby bronił? Kto by słuchał prób wytłumaczenia się plugawego pomiotu fałszywego boga?
Podejdź do mnie – rzuciła w odpowiedzi na jej pytanie i wyciągnęła obie ręce. Uśmiechnęła się tajemniczo, a pusty wzrok białych ślepi kierował się gdzieś w jej kierunku. I pewnie mijał ją o jakiś metr, bo kierowanie się dźwiękami było utrudnione w wodnym środowisku, gdzie szum i chlupot wody odwracały uwagę od głosów i oddechów. Nigdy jeszcze nie miała okazji zbadać ciała obecnej z nimi kapłanki. I pragnęła to zmienić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.10.17 18:38  •  Publiczna łaźnia - Page 2 Empty Re: Publiczna łaźnia
Ogarnęła go odrobina ekscytacji na słowa kapłanki. Zamierzała się dołączyć do ich wspólnych zabaw, które zaczęły się dość niedawno. Można się pokusić o myśl, że najlepsi goście się spóźniają. Akurat w tym przypadku miałoby to rację bytu, gdyż widok anielicy był przyjemny dla oka i to bardzo. Zwróciła jego uwagę w chwili podjętej czynności, która polegała na pozbyciu się warkocza razem z szatą. Widok nagiego ciała kapłanki mu się spodobał. Nie było żadnych wątpliwości, że potrafiła przyciągnąć uwagę widza. Zmierzała w ich kierunku co było dostrzegalne. Zauważył rudzielec, że obrała jego osobę za pierwszą. Nie stawiał żadnego oporu. Zamierzał się przekonać co zaplanowała na niewinny początek. Zaczęła od wspólnego połączenia ust w pocałunku, który pogłębiała. Podczas niego jego dłoń z pomocą nawróconej znalazła się na jej talii. Wyraźnie mógł poczuć ciepło jej ciała za pomocą swego dotyku. Mógł się cieszyć z bycia osobą o dość nienaturalnej temperaturze. Podczas oddania się tej chwili, postanowił drugą dłoń skierować na pierś kobiety. Masując to miejsce wolnym ruchem. Wcześniej udało mu się nawet dosłyszeć wyraźną groźbę z ust pani generał. Starał się kątem oka wyłapać jej widoku, dostrzegając skierowany palec w jego kierunku. Postanowił się wypowiedzieć w tej kwestii, gdy anielica postanowiła odsunąć swoje wargi od jego.
Czekać będę z niecierpliwością. — Odparł na wieść o kaktusie, który miałby się znaleźć w jego tyłku. Potraktował to bardzo błaho. Tak jakby to nie była groźba, a bardziej chęć sprawienia mu przyjemności. Owszem. Nie chciałby mieć kolczastej rośliny w miejscu, które u siebie szanuje. Jednak nie mógł się powstrzymać od zastosowania tychże słów. Wtedy też zwrócił z powrotem całą swoją uwagę na kapłance. Przystąpił do ucałowania szyi kobiety w dość leniwy sposób, mając ochotę zabrać się za nią dość spokojnie. Wcześniej mu pomogła w sprawie ślepej więc musiał to jej jakoś wynagrodzić. Zatrzymał swoją lewą dłoń od masowania cycka anielicy, zaś zabierając się za ruch prawej. Pragnął swym dotykiem ocenić pośladek, który go zachwycił. Miała zadbane ciało i to cieszyło niezmiernie rudzielca. Wolnym ruchem gładził skórę tamtą część ciała, kończąc tą czynność na udzie jasnowłosej. Zatrzymał się również z dalszymi akcjami, kiedy usłyszał jej słowa skierowane w stronę wymordowanej. Czekał w ciszy na swoją kolej, żeby powiedzieć parę słówek. Zamierzał je skierować do osoby o porcelanowej cerze.
Masz bardzo kuszące ciało moja droga. — Zaczął niewinnie, a następnie dodał. Mrużąc swoje oczęta i wyginając wargi w szczery uśmieszek.
Słyszałaś? Nasza Pani Generał również pragnie Twego ciepłego ciałka. Fufu. — Zakończył swoją wypowiedź tym oto zdaniem, kończąc niewinnym śmieszkiem. Trzymał jeszcze na niej ciele swoje ręce. Oczywiście miał zamiar ją puścić we właściwym momencie. Kiedy tylko postanowiła przejść w stronę dumnej kobiety siedzącej pod ścianą. Wtedy też zaczekałby dość spokojnie na swoje wezwanie. Przez ten cały czas wykazywał się radością, a tego powodem był poprawiony nastrój z udziałem kolejnej osoby. Anais. Nawet zapomniał o ranach na swoich plecach, które nie były przyjemne. Chociaż do tego uczucia się przywykł obecnie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.10.17 21:14  •  Publiczna łaźnia - Page 2 Empty Re: Publiczna łaźnia
Nie tak koniecznie często Anais brała udział w kościelnych orgiach, stąd doświadczenie dziewczyny w skutecznym podzieleniu uwagi na dwoje nie przychodziło jej łatwo. Nie chciała przecież urazić któregoś lub faworyzować drugiego, prawda? Między Ao a prawdą, anielica miała całkowity mętlik w głowie, który kotłował się z każdą chwilą coraz bardziej. Niewzruszone, choć pełne zainteresowania spojrzenie, w rzeczywistości było tylko uroczą grą. Chcąc dorównać kroku tej interesującej dwójce, mając tak atrakcyjną możliwość rozładowania napięcia, które wezbrało się w niej przez ostatnie kilka tygodni… anielica wiedziała, że taka okazja nie zdarza się często i należy ją odpowiednio wykorzystać.
Przyglądała się twarzy mężczyzny spod półprzymkniętych powiek, czując delikatny dotyk jego dłoni na swoich piersiach. Ich przyjemnie chłodna skóra mimowolnie wywołała u niej dreszcz, który przebiegł wzdłuż kręgosłupa anielicy, wywołując cichy pomruk z jej strony. Spięła lekko pośladki, gdy ten przeniósł rękę na jeden z nich, później muskając udo. Spojrzała w stronę Generał i niemal zauważalnie – właściwie nie dla Generał – zaświeciły jej się oczy, gdy zauważyła wyciągnięte w ich stronę ręce. Uszanowała drobne nieścisłości związane z kierunkiem ich wyciągnięcia, ale przyznała, że gest był zdecydowanie zrozumiały.
Niech i pani Generał się o tym przekona – odparła w odpowiedzi na komplement, który skomentowała też lekkim uniesieniem brwi i odrobinę wstydliwym rumieńcem. A może to od tego całego ciepła? Temperatura ciała anielicy wzrosła, normalnie sięgała nawet 38 stopni, więc jak było teraz? Cóż, białka dziewczyny musiały być zdecydowanie odporniejsze niż takie typowego człowieka, jeśli jeszcze stała na nogach. W jej przypadku było to całkiem normalne, a nikt jeszcze nie narzekał na fakt, że emanuje przyjemnym ciepełkiem.
Złożyła na ustach uzdrowiciela krótki pocałunek, przy którym zmrużyła lisio oczy, uśmiechając się przy tym cwanie. Wysunęła się z ramion uzdrowiciela, ciągnąc go lekko za dłoń w stronę generał i w kilku krokach dopadła do Invidii. Wślizgnęła się w jej ramiona, atakując dziewczynę pocałunkiem, przyszpilając ją do ściany i przylegając do niej całym ciałem, wślizgując się udem między jej uda. Anais była zdecydowanie cieplejsza od mężczyzny. Dłonie anielicy chętnie zaczęły badać ciało kobiety, opuszkami kreśląc delikatnym dotykiem po  bokach i udzie. Usta zsunęła na jej szczękę, potem szyję.  
Nie próżnuj – rzuciła tylko do Incubusa, zerkając na niego krótko znad swojego ramienia. Wtem do łaźni wtargnął wierny. Zasłaniając wstydliwie oczy, oznajmił, że kapłanka potrzebna jest teraz, natychmiast i nie może powiedzieć na głos, dlaczego rzeczywiście gdzieś ją wzywają. Anais odsunęła się momentalnie od dwójki, pąsowiejąc na twarzy jak piwonia. Wyskoczyła z wody, posyłając dwójce całuski w powietrzu, narzuciła na mokre ciało szatę i ruszyła za wiernym.

(z/t)
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.04.18 1:11  •  Publiczna łaźnia - Page 2 Empty Re: Publiczna łaźnia
Z jednej strony trochę głupio byłoby przepuścić taką okazję, żeby zabawić się z dwoma aniołkami na raz. Do niczego innego się przecież nie nadawały, prawda? Ich spaczona grzechem krew nie pozwalała im na bycie użytecznymi w jakikolwiek inny sposób. Nawet jeśli nie nosiły grzechu Pierwszych Aniołów, wciąż należały do ich rasy. Ponosiły odpowiedzialność czy też nie ponosiły jej za zdradę Ao, ostatecznie wciąż były tylko pyłem na Ziemi, który należałoby deptać. A może Anais i Incubus byli nawróceni, ale na pewno ich dusze dałoby się jeszcze bardziej zepchnąć na "złą" ścieżkę. Nie były już czyste, ale mogły być zawsze jeszcze bardziej brudne i kosmate.
Ciało kapłanki było miłe w dotyku. Nie to co lodowatość diakona, z którą miała do czynienia do tej pory. Delikatnie przesuwała palcami po jej skórze, badając każdy jej cal, upajając się jej ciepłem. Zaraz jednak umknęła, pozostawiając panią Generał sam na sam z Incubusem. Była trochę zawiedziona, ale wciąż mogła bawić się dobrze. Pomacała go nieco i nagle oparła ciężko głowę o jego ramię. Nie powinna tak szybko zabierać się za wstawanie i harce. Nie była na to gotowa, ledwie parę dni temu leżała na skraju życia i śmierci. Westchnęła ciężko i wyjaśniła swojemu towarzyszowi sytuację. Wyraziła też to jak bardzo nie jest zadowolona z takiego obrotu spraw i że jeszcze go dopadnie. Nie lubiła niedokończonych spraw. Weszła jeszcze na chwilę do wody, ale zaraz po tym zebrała się w sobie i z pomocą rudzielca udała się spowrotem do swojej celi.

[z/t x2]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach